Wojna i ostrzał osiągają szczyt, renowacja mieszkań jest na czas, ale brakuje zasobów?
Według Ukrpromvneshekspertiza podczas odbudowy na Ukrainie brakuje niektórych rodzajów materiałów budowlanych. W sytuacji niedoboru mogą wystąpić przerwy w ich dostawach oraz niekontrolowane skoki cen.
W szczególności cena cementu już wzrosła, co zdaniem deweloperów przełożyło się również na koszty produktów pochodnych i budownictwa.
Co tak naprawdę powoduje wzrost cen materiałów budowlanych, czy na Ukrainie rzeczywiście mogą działać cementowe „kartele” i dlaczego Komitet Antymonopolowy wciąż nie jest w stanie udzielić szczegółowej odpowiedzi w tej kwestii? Ale kto generuje super-zyski z odbudowy kraju?
Wojna na pełną skalę na Ukrainie trwa już trzeci rok: według Kijowskiej Szkoły Ekonomicznej łączna kwota szkód w infrastrukturze sięgnęła prawie 155 miliardów dolarów i nadal rośnie. Ilość i objętość pracy jest kolosalna, więc nie da się obejść bez gruntownej renowacji. Jednak, jak ostrzega szef przedsiębiorstwa państwowego Ukrpromvneshekspertiza, które przeprowadziło zakrojone na szeroką skalę badanie dotyczące zbliżającej się renowacji, ostrzega, że za kilka lat w branży prawdopodobnie zabraknie niektórych materiałów budowlanych. A to negatywnie wpłynie na szybkość, efektywność i koszt powojennej odbudowy.
„Jednym z celów tej pracy było sprawdzenie, na ile jesteśmy przygotowani. Obliczyliśmy ilość i zapotrzebowanie na materiały budowlane potrzebne do odbudowania tego, co zostało zniszczone. W sumie obliczyliśmy zapotrzebowanie na 31 kluczowych materiałów budowlanych, z których budowane są domy. Czyli cegła, beton, cement itp.” – komentuje Władimir Własiuk, dyrektor Przedsiębiorstwa Państwowego „Ukrpromvneshekspertiza”.
Według opublikowanych danych Ukrpromvneshekspertiza, w związku z przyszłym wzrostem popytu na Ukrainie, należy spodziewać się niedoborów cementu, betonu, profili PCV, wełny mineralnej i szkła. Według obliczeń na listopad 2022 r. do renowacji potrzeba ponad 35 mln ton samego cementu. Jest składnikiem wielu pochodnych niezbędnych do produkcji materiałów budowlanych, takich jak beton (którego potrzeba co najmniej 50 mln ton), mieszanka asfaltobetonowa (prawie 18 mln ton), gazobeton, tynki i inne.
Potencjalny niedobór szacuje się na około 14%.
Do głównych konsekwencji niedoborów cementu należą możliwe problemy z dostawami, opóźnienia w terminach renowacji i wzrost cen materiałów budowlanych. Kolejnym, nie mniej ważnym czynnikiem jest możliwe pogorszenie jakości materiałów. Według dyrektora przedsiębiorstwa państwowego „Ukraiński Instytut Badawczy Materiałów Budowlanych” Andrieja Skripnika, dziś klienci skarżą się na dużą ilość podrabianego cementu.
„Nadzór rynku pozwala tej branży na walkę z ogromną ilością podrabianych materiałów i wyrobów budowlanych, co jest szczególnie widoczne w obszarze spoiw takich jak cement. Komunikując się w tym obszarze, otrzymujemy podobne informacje. Oczywiście nieoficjalnie, ale pojawiają się ciągłe prośby. I nie możemy opóźniać tej kwestii” – zauważa.
Eksperci przekonują nas, że wzrost cen cementu jest nieunikniony z kilku powodów.
