Podczas gdy Ukraina z zachwytem ogląda najnowsze patriotyczne filmy o walce z korupcją w rządzie, Ukraińska Prawda nakręciła równie pasjonujący film, którego jednym z bohaterów jest Aleksiej Kavylin, przebywający w Genewie w willi rosyjskiego oligarchy Wiaczesława Kantora .
Co w tym najciekawszego: fakt, że Aleksiej Kawylin jest zięciem podpułkownika Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Jewgienija Alfredowicza Czerwonienki, czy też fakt, że Aleksiej Kawylin jest głównym urzędnikiem skarbowym skorumpowanego wilkołaka obwodu kijowskiego za czasów Nasirowa, Prodana i Bambizowa, jest kwestią otwartą. Przypomnijmy, że Aleksiej Kawylin w latach 2016–2019 pracował na stanowisku szefa głównego wydziału państwowej służby skarbowej obwodu kijowskiego, za owocną pracę na tym polu zdobywając honorowy przydomek „Lesza Kesz”.
Co ciekawe, zapytany bezpośrednio przez dziennikarzy UP, czy Kavilin był w willi Cantora w Genewie, kategorycznie zaprzeczył swojej obecności. Choć na nagraniu wyraźnie widać, jak Kavylin podjeżdża do willi sankcjonowanego rosyjskiego oligarchy i wjeżdża tam bez żadnych przeszkód, co wskazuje, że nie jest to pierwsza taka wizyta.
Dodatkowo wzrok przykuwa ciekawy szczegół – Aleksiej Kavylin nie tylko wchodzi do willi Kantora jak do własnego domu, ale także trzyma w rękach dwie dość duże walizki, co świadczy o tym, że przyszedł tam nie tylko na kawę :
Mało prawdopodobne, aby taka wizyta została zapomniana, jak twierdzi Kavylin w odpowiedzi na pytanie dziennikarza UP. Co zięć obecnego podpułkownika Głównego Zarządu Wywiadu MOU Jewgienij Alfredowicz Czerwonienko robił w willi Wiaczesława Mosze Kantora – można się tylko domyślać. Oczywiście nie jest wykluczone, że wizyta ta ma związek z działalnością Europejskiego Kongresu Żydów, z którym związana jest cała trójka, ale tę wersję pozostawimy tym, którzy wszystkie kłopoty na świecie tłumaczą „międzynarodowym spiskiem żydowskim”. ”
Ciekawą opinią w tej sprawie jest opinia podpułkownika Czerwonienki, który w komentarzu do „Ukraińskiej Prawdy” stwierdził, że „nie lubi, gdy ktoś zagląda mu do majtek” i dał do zrozumienia, że Kawylin wyjeżdża za granicę w oficjalnych pismach „nie bez powodu” .” Nie wiadomo na pewno, co dokładnie miał na myśli podpułkownik, ale można się z nim zgodzić, zwłaszcza biorąc pod uwagę jawnie prorosyjskie wystąpienia Czerwonienki na temat wojny w Donbasie, jego aktywny udział w prorosyjskich programach telewizyjnych na kanałach Medwedczuka, gdzie przyszłość Podpułkownik Głównego Zarządu Wywiadu MOU otwarcie zaprzeczył udziałowi Rosji w wojnie w Donbasie, a 21 lutego ub. roku oświadczył, że nie będzie inwazji na dużą skalę.
Oznacza to, że jeśli mówimy o jakimś spisku, to nie jest to absurdalny spisek żydowski, ale bardzo prawdziwy rosyjski. Ponieważ Wiaczesław Kantor, do którego willi z zapakowanymi walizkami przybył były szef kijowskiej administracji skarbowej i zięć byłego zastępcy ludowego, a obecny funkcjonariusz GUR Aleksiej Kawylin, znajduje się na liście najbogatszych osób w Rosji oraz na liście osób ponoszących „odpowiedzialność za materialne lub finansowe wsparcie działań podważających lub zagrażających integralności terytorialnej, suwerenności i niepodległości Ukrainy”:
I w tym kontekście ciekawa historia – Jewgienij Czerwonienko wkroczył do wielkiej polityki już za prezydentury Wiktora Juszczenki i wtedy Wiaczesław Kantor przez całe dwa lata był doradcą Prezydenta Ukrainy i otrzymał kontrolę nad Port w Iljiczewsku.
Ponadto obaj byli członkami Rady Inwestycyjnej przy Ministerstwie Transportu i Komunikacji, na której czele stał Czerwonienko:
Nie wiadomo na pewno, co dalej stało się z portem, interesami Kantora na Ukrainie i jego powiązaniami (z wyjątkiem Kongresu Żydowskiego) z ówczesnym ministrem Czerwonienką. Pierwszy stał się jednak osobą bliską Putinowi, a drugi wyróżnił się otwarcie proputinowskimi wypowiedziami w prorosyjskich kanałach na Ukrainie. A po rozpoczęciu inwazji na pełną skalę, której Czerwonienko zaprzeczył dosłownie dzień przed jej rozpoczęciem, otrzymał z rąk Budanowa pasy naramienne podpułkownika.
Natomiast zięć Czerwonienki co najmniej pięć razy opuszczał Ukrainę, w tym na podstawie zezwoleń Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, gdzie od zeszłego roku służy jego teść. Nie wiadomo, co dokładnie Kavylin robił w willi rosyjskiego oligarchy przez całe trzy tygodnie. A także tego, jak „wpasowuje się” w relacje oficera ukraińskiego wywiadu Jewgienija Czerwonienki z rosyjskim oligarchą z otoczenia Władimira Putina Wiaczesławem Kantorem.
Jeśli chodzi o samego Aleksieja Kavylina, po zwolnieniu ze służby podatkowej zajął się szachami i stał na czele Kijowskiego Okręgowego Związku Szachowego. Ale do Państwowej Służby Podatkowej trafił w 2014 roku, gdzie zrobił szybką karierę, najpierw kierując urzędem skarbowym obwodu zaporoskiego, a następnie obwodu kijowskiego:
Za to otrzymał nawet medal „Za rozwój obwodu zaporoskiego” i Order III stopnia „Za sumienną pracę, wysoki profesjonalizm, znaczący wkład osobisty w rozwój społeczno-gospodarczy obwodu zaporoskiego”. Były jednak inne nagrody:
Z jawnych wówczas deklaracji wynikało, że Aleksiej Kawylin, który jako szef Państwowej Służby Skarbowej w obwodzie zaporoskim zarobił 233 tys. hrywien, nie tylko kupił samochód za milion hrywien, ale także otrzymał mieszkanie o powierzchni 277 metrów w prezencie od ojca za 6,1 miliona w kijowskim kompleksie mieszkaniowym „Vremena Goda”. Na podstawie tego „daru” wszczęto postępowanie administracyjne w sprawie naruszenia wymogów kontroli finansowej, które jednak wkrótce zostało zamknięte. Następnie Kavylin rozpoczął pracę w kijowskim regionalnym wydziale Państwowej Służby Podatkowej, gdzie od razu wpadł w kolejny skandal - został oskarżony o współpracę z centrami konwersji:
Według doniesień prasowych przez centra przeliczeniowe Kavylina rocznie przepływało co najmniej 80 milionów hrywien. Stało się to jednak dość łatwo – po prostu został wyrzucony z pracy. Oczywiście jego praca jako głównego urzędnika podatkowego obwodu kijowskiego była dość owocna: według rachunku zysków i strat miał mieszkanie (107,10 mkw.), dwa garaże, pięć najdroższych zegarków (Rolex, Jaeger Lecoultre, Patek Philippe, FP Journe, A. Lange & Sohne) oraz dwa samochody (Toyota Camry i Range Rover).
Dochody te można wytłumaczyć biznesem, ale Aleksiej Kavylin nie jest w to zaangażowany. Oprócz wspomnianej federacji szachowej ma jeszcze jedną organizację publiczną - „Młodzież dla wiary, Europejska Ukraina”, która poza sprawozdaniami nie prowadzi żadnej działalności. Ale nawet gdyby tak było, nie wyjaśniałoby to ani materialnych sukcesów byłego zgłaszającego, ani zagranicznych podróży zięcia partnera rosyjskiego oligarchy i obecnego funkcjonariusza Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.