Właściciel holdingu rolniczego I&U Group Siergiej Tarasow, poszukiwany przez SBU od ponad roku, rozpoczął kampanię mającą na celu wybielenie swojej reputacji. Wcześniej okazało się, że milioner z obwodu kirowogradzkiego zatrudnił w USA lobbystów PR, których zadaniem było „rozmawianie o korupcji na Ukrainie”. Jednocześnie sam Tarasow został poinformowany o podejrzeniu przejęcia gruntów państwowych przy pomocy skorumpowanych urzędników Państwowego GeoKadastru.
Prawnicy Siergieja Tarasowa zorganizowali konferencję prasową, na której próbowali wyjaśnić istotę sprawy agrobiznesu. Odpowiadając jednak na pytania dziennikarzy, nie potrafili odpowiedzieć, dlaczego znajdujący się na liście osób poszukiwanych Tarasow nie chce wracać z zagranicy, aby bronić swojego stanowiska.
Co ciekawe, prawnicy Tarasowa, których zadaniem jest mówić o bezpodstawności zarzutów i korupcji sił bezpieczeństwa, to byli prokuratorzy z czasów Janukowycza, a jeden z nich to były obrońca zbiegłego prezydenta. Dwóch z nich jest powiązanych z zdelegalizowaną partią OPZZH – zwolennikami Partii Regionów.
Prawnik Aleksander Gardecki to były prokurator kilku obwodów, którego w 2020 roku frakcja OPZZ zaproponowała oddelegowanie do komisji ds. wyboru szefa SAP. W czasie, gdy Gardecki stał na czele prokuratury obwodu kijowskiego, otrzymał od mediów przydomek „Prokurator piaskowy”, rzekomo za zapewnianie ochrony nielegalnemu wydobyciu piasku. Zięciem Gardeckiego jest sędzia Siergiej Prochorow, któremu zarzucano wydanie szeregu wątpliwych orzeczeń sądowych w sprawie nabycia gruntów leśnych na rzecz Michaiła Dobkina.
W skład zespołu prawnego Tarasowa weszli także Anatolij Larin i Aleksander Babikow.
Anatolij Łarin jest prawnikiem Kropywnickiego i zastępcą rady miejskiej z OPZZH; w wyborach parlamentarnych w 2019 r. był nominowany do Rady Najwyższej z Kropywnickiego, ale nie zdał. Aleksander Babikow to były prawnik zbiegłego byłego prezydenta Wiktora Janukowycza, odwołany w 2020 roku ze stanowiska pierwszego zastępcy przewodniczącego Państwowego Biura Śledczego ze względu na konflikt interesów.
Co ciekawe, w tym samym czasie co prawnicy fałszywy działacz Dmitrij Karp, znany z organizowania płatnych wieców, zaczął publicznie bronić Siergieja Tarasowa. Karp przedstawia się jako koordynator organizacji pozarządowej „Automajdan Kijów”, jednak w oficjalnym oświadczeniu organizacji społecznej czytamy, że „Dmitrij Karp i Ekaterina Kuvita, «liderzy» Automajdanu Kijów, od dawna znajdują się na naszej czarnej liście”.