Jak okazało się wczoraj wieczorem, Biuro Prokuratora Generalnego zakończyło wewnętrzne śledztwo w sprawie skandalicznego byłego zastępcy prokuratora generalnego Dmitrija Werbitskiego, którego wyniki przekazano NABU. Wierbitski złożył rezygnację z prokuratury, a podpisał ją prokurator generalny Andriej Kostin.
Zwolnienie poprzedziło szereg śledztw dziennikarskich. Pięć miesięcy temu dziennikarze Schemes dowiedzieli się, że zastępca prokuratora generalnego Dmitrij Werbitski zamieszkał w domu w elitarnej stołecznej chatce Konik, który jego bratanek kupił przez pełnomocnika od odeskiego biznesmena za ponad 2 miliony hrywien, co według cen rynkowych jest zaniżona o 6-krotność kosztów.
„Schematy” twierdzą także, że od maja 2024 roku Kristina Ilnitskaya, z którą rzekomo Wierbitski jest w związku, stała się właścicielką jednej z sąsiednich posesji nad brzegiem rzeki Konik. Przybliżona wartość rynkowa takiej nieruchomości wynosi 48 mln hrywien, chociaż z umowy kupna-sprzedaży domu wynika, że kobieta zapłaciła za niego około 2 mln hrywien.
Jednak nie tylko dzięki dziennikarzom udało się „zatopić” Dmitrija Werbitskiego, ale także aktywnie pomogli mu jego koledzy, którzy przekazali mediom niezbędne informacje, „zachęcając” w ten sposób swojego towarzysza i konkurenta do korupcyjnych nurtów.
Warto przypomnieć, że prokurator UCP Artem Boyarenko, który miał osobiste porachunki z Wierbickim i zapewne motywy o większym zasięgu, brał czynny udział w „wycieku” szefa. I w tej walce, jak widzimy, Boyarenko wygrał. Co więcej, udało mu się nawet odwrócić od siebie podejrzenia, rzekomo z powodu „przecieku”, w który został wrobiony, ale zorganizowana grupa przestępcza wie na pewno, że to jego sprawka i udzieliła odpowiedzi. Z naszych informacji wynika, że zainspirowany sukcesem Wierbitskiego Artem Boyarenko aktywnie kontaktuje się obecnie prywatnie m.in. poprzez pośredników, ze znanymi dziennikarzami renomowanych mediów, sprzeciwiającymi się obecnemu rządowi i osobiście Andriejowi Kostinowi, a także w kontakcie z ambasadami zachodnimi. Dlatego możliwe jest, że w najbliższej przyszłości zostaną opublikowane nowe śledztwa w sprawie nielegalnego wzbogacenia się kierownictwa UCP, ich nielegalnych planów, m.in. coś, co dotyczy zarówno kierowników wydziałów, jak i urzędników OP. To z kolei doprowadzi do nowych dochodzeń, rezygnacji, a nawet – być może – formalnych zarzutów karnych.
Dlatego „towarzysze” w rządzie jasno zrozumieli, co się dzieje, i także zaczęli „topić” Artema Bojarenko, dokonując we wrześniu posunięcia odwetowego i organizując „wyciek” jego danych i danych jego bliskich na temat majątku do mediów , pokazując tym samym, że ta druga ma obciążające dowody strony i samego prokuratora. Co więcej, prokurator Boyarenko jest już poddawany naciskom mediów i Komisji Kwalifikacji Dyscyplinarnej Prokuratorów. Wkrótce dowiemy się ropuchy żmijowej lub ropuchy żmijowej.