Piątek, 5 lipca 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

„Obcy zostaną uwięzieni, a ich zbesztani”: do czego doprowadzi propozycja Zełenskiego, by zrównać korupcję ze zdradą kraju?

Struktura antykorupcyjna jest zagrożona: praca NABU może zostać ograniczona do minimum, przy jednoczesnym wzroście autorytaryzmu politycznego Kancelarii Prezydenta. Właśnie o takich zagrożeniach mówią eksperci, rozważając propozycję Władimira Zełenskiego, by utożsamić korupcję ze zdradą kraju.

Władimir Zełenski zamierza zaproponować posłom Rady Najwyższej zrównanie korupcji ze zdradą stanu w czasie stanu wojennego. Prezydent uważa, że ​​będzie to demonstracją systemowej walki Ukrainy z przekupstwem.

Focus poprosił ekspertów o wyjaśnienie, co kryje się za propozycją Zełenskiego zaostrzenia kar dla skorumpowanych urzędników i dlaczego mogłoby to zniszczyć strukturę antykorupcyjną.

Pod hasłem tajemnicy

„Odpowiedzialność za korupcję podczas wojny musi rzeczywiście być nieunikniona bez żadnego wyjątku. Jednak taka wypowiedź prezydenta jest niewątpliwie pierwszym niebezpiecznym krokiem w możliwości stworzenia podstaw prawnych dla politycznego autorytaryzmu PO w czasie wojny i zniszczenia infrastruktury antykorupcyjnej, której Kreml tak bardzo nie lubi. O naszych instytucjach antykorupcyjnych, a w szczególności o NABU, mówił Putin w swoim przemówieniu przed atakiem na Ukrainę” – mówi Focusowi Martina Boguslavets, założycielka Instytutu Idei Legislacyjnych.

Zdaniem eksperta, jeśli przypadki korupcji zostaną zrównane ze zdradą stanu, karą za popełnienie przestępstwa w stanie wojennym będzie od 15 lat do dożywocia z konfiskatą mienia. Jednocześnie SBU będzie mogła prowadzić dochodzenia w sprawach przewidzianych w art. 216 Kodeksu postępowania karnego Ukrainy, co zminimalizuje pracę NABU.

„Przyjęcie takich propozycji do prawa umożliwi przekazywanie spraw dotyczących korupcji najwyższych urzędników do SBU. Pozwoli to służbom wywiadowczym na pełną kontrolę śledztwa w tych sprawach oraz zminimalizuje jurysdykcję i niezależność NABU, co doprowadzi do załamania walki z korupcją – mówi Bogusławiec.

Ekspert dodaje też, że jeśli sprawami najwyższych urzędników podejrzanych o korupcję zajmą się służby specjalne, śledztwo zostanie objęte tajemnicą państwową, co oznacza, że ​​opinia publiczna nie będzie miała możliwości śledzenia przebiegu procesu.

„Teraz, w przeciwieństwie do SBU, NABU ma obowiązek działać publicznie w ramach Kodeksu postępowania karnego. Ani Ty, ani ja nie będziemy mieli możliwości monitorowania dochodzeń i przeciwdziałania nadużyciom ze strony organów ścigania. Pozwoli to OP, poprzez kontrolę SBU, na uwięzienie przeciwników politycznych, zwalniając „swoich” z odpowiedzialności, i ona też zostanie zamknięta” – zauważa Bogusławiec.

Naruszenie praw jednostki

Choć nie ma tekstu projektu ustawy, eksperci jedynie domyślają się, jakie propozycje zaostrzenia kar dla skorumpowanych urzędników pojawią się z Kancelarii Prezydenta. Według doniesień mediów jednym z kluczowych punktów może być zniesienie alternatywnego środka zapobiegawczego w postaci poręczenia majątkowego, co zdaniem prawnika Rostislava Kravetsa byłoby naruszeniem praw człowieka.

„Istnieje duża liczba orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które wskazują, że brak alternatywnego środka zapobiegawczego jest naruszeniem praw człowieka. Uważam, że doprowadzi to do korupcji w organach ścigania. Wiemy, jak to działa: zamkną osobę, przetrzymają ją przez sześć miesięcy w nieludzkich warunkach, a następnie uznają, że podejrzany jest skorumpowanym urzędnikiem i zdrajcą państwa” – kontynuuje Kravets.

Według Boguslavetsa istnieją dwa realne warunki, których spełnienie doprowadziłoby do nieuchronnej kary za przestępstwa, w tym za korupcję: doprowadzenie reformy sądownictwa do logicznego końca i rozpoczęcie reformy organów ścigania.

„Zwłaszcza w czasie wojny, jak pokazuje praktyka przy tzw. „reformie” i czystkach w prokuraturze i policji, do czego w rzeczywistości nie doszło, po prostu nie mamy już czasu na zwlekanie z takimi zmianami. I właśnie na brak zaufania do tych instytucji wskazują najnowsze niezależne badania Ukraińców” – dodaje ekspert.

Zachód może tego nie docenić

Plan polityczny Władimira Zełenskiego jest jasny, mówi Focusowi analityk polityczny Oleg Posternak. Ukraińcy oczekują od władz konkretnej inicjatywy: najlepiej szybkiej i skutecznej. Prezydent musi zdystansować się od licznych afer korupcyjnych, które wyszły na jaw w czasie wojny. Zamiast jednak wzmacniać niezależność organów antykorupcyjnych, takich jak NABU i SAP, władze wybierają prostą metodę – zaostrzenie kar za popełnienie przestępstwa.

„Sama inicjatywa znajdzie odzew w duszach zmęczonych wojną wyborców. Oczywiste jest, że uchwyci wizerunek prezydenta jako osoby, która nie jest gotowa znosić wybuchów korupcji w czasie wojny, która wpływa na bezpieczeństwo narodowe kraju i motywację personelu wojskowego, jego stosunek do władzy. Zatem intencja polityczna jest jasna – władze odpowiadają na obawy elektoratu, a jednocześnie pokazują swoim zachodnim partnerom, że walczymy z korupcją” – mówi Posternak Focusowi.

Zdaniem analityka, wcześniej prezydenta nie było stać na wielką wojnę antykorupcyjną, gdyż stworzyła ona podstawę dla różnych ruchów opozycyjnych, które zagrażały jego władzy. Gdyby aktywnie walczył ze skorumpowanymi urzędnikami, musiałby więzić wielu urzędników i polityków lojalnych wobec OP. Dlatego prezydent wybrał taktykę równoważenia i jedynie sporadycznie tworzył ogniska większej walki antykorupcyjnej, nie dotykając przy tym ludzi, którzy zagrażali jego władzy.

„Teraz sytuacja się zmieniła. Prezydent musi być bardziej radykalny, odważny i skuteczny. Dlatego rząd szuka rozwiązań, które pozwolą obywatelom i partnerom europejskim powiedzieć: „tak, rząd coś robi” – dodaje ekspert.

Jednak takie rozwiązanie raczej nie będzie naprawdę skuteczne, zwłaszcza w oczach partnerów zachodnich. Tzw. ustawa o deoligarchizacji i rejestrze oligarchów wywołała szok i niezrozumienie ze strony instytucji europejskich. To samo może się stać z propozycją zrównania korupcji ze zdradą kraju, zauważa Posternak.

spot_img
Źródło : FOCUS
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap