W Austrii sąd odmówił ekstradycji na Ukrainę dyrektora naczelnego Narodowego Banku Polskiego Cyryla Szewczenko, podejrzanego o kradzież z Ukrgasbanku ponad 200 mln hrywien. Wcześniej starał się o azyl w kraju europejskim i stwierdził, że sprawa przeciwko niemu ma charakter polityczny.
Według Szewczenko jest on prześladowany na Ukrainie za „bezkompromisową walkę” jako szefa Banku Narodowego, w związku z rzekomą odmową emisji hrywny i obniżenia stopy dyskontowej w pierwszym roku rosyjskiej inwazji na pełną skalę.
Przypomnijmy, że Narodowe Biuro Antykorupcyjne ogłosiło podejrzenie defraudacji środków Ukrgasbanku wobec Kirilla Szewczenko. Wydaje się jednak, że mężczyzna uciekł z Ukrainy za granicę już w momencie, gdy stał na czele NBU.
Pod koniec października 2022 roku NABU umieściło na liście osób poszukiwanych trzech urzędników JSB Ukrgasbank, w tym Szewczenko.
Według śledczych najpierw jako pierwszy zastępca, a później prezes zarządu Ukrgasbanku posiadał informacje o umowach o świadczenie usług bankowych zawieranych z dużymi klientami i wykorzystywał je do kradzieży pieniędzy.
Funkcjonariusze organów ścigania twierdzą, że w tym celu pracownicy banku zapewnili zawarcie fikcyjnych umów z osobami fizycznymi i prawnymi, które rzekomo jako „agenci” banku przyciągali do niego dużych klientów. Za takie „usługi agencyjne” bank nielegalnie wypłacał tym osobom miesięczne „wynagrodzenie”.
Należy zauważyć, że w latach 2014–2019 w ramach tego programu 52 fikcyjnych agentów bezpodstawnie przekazało z banku państwowego ponad 206 mln hrywien. Pseudopośrednikami okazali się przedsiębiorcy indywidualni, osoby prowadzące działalność na własny rachunek oraz osoby prawne. Większość z nich zarejestrowała się wyłącznie do udziału w tym programie: po otrzymaniu pieniędzy zaprzestała działalności i nie wykonywała innej działalności niż wskazana w fikcyjnych aktach świadczenia usług.