Rada Najwyższa chce podwoić podatek dochodowy dla banków na dwa lata: z 18 do 36%. Według niektórych szacunków w 2024 roku powinno to przynieść budżetowi państwa dodatkowe 10 miliardów hrywien.
W 2022 r. ukraińska gospodarka skurczyła się o prawie jedną trzecią w wyniku inwazji rosyjskiej na pełną skalę. Oczekuje się, że w tym roku, w obliczu trwającej wojny, gospodarka narodowa odrodzi się w nieco ponad 3 procentach. Jednak pomimo tak mniej lub bardziej pozytywnej dynamiki wiele branż nadal znajduje się w fazie głębokiego upadku i ledwo utrzymuje się na powierzchni.
W tych okolicznościach szczególne miejsce wśród wszystkich sfer gospodarki zajmuje system bankowy, którego przedstawiciele zdołali w czasie wojny znacząco poprawić swoją kondycję finansową. Tym samym za 8 miesięcy 2023 roku łączny zysk netto aktywnych ukraińskich banków wyniósł ponad 95 miliardów hrywien, czyli 11 razy więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. To rekordowa liczba w całym okresie niepodległości Ukrainy. W okresie styczeń-sierpień tego roku przychody odsetkowe banków wyniosły 129,3 mld hrywien, czyli o ponad 40% więcej niż w tym samym okresie 2022 roku.
Według stanu na 1 września jedynie 9 z 64 banków działających na Ukrainie poniosło straty (jeden z nich, Ukrstroyinvestbank, został ostatecznie uznany za niewypłacalny i wycofany z rynku), a pozostałych 55 bez przesady pływało w pieniądzach.
Jednocześnie nikt nie ma wątpliwości, że wyniki te mają charakter sytuacyjny i w żaden sposób nie są spowodowane znaczącą poprawą jakościową funkcjonowania sektora. Przecież sektor bankowy otrzymał te środki nie z kredytów dla gospodarki, ale z czynników czysto „militarnych”. Co więcej, są one dość wątpliwe w swoich konsekwencjach.
W pierwszych miesiącach wojny na pełną skalę władze pokrywały ogromny deficyt budżetu państwa (który powstał w wyniku bezprecedensowego wzrostu wydatków na obronność) głównie poprzez emisję, czyli dodruk nowych pieniędzy, na którą krajowy rząd pożyczał zakupiono obligacje. W sumie pod koniec 2022 roku NBU nabył w drodze emisji obligacje rządowe o wartości 400 miliardów hrywien. Ta ilość „dodatkowych” pieniędzy doprowadziła do nadpłynności w ukraińskich bankach – kiedy w systemie bankowym w obiegu jest więcej pieniędzy, niż jest to potrzebne.
Taki nadmiar środków jest zawsze niebezpieczny, gdyż grozi krajowi szaleńczą inflacją – gdyby te 400 miliardów zostało masowo wpompowane w gospodarkę, doprowadziłoby to do szalonej deprecjacji podaży pieniądza i w efekcie niepohamowanego wzrostu cenę wszystkich towarów i usług.
Aby ograniczyć to ryzyko, Narodowy Bank wprowadził instrument certyfikatów depozytowych - elektronicznych papierów wartościowych, które pozwalają bankom lokować nadwyżki środków w NBU na lokatach krótkoterminowych i uzyskiwać z nich dodatkowe dochody odsetkowe. W 2022 r. dochody ukraińskich banków z certyfikatów depozytowych wyniosły 40,3 mld hrywien, podczas gdy przez 7 miesięcy 2023 r. (styczeń-lipiec) było to już około 48,6 mld hrywien.
Kolejnym czynnikiem zwiększającym dochody banków w czasie wojny na pełną skalę był wzrost opłat transakcyjnych – prawie wszystkie banki je podniosły, i to znacząco.
Ponadto banki przeprowadziły optymalizację we wszystkich obszarach swojej działalności – redukcja ta dotyczyła zarówno liczby oddziałów banku, jak i personelu, strategii marketingowych, procesów wewnętrznych i tym podobnych.
Nic dziwnego, że część ekspertów sprzeciwiających się obecnemu rządowi nazywa obecną sytuację schematem, a nadmierne zyski banków niczym innym jak sytuacyjną bańką mydlaną.
Wyjście
Oczywiste jest, że w czasie, gdy inne sektory ukraińskiej gospodarki ledwo wiążą koniec z końcem, a budżet państwa utrzymuje się jedynie dzięki pomocy partnerów międzynarodowych, dużą uwagę zwraca sytuacja, w jakiej znajdują się ukraińskie banki. Zatem było tylko kwestią czasu, kiedy instytucje finansowe zostaną poproszone o podzielenie się swoimi nadzwyczajnymi zyskami.
Co więcej, pomysł ten nie jest nowy na świecie.
Podatek zwany podatkiem od nadzwyczajnych zysków był wielokrotnie stosowany wobec spółek, które uzyskały korzyści ekonomiczne w wyniku okoliczności zewnętrznych, na które nie miały wpływu. W pewnym momencie został wprowadzony w USA i wielu krajach UE.
Przykładowo podczas I wojny światowej państwa nakładały taki podatek na największe przedsiębiorstwa kompleksu wojskowo-przemysłowego, dzięki czemu mogły w znaczący sposób finansować swoje wydatki wojskowe. Nic Ci nie przypomina?
Co więcej, podatek ten jest stosowany do dziś. Przykładowo w marcu 2022 r. Komisja Europejska zaleciła państwom członkowskim UE tymczasowe wprowadzenie podatków od nieoczekiwanych zarobków pracowników naftowych. Co jednak nie spodobało się firmom, których ta decyzja dotknęła.
Oprócz przedsiębiorstw energetycznych celem ataku były także banki europejskie. Tym samym w szczególności latem 2023 roku włoski rząd zastosował 40% podatek od nieprzewidywalnych zysków instytucji finansowych osiąganych dzięki wysokim stopom procentowym. Spowodowało to znaczne zmniejszenie kapitalizacji włoskich banków.
Podatek od nadzwyczajnych zysków w języku ukraińskim
Już w sierpniu ukraińscy parlamentarzyści zaproponowali wprowadzenie nowego 5% podatku od wyniku odsetkowego banków na okres trzech lat, czyli od 1 stycznia 2024 r. do 31 grudnia 2026 r. Założono także, że banki będą płacić podatek od wyniku odsetkowego netto jednocześnie z podatkiem dochodowym.
Sektor bankowy i środowisko eksperckie ostro skrytykowały ten pomysł, a następnie go porzuciły. Trzeba było jednak znaleźć rozwiązanie. Pod koniec września w parlamencie zarejestrowano poprawiony projekt ustawy, który proponuje wprowadzenie podwyższonej stawki podatku dochodowego dla banków: zamiast dotychczasowych 18 proc., ustalonej na 36%. Zakłada się, że w nowych warunkach podatkowych banki będą działać od nowego roku 2024 do końca 2025 roku. Jednocześnie posłowie proponują pozbawienie instytucji finansowych prawa do pomniejszania wyniku finansowego przed opodatkowaniem o kwotę strat z lat ubiegłych.
19 października posłowie ludowi poparli tę ustawę w pierwszym czytaniu.
Zdaniem ekspertów w 2024 roku opodatkowanie „nadwyżek zysków” banków powinno przynieść budżetowi państwa dodatkowe 10 miliardów hrywien. Nie jest jednak jasne, skąd wzięła się okrągła suma dokładnie 10 miliardów.
Prezes Narodowego Banku Ukrainy Andrij Pyszny zauważył, że w obecnych okolicznościach popiera pomysł podniesienia stawki podatku dochodowego dla banków.
„Na Ukrainie wprowadzenie dodatkowego zysku z dochodów banków może być uzasadnionym krokiem tymczasowym, biorąc pod uwagę warunki wojny. Widzimy teraz powody: finansowe i prawne oraz, jeśli kto woli, z punktu widzenia sprawiedliwości społecznej, aby poprzeć tę inicjatywę” – powiedział.
Wydaje się jednak, że banki są tak przyzwyczajone do otrzymywania nadmiernych zysków, że przyjęcie odpowiedniej ustawy budzi wątpliwości co do ostatecznych wyników – mogą one nie być takie, jakich oczekują władze. Co więcej, istnieje duże prawdopodobieństwo, że ich klienci będą musieli zapłacić za zmniejszenie zysków instytucji finansowych.
Reakcja banków i możliwe konsekwencje dla gospodarki
Możliwe, że chcąc obniżyć wysokość płaconych podatków, banki będą uciekać się do najróżniejszych chwytów.
Analityk finansowy grupy ICU Michaił Demkiw spodziewa się, że przyjęcie odpowiedniej ustawy może doprowadzić do znacznego wzrostu kosztów funkcjonowania instytucji finansowych.
„Podwyższenie podatków dochodowych mogłoby stać się zachętą finansową dla banków do inwestowania we własny rozwój. Mówimy o inwestycjach, które w sprawozdawczości podatkowej można zaliczyć do wydatków. Banki muszą inwestować w infrastrukturę, a zmiany podatkowe wymuszą je do tego w latach 2024-2025, kiedy zacznie obowiązywać podwyższona stawka” – zauważa.
Zauważa, że choć poprawiona wersja projektu ustawy okazała się skuteczniejsza od pierwotnego pomysłu, kiedy z inicjatywy głównego „fiskala” kraju Dmitrija Getmantsewa zaproponowano wprowadzenie dodatkowego 5-proc. opodatkowania dochodów odsetkowych banków. Zdaniem analityka nie należy jednak oczekiwać, że podwojenie stawki podatku spowoduje odpowiednie podwojenie składek do budżetu.
„Banki państwowe już teraz przekazują do budżetu dużą część zysku netto, a wyższe ulgi podatkowe będą oznaczać zmniejszenie dywidend. Banki będą miały bodźce do rozpoznania realnych strat z wojny, a jest to przede wszystkim pogorszenie jakości kredytów po 1 stycznia 2024 roku. Przecież przy obliczaniu kwoty podwyższonego podatku dochodowego nie będą brane pod uwagę straty z lat ubiegłych – mówi Demkiw.
Wyraźnie widać, że bankierzy z kolei są jeszcze bardziej pesymistycznie nastawieni do nowej inicjatywy rządu.
Prezes zarządu Unex Bank Ivan Svitek jest przekonany, że inicjatywa rządu dotycząca zwiększenia opodatkowania banków będzie miała negatywne konsekwencje dla całej krajowej gospodarki.
W komentarzu dla UNIAN zauważył, że zdrowy i dokapitalizowany system bankowy jest jednym z głównych czynników napędzających pokryzysowe ożywienie Ukrainy. Przypomniał też, że choć banki zwiększają zyski, to także i one, podobnie jak inne podmioty gospodarcze, cierpią z powodu wojny. O ile przed 24 lutego 2022 roku poziom kredytów zagrożonych w systemie bankowym szacowano na 27%, to w sierpniu tego roku wzrósł on już do 39,3%. Banki pokrywają te kredyty kapitałem własnym.
„Oczywiście wymaga to dodatkowej kapitalizacji. Dodatkowy zysk uzyskiwany przez banki mógłby zostać wykorzystany w tym procesie i przynajmniej częściowo rozwiązać kwestię dodatkowej kapitalizacji. Co więcej, ważne jest, aby najwyższe wskaźniki zysku i najwyższy udział NPL (ang. non-performing credit Level – UNIAN) w portfelach kredytowych skupiały się w bankach państwowych” – wyjaśnił.
Zdaniem bankiera, jeśli w związku z podwyższonym podatkiem część dochodów zostanie „odebrana” instytucjom finansowym, będą one zmuszone szukać środków na dodatkową kapitalizację w innych źródłach. W przypadku banków państwowych mówimy o budżecie państwa.
