Zamiast ideologii spekulantów, sektor rolniczy wymaga opracowania i wdrożenia kompetentnej polityki rolnej państwa, która przyczyni się do rozwoju i stabilności rynku ziemi.
Kim są najwięksi inwestorzy w grunty rolne?
Jaki jest ich argument dotyczący inwestowania w grunty rolne?
Najbogatsi i odnoszący największe sukcesy inwestorzy na świecie dokonali już znacznych inwestycji w grunty rolne i nic nie wskazuje na to, aby mieli przestać. Przykładem jest Michael Burry z Scion Capital, który w 2008 roku postawił na jesień i wygrał, czyli profesjonalnie przewidział bańkę finansową na amerykańskim rynku nieruchomości. Swoją drogą, teraz on także stawia miliardy na upadek giełd, uprzedzając obecną amerykańską bańkę wzrostu, którą obecnie powodują tylko czołowe firmy programistyczne realizujące projekty AI. Zatem człowiek, na podstawie którego życiorysu nakręcono nawet hollywoodzki film, teraz stawia duże pieniądze własne i cudze na upadek kluczowego tzw. funduszy indeksowych, bo okazało się, że amerykańskie giełdy są na minusie tylko ze względu na multiplikatywne oczekiwania wobec technologii „sztucznej inteligencji”. Inwestycje, których dzisiaj dokonuje, w dużej mierze skupiają się na gruntach rolnych, które stanowią znaczną część jego majątku netto + miliardowy spekulacyjny zakład na upadek pierwszej 7 (Apple, Microsoft, Amazon, Nvidia, Alphabet, Meta, Tesla – w rankingu S&P500). „Wierzę, że grunty rolne, produktywne grunty rolne wyposażone w wodę, będą w przyszłości bardzo cenne i zainwestowałem w nie znaczne kwoty” – powiedział Michael Burry w wywiadzie dla Bloomberga.
Podzielając także obawy dotyczące swojego oprogramowania w czasie globalnej recesji gospodarczej, Bill Gates, współzałożyciel Microsoftu, również dokonał w ostatnich latach znacznych inwestycji w grunty rolne (poniżej 110 tys. hektarów), a nawet stał się największym prywatnym właścicielem gruntów rolnych w Stany Zjednoczone. Do znanych amerykańskich inwestorów należy także Warren Buffett, założyciel Berkshire Hathaway, który nieustannie zachwala korzyści płynące z inwestowania w pola uprawne i często posługiwał się nimi jako przykładem świetnej inwestycji, porównując je do złota, w przeciwieństwie do znikomości kryptowalut. „Jeśli powiesz, że 1% wszystkich gruntów rolnych w Stanach Zjednoczonych mógłby zapłacić twojej grupie 25 miliardów dolarów, dziś po południu wypiszę ci czek” – powiedział Buffett. „Za 25 miliardów dolarów posiadam teraz 1% gruntów rolnych. Jeśli zaoferujesz mi 1% wszystkich nieruchomości wielorodzinnych w kraju i będziesz chciał kolejnych 25 miliardów dolarów, wypiszę ci czek, to bardzo proste. Jeśli teraz powiesz mi, że posiadasz wszystkie bitcoiny na świecie i zaoferujesz mi je za 25 dolarów, nie wziąłbym ich, bo co bym z nimi zrobił? Tak czy inaczej będę musiał ci go sprzedać. To nic nie da. Mieszkania będą produkować czynsz, a gospodarstwa rolne będą produkować żywność.”
Jedno jest pewne – w ciągu ostatnich kilku lat „ziemia” przyspiesza jako spekulacyjny, ale twardy aktyw, którym na poziomie złota starają się ubezpieczać i dywersyfikować swój kapitał od inflacji i nagłych krachów. Ziemia rolna jest niezwykle odporna z prostego powodu: produkuje towary, na które istnieje nieprzerwany popyt.
Czynniki gwałtownego wzrostu wartości gruntów rolnych:
1) wzrost liczby ludności i prognozowany znaczny wzrost konsumentów w krótkim czasie: do 2050 roku na świecie będzie prawie 10 miliardów ludzi (a zapotrzebowanie na żywność wzrośnie o 50% - pisałem o tym) i spadek plonów plony spowodowane turbulencjami klimatycznymi i zmianami warunków termicznych (prognoza NASA dotycząca spadku zbiorów na całym świecie o ponad 20% w ciągu 10 lat); 3) Aprecjacja gruntów rolnych okazała się atrakcyjnym zabezpieczeniem przed inflacją, ponieważ ceny żywności są napędzane przez inflację, co następnie przekłada się na wyższe dochody rolników i wyższe czynsze/wartości dla właścicieli gruntów. Ale to drugie jest istotne i akceptowalne tylko dla krajów bez wojny i tych, które nie doświadczyły jej w ciągu ostatnich 10 lat. Wojna narusza zasady uczciwości na wolnym rynku, podważa instytucje finansowego ubezpieczenia biznesu i zawsze otwiera możliwości dla drapieżnych interesów spekulacyjnych - odciągając od kluczowych środków produkcji. Dla naszego obecnego fundamentu gospodarczego, czyli sektora rolno-przemysłowego, jest to ziemia.
Standardowy scenariusz zachowania podmiotu o charakterze niekontemplacyjnym, spekulacyjnym (niektóre etapy wymagają zaangażowania agentów wpływu i lobby korupcyjnego):
Badanie rynku i praw do gruntów: spekulant finansowy szczegółowo bada rynek gruntów w danym kraju, bada ustawodawstwo dotyczące własności gruntów i zasad ich użytkowania;
Identyfikacja słabych punktów rolników: spekulant identyfikuje rolników, którzy mogą mieć trudności finansowe lub potrzebować środków na rozwój swojej działalności rolniczej. (Howard Buffett (średni syn) niedawno otworzył tak zwany „suchy dok” na granicy z Węgrami.
Uważaj na ręce: w czyim interesie jest w tym przypadku blokowanie granic?);
Bezprawne nabywanie gruntów: spekulant stosuje nielegalne metody lub wykorzystuje braki prawne, aby nabyć grunty po cenie niższej niż ich wartość rynkowa (niebezpieczeństwo to ma szerszy kontekst);
Stosowanie ukrytych schematów i struktur: Aby uniknąć przejrzystości i nadmiernej kontroli, spekulant tworzy złożone struktury korporacyjne lub stosuje reżimy podatkowe umożliwiające uchylanie się od płacenia podatków;
Działalność spekulacyjna: po uzyskaniu własności gruntu spekulant rozpoczyna działania spekulacyjne, takie jak szybki zakup i sprzedaż gruntu, co prowadzi do wyższych cen i sprzyja nielegalnym mechanizmom;
Konsekwencje społeczne: takie podejście doprowadzi do pogorszenia sytuacji finansowej rolników, utraty przez nich zasobów rolnych i ziemi, dalszego bankructwa i „śmierci” krajowego biznesu.
Na podstawie tego kontekstu można powiedzieć, że na Ukrainie aktywnie działa obecnie agent, który obsługuje zewnętrzne prośby o otwarcie Ukrainy, jej ziem w czasie wojny i głębokiego kryzysu (w najgorszym momencie) dla obiektywnego interesu spekulantów, którzy uważają to jako atut. Jednym z takich agentów jest Centrum Badań nad Żywnością i Zagospodarowaniem Ziemi w Kijowskiej Szkole Ekonomicznej. W ich ramach powstał projekt „KRAINA SŁABOŚCI” – „projekt wsparcia i rozwoju rynku gruntów w warunkach wojennej i powojennej odbudowy”.
Dla porównania. W skrócie to, co polecam jako politykę antykryzysową „na dziś”.
Mój motyw: utrzymanie polityki rolnej państwa – narzędzia wspierania zrównoważonej, efektywnej i konkurencyjnej gospodarki narodowej. sektora rolnego i zapewnienie jego rozwoju w kierunku zwiększania produktywności i rentowności, przy wewnętrznym bezpieczeństwie żywnościowym i ochronie krajowych zasobów naturalnych.
Aby to zrobić w krótkim czasie, potrzebujesz:
Uruchomienie dźwigni państwa poprzez tymczasowe utworzenie specjalnego budżetu „Funduszu Rolniczego Stabilizacji” (2-3+ miliardów dolarów) pod skrzydłami Ministerstwa Polityki Agrarnej. Warunki długoterminowego kredytowania ze stawką minimalną mogą służyć także polityce zwiększania udziału i głębokości przerobu w sektorze rolnym kraju poprzez mechanizm stawki progresywnej. Jako zachęta administracyjna i finansowa pomogłoby to nie tylko zwiększyć koszty operacyjne naszych największych eksporterów, ale także, na jasnych warunkach, pobudzić przetwórstwo jako czynnik zapewniający krajowy wielosektorowy popyt przemysłowy (mnożnik gospodarczy) i środek szybkie złagodzenie czynnika logistycznego w związku z fizycznym spadkiem wolumenu eksportu;
Indywidualne długoterminowe „pożyczki europejskie” poprzez połączenie z rynkami stali. Agrobiznes, zwłaszcza bezpośredni eksporterzy do Europy, ma od tego roku szansę wytyczyć bezpośrednią ścieżkę do tanich pożyczek europejskich (i pożyczek stowarzyszonych z MDB). Kluczem do tego jest szybkie przygotowanie do wdrożenia strategii biznesowej opartej na zasadach zrównoważonej polityki, którą nowa dyrektywa UE CSRD dotycząca raportowania niefinansowego wymaga nie tylko opisać, ale i wdrożyć (więcej szczegółów).