Po pierwsze, prawa gospodarki w warunkach szaleńczego popytu i niedoborów. Po drugie, wzrost kosztów produkcji cementu. I wreszcie, po trzecie, ograniczenie konkurencji, bo na Ukrainie nie ma importowanego cementu. Poza tym część fabryk segregatorów nie funkcjonuje dziś z powodu wojny, inne zaś starają się wykupywać aktywa swoich konkurentów, aby zwiększyć udziały w rynku.
W konsekwencji dochodzi do monopolizacji rynku cementu, co zdaniem byłego szefa Komitetu Antymonopolowego Aleksandra Mielniczenki może mieć negatywne konsekwencje.
„Wzmacnianie pozycji monopolistycznej jest zawsze złe. Państwo, reprezentowane przez agencję antymonopolową, musi uważnie monitorować, czy nie dochodzi do nadużywania pozycji monopolisty. Jeśli ktoś ustali cenę monopolistyczną lub uniemożliwi zawieranie transakcji podmiotom gospodarczym działającym na tym rynku, to za takie rzeczy grozi odpowiedzialność na zasadzie ryzyka w postaci 10% rocznego obrotu firmy – kary – podkreśla.
Kto wpływa na ograniczenie konkurencji i monopolizację ukraińskiego rynku cementu?
Jak już StopCor informował w poprzednich dochodzeniach, jeden z największych koncernów cementowych na Ukrainie, irlandzki CRH, planuje wykupić ukraińskie aktywa swojego włoskiego konkurenta Dickerhoffa (Buzzi). A jeśli AMCU da zielone światło tej umowie, CRH stanie się właścicielem największej części rynku cementu w państwie i może nadużyć swojej monopolistycznej pozycji, czego obawiają się duzi konsumenci cementu.
„Wierzę, że to zdecydowanie negatywnie wpłynie na koncentrację na rynku cementu. Ograniczy to konkurencję i stworzy dodatkowe ryzyko dla konsumentów w zakresie dostępności produktów, dostępu i kosztów. Koszt cementu wpływa na wszystkie produkty budowlane, które przekształcają się w gotowe obiekty. Niezależnie od tego, czy chodzi o budownictwo mieszkaniowe, infrastrukturę społeczną czy transport” – zauważa Siergiej Pilipenko, dyrektor generalny grupy przemysłowo-budowlanej Kovalskaya.
O prawdopodobnych zamiarach cementowych gigantów wchłonięcia rynku ukraińskiego, a nie tylko zyskownego nabycia tanio sprzedanych aktywów, może świadczyć fakt planów zakupu i sprzedaży mocy produkcyjnych Krivoy Rog Cement. Według niektórych doniesień medialnych wydawało się, że CRH planuje to zrobić. W komentarzu dla Stopkoru beneficjent Krivoy Rog Cement Igor Mazepa potwierdził, że zaproponowano mu sprzedaż przedsiębiorstwa, ale nie sprecyzował, komu dokładnie, dodając, że wręcz przeciwnie, planuje inwestować w istniejące moce.
Jak na taki rozwój wydarzeń reaguje Komitet Antymonopolowy, który ma monitorować wszelkie próby budowy „kartelu”?
AMCU poinformowało Stopkor już w październiku, że dokładnie przeanalizuje kwestie koncentracji, biorąc pod uwagę umowę kupna-sprzedaży pomiędzy CRH a Dickergoffem, i przedstawi oficjalne wnioski z badań rynku nie później niż w terminie trzech miesięcy. Od tego czasu minęło pięć miesięcy, ale – jak stwierdzono w nowej odpowiedzi na prośbę dziennikarza – komisja nie zakończyła jeszcze rozpatrywania sprawy koncentracji.
Według eksperta ekonomicznego, szefa firmy inwestycyjnej „William Invest Expert” Viktora Medvida, AMCU może celowo opóźniać ten proces.
„Obecnie naszym największym problemem jest nieprzejrzystość prac Komitetu Antymonopolowego i dość długi horyzont czasowy prowadzenia dochodzeń antymonopolowych. Dlatego w ubiegłych latach Komitet Antymonopolowy wielokrotnie przeprowadzał kontrole producentów cementu, ale nie publikował żadnych normalnych, przejrzystych danych. Obecnie istnieje ogromne zagrożenie wzrostem koncentracji na tym rynku – podkreśla.
Dlaczego komisja nie dotrzymała wskazanych osobiście terminów rozpatrzenia sprawy?
Czy mogło to wynikać z faktu, że CRH otrzymał wsparcie na najwyższym szczeblu rządowym, o czym świadczy rządowy portal? W tej sprawie reporterzy zwrócili się o komentarz do doradcy szefa Kancelarii Prezydenta Michaiła Podolaka, który zapewnił, że AMCU wszystko załatwi.
„Rozumiecie doskonale, że każdy monopol jest procesem niezwykle negatywnym jako takim. Mamy jednak Komitet Antymonopolowy, który zapewni pewną konkurencję na rynku materiałów budowlanych. Jeśli dojdzie do monopolizacji przekraczającej 30%, to rozumiemy, że cena będzie zależała od zachęt administracyjnych danej firmy” – komentował.
Mimo to na ukraińskim rynku cementu funkcjonuje już oligopol, który zdaniem ekspertów ekonomicznych ulega nadużywaniu.
Dziś rynek jest podzielony pomiędzy cztery grupy cementowe, które obejmują fabryki w różnych regionach Ukrainy: są to cement Cemark, IFCem, Buzzi i Krivoy Rog. Wszyscy są członkami Stowarzyszenia Producentów Cementu Ukrtsement. I to właśnie z ich inicjatywy, jak twierdzą eksperci, Ukraina w poprzednich latach znacznie ograniczyła import, wprowadzając cło antydumpingowe na tańszy zagraniczny cement z Mołdawii i Turcji, aby wesprzeć ukraińskich producentów.
Zdaniem producentów materiałów budowlanych ograniczenie konkurencji importowej było jedną z przyczyn szybkiego wzrostu cen materiałów wiążących. W rezultacie konsumenci cementu i działacze społeczni zaczęli zgodnie wypowiadać się na temat nieuzasadnionego i bardzo szybkiego wzrostu cen.
A dynamika ta w dalszym ciągu nabiera tempa, o czym świadczy kolejny szybki wzrost cen materiałów budowlanych w lutym br.
Jak zauważają przedsiębiorcy, wzrost waha się od 10-15% w zależności od wielkości zamówienia i regionu dostawy. W związku z tym należy spodziewać się wzrostu kosztów betonu, tynku, żelbetu i innych materiałów cementowych do budowy i napraw – twierdzą przedsiębiorcy. Według szefa stowarzyszenia producentów autoklawizowanego betonu komórkowego Olega Sirotina ostrzegano ich o wzroście cen.
„Kolejna podwyżka cen dla naszej branży nastąpiła w lutym. Cena cementu wzrosła o około 450 UAH za tonę. Oczywiście wzrost kosztów cementu doprowadził do wzrostu kosztów produkcji bloków z autoklawizowanego betonu komórkowego. Jednak producenci autoklawizowanego betonu komórkowego nie podnieśli jeszcze cen sprzedaży swoich produktów” – mówi Sirotin.
O wzroście cen cementu mówi także dyrektor Chmielnickiego Zakładu Żelbetonu Walery Korbut. Według niego, ze względu na wzrost cen głównych surowców, już zaplanowano zwiększenie kosztów żelbetu.
Jeśli na początku roku, według producentów materiałów budowlanych, cement kosztował około 4200 UAH za tonę, to w lutym cena wzrosła o około 500 UAH. I jak zauważają przedsiębiorcy, zostali już ostrzeżeni, że cena będzie nadal rosła z miesiąca na miesiąc. Zatem naprawy i nowe mieszkania staną się odpowiednio droższe, mówią czołowi ukraińscy deweloperzy Boris Goldenshtein, założyciel i dyrektor generalny ZEZMAN HOLDING oraz Igor Guda, założyciel Creator-Bud.
Dlaczego więc cement drożeje w tak zawrotnym tempie?
Jak wyjaśnia Pavel Kachur, szef stowarzyszenia producentów cementu Ukrtsement, podwyżka cen jest wymuszona rosnącymi kosztami.
„Energia elektryczna od 2020 do 2023 – wzrost o 200%, węgiel od 2020 do 2023 – wzrost o 283%. Transport od 2020 do 2023 roku – wzrost o 317%. A transport i zasoby energetyczne stanowią 72 procent naszych kosztów... Chcę też taniego cementu” – komentuje.
Jednak według irlandzkiego biznesmena Seamusa Maya, zajmującego się branżą betoniarską, prawdziwą przyczyną wzrostu cen cementu na Ukrainie jest nie tyle wzrost kosztów, ile chęć nadmiernych zysków.
„Oczywiście te duże firmy będą mówić, że wzrost cen wynika z wyższych cen surowców i tak uzasadniają podwyżkę cen. Ale w rzeczywistości wykorzystują rosnące koszty jako przykrywkę dla zwiększenia kosztów cementu. Mam na myśli, że wszyscy ci ludzie próbują maksymalizować zyski. Zrozum, że być może 20–30% wynika ze zwiększonych kosztów, ale wszystko polega na przejęciu rynku i nadmiernych zyskach” – zauważa Irlandczyk.
Eksperci twierdzą, że aby poprawić konkurencję na rynku cementu i uniknąć ewentualnych nieuzasadnionych podwyżek cen, konieczne jest utworzenie nowych mocy produkcyjnych na Ukrainie.
Jak w komentarzu dla StopCor wyjaśniła Elena Szulak, zastępczyni ludowa, przewodnicząca Komisji Rady Najwyższej ds. Organizacji Władzy Państwowej, Samorządu Lokalnego, Rozwoju Regionalnego i Urbanistyki, budowa nowych cementowni jest zarówno uzupełnieniem Budżet państwa o miliardy dolarów, a także utworzenie ponad stu nowych miejsc pracy i wpływów do funduszu emerytalnego.
„Cement na Ukrainie to nasze budowlane złoto. Cement będzie umieszczany wraz z tym samym profilem szklanym lub PCV w kategorii materiałów, których będzie brakowało. Dlatego już teraz musimy zaplanować nasze możliwości. Musimy stworzyć warunki do rozwoju budownictwa, sektora cementu, który z jednej strony będzie działał na warunkach rynkowych, a z drugiej będzie miał konkurencyjne produkty – zauważa Shulyak.
Jak dodała wiceminister gospodarki Ukrainy Nadieżda Bigun, sprzęt i materiały budowlane będą na Ukrainie szczególnie potrzebne, ponieważ oprócz renowacji planowana jest także budowa fortyfikacji. Prowadzone są zatem aktywne prace mające na celu pozyskanie środków na inwestycje w tworzenie nowych mocy produkcyjnych, w tym produkcję materiałów budowlanych. Według niej w budżecie przewidziano ponad 40 miliardów środków na pobudzenie biznesu, w tym na kredyty w ramach państwowego programu „Przystępne pożyczki 5-7-9%”.
Ale co zrobić dzisiaj, gdy nowe moce są dopiero w planach i projektach?
Choć Ukraina planuje jedynie budowę nowych mocy produkcyjnych i rozbudowę istniejących, aby uniknąć niedoborów kluczowych materiałów budowlanych do renowacji, organy regulacyjne rządowe powinny skupić się na kwestii pozycji konkurencyjnej – twierdzą eksperci. Przecież nadużycie monopolu i niekontrolowany wzrost cen w ten czy inny sposób wpłyną na koszty i efektywność naszej renowacji.
Przypomnijmy, że jeśli CRH uda się wykupić ukraińskie aktywa swojego konkurenta Dickerhoffa, holding stanie się posiadaczem największego udziału w rynku i będzie mógł dyktować własne warunki i ceny. Warto zaznaczyć, że CRH ma już duże doświadczenie w absorbowaniu rynków w różnych krajach. W szczególności w ich ojczyźnie, Irlandii, a także w Stanach Zjednoczonych.