Narodowe Biuro Antykorupcyjne przeprowadziło serię przeszukań byłych najwyższych urzędników Sztabu Generalnego, a także w Biurze Rozwoju Automatyzacji Sił Zbrojnych Ukrainy. Sprawa dotyczy rozbudowy systemu kontroli wojsk Dźwin-AS i możliwej kradzieży środków budżetowych.
Niuans jest taki, że w styczniu 2022 roku „Dzvin” został przyjęty przez Siły Zbrojne Ukrainy, a były minister obrony Aleksiej Reznikow nazwał go swego rodzaju prezentem z okazji Dnia Sił Zbrojnych. Dziennikarze zorientowali się, w jaki sposób system, którego rozwój jest przedmiotem sprawy karnej, może zostać oficjalnie zalegalizowany i nie uniemożliwia mu to współpracy z głównym konkurentem.
W grudniu 2016 roku Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało umowę na wykonanie zautomatyzowanego systemu dla Centrum Dowództwa Operacyjnego „Dzvin-AS”. System ten to tak naprawdę oprogramowanie, w którym wymiana informacji pomiędzy różnymi jednostkami powinna odbywać się w trybie online, co powinno znacząco przyspieszyć szybką reakcję na zagrożenia i, co za tym idzie, koordynację działań wojsk.
Umowa została podpisana ze spółką Everest Limited LLC. Według niego system miał zostać opracowany przed 2020 rokiem i ujednolicony pod kątem zarządzania operacyjnego. Budżet rozwoju wyniósł około 600 milionów hrywien. Jednak w roku oddania projektu coś nie poszło zgodnie z planem i Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zleciła audyt projektu, który ujawnił liczne niedociągnięcia.
W raporcie kontroli stwierdzono, że Dzvin rzekomo nie współdziała z systemami NATO, że sam projekt był przerabiany 12 razy i z tego powodu jego budżet stale wzrastał. Audytorzy stwierdzili nawet, że system jest przestarzały moralnie, bo rzekomo opierał się na obiegu dokumentów, a nie przesyłaniu danych w „chmurze”.
W 2021 roku w ramach projektu dziennikarstwa śledczego „Bihus.info” opublikowano obszerne śledztwo w sprawie rzekomego „roztrwonienia” wspomnianych 600 milionów hrywien podczas rozwoju Dzvina. Podstawą spisku był protokół kontroli zlecony przez SBU.
Rzecz w tym, że jedynym ekspertem-konsultantem w śledztwie dziennikarzy był twórca innego zautomatyzowanego systemu dowodzenia i kontroli, Delta, utworzonego w 2016 roku. Przez przypadek przedstawiciele jednostki wojskowej, w której znajduje się komentator tej historii, weszli w skład zespołu audytorów, który sprawdzał Dzvina. Związek Producentów Broni i Sprzętu Wojskowego Ukrainy podejrzewał konflikt interesów i chęć wyeliminowania w ten sposób konkurenta w celu zdyskredytowania zarządzeń Ministerstwa Obrony Narodowej i jego kierownictwa.
Z rejestru sądowego udało się dowiedzieć, że w czerwcu 2021 r. sąd im. Szewczenki w Kijowie wydał zezwolenie na przeszukanie siedziby Everest Limited LLC w celu odnalezienia i zajęcia oprogramowania oraz dokumentacji operacyjnej zautomatyzowanego systemu kierowania wojskami „Dzvin AS” , dokumenty dotyczące jego utworzenia oraz dokumenty dotyczące wyboru podwykonawców, w szczególności Everest Limited LLC, Aikuzhn IT LLC, Interest Base LLC, Avtoprom Scientific Research Institute LLC i ZhKI-Consulting LLC, zawierania z nimi umów i ich realizacji, w tym środków transferowych .” Zezwolenie wydawane było na okres jednego miesiąca i zezwalało wyłącznie na jednorazową rewizję.
Nie wiadomo na pewno, czy przeszukania, na które zezwolił sąd, odbyły się w 2021 r., ale wówczas faktycznie sprawa utknęła w martwym punkcie i nie udało się znaleźć dla niej innego rozwiązania.
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę nie wspomina się o sprawie karnej dotyczącej Dzwina, choć według NABU została ona wszczęta w listopadzie 2020 roku. Następnie Minister Obrony Narodowej Aleksiej Reznikow w swoim raporcie za 2022 rok zapowiedział „zakończenie cyklu testów państwowych zautomatyzowanego systemu kontroli poziomu strategicznego „DKR „Dzvin”” i przygotowanie systemu do dostawy”.
Bliski kontakt z władzami antykorupcyjnymi poseł ludowy partii Gołos Jarosław Jurczyszyn zapytał NABU, co się dzieje z kradzieżami. I powiedziano mu, że sprawa karna jest nadal w toku, a ponadto została połączona z materiałami śledztwa przygotowawczego w innym postępowaniu karnym.
Jednak 6 grudnia 2022 roku Aleksiej Reznikow podpisał zamówienie na przyjęcie zautomatyzowanego systemu projektowania i rozwoju Dzvin-AS. „Otrzymaliśmy wyjątkowy prezent z okazji Dnia Sił Zbrojnych Ukrainy. Przecież nasze wojsko jest bardzo zainteresowane zautomatyzowanymi systemami kontroli na poziomie strategicznym i od dawna czekało na ich pełne wdrożenie” – napisał Reznikov na swojej stronie na Facebooku.
W tym miejscu stwierdził, że „system Dzvin wiosną 2022 r. pomyślnie przeszedł testy resortowe, a następnie – państwowe”. I to pomimo faktu, że według NABU postępowanie karne dotyczące rozwoju systemu w tamtym czasie powinno znajdować się w fazie aktywnej, a przeszukania powinny odbywać się w zakładach produkcyjnych dewelopera Everest Limited LLC.
Jednak Reznikov nie ograniczył się do „Dzwonienia”. Jednocześnie w grudniu 2022 r. stwierdził, że „Ministerstwo Obrony Narodowej otrzymało pozytywną opinię ekspercką dotyczącą Specjalnego Zespołu Oprogramowania „Platforma Integracyjna „Delta””. To ta sama „Delta”, której twórcy aktywnie mówili o tym, że „Dzvin” jest rzekomo przestarzały i że firmy biorące udział w projekcie wraz z urzędnikami Sztabu Generalnego i Ministerstwa Obrony mogą na tym dobrze zyskać To.
„Delta” została przyjęta do Sił Zbrojnych Ukrainy już w lutym 2023 roku, czyli zaledwie trzy miesiące po „Dzwonie”. Odrębną decyzją rząd zezwolił na umieszczenie go w chmurze poza Ukrainą, co powinno chronić system przed rakietami wroga i cyberatakami.
Wydaje się zatem, że przyjęcie przez Siły Zbrojne Ukrainy obu konkurencyjnych systemów „Dźwin” i „Delta” oznacza, że konflikt powinien zostać rozstrzygnięty. Przecież przypomnijmy, że to właśnie przedstawiciele Delty byli wśród tych, którzy napisali negatywny raport z audytu nowej inwestycji.
Jednak w maju 2024 r. NABU przeprowadziło szereg czynności dochodzeniowych. W szczególności, według dziennikarza Olega Nowikowa, przeszukano byłego szefa oddziałów łączności Sił Zbrojnych Ukrainy – byłego szefa Głównego Zarządu Łączności Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy Władimira Rapko . Przeszukano także: byłego szefa Departamentu Rozwoju Automatyzacji Sił Zbrojnych Ukrainy Wiktora Artichowicza, byłego szefa przedstawicielstwa wojskowego nr 2461 Ministerstwa Obrony Narodowej, Wiktora Bywalkiewicza, byłego szefa wydziału ds. organizowanie wykorzystania zautomatyzowanych systemów Dyrekcji Rozwoju Automatyzacji Sił Zbrojnych Ukrainy, Dedovets. Czynności rozpoznawcze prowadzono na terenie Dyrekcji Rozwoju Automatyki.
Następnie okazało się, że detektywi NABU przeprowadzili także przeszukanie byłego zastępcy szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy Rodiona Tymoszenko i byłego dyrektora Everest Limited LLC Jurija Pastuchowa.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że zezwolenie na przeszukanie spółki Everest Limited LLC zostało wydane przez sąd jeszcze w 2021 roku i ważne było jedynie przez miesiąc. W rejestrze sądowym nie ma informacji o nowych zezwoleniach.
Bardzo znamienne jest, że podczas ostatnich działań śledczych detektywi rzekomo znaleźli korespondencję oskarżonych dotyczącą rozwoju systemu Dzvin, a nawet niektóre zdalne czaty w komunikatorach internetowych. Wygląda to dość dziwnie, bo po pierwsze wszystkie wymienione osoby nie zajmują już stanowisk, które zajmowały podczas tworzenia Dzvina, a po drugie po prostu trudno sobie wyobrazić, że ktoś za cztery lata zapisze jakieś usunięte czaty. od początku postępowania karnego i półtora roku po przyjęciu systemu przez Siły Zbrojne Ukrainy.
Najciekawsza historia dotyczy twórcy zautomatyzowanego systemu dowodzenia i kontroli Dzvin, firmy Everest Limited LLC. Jurij Pastuchow, poszukiwany niedawno przez NABU, od listopada 2023 r. nie jest ostatecznym beneficjentem spółki.
Obecnie właścicielem firmy jest obywatel Uzbekistanu Shokhrubek Karimov. W dniu 7 listopada 2023 roku spółka Everest Limited LLC zmieniła nazwę na Komtorgprom LLC i przeniosła się do Zaporoża. Podstawową działalnością pozostaje handel hurtowy komputerami, sprzętem peryferyjnym i oprogramowaniem, jednak ze względu na brak sprawozdań finansowych można stwierdzić, że spółka nie prowadzi działalności.
W ostatnich latach Ministerstwo Obrony Narodowej wielokrotnie wpadało w afery. Przypomnijmy sobie np. jajka za 17 hrywien, których zamówienie zatwierdził ten sam Reznikow, który wprowadził „Dźwina” do służby w Siłach Zbrojnych Ukrainy. Oczywiście nie mógł nie wiedzieć o postępowaniu karnym dotyczącym kradzieży, które toczy się w związku z rozwojem systemu. Potem pojawił się temat Grinkevichów, a po nim kilka innych mniejszych spraw
Jeśli chodzi o Dzvina, nie jest jasne, jakie będą konsekwencje, jeśli śledztwo wykaże, że podczas jego tworzenia skradziono 600 mln środków budżetowych. Jest mało prawdopodobne, aby ktokolwiek usunął system zautomatyzowanego dowodzenia i kontroli wojsk na potrzeby uzbrojenia Sił Zbrojnych Ukrainy. Oznacza to, że wojsko będzie nadal korzystać z tego, z czego skradziono fundusze. A jeśli system będzie nadal działać, firma deweloperska może z powodzeniem powiedzieć: skoro wszystko działa, nie ma żadnych reklamacji. Co więcej, osoby podejrzane o oszustwa od dawna nie zasiadają w zarządzie tej spółki, a sama spółka zmieniła nazwę i rejestrację.