poniedziałek, 23 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Więcej wspomnień z biznesu na Ukrainie. Istota systemu podatkowego Hordy z Azarowa, który nadal obowiązuje

Gdy na początku działalności byli jeszcze prawdziwi bandyci, można było poprosić ich o zniżkę lub rozłożenie na raty. W przypadku inspektorów nigdy nie można tego zrobić. Odpowiedź mają jedną: „Nie przyniosę władzom niczego ze swoich zapasów. Zapłać teraz i gotówką.”

Więcej wspomnień z biznesu na Ukrainie.

„Po zabraniu wrogowi wódki i kiełbasy nie marnuj naboju na strzał kontrolny. Tak czy inaczej, wkrótce umrze z powodu promieniowania” V. Pelevin

Kolejna kontrola podatkowa. Istnieją już setki czeków. Z pierwszej setki w ciągu 30 lat w prywatnym biznesie, czy z drugiej setki, nie pamiętam. Inspektorzy przyszli z „planem” i od razu go przedstawili. Jestem spokojny, bo mam pewność, że w papierach jest porządek.

Więc nie mogliśmy znaleźć niczego prawdziwego. Ale! W transporcie towarów tranzytowych przez Ukrainę zawsze istniało „niejasne” opodatkowanie. W ciągu miesiąca inspekcje dodają do swojej poprzedniej ustawy miliony hrywien. Powód: VAT ze stawką zerową lub brak VAT – poważna różnica w „interpretacji przepisów Ordynacji podatkowej i Prawa tranzytowego.

Natychmiast wielomilionowe kary do ustawy! Ustnie formułują swoje wnioski dotyczące ustawy weryfikacyjnej w tych milionach: „Rozumiemy, że pójdziesz do sądu. Będziesz pozywał przez 5 lat. Najprawdopodobniej wygrasz proces. Ale za 5 lat, naszą „Ustawą o inspekcjach” i kolejną „Decyzją” nakładającą wielomilionowe kary, „zgwałcimy” was. Policjanci zrobią to na podstawie naszej wskazówki. To znaczy zwykłym tekstem: „Szukaj wyjścia, którego wszyscy potrzebują!”

Tak mówi chłopiec, inspektor podatkowy, który po raz pierwszy przechodzi kontrolę. Przyszedłem bazując na wskazówce o konkretnej rozbieżności w Kodeksie, która jest widoczna w księgach rachunkowych każdej firmy transportowej. Konsultuję się z zespołem: „Mam iść do sądu czy do pracy? Być zgwałconym czy zrelaksować się i mieć „przyjemność”?”

Zadaję chłopcu pytanie pośrednie: „Mogę to „rozwiązać” z tobą, mogę z twoim przywództwem, mogę z regionalnym. Teraz napisz czysty akt i powiedz mi, z kim musisz „zdecydować” w swoim „przytułku”. Po pewnym czasie odpowiedział: „z regionem”. To obrzydliwe, obrzydliwe, ale nie ma dokąd pójść. Zgodziliśmy się i zdecydowaliśmy. Następnie ten chłopiec przynosi czysty raport z inspekcji. Najwyraźniej się zgodziliśmy.

Mówię:

- OK, podpisałem ustawę, wynoś się, nie chcę cię tu więcej widzieć.

On nie odchodzi! Bije mnie:

- I ja też muszę to dać. Daj mi chociaż coś „do mojej pracy”.

- Czekaj, „rozwiązałem problem” tak, jak powiedziałeś. Czyli w regionie. Tam ci to dadzą.

- Ale podpisuję ustawę. Ja też tego potrzebuję, „do mojego podpisu”. Nie wpuszczą mnie tam.

Nie wychodził przez dwie godziny, przekonując mnie. Trwałem mocno, po prostu nie było już pieniędzy na te robaki w moim budżecie. Chłopiec-inspektor wyszedł bardzo niezadowolony. Najwyraźniej do następnego razu.

Z doświadczenia wiem, że aż w 50% czasu w „biznesie po ukraińsku” nie angażujesz się w to, co dokładnie „wnosisz” na rynek usług, nie w tworzenie jakości pracy i relacji z klientami, ale w tworzenie warunki, aby zaoszczędzić choć coś ze swoich zarobków. Dla zespołu, rodziny, dla rozwoju. W przeciwnym razie inspektorzy bez wątpienia i żalu zgarną wszystko i zabiorą ostatnią rzecz.

Gdy na początku działalności byli jeszcze prawdziwi bandyci, można było poprosić ich o zniżkę lub rozłożenie na raty. W przypadku inspektorów nigdy nie można tego zrobić. Odpowiedź mają jedną: „Nie przyniosę władzom niczego ze swoich zapasów. Zapłać teraz i gotówką.”

Kiedy na Majdanie stanęli biznesmeni, wspierając protestujących osobiście i finansowo, pojawiła się wielka nadzieja na zmiany nie tylko we władzy, ale także w systemie relacji władza-biznes, który wprowadził ówczesny kretyn geolog Azarow.

To właśnie ten patologiczny hejter wszelkiego biznesu wciąż dokańcza ukraińską przedsiębiorczość swoim 500-stronicowym kodeksem podatkowym i kolejnymi 1000-stronicowymi komentarzami do niego. Złożoność i rozbieżności, które tworzą 100% problemów dla prawdziwych małych i średnich przedsiębiorstw na Ukrainie.

Mimo wszystkich szkód, jakie wyrządził Ukrainie ten biurokrata po Majdanie, otrzymał już kilkanaście podejrzeń, a za swoją działalność jako głównego urzędnika skarbowego i za wprowadzenie iście Hordowego systemu podatkowego jest nadal „czysty”. Przy okazji sprawdziłem, kto jeszcze był współautorem „podatkowego arcydzieła” Azarowa, czyli 1000-stronicowych komentarzy do Ordynacji podatkowej.

Całkiem nieoczekiwanie pojawił się kolejny ukraiński „luminarz podatkowy” – P. Melnik. To współautor, który w sierpniu 2013 roku został wpisany przez Interpol na ogólnoukraińską, międzypaństwową i międzynarodową listę osób poszukiwanych za przyjęcie łapówki. Byłoby lepiej, gdyby te liczby napisały Kodeks karny dla siebie, a nie Kodeks podatkowy dla nas.

To właśnie wprowadzenie podatku VAT „a la Azarow i spółka” doprowadziło i regularnie prowadzi do skandali, zarówno „z zarzuceniem VAT” w organach podatkowych, jak i skandalów związanych z zatrzymaniami najbardziej aroganckich urzędników skarbowych. Cztery lata temu, po aresztowaniu wielkiej damy podatkowej w Odessie, spisałem swoje przemyślenia na ten temat. Dopiero teraz pojawiły się dane na temat postępów w sprawie tego aresztowania. Wielka dama na tym etapie „nie zdecydowała się”, „wyciągnęła” 6 lat więzienia. Ale nadal jest apel! Tam możesz podjąć decyzję. To prawda, jest droższy. Ale to jest SYSTEM.

Od połowy 2023 r. nasilił się eksport z portów, czyli korytarz zbożowy, w związku z czym fiskus zaczął aktywniej pracować nad „eksportowym zrzutem VAT” i rozpoczęły się nowe zatrzymania. SYSTEM

Co więcej, w tym przykładzie linku pojawia się ciekawy niuans: za co kolejna wielka dama podatkowa wzięła łup: „Za podjęcie decyzji o wykluczeniu spółki LLC z listy płatników spełniających kryteria ryzyka, a także o zarejestrowaniu spółki wstrzymał faktury podatkowe tej spółki LLC.” To znaczy nie dla „śmietnika podatku VAT wywozowego” przez budżet, gdzie najwyraźniej kobieta zgodziła się osobno, ale z tą spółką LLC zgodziła się na inną opcję. Zgadłem „wytnij” dwa razy na jednym schemacie.

Utrzymanie systemu podatkowego przed Azarowem to nadal główny trend całego rządu po Majdanie. Niestety dla biznesu i całego kraju. Ale na Majdanie byli też biznesmeni. To właśnie polityka podatkowa Azara w połączeniu z przerzutami przejęć przedsiębiorstw od Dentysty Saszy i całą niesprawiedliwością tego, co się działo, były jedną z motywacji udziału małego i średniego biznesu w sprawach Majdanu.

Tak naprawdę system podatkowy „od Azarowa” zawiesił biznes na jedyną możliwą opcję przetrwania, a mianowicie: konieczność płacenia łapówek i ciągłego rozwijania systemów zabezpieczeń. Ochrona nie polega na atakach konkurentów lub konkretnych bandytów. mianowicie: od hordy urzędników, którzy zabiorą wam wszystko, co można odebrać.

Na tym polega istota systemu podatkowego Hordy z Azarowa, który po Majdanie tak „uwielbiał” cały nasz rząd. To w tym systemie jedynie urzędnik z „hordy” (Baskaków) ustali właściwą interpretację niektórych przepisów Kodeksu i na pewno ukarze grzywnę „przedsiębiorców, którzy oczywiście się wśliznęli”.

A ci, którzy się z tym nie zgadzają, zostaną wysłani dalej, czyli do całkowicie skorumpowanego sądu (oczywiście chana). Oczywiście z indywidualnymi prezentami i ofiarami. Dobrze się bawić z tym, który zdecydował się pokłócić z urzędnikiem hordy.

To właśnie ten, czysto mongolski, rodzaj władzy całkowicie zaprzecza jakiejkolwiek umowie, a wszelka współpraca niewolnika z niewolnikiem narzuca się na zasadzie: ja jestem szefem – ty jesteś głupcem i zawsze musisz dać łapówkę. To z układu społeczeństwa Hordy „prawdziwy Mongoł” Azarow spisał swój system podatkowy władzy przemocy nad biznesem, w którym najważniejsze jest zaniedbanie interesów biznesu i wolności przedsiębiorczości ze względu, najwyraźniej, interesów państwa, ale w istocie interesów urzędników Hordy (Baskaków). SYSTEMY, w których umiejętność przystosowania się do każdych warunków i zniesienia wszelkich upokorzeń, przekupstwo jako podstawa polityki wewnętrznej, organizacja społeczeństwa na wzór armii, zachowanie władzy jak reżim okupacyjny na terytorium własnego kraju , masowy terror mający na celu nakłonienie ludzi do posłuszeństwa itp. podniesione do poziomu bezwzględnego przez kodeks podatkowy danego kraju.

W końcu to w społeczeństwie Hordy kultywowano koncepcje przyjaciela i wroga, władza = przemoc, jeśli mogę zrujnować, to na pewno zrujnuję. To właśnie ten hordeizm jest nie do pogodzenia z nowoczesnymi metodami budowania gospodarek krajów rozwiniętych czy rozwijania przedsiębiorstw dla dobrobytu kraju tego biznesu. Współczesny świat ekonomii zbudowany jest właśnie na minimalizowaniu konfliktów i sprzeczności pomiędzy państwem a biznesem, na ograniczaniu konieczności ciągłego rozstrzygania czegoś na drodze sądowej w sprawach z państwem. Przecież tylko w tym przypadku możliwe jest ujawnienie gospodarki Ukrainy, potencjału tych, którzy po wojnie zaczną robić interesy w naszej nieszczęsnej Ojczyźnie. Nieszczęśliwa, dopóki nie pozbędzie się wszystkich konsekwencji stalinizmu w mózgu lub azaryzmu w podatkach.

Rośnie niezadowolenie przedsiębiorców z działań „zielonych władz”. Presja podatkowa, łapówki, naloty i inne „przyjemności” nie maleją, a horda masowo wysyła Baskaków. Co robi rząd? Gromadzi niezadowolonych ludzi na „spotkania i dyskusje”. Przykładem jest niedawne spotkanie Prezydenta z biznesem.

Na spotkaniu m.in.: „Szczególną uwagę zwrócono na wdrożenie rozwiązań cyfrowych unowocześniających interakcję państwo-biznes. Mianowicie stworzenie platformy do otrzymywania informacji zwrotnej od biznesu oraz modułu analitycznego w Jednolitym Rejestrze Dochodzeń Przygotowawczych, który pozwoli w czasie rzeczywistym zobaczyć pełny obraz postępowań karnych w kraju. Prezydent twierdzi, że platforma cyfrowa pomoże w ustaleniu informacji zwrotnej pomiędzy rządem a biznesem – regionalnym, małym, średnim – a to zapewni zrozumienie i możliwość usystematyzowania kwestii, które przede wszystkim dotyczą przedsiębiorców oraz określenia sposobów poprawy otoczenia biznesowego.

Czy mówisz poważnie? Czy przedsiębiorcy (regionalni, mali, średni) muszą wiedzieć na bieżąco o sprawach karnych tak dużo, że Prezydent musi się tym osobno delektować? Wygląda na to, że to już moskiewska opricznina, a nie tylko horda. Jakie opłaty wiążą się z prowadzeniem firmy? Zaczynając od Majdanu? Z pierwszej setki czy z pierwszego tysiąca? Idea „zielonych niani biznesowych” nie została jeszcze zapomniana, ale w zamian zaczęto udostępniać przedsiębiorcom rejestry toczących się przeciwko niemu spraw karnych.

Brakuje słów na cenzuralny opis tego, co dzieje się pod rządami tego rządu.

Dlaczego Prezydent i cały jego Parlament nie mogą się zebrać i za 3-4-6 miesięcy zmienić Ordynację Podatkową na inną, byle nie Hordową? Anulować 500 stron bzdur Azara i kolejne 1000 stron komentarzy na temat tych bzdur podatkowych? Macie już setki posłów, którzy oczywiście naszym kosztem zdobyli doświadczenie w stanowieniu prawa. Zrobić chociaż coś szybko i sprawnie, zostawić choć trochę pozytywnej pamięci o sobie na Ukrainie. A odpowiadając, kto jest zainteresowany utrzymaniem SYSTEMU niszczenia biznesu w kraju poprzez obecny system podatkowy, poprzez administrację VAT, poprzez całkowite przekupstwo aparatu podatkowego?

Dlaczego nie można przygotować normalnego, zrozumiałego systemu podatkowego na czas, kiedy setki