Sobota, 21 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Wielka prywatyzacja bez wielkich inwestorów i za małe pieniądze...

Na początek października br. planowana jest aukcja sprzedaży 100% udziałów państwa w United Mining and Chemical Company JSC. Wyjściowa cena sprzedaży wynosi 3 miliardy 900 milionów hrywien, czyli nieco ponad 95 milionów dolarów.

Aby zrozumieć, czy to mało, czy dużo i czy tę spółkę należy teraz sprzedać, trzeba wziąć pod uwagę fakt, że do niedawna firma była jednym z największych wydobywających i eksportujących surowce tytanu w Europie.

Tytan, jak wiadomo, to nie tylko „metal wojenny”, z którego buduje się rakiety, samoloty, bojowe wozy piechoty, statki i helikoptery, których Ukraina pilnie potrzebuje dziś na polu bitwy. Tytan to także „metal przyszłości”, z którego powstają nowoczesne gadżety, protetyka, implanty, elektrody spawalnicze, pigmenty do farb, turbiny, powłoki o wysokiej wytrzymałości, roboty, statki kosmiczne i wiele innych przydatnych rzeczy high-tech.

Co więcej, obecnie toczy się zacięta wojna pomiędzy wiodącymi światowymi gospodarkami w zakresie tytanu. Amerykańscy i europejscy producenci wyrobów tytanowych odczuwają niedobory surowców i próbują pozbyć się zależności od chińskiego i rosyjskiego eksportu. Od kilku lat nasz kraj znajduje się na liście technologii, materiałów i szlaków dostaw kluczowych dla amerykańskiej gospodarki, sporządzanej przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego USA. Wiadomo, że chyba najbardziej zainteresowanymi prywatyzacją OGKhK są firmy amerykańskie i europejskie, ale... żadnemu z nich nie spieszy się z zakupem tego potencjalnie interesującego aktywa.

Po pierwsze, Amerykanie mają już negatywne doświadczenia we współpracy z Ukrainą. W szczególności wspólnie ze specjalistami z Zaporoskich Zakładów Tytanowo-Magnezowych (ZTMC) w latach 2010-tych opracowano rewolucyjną technologię produkcji tytanu metalicznego. Następnie rząd Janukowycza zrobił wszystko, aby w interesie Rosjan udaremnić ten projekt i przekazać fabrykę na własność Dmitrija Firtasza.

Po drugie, na Ukrainie nadal nie ma sprzyjających warunków do prowadzenia globalnego kapitałochłonnego biznesu, dużych inwestycji w produkcję, przejrzystego eksportu oraz samodzielnej działalności finansowo-gospodarczej. Dla nikogo nie będzie nowiną, że nasi ministrowie, posłowie, urzędnicy i generałowie nadal żywią się wielkim biznesem, a mniejsi są „gryzieni” przez wszystkich innych, od gubernatorów po funkcjonariuszy organów ścigania i inspektorów.

Po trzecie, sama ukraińska biurokracja nigdy tak naprawdę nie była zainteresowana pozyskaniem potężnych inwestorów, którzy nie pozwolą na korupcję i są w stanie radykalnie zmienić dotychczasowe reguły gry na rynku. W naszym kraju zmienić mogą się co najwyżej ludzie sprawujący władzę i wokół władzy, ale nie fundamenty ustroju oligarchiczno-skorumpowanego.

Po czwarte, jeśli zwrócisz uwagę na profil przedsprzedażowy OGKhK na stronie internetowej „Prozorro.sales”, to zamiast dokumentacji dotyczącej kondycji finansowo-ekonomicznej firmy, jej długów, nieruchomości, złóż surowców mineralnych itp. jest tylko skrócona instrukcja i zdjęcia w stylu OLX. Brak jest szacunków rezerw w systemie JORC, z którego korzystają inwestorzy zagraniczni. Wersja angielska nie działa. Czy to naprawdę ma być prezentacja dla renomowanego zachodniego inwestora?! Wyraźnie wyraża to stosunek zarówno do prywatyzacji, jak i do kupujących.

Nie wiadomo, za co firma doradztwa prywatyzacyjnego otrzymuje pieniądze i czym od dwóch lat zajmuje się specjalnie powołany do zarządu OGKhK gruziński „reformator-prywatyzator” D. Kalandadze.

Po piąte i najważniejsze, na skutek zaniedbań, motywacji korupcyjnej i zdrady interesów państwa UMCC ma problemy z własnymi zapasami surowców tytanowych. Wracając do lat 2010-2014. Obliczono, że Wołnogorski MMC posiada rezerwy bilansowe do 2030 r., a Irshansky MMC do 2040 r. OGKhK zawsze o tym wiedział i nigdy temu nie zaprzeczał, ale nie zrobiono nic, aby rozwiązać ten problem.

Tym samym w 2021 roku, po zaciętej walce z Dmitrijem Firtaszem, UMCC otrzymało specjalne pozwolenie na zagospodarowanie złoża rud tytanu Selishchanskoye w obwodzie żytomierskim. Grupa DF zaczęła kwestionować tę decyzję w sądzie, ale nowy skład zarządu OGKhK od trzech lat nie wykazał żadnej aktywności prawnej w tej sprawie. Depozyt ma wszelkie szanse, że zostanie utracony na rzecz państwa.

W lipcu 2024 r., dzień po decyzji Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony w sprawie 10-letnich sankcji personalnych wobec D. Firtasza, wydano specjalne zezwolenie na użytkowanie podglebia pola Malyszewskoje w obwodzie dniepropietrowskim. został sprzedany nieznanemu na rynku nabywcy, który teraz zalegalizuje swoje prawa w sądzie i pozostawi państwo z niczym. Już wcześniej złoże to zostało nielegalnie przejęte przez krymski Tytan D. Firtasza, gdy rozwiązano dzierżawę WGMK i nielegalnie przerejestrowano go na spółkę zależną Matronowski GOK. Zgodnie z prawem koncesja powinna była zostać wydana UMCC już w 2009 roku, jednak do tej pory nikt oficjalnie tej kwestii nie podnosił.

Dlatego też, bez zwrotu na własność państwa wszystkich zasobów podziemnych, które wcześniej zostały nielegalnie wywiezione przez sprytnych biznesmenów, OGKhK wraz ze swoimi oddziałami wkrótce zamieni się w kompleks budynków administracyjnych ze stertą złomu. Doskonale zdają sobie z tego sprawę szanowani zagraniczni gracze. Rozumie to także kierownictwo Funduszu Mienia Państwowego i OGKhK. Dlaczego więc całą tę epopeję trzeba było rozpocząć od prywatyzacji OGKhK?

Jeśli chodzi o mnie, odpowiedzi może być kilka. Albo postanowili „dokończyć przedsiębiorstwo poprzez prywatyzację” w interesie konkurentów, jak miało to miejsce w przypadku Zaporoskich Zakładów Aluminium i dziesiątek innych dużych przedsiębiorstw przemysłowych na początku XXI wieku. Albo zostanie przejęty przez jakichś „włóczęgów” z nominalnymi europejskimi właścicielami i ukraińskimi korzeniami, aby w nadchodzących latach wycisnąć ostatni sok z istniejących zasobów mineralnych i sprzętu. Niewykluczone, że nowymi właścicielami staną się spółki offshore, które będą w stanie utrzymać aktywa do końca wojny i poczekać na złagodzenie międzynarodowych sankcji, a następnie ponownie dostarczać surowce do Rosji. Niektórych bardziej optymistycznych opcji jakoś nie widać i widać, że kierownictwo SPF jest z tego zadowolone.

W przeciwnym razie po co sprzedawać wyjątkowe aktywa za cenę jednego pięciogwiazdkowego hotelu? Czy rzeczywiście kwota ta nie mieści się w wartości nieruchomości osób ukaranych, którymi dysponuje ARiMR? A może państwo, które od razu podniesie podatki o kilkaset miliardów hrywien. Bardzo brakuje tych 95 milionów dolarów.

Dla mnie zapowiadana prywatyzacja jest „duża”, bo oprócz przyciągnięcia znacznych środków musi także rozwiązać problemy strategiczne. W naszym przypadku powinno otworzyć drzwi na Ukrainę takim firmom jak amerykański gigant chemiczny Chemours, który od wielu lat buduje swój portfel zasobów dzięki produktom OGKhK. Ten oddział największego na świecie koncernu chemicznego DuPont (który stworzył napalm, kevlar, nylon, teflon) działa w przemyśle motoryzacyjnym, elektronicznym, budowlanym, energetycznym i komunikacyjnym i może wnieść nie tylko inwestycje finansowe, ale także nową produkcję, technologię, wiedzę, praca, biznes kulturalny itp. Obecność amerykańskich aktywów w regionach stale cierpiących z powodu ostrzału wroga tylko wzmocniłaby naszą pozycję w kwestiach pomocy wojskowo-technicznej i przekazania nam nowoczesnej broni. Ale w tym celu ponownie państwo musi przywrócić porządek w użytkowaniu podłoża i zwrócić to, co zostało skradzione. Przynajmniej podejmij takie obowiązki.

Musimy wreszcie zacząć myśleć o przyszłych pokoleniach Ukraińców!

spot_img
Źródło UKRRUDPROM
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap