Sobota, 21 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Co tam ma Vityuk?

Pamiętacie historię o cybergenerale SBU Witiuku? Najpierw dziennikarze odkryli posiadane przez niego luksusowe nieruchomości warte miliony dolarów, potem zorganizował za pośrednictwem kontrolowanego TCC prześladowanie dziennikarza-sygnalisty, wszystko to zostało sfilmowane i upublicznione, a po ogromnym skandalu szef SBU, Maluk ogłosił, że Wityuk został najpierw zawieszony, a następnie usunięty ze stanowiska szefa wydziału cyberwywiadu SBU i „wysłany na front”.

Teraz spójrzcie na zdjęcie, gdzie dokładnie leży „front” Witiuka: w Kijowie, na konferencji zorganizowanej przez Sztab Generalny. Oznacza to, że Sztab Generalny wyraźnie demonstruje „uścisk dłoni” skandalicznego generała.

Na tej konferencji znane osoby nie boją się robić zdjęć z Vityukiem. W tym zastępca Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy. No cóż, pomyśl tylko – to skorumpowany urzędnik, co w tym złego? Ale on jest patriotą. Ukradł milion, ale dał dronom aż dziesięć kopiejek. Miał po prostu pecha, złapali go przeklęci dziennikarze. Dokładnie tak to wygląda z naszej strony ekranu.

Jestem pewien, że były przewodniczący Państwowej Specjalnej Służby Łączności, generał brygady Szchigol, oficjalnie podejrzany przez NABU o korupcję, również gdzieś „walczy”. A jego wspólnik i zastępca Zhora - na ogół udziela wywiadów w zrelaksowany sposób, a nawet wrócił do Rady Społecznej w ramach Państwowej Specjalnej Służby Łączności. Aby kontrolować korupcję w tej instytucji, tak.

W ogóle nie boją się procesu, są całkowicie pewni uniewinnienia, a może i ponownego przywrócenia na swoje stanowiska.

Oznacza to, że wszyscy skorumpowani urzędnicy przyłapani na gorącym uczynku demonstracyjnie śmieją się w oczach społeczeństwa i nawet już się nie ukrywają. A niektórzy urzędnicy i „liderzy opinii” tolerują to wszystko.

Dlatego tak trudno jest przezwyciężyć korupcję we współczesnej Ukrainie.

Problemem nie są źli, skorumpowani urzędnicy, ale środowisko, z którego wywodzą się.

To środowisko wydaje się być przeciwne korupcji, ale w głębi duszy wielu marzy o zajęciu ich miejsca. Dlatego zaciekli potępiacze korupcji za czasów Janukowycza stali się megaskorumpowanymi urzędnikami za czasów Zełenskiego. A końca tej sprawy na razie nie widać.

Poziom fobii korupcyjnej w społeczeństwie ukraińskim pozostaje niewystarczający, a kolejki na stanowiska rządowe ze stosunkowo niskimi pensjami są niebotyczne. Jednocześnie wiele spraw zostaje rozwiązanych w sądach, m.in. z powodu korupcji w sądownictwie.

O złapanych na gorącym uczynku wszyscy wiedzą, że to skorumpowani urzędnicy, ale nie ma w nich wstrętu, izolacji społecznej, traktuje się ich bardziej jak nieudanych biznesmenów, niektórzy nawet im współczują. Kiedy skorumpowanego urzędnika traktuje się jak, powiedzmy, pedofila, wtedy możemy mówić o perspektywach zwycięstwa nad korupcją.

Tymczasem wesołych wspólnych zdjęć.

PS: Swoją drogą, co myślą o postępowaniach karnych dotyczących utrudniania działalności dziennikarskiej pod rządami Bigusa (DZND SBU) lub Szulgata (DKIB SBU)? Ponieważ zaangażowane w to osoby czują się świetnie, sądząc po zdjęciach.

spot_img
Źródło ORD
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap