poniedziałek, 23 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Czernihowska kieszeń „Policombank” rodziny Tarasowcew może zostać zlikwidowana

W latach 2014-2016 Narodowy Bank Ukrainy, jako organ regulacyjny, ogłosił upadłość 90 ukraińskich banków.

Pierwszym powodem tej decyzji był kryzys gospodarczy wywołany agresją rosyjską. Po drugie, większość likwidowanych banków miała charakter „kieszonkowy”, czyli utworzono je z myślą o obsłudze podstawowej działalności (niebankowej) ich właścicieli i władz lokalnych.

Pomimo reformy systemu bankowego w tym okresie, takie małe banki nadal istnieją, ale z powodu wielu naruszeń prawa spotyka ich los swoich 90 poprzedników. Jednym z pierwszych, którzy weszli na rynek, jest Czernigowski Polikombank, należący do rodziny lokalnych deweloperów Tarasowcow. Powiemy Ci, co jest nie tak z bankiem i dlaczego jego klienci powinni o tym wiedzieć.

Ilustracyjnym przykładem banku „kieszonkowego” jest megabank w Charkowie. Należał do Wiktora Subotina, dyrektora przedsiębiorstwa państwowego Turboatom. Wykorzystując swoją pozycję szefa jednego z największych zakładów produkcyjnych w Charkowie i na całej Ukrainie, Megabank stopniowo gromadził rachunki Turboatomu, choć konflikt interesów był oczywisty.

Ponadto Megabank obsługiwał lwią część rachunków administracji miasta Charków i przez lata rozszerzał swoją sieć, aby obsługiwać prawie wszystkie rachunki za media półtoramilionowego miasta. Mieszkańcy Charkowa mogą jeszcze pamiętać, że oddziały tego banku były rozproszone po całym mieście, podobnie jak obecnie oddziały Nowej Poczty. Mieszkańcy miast mogli płacić rachunki nawet przy małym okienku na stacjach metra.

Wszystko to wyglądało na udogodnienie dla lokalnych władz i mieszkańców, nikt jednak nie podejrzewał, że bank stopniowo zbliża się do granicy wypłacalności.

Schemat korzystania z takich banków jest dość prosty: właściciele banku negocjują z władzami lokalnymi i zachęcają ludzi do inwestowania pieniędzy publicznych i prywatnych, które następnie są emitowane w formie pożyczek firmom powiązanym z właścicielami tego banku. Co więcej, jeśli wszystko pójdzie dobrze, pieniądze zostaną zwrócone, a w przypadku kryzysu pieniądze znikają w kieszeniach właścicieli banków. NBU stara się nie zezwalać bankom na udzielanie pożyczek powiązanym firmom i osobom fizycznym właśnie ze względu na takie ryzyko, dlatego wiele takich banków przestało istnieć. Jednak program nigdzie nie zniknął i obowiązuje do dziś, głównie w małych bankach regionalnych.

Drugi etap likwidacji

Według źródeł w NBU organ regulacyjny dokładnie bada obecnie sytuację w Czernigow Polikombanku. Jest tego kilka powodów.

Pierwszym powodem jest stosowanie tego samego schematu kredytowania dla powiązanych firm i osób fizycznych.

Według Narodowego Banku Polskiego Polikombank jest własnością 39 osób, a największymi akcjonariuszami są Aleksander Tarasowiec (45%), Jurij Tarasowiec (23%) i Nikołaj Tarasowiec (4%) - odpowiednio dwóch synów i ojciec.

Aktywa banku na dzień 1 stycznia br. wyniosły 784 mln UAH, pasywa – 492 mln UAH, kapitał banku – 292 mln UAH, wynik finansowy za 2023 rok – 1,1 mln po opodatkowaniu. Sądząc po tych danych, bank wygląda na stosunkowo stabilny, jednak wynik finansowy – niecałe 27 tys. dolarów rocznie przy obecnym kursie walutowym – nie jest w stanie utrzymać 39 akcjonariuszy. Mówiąc najprościej, takie pieniądze nie wzbogacają ich właścicieli, zwłaszcza że w ubiegłych latach bank w ogóle nie osiągał zysków. Dlaczego więc rodzina Tarasowców potrzebuje banku? To znaczy, aby obsługiwać inne firmy, bank został pierwotnie stworzony właśnie w tym celu, a następnie zaczął przyciągać pieniądze ludzi i robi to teraz.

W 2020 r. do rady obwodowej Czernihowa kandydował głowa rodziny i Polikombanku Nikołaj Tarasowiec, dlatego w lokalnej prasie ukazały się jego wywiady (najwyraźniej na zamówienie, bo bardzo pochlebne). W jednym z nich pan Tarasowiec dosłownie przyznał, że bank został stworzony specjalnie po to, aby służyć interesom powiązanych firm: „Wraz z lokalnymi przedsiębiorstwami - Domobudiwnykiem, fabryką makaronu Czernigow, fabryką papieru technicznego Koryukov, firmą Severianka i innymi - my zdecydował, że konieczne jest utworzenie banku Czernigowa, który będzie w stanie szybko reagować na prośby producentów w regionie, biorąc pod uwagę specyfikę ich działalności i sytuację rynkową. I tak w 1994 r. na bazie czernihowskiego oddziału AvtoVAZbanku powstał Polikombank, a wyżej wymienione przedsiębiorstwa stały się akcjonariuszami i wniosły wkład w kapitał zakładowy.”

Oznacza to, że bank został stworzony przez lokalne przedsiębiorstwa, co w latach 90. uznawano za normę. Jednak teraz uważa się to za zagrożenie dla każdego banku, a nawiasem mówiąc, Walerij Kołomojski właśnie z tego powodu (jeden z wielu) stracił swój PrivatBank, ponieważ jego instytucja finansowa pożyczała innym przedsiębiorstwom Kołomojskiego. Jak na ironię, Tarasowiec senior startował w wyborach z powiązanej z Kołomojskim partii Za Majbutne.

Tarasowiec senior przyznał, że wśród klientów banku są już lokalne firmy, ale uwagę zwraca jedna z nich – czernigowski deweloper OSNOVA-BUD-7.

„Naszym głównym priorytetem jest dla nas wsparcie finansowe lokalnych przedsiębiorców, bo to oznacza miejsca pracy i dobrobyt dla mieszkańców regionu. Zasadniczo wszystkie środki zebrane przez bank od ludności kierujemy na rozwój obwodu czernihowskiego” – powiedział i tym samym potwierdził, że pieniądze deponentów banku przeznaczane są na finansowanie innych przedsiębiorstw Tarasowców.

Należy również zwrócić uwagę nie tylko na OSNOVA-BUD-7, ale także na firmy Chernigovgorstroy LLC i kompleks mieszkaniowy Comfort: wszystkie są prowadzone przez synów - Aleksandra i Jurija.

Biorąc pod uwagę, że obaj synowie prowadzą działalność budowlaną w Czernigowie, wydaje się dość dziwne, że ojciec był szefem komisji ds. zarządzania i zbywania majątkiem komunalnym Rady Obwodu Czernigowa, a Jurij był szefem komisji gruntowej Rada Miejska Czernigowa. Jeśli nie jest to konflikt interesów, to co nim jest?

O takim konflikcie od dawna donosi działacz Czernihowa Aleksander Gashpar: „Jeśli niektórzy deputowani rady miejskiej Czernigowa, jej sekretarz i burmistrz Czernigowa uważają, że nikt nie zauważa, jak podejmują decyzje w kontekście konfliktu interesów: kto przydziału środków budżetowych ich organizacji na realizację określonych działań, które polegają na przydzieleniu działki bratu lub opracowaniu szczegółowego planu środków budżetowych dla prywatnej struktury tego samego brata itp., to się mylą mylą się także pracownicy Wydziału Prawnego Urzędu Miejskiego, którzy uważają, że istnieje konflikt interesów np. burmistrz istnieje tylko wtedy, gdy chodzi o jego osoby bliskie, zapominając o interesie prywatnym, zgodnie z przepisami anty -prawodawstwo korupcyjne, może mieć podłoże nie tylko w stosunkach osobistych i rodzinnych, ale także w przyjacielskich lub innych nieoficjalnych stosunkach z osobami fizycznymi lub prawnymi, w tym powstałych w związku z członkostwem lub działalnością w organizacjach publicznych, politycznych, religijnych lub innych.

