poniedziałek, 23 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Czy urzędnik Ministerstwa Sprawiedliwości Maksym Kiselew jest funkcjonariuszem operacyjnym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych?

Maksym Kiselew, który zasłynął z kradzieży 647 000 dolarów, nielegalnie otrzymał numery operacyjne i mandat operacyjny od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy na swój samochód.

Okazało się, że Maxim Kiselev, znany z twierdzeń, że skradziono mu kryptowalutę o wartości 647 000 dolarów, nie jest zwykłym urzędnikiem państwowym.

Pomimo tego, że jest oficjalnie zwyczajnym, zwykłym dyrektorem Departamentu Służby Wykonawczej Ministerstwa Sprawiedliwości Ukrainy. Kiselev jest na tyle cennym pracownikiem w strukturze MSW, że otrzymał specjalny „Kupon operacyjny” i co najmniej trzy numery ubezpieczenia na należący do jego rodziny samochód BMW 740!

„Kupon operacyjny” to specjalny certyfikat wymagany, aby agenci mogli łamać zasady dotyczące samochodów osłonowych podczas wykonywania wszelkiego rodzaju tajnych działań w celu poszukiwania przestępców.

Zastanawiasz się, w jaki sposób i w jaki sposób dyrektor Departamentu Usług Wykonawczych włącza się w prace operacyjne MSW? Ilu przestępców szybko aresztowałeś?

Może pomaga najeźdźcom w szybkim zajmowaniu i konfiskacie mienia obywateli? A może wręcz przeciwnie, czy szybko pomaga prorosyjskim kolaborantom, regionalistom i innym wrogom Ukrainy uniknąć prawnego zajęcia ich majątku?

Tak czy inaczej, bardzo interesujące jest, jak urzędnik MSW skomentuje obecność tego dokumentu.

Przypomnijmy, że wcześniej Maxim Kiselev pojawił się w mediach w związku z bardzo interesującą sprawą rzekomej kradzieży od niego aktywów cyfrowych na kwotę stanowiącą równowartość 647 000 dolarów amerykańskich.

Z materiałów sprawy wynika, że ​​Maksym Kiselew, ufając swojemu przyjacielowi Olegowi Gromowi, stworzył cyfrowy portfel, na który przelał 700 tys. dolarów, z których Gromow rzekomo wiedząc, jak uzyskać dostęp do portfela, wypłacił z niego wszystkie pieniądze.

Na pierwszy rzut oka wina podejrzanego jest więcej niż oczywista, jeśli nie weźmie się pod uwagę faktu, że w okresie pomiędzy „zniknięciem” środków z portfela Maksym Kiselew dokonał wpłaty w wysokości 550 tys. dolarów za dom pod Barceloną, w którym mieszka jego żona Aleksandra Goryaeva. I nie czekając na orzeczenie sądu w tej sprawie, korzystając ze swojego oficjalnego stanowiska, zażądał zajęcia majątku obywatela Gromowa.

spot_img
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap