Prawdopodobna zemsta Trumpa w Stanach Zjednoczonych i agresywne zachowanie Putina zachęcają Europejczyków do rozwijania własnego przemysłu obronnego w sposób nigdy wcześniej nie widziany.
Premier Węgier Viktor Orban po osobistym spotkaniu z nim powiedział, czego powinni się spodziewać Europejczycy, jeśli Donald Trump wygra wybory prezydenckie w USA. Trump nie chce, aby Ameryka finansowała bezpieczeństwo europejskie – podkreślił Orban 10 marca w wywiadzie dla węgierskiej telewizji M1. „Jeśli Europejczycy boją się Rosjan lub ogólnie chcą wysokiego poziomu bezpieczeństwa, to niech za to płacą. Albo muszą zbudować własną armię, własny sprzęt, albo, jeśli wykorzystają do tego Amerykanów, to będą musieli zapłacić Amerykanom cenę bezpieczeństwa. Mówi o tym bezpośrednio i wyraźnie” – Orban nakreślił stanowisko Trumpa.
Europejczycy już przygotowują się na taki rozwój sytuacji. Nie przygotowują się w tym sensie, że oszczędzają pieniądze, aby zapłacić Trumpowi. Nie, zaczęli rozwijać swój przemysł obronny. I to nie tylko na poziomie poszczególnych krajów, jak Francja, Niemcy, Polska, ale także na poziomie Unii Europejskiej. Przejawem tego była Europejska Strategia Przemysłu Obronnego (EDIS) i pierwszym krokiem w kierunku jej realizacji – Europejski Program Przemysłu Obronnego (EDIP). Obydwa dokumenty Komisja Europejska opublikowała 5 marca.
Szanse dla Ukrainy
Wszystko to ma bezpośredni wpływ na Ukrainę. Im szybciej będzie się rozwijał europejski przemysł obronny, tym więcej będzie mógł nam dostarczyć broni i amunicji (a lwią część tych dostaw pokryje sama Unia Europejska). Jednocześnie są to nowe możliwości dla ukraińskiego przemysłu obronnego, o czym wyraźnie mowa w strategii i programie.
Dokumenty te obiecują udział Ukrainy w unijnych programach przemysłu obronnego. Forum Przemysłu Obronnego UE–Ukraina odbędzie się w 2024 r. Obiecali także pomoc w odbudowie, odbudowie i modernizacji ukraińskiego przemysłu obronnego.
„Silny, odporny i konkurencyjny europejski przemysł obronny jest strategicznym imperatywem i warunkiem wstępnym zwiększenia naszej gotowości obronnej. Musimy także wzmocnić nasze wsparcie militarne dla Ukrainy, m.in. poprzez wspieranie jej bazy przemysłu obronnego. EDIS oznacza zmianę paradygmatu w kierunku Unii, która jest silnym graczem w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony” – powiedział Wysoki Przedstawiciel UE do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa oraz Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Josep Borrell.
EDIS planuje także uczynić europejski przemysł obronny silniejszym, bardziej responsywnym i bardziej innowacyjnym. W ramach tego w Kijowie zostanie otwarte biuro innowacji obronnych. „Na Ukrainie dzieje się obecnie wiele innowacji. Myślę, że coraz częściej widzimy wykorzystanie wcześniejszych technologii cywilnych do celów obronnych. To bardzo ważne innowacje. Uważam też, że ważne jest, abyśmy wykorzystywali to biuro do szkoleń po stronie europejskiej, tak aby przemysł obronny był przemysłem zjednoczonym w ekosystemie, w którym Ukraina jest w pełni zintegrowana”, duńska Margrethe Vestager, wiceprezes wykonawczy ds. Unii Europejskiej Komisji, wyjaśnił Radio Liberty.
Czas i pieniądze
Takie plany mają zazwyczaj dwa problemy: brak czasu i pieniędzy. Program opublikowany przez Komisję Europejską to dopiero szkic. Musi zostać zatwierdzony przez nowy Parlament Europejski, który zostanie wybrany w wyborach 6–9 czerwca i zatwierdzony przez Radę Europejską na jej szczycie. Politico cytuje urzędnika Komisji Europejskiej, który wyraził nadzieję, że Rada Europejska i nowy Parlament Europejski rozpoczną negocjacje w sprawie EDIP w grudniu z myślą o ich zakończeniu do lutego 2025 r.
Jeszcze gorsza jest sytuacja z pieniędzmi. Obecnie EDIP obejmuje dofinansowanie z budżetu UE w wysokości 1,5 mld euro na lata 2025-2027. Z tego na rok 2025 – tylko 3 miliony, na rok 2026 – 620 milionów i na rok 2027 – 877 milionów. „Kiedy osiągnięty zostanie konsensus polityczny, że musimy zrobić więcej w kwestii budżetu, będziemy już mieli narzędzie [EDIP]. Zależy nam na stworzeniu tego narzędzia” – Politico cytuje wyjaśnienia przedstawiciela Komisji Europejskiej.
Do wypełnienia EDIP można wykorzystać nie tylko budżet UE, ale także inne źródła. W szczególności EDIP proponuje, aby Rada Europejska wykorzystała zyski z zamrożonych rosyjskich aktywów „w celu wsparcia Ukrainy, w tym jej bazy technologicznej i przemysłowej w dziedzinie obronności”.
Na początku stycznia europejski komisarz ds. rynku wewnętrznego Francuz Thierry Breton powiedział, że chce przyciągnąć do EDIP 100 miliardów euro. W jego kompetencjach leży przemysł obronny krajów Unii Europejskiej. Podkreślił, że Unia Europejska nie ma innego wyjścia, jak tylko gwałtownie zwiększyć własne wydatki na broń, aby być przygotowana na wszystko, co wydarzy się w przypadku zemsty Trumpa.
„Inwestorzy w kolejce”
Pomysł, skąd wziąć te pieniądze, wyraziła trzy tygodnie temu premier Estonii Kaja Kallas: aby pobudzić swój przemysł obronny, Unia Europejska musi opracować plan emisji euroobligacji o wartości 100 miliardów euro. W wywiadzie dla Bloomberga stwierdziła, że przyszła Komisja Europejska, która powstanie po czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, musi przyjąć takie samo jednolite podejście do bezpieczeństwa, jakie przyjęła obecna w walce z pandemią Covida.
„Znaleźliśmy się w sytuacji, w której musimy więcej inwestować i [zbadać], co możemy zrobić razem, ponieważ obligacje, które poszczególne kraje wyemitują indywidualnie, są zbyt małe, aby można było je skalować” – stwierdziła. „Euroobligacje mogłyby mieć znacznie większy wpływ”.
Według Bloomberga pomysł wykorzystania wspólnych pożyczek na budowę zdolności obronnych UE poparli także prezydent Francji Emmanuel Macron i przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. Agencja zauważyła, że bardziej oszczędne kraje, takie jak Holandia i Niemcy, będą prawdopodobnie mniej zainteresowane.
A teraz, trzy tygodnie później, twierdzi, że pomysł unijnych obligacji obronnych wywołał poruszenie wśród potencjalnych inwestorów.
„Inwestujący w obligacje ustawiają się w kolejce, by sfinansować wojnę z Putinem” – mówi Bloomberg. Według niego nie mówimy już o 100 miliardach, ale o kwocie 10 razy większej – bilionie euro: „Inwestujący w obligacje wzywają skłóconych przywódców Unii Europejskiej, aby zjednoczyli się w sprawie wydatków na obronę i zarobili bilion euro program obligacji euro stały. Oznacza to, że popyt nie będzie jedną z kwestii, przed którymi stoją decydenci UE debatujący nad możliwością budowania wspólnych zdolności wojskowych w drodze wspólnych emisji obligacji. Zarządzający funduszami pozbawieni papierów wartościowych z ratingiem AAA twierdzą, że żądają większej liczby emisji europejskich.”
Jak wiadomo, wszystkiego można się nauczyć przez porównanie. Bloomberg zauważa, że Unia Europejska ma już w obrocie obligacje o wartości około 450 miliardów euro, wyemitowane głównie w celu finansowania funduszu odbudowy po pandemii. Program zakończy emisję nowych obligacji po 2026 r., jednak wśród inwestorów rośnie przekonanie, że emisja obligacji UE powinna mieć charakter stały – twierdzi agencja.
W porównaniu do 450 miliardów na walkę z Covidem, kwota 100 miliardów na przygotowanie się do wojny z Rosją nie wygląda imponująco. Bilion jest już poważniejszy.
W lutym włoski komisarz gospodarczy UE Paolo Gentiloni nazwał wspólne pożyczki „niezawodnym sposobem” zwalczania kryzysów. Jak zauważa Bloomberg, plan popierają kraje, których przemysł obronny mógłby na tym zyskać (np. Francja), a także kraje, których bliskość Rosji zwiększa poczucie zagrożenia (np. Estonia), choć spotyka się ze sprzeciwem ze strony bardziej konserwatywnych krajów finansowych stosunki krajów europejskich.
Emisja obligacji UE zmniejszy także potrzebę zaciągania pożyczek przez poszczególne państwa. To bardzo ważne, biorąc pod uwagę, że spłaty odsetek od długu już przewyższają wydatki na obronę w sześciu krajach UE należących do NATO (Włochy, Hiszpania, Węgry, Belgia, Portugalia, Grecja) – podaje niemiecki instytut Ifo. We Włoszech, które są szczególnie mocno zadłużone, spłaty odsetek stanowią prawie trzykrotność rocznych wydatków na wojsko.
11 marca Josep Borrell opowiedział się za ideą euroobligacji dla przemysłu obronnego. „Niedawno rozpoczęły się debaty na temat wspólnej pożyczki UE, aby sprostać poważnym wysiłkom niezbędnym do inwestycji w nasze zdolności obronne i nasz przemysł obronny” – oznajmił w poście na blogu na oficjalnej stronie internetowej UE. - Moim zdaniem miałoby to sens. Zrobiliśmy to już skutecznie, aby uporać się ze skutkami pandemii Covid-19, nie rozumiem, dlaczego nie mielibyśmy tego zrobić, skoro Rosja zagraża naszemu bezpieczeństwu i pilnie musimy budować nasze zdolności obronne i nasz przemysł obronny .”
Zatem pytanie, czy ten pomysł zostanie zrealizowany, pozostaje otwarte. Ale Putin i Trump współpracują, aby szybko przekonać Europejczyków, że jest to konieczne.