Prawdopodobnie Polikombank kosztem zwykłych deponentów finansuje projekty budowlane realizowane przez swoich akcjonariuszy. I wygląda na to, że to branża budowlana, a nie bank, karmi rodzinę Tarasowiec; bank to tylko narzędzie, które można łatwo porzucić, jeśli coś się stanie. Jednak teraz rynek nieruchomości przeżywa najgorsze chwile, zwłaszcza z powodu wojny, bliskości Czernigowa do granicy z krajem agresorem i ciągłych ostrzałów miasta. Tym samym OSNOVA-BUD-7 znalazła się w trudnej sytuacji i istnieje duże prawdopodobieństwo, że problemy dewelopera staną się problemami Polikombanku, a w konsekwencji jego inwestorów.

Co więcej, OSNOVA-BUD-7 jest chyba jedynym mniej lub bardziej znaczącym klientem rodzinnego banku i obaj należą do rodziny Tarasowiec.

Typowy deweloper

W rzeczywistości problemy stale nawiedzają OSNOVA-BUD-7. Mimo że ojcu i synom udaje się pozyskać atrakcyjne działki i atrakcyjne warunki, nie zawsze udaje im się dokończyć budowę i sprzedać nieruchomość bez skandali.

OSNOVA-STROY-7 zrealizowała lub obecnie buduje w siedmiu lokalizacjach. Jednocześnie budynek przy ul. Mazepa lat 23 powinna zostać oddana do użytku w 2021 roku, ale pomimo tego, że została już sprzedana, budowa została zamrożona.

Tarasowici otrzymali już pieniądze od kupujących za dom w rejonie Masany, bracia jednak zażądali dodatkowej zapłaty, rzekomo w związku ze wzrostem cen materiałów budowlanych, ale w rzeczywistości naruszyli warunki umów z kupującymi.

Druga rodzina

Interesująca jest także struktura właścicielska OSNOVA-BUD-7. Według deklaracji Jurija Tarasowca złożonej przez niego w 2023 roku jest on właścicielem i z działalności tej spółki uzyskał 1,5 mln hrywien zysku. A pozostali dwaj współwłaściciele to Tatiana Władimirowna Chomenko i Władimir Iwanowicz Chomenko: córka i ojciec. Pani Tatiana jest właścicielem czwartego co do wielkości pakietu akcji Polikombanku, pan Władimir jest dwunastym, a Dmitrij Chomenko jest synem Włodzimierza i bratem Tatyany i jest właścicielem szóstego co do wielkości pakietu Polikombanku. (W tym miejscu należy dodać, że wszystkich 39 akcjonariuszy Polikombanku bez wyjątku pochodzi z Czernihowa lub obwodu Czernihowskiego, a powiązania rodzinne pomiędzy właścicielami są dość szerokie.)

W istocie działalność bankową i budowlaną prowadzą dwie rodziny. I właśnie ta okoliczność – powiązania właścicieli banku z innymi przedsiębiorstwami – niepokoi NBU, ponieważ w przypadku problemów z główną działalnością problemy nieuchronnie przeniosą się na bank, który ma zobowiązania wobec tysięcy innych deponentów .

Nie jest to jednak jedyna rzecz, która niepokoi rządowych regulatorów.

Pranie

W kwietniu ubiegłego roku na stronie internetowej NBU pojawiła się wiadomość, której znaczenie mogli docenić jedynie sami bankierzy: „Narodowy Bank zastosował środki wpływu wobec trzech banków i jedenastu niebankowych instytucji finansowych za naruszenia w zakresie monitorowania finansowego i dewizowego ustawodawstwo." Wśród gwałcicieli był Polikombank. Co dokładnie naruszył?