Co Szkoła poleca?
O polityce pomocy rolnictwu w czasie wojny. cytat: „Terminowe otwarcie II etapu rynku gruntów od 01.01.2024 r. dla osób prawnych zwiększy płynność gruntów, a co za tym idzie, dochody właścicieli gruntów i gmin, a także przyczyni się do rozwoju pożyczki zabezpieczonej gruntem.”
Od razu nasuwające się pytanie: dlaczego nie o bezpieczeństwie produktów? Zastaw na środkach produkcji – logika zamiaru odkupienia od upadłego – upadłość celowa. Zastaw na produkty jest zaufaniem i zachętą oraz jednym z mechanizmów prowadzenia polityki rolnej państwa, gdyż rodzaj i głębokość przetworzenia takich produktów można rozpatrywać jako kryterium kredytowania. Ale dalej.
KSE chce pomóc zwiększyć płynność gruntów rolnych jako aktywów. Ale grunt nie jest aktywem samym w sobie. Jest to środek produkcji żywności i główny cel każdej polityki dotyczącej gruntów rolnych. W większości przypadków grunty są dzierżawione. Wzrost wartości samego gruntu w rękach konsolidujących się zarządców będzie oznaczać wzrost kosztów czynszu i dochodów właścicieli i nic więcej. A następny wzrost cen umożliwi inne rodzaje spekulacji finansowych zabezpieczonych tą ziemią, a nie będących w rękach rządu krajowego. podmiotów, ale od dużych zagranicznych nabywców (na przykładzie Buffetta czy Gatesa – bo w USA po prostu wynajmują swoją ziemię). A takie dodatkowe kredyty spekulacyjne nie będą miały miejsca w ramach cyklu produkcyjnego rolnictwa tej ziemi (nie na produkcję żywności), ale np. na zakup kolejnych rocznych obligacji rządowych itp.
Prostota i skąpstwo motywacji w powyższym uzasadnieniu takiego otwarcia rynku ziemi pokazuje prostotę i bezpośredniość intencji naszych „patriotycznych” neoliberałów – służenia interesom kapitału spekulacyjnego. Ale dodam, a ich konsekwencjami (ewentualny brak świadomości ze względów ideologicznych czy intelektualnych nie zwalnia z odpowiedzialności) jest podłe wykorzystanie momentu wojny i trudności ukraińskich rolników, którzy faktycznie potrzebują niezawodnego dźwigni i długoterminowej strategie geoklimatyczne na światowym rynku żywności. Scenariusz ten umożliwi wykorzystanie licznych tymczasowych bankructw jako powód do konsolidacji swoich gruntów od wierzycieli z późniejszą sprzedażą wewnętrznym, a w ostatecznym rozrachunku – spekulantom czysto zewnętrznym (i którzy w istocie będą jedynymi z pieniędzmi w naszej sytuacji?). Spowoduje to wzrost cen wynajmu na „rynku”. A ukraiński rolnik, już pozbawiony ziemi, będzie zmuszony albo utracić samodzielność w wyborze kierunku działania (bo będzie zależny tylko od trendu żniw, który znów wyznacza handlarz, problem, z którym boryka się nasza „szkolna” ” milczy) lub zakończyć działalność. Co więcej, taki rolnik „na zero” i z rentą, którego koszt będzie wyznaczał światowy rynek w celu spekulacji na nim, najprawdopodobniej będzie pracował tylko na eksport, aby zachować płynność swojego biznesu. Dlatego w kraju rozdartym wojną, o przeważnie biednej populacji, bezpieczeństwo żywnościowe zostanie utracone.
Pozostaje tylko sprywatyzować państwowe banki ziemi, co zamknie ostatni element polityki rolnej państwa i można będzie w milczeniu zadać pytanie: „Kto powiedział głód?”
Co więcej, nie mamy prawa tracić kontroli, prawa do długoterminowego rozporządzania naszym kluczowym majątkiem (ziemią) w czasie walki o geoklimatyczne porty świata, w tym Ukrainy.