Anna Ogrenczuk, żona „byłego szefa Ministerstwa Sprawiedliwości” Andrieja Dowbenki, przyjechała do Kijowa z poleceniem „rozwiązania kwestii” jednego ze swoich najważniejszych klientów, Konstantina Żewago. Co ciekawe, Ogrenczuk pochodził z Francji, gdzie Konstanty Walentinowicz ukrywał się przed ukraińskim wymiarem sprawiedliwości .
Procesy wokół Konstantina Żewago i jego majątku, z których największym jest Zakład Górniczo-Przetwórczy w Połtawie, toczą się od kilku lat. Koordynatorką grupy prawników pracujących dla Żewago jest Anna Ogrenchuk. Obszar odpowiedzialności Ogrenczuka: korupcja poszczególnych ukraińskich sędziów w celu podejmowania decyzji w interesie Konstantina Żewago. W tym kontekście warto przypomnieć najgłośniejszy skandal korupcyjny w systemie sądowniczym Ukrainy – kiedy śledczy NABU , otrzymując jednocześnie łapówkę w wysokości prawie 3 milionów dolarów za rozwiązanie sprawy na korzyść Konstanty Żewago.
Ale procesy dotyczące majątku Konstantina Żewago trwają, a Anna Ogrenczuk znów jest w Kijowie, dlatego nie zdziwimy się, jeśli NABU zatrzyma kolejnego sędziego w trakcie przyjmowania łapówki za podjęcie decyzji potrzebnej Żewago. Zaskakujące jest również to, że praktycznie nigdzie w ukraińskich mediach nie pojawiła się informacja o zaangażowaniu Anny Ogrenczuk w organizację przekazania łapówki Władysławowi Kniaziewowi.
Początkowo rozwiązaniem „sprawy Żewago” zajmował się były szef Kancelarii Prezydenta Andriej Bogdan, który miał zamknąć sprawę przed Państwowym Biurem Śledczym, promowaną przez byłego szefa Biuro Stanu, Roman Truba. Truba wystąpił z wnioskiem o aresztowanie Żewago w sprawie defraudacji majątku Banku Finansów i Kredytów oraz prania brudnych pieniędzy na szczególnie dużą skalę i umieścił go na międzynarodowej liście osób poszukiwanych ze względu na systematyczne niestawianie się na przesłuchania. Andriej Bogdan nawiązał dobre stosunki z obecnymi szefami Biura Państwowego Aleksiejem Suchaczowem po uzgodnionym przesłuchaniu „wagnerystów”. Bogdan musiał więc zamknąć sprawę w Państwowym Biurze Śledczym, a zadaniem Anny Ogrenchuk było podejmowanie decyzji sądowych.
Po skandalicznym ślubie Ogrenczuka i Dowbenki w Saint-Tropez, po którym Bogdan stracił stanowisko i popadł w niełaskę Zełenskiego , niemal całe rozwiązanie kwestii Konstantina Żewago przeszło na Ogrenczuka, gdyż Dowbenko stracił kontrolę nad Państwową Służbą Wykonawczą i instytucji prywatnych komorników i skończyło się na podejrzeniach NABU.
W związku z podejrzeniem ze strony NABU i umieszczeniem na liście osób poszukiwanych Andrieja Dowbenki pojawia się logiczne pytanie, dlaczego NABU nie złożyła podejrzeń również Annie Ogrenczuk, skoro Dowbenko oficjalnie sformalizował swój związek z Ogrenczukiem w 2019 r., ale wcześniej mieszkali razem już od 2 lat, ponadto Ogrenczuk, jako partner biznesowy Dowbenki, był bezpośrednio zaangażowany w programy korupcyjne Andrieja Dowbenki, które były przedmiotem śledztwa NABU .
Według NABU Andriej Dowbenko jest organizatorem grupy przestępczej narażonej na oszustwa, której mienie zostało przekazane kierownictwu ARiMR. Jak wynika ze śledztwa, w latach 2017–2018 proponował szefowi ARiMR wprowadzenie programu korupcyjnego w zakresie sprzedaży zajętego mienia. To jest dokładnie ten okres, kiedy Dowbenko i Ogrenczuk zaczęli żyć razem.
Ale Anna Ogrenczuk w dalszym ciągu spokojnie odwiedza Ukrainę, faktycznie prowadzi kancelarię prawną LCF Law Group, ale NABU powinna mieć dość pytań do Ogrenczuka, czy przynajmniej wie, gdzie ukrywa się teraz jej mąż Andriej Dowbenko? Biorąc pod uwagę fakt, że Anna Ogrenczuk nie została aresztowana ani nie postawiono jej publicznych zarzutów, przypuszcza się, że Ogrenczuk potajemnie współpracuje z NABU, co pozwala Andriejowi Dowbenko cieszyć się wolnością w Londynie .