Nie ujawniając wszystkich szczegółów, Narodowy Bank ostrzegł Polikombank na piśmie o naruszeniu wymogów ust. 1 pierwszej części art. 8 ustawy „O zapobieganiu i zwalczaniu legalizacji (prania) dochodów z przestępstwa, finansowania terroryzmu” oraz finansowanie proliferacji broni masowego rażenia” w zakresie niewłaściwego wykonywania przez banki obowiązków w zakresie opracowywania, wdrażania i aktualizacji dokumentów wewnętrznych mających na celu zapobieganie i zwalczanie prania pieniędzy.

Oznacza to, że NBU już wie, że Polikombank może prać pieniądze lub przymykać na to oko, i istnieje duże prawdopodobieństwo, że prędzej czy później na bank Tarasowcowa zostaną wprowadzone sankcje: od przeszukań po konfiskatę kont.

Niezależni obserwatorzy monitorowali także Polikombank. Jednak Krajowa Agencja Ratingowa Rurik zawiesiła długoterminowy rating kredytowy Polikombanku, a także rating wiarygodności depozytów. Stało się to w 2016 roku, dokładnie wtedy, gdy NBU wycofało z rynku te same 90 banków. Ale agencja ratingowa zdecydowała się nie włączać Polikombanku do swoich ratingów w 2022 roku: do tej pory depozyty i pożyczki banku Czernigow nie są uważane za wiarygodne. Powód wykluczenia Polikombanku z oceny wiarygodności (w sumie takich banków było 2 na 12) jest dość banalny: Bank Tarasowcow przestał przekazywać agencji dane o swojej działalności. Przez długi czas Polikombank uchodził za wiarygodny, jednak w ostatnich latach zaczął ukrywać informacje o sobie i, oczywiście, były ku temu powody. Nawet na własnej stronie internetowej Polikombank po raz ostatni zaktualizował dane dotyczące oceny własnej stabilności w 2021 roku.

Kto zostanie ranny?

Teraz NBU nakazał Polikombankowi przeprowadzenie dodatkowej dokapitalizowania przed końcem roku, gdyż jego aktywa zabezpieczające nie mają potwierdzonej wartości, czyli nie wiadomo, ile kosztują i czy w ogóle są coś warte.

Drugim wymogiem jest restrukturyzacja portfela kredytów insider, czyli bank musi otrzymać od kredytobiorców realne zabezpieczenie, a skoro takim kredytobiorcą jest OSNOVA-BUD-7, to najprawdopodobniej ani pierwszy, ani drugi warunek nie zostanie spełniony.

Wszystko to daje Narodowemu Bankowi wystarczające podstawy do wycofania banku z rynku w drodze jego likwidacji (nacjonalizacja jest mało prawdopodobna, gdyż Polikombank nie ma charakteru systemowego i nie ma istotnej wartości – właśnie ze względu na wątpliwą pulę kredytobiorców).

Jednocześnie likwidacja banku nie będzie miała wpływu na system bankowy, gdyż Polikombank jest naprawdę niewielki zarówno pod względem kapitałów i pasywów, jak i wielkości własnej sieci – jedynie 17 oddziałów, które zlokalizowane są głównie w Czernihów i region. Należy jednak zaznaczyć, że za pośrednictwem Polikombanku emerytury i pensje wypłacane są „pracownikom sektora publicznego”, którzy będą zmuszeni przetrwać dość nieprzyjemne chwile do czasu, aż inny bank przejmie obowiązek.

Tymczasem Jurij Tarsowiec w czasie wojny przebywa w Stanach Zjednoczonych, choć jest obywatelem Ukrainy i ma 49 lat (wiek poboru), a jego brat, 48-letni Aleksander, mieszka w Niemczech, czasami odwiedzając swoją ojczyznę.

spot_img
Źródło FAKTY
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap