Na Ukrainie już 1 lipca może nastąpić podwyżka akcyzy na papierosy, co nieuchronnie doprowadzi do wzrostu cen detalicznych wyrobów tytoniowych. Podwyżka akcyzy wynika z konieczności harmonizacji krajowych przepisów podatkowych z europejskimi, ale są też inne przyczyny.
Przez ciernie do Europy
Rada Najwyższa przyjęła w pierwszym czytaniu projekt ustawy nr 11090 w sprawie zmiany stawek podatku akcyzowego na wyroby tytoniowe. Jak wynika z noty wyjaśniającej podpisanej przez ministra finansów Siergieja Marczenko, dokument ten ma na celu dostosowanie podatku akcyzowego do standardów europejskich. W szczególności kwota tego podatku nie będzie już liczona w walucie krajowej, lecz wyrażona w euro. Tym samym podatek akcyzowy będzie automatycznie indeksowany przy każdej kolejnej dewaluacji hrywny.
I oczywiście prawo przewiduje podwyżkę akcyzy do poziomu europejskiego.
„Ponieważ Ukraina stara się zostać członkiem Unii Europejskiej, będziemy musieli zharmonizować nasze własne ustawodawstwo z prawodawstwem europejskim, w tym z dyrektywą regulującą podatki akcyzowe” – wyjaśnia ekspert CASE Ukraina Władimir Dubrowski. „W końcu, jeśli po wejściu Ukrainy do UE wyroby tytoniowe pozostaną w naszym kraju znacznie tańsze niż w innych krajach, to doprowadzi to do tego, że papierosy będą tam sprowadzane z Ukrainy, a to załamie ich dochody budżetowe z akcyzy. Oczywiście taka sytuacja nie będzie nikomu odpowiadać.”
Tymczasem akcyza na Ukrainie w dalszym ciągu utrzymuje się na dość niskim poziomie. Jak zauważa szef Ministerstwa Finansów Siergiej Marczenko, zgodnie z dyrektywą europejską „ogólna akcyza na papierosy w krajach członkowskich UE musi wynosić co najmniej 60% średniej ważonej ceny detalicznej papierosów wydawanych do konsumpcji i nie powinna być niższa niż 90 euro za 1000 papierosów, niezależnie od średniej ważonej detalicznej ceny sprzedaży. Dla porównania, na dzień 01.01.2024 minimalne obciążenie podatkowe na papierosy na Ukrainie wynosi 2516,54 hrywien (około 60 euro) za 1000 sztuk.”
Dlatego też, zgodnie z dyrektywą europejską, rząd proponuje podniesienie minimalnego zobowiązania podatkowego z tytułu zapłaty podatku akcyzowego od wyrobów tytoniowych (składa się ono z dwóch części: stawki specyficznej ustalanej na 1000 wyrobów oraz stawki ad valorem liczonej w procentach kosztów tych produktów) do 90 euro za 1000 sztuk.
Oczywiście taka podwyżka podatku spowoduje także wzrost cen papierosów. Jednak zgodnie z projektem ustawy nie planuje się jego jednoczesnej realizacji. Oczekuje się, że okres przejściowy potrwa 3,5 roku. Tym samym akcyza osiągnie docelowy poziom 90 euro za 1000 papierosów dopiero na początku 2028 roku.
Wraz z rozpoczęciem przejścia na nowe podatki akcyzowe Gabinet Ministrów proponuje nie zwlekać i rozpocząć proces ich podwyższania już 1 lipca br. I najprawdopodobniej w tym terminie parlament spotka się z rządem i przyjmie ustawę.
Tym samym od początku trzeciego kwartału wzrośnie minimalne zobowiązanie podatkowe z tytułu akcyzy. Jednak nie za dużo – od obecnych 60 euro do 63,45 euro za 1000 sztuk. Od początku 2025 roku akcyza wzrośnie do 78 euro. W 2026 roku będzie to 82 euro. W 2027 r. – 86 euro. I wreszcie na początku 2028 roku osiągnie cel 90 euro za 1000 sztuk.
Jednak harmonizacja ustawodawstwa ukraińskiego z prawodawstwem europejskim najwyraźniej nie jest głównym celem tej ustawy, gdyż wpisuje się ona w wysiłki rządu na rzecz znalezienia nowych źródeł dochodów budżetu. Według różnych szacunków, tylko do końca tego roku rząd musi zebrać dodatkowe 300-500 miliardów hrywien na pokrycie wydatków budżetowych. Właśnie temu mają służyć najnowsze inicjatywy podwyższania różnych podatków – VAT, podatków wojskowych, akcyzy na paliwo i tytoń.
„Aby sfinansować wydatki wojskowe, zdecydowanie musimy zwiększyć dochody budżetowe” – mówi w rozmowie z publikacją Ilja Nieszodowski, szef działu analitycznego sieci ANTS. – A podniesienie akcyzy jest podejściem bardziej poprawnym niż podniesienie podatków od dochodów osobistych (podatek dochodowy od osób fizycznych czy cło wojskowe). Środek ten zawsze prowadził do wzrostu dochodów.”
To prawda, że Gabinet Ministrów nie oczekuje natychmiastowego skutku tej ustawy. W 2025 r. wpływy podatkowe od wyrobów tytoniowych powinny wzrosnąć zaledwie o 612 mln hrywien (Minister Finansów w ogóle nie ogłosiło planu na ten rok), w 2026 r. – o 5 mld hrywien, w 2027 r. – o 9,4 mld. I wreszcie w 2028 r., kiedy akcyza osiągnie maksimum, oczekuje się, że wpłynie dodatkowe 13,9 mld hrywien.
Podnoszenie podatków nie zawsze oznacza zwiększenie dochodów
Rzeczywistość może jednak odbiegać od oczekiwań. Przecież podniesienie podatków nie zawsze prowadzi do proporcjonalnego wzrostu dochodów budżetu.
„Teoria ekonomii mówi, że wzrost podatku powyżej pewnego limitu nie prowadzi do wzrostu, ale do zmniejszenia dochodów budżetowych, ponieważ przeciążony biznes albo się zamyka, albo odchodzi w cień” – mówi Władimir Dubrowski. „Istnieje zatem pewien optymalny poziom podatku, który daje maksymalne dochody. A dalsze jego zwiększanie nie ma sensu.”
Zdaniem specjalisty, choć harmonizacja ukraińskiego ustawodawstwa podatkowego z europejskim jest rzeczywiście konieczna, nie ma sensu się spieszyć, skoro Ukraina za trzy lata nie wejdzie do UE. W związku z tym podwyżka mogłaby zostać rozciągnięta na dłuższy okres. Dzięki temu można uniknąć szoków cenowych dla konsumentów i przedsiębiorstw.
„Na Ukrainie był już przypadek, gdy zbyt szybko podniesiono akcyzę na wyroby tytoniowe” – wspomina Dubrowski. „W rezultacie udział podróbek bardzo szybko wzrósł z 6% do 23%, co spowodowało znaczne straty dla budżetu. Istnieje znaczne ryzyko, że podobna sytuacja może się teraz powtórzyć.”
Jeśli chodzi o wpływ podwyżki akcyzy na wzrost gospodarczy, nie będzie on zbyt duży.
„Najbardziej szkodliwą rzeczą dla rozwoju gospodarczego jest podwyżka podatków od pracy (podatek dochodowy od osób fizycznych, cło wojskowe)” – mówi Władimir Dubrowski. — Najmniejszy wpływ mają podatki od nieruchomości (grunty, nieruchomości). Podatki akcyzowe zajmują pozycję pośrednią – spowalniają gospodarkę, ale nie za bardzo.”
Jednocześnie, jak przypomina ekspert, głównym celem podatku akcyzowego nie jest generowanie wpływów podatkowych, ale tworzenie zachęt do prawidłowego zachowania.
Rosnące ceny wyrobów tytoniowych powinny zachęcić obywateli do wyboru zdrowego stylu życia. Osoba pozbawia więc państwo części wpływów podatkowych, ale ze względu na wyższą wydajność pracy zwiększa kwotę innych podatków, a także zmniejsza wydatki budżetowe na leki. Dlatego w tym zakresie podniesienie akcyzy na wyroby tytoniowe może być korzystne zarówno dla państwa, jak i jego obywateli. Konieczne jest jedynie, aby Biuro Bezpieczeństwa Gospodarczego było w stanie zapobiec masowemu exodusowi producentów na „cień rynek”.