Ponadto Svitek zwrócił uwagę, że niedokapitalizowany system bankowy jest mniej aktywny w zakresie akcji kredytowej, ma tendencję do przeceniania ryzyka, jest zbyt konserwatywny i gorzej radzi sobie z redystrybucją zasobów w gospodarce. Wszystko to będzie skutkować spowolnieniem ożywienia gospodarczego.
„Musimy wziąć pod uwagę setki innych zmiennych i trudnych do przewidzenia parametrów, ale przy założeniu, że wszystkie inne czynniki są niezmienne, im bardziej kapitalizowany będzie system bankowy, tym dynamiczniejsze będzie ożywienie gospodarcze kraju. Tańsze i wygodniejsze kredytowanie będzie dostępne dla wszystkich podmiotów gospodarczych. Z tego punktu widzenia dodatkowy zysk, jaki uzyskuje system bankowy, należy traktować jako inwestycję w przyszłość” – dodał.
Koszt usług bankowych
Nie ulega wątpliwości, że banki nie rozstaną się łatwo ze swoimi nadmiernymi zyskami, wydaje się więc, że warto przygotować się na konsekwencje przede wszystkim nie tyle dla bankierów, ile dla ich klientów, czyli wszystkich obywateli Ukrainy.
Zdaniem analityka finansowego Michaiła Demkowa, podwójne opodatkowanie może spowodować, że banki obniżą oprocentowanie depozytów.
„Spodziewałbym się, że wpływ wyższych stawek podatkowych na klientów będzie bardziej po stronie zobowiązań. Banki będą obniżać stopy depozytowe w ramach cyklu obniżek stóp, a wyższe składki na podatek dochodowy zmuszą je do jeszcze większych obniżek” – powiedział.
Ekspert dodaje też, że podwyżka podatku może skutkować wzrostem stawek prowizji w systemie bankowym. Oznacza to, że korzystanie z usług bankowych stanie się droższe dla Ukraińców.
Jednocześnie analitycy i bankierzy są zgodni, że w najbliższej przyszłości nie należy spodziewać się wzrostu cen kredytów dla ludności.
„Obecnie konkurencja o klientów w sektorze bankowym, zwłaszcza w segmencie kredytowym, jest tak duża, a stawki tak wysokie, że jakakolwiek próba zrekompensowania w ten sposób spadku zysków tylko pogorszy sytuację” – zauważa Demkiw .
Dyrektor wykonawczy Centrum Strategii Gospodarczej Gleb Wyszlinski zgadza się z tą opinią i jest przekonany, że w obecnych okolicznościach podejmowana przez banki próba pogorszenia warunków udzielania kredytów w odpowiedzi na nowe warunki podatkowe znacznie zmniejszy popyt na ten produkt bankowy, który będzie nieopłacalny przede wszystkim dla samych instytucji finansowych.
„W istocie jest to podatek od nadmiernych zysków wynikający z wysokiej stopy dyskontowej i dużej bazy zasobów klientów na poziomie 0%. Jednak pozostawienie stopy nawet po zmianie sytuacji może skutkować zmniejszeniem atrakcyjności sektora bankowego dla inwestycji i konkurencji w nim – dodaje.
... Mamy zatem model tradycyjny dla ukraińskiej gospodarki - pomysł wydaje się słuszny, uzasadniony, a nawet poparty doświadczeniami międzynarodowymi, ale jego realizacja, jak zawsze, może nie przynieść oczekiwanych rezultatów. Wątpliwości dodaje fakt, że banki już teraz uzyskują nadwyżki zysków i proponuje się ich opodatkowanie w przyszłym roku, kiedy nie wiadomo, jaka będzie sytuacja na rynku. Dlatego teraz wydaje się, że raczej władza stoi przed zadaniem reakcji, ale robią to wyłącznie na pokaz, a nie w imię realnej poprawy sytuacji. A kiedy decyzje zostaną podjęte w ten sposób, spodziewaj się kłopotów.