Sobota, 6 lipca 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Pieniądze na drony, nie dla Ministerstwa Obrony Narodowej

W ciągu ostatnich dwóch lat Ministerstwu Obrony Narodowej z budżetu Ukrainy przeznaczono ponad 2 biliony hrywien, ponadto pomoc międzynarodową i pomoc wolontariacką należy brać pod uwagę osobno, ale jak dotąd fakty dotyczące szkód dla ministerstwa odnotowano w wysokości zaledwie 3,5 miliarda, czyli nieco poniżej 2 proc. i poziomu błędu arytmetycznego. Czy w służbie naprawdę wszystko jest tak dobrze, czy po prostu jeszcze nie wszystkich złapali?

Szczerze mówiąc, sytuacja w ministerstwie jest daleka od ideału, a fakt, że dziś liczba przypadków jest minimalna, to raczej niedokończona historia niektórych organów. Ktoś powie „nie czas”, ale czy już czas okradać Siły Zbrojne Ukrainy, czas na karmienie wojska śmieciami, czas na ubieranie ich w tanie szmaty, a może czas nie płacić im w walce?

Na razie wydaje się, że w naszym państwie problemami korupcyjnymi zaniepokojona jest jedynie Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. Podwładni Malyuka identyfikują, zatrzymują, kontrolują sprawę (bez możliwości zwolnienia podejrzanego za kaucją) i wnoszą sprawy karne do sądu. To funkcjonariusze SBU zatrzymują kradzieże mienia/budżetów Ministerstwa Obrony Narodowej i w przypadku tej służby nie ma podtekstu politycznego ani bliskości pewnych postaci, kierują się wyłącznie ramami prawa. O takich zasadach pracy służb specjalnych politycy marzyli od lat, jednak ich wdrażanie zaczęło się dopiero w zeszłym roku i jeszcze nie we wszystkich strukturach.

Schematy korupcyjne w kraju pogrążonym w wojnie są gorsze niż zdrada stanu, więc kara dla tych, którzy kradną w wojsku, powinna być maksymalna, a może ktoś ma inne zdanie?

spot_img
źródło CENSOR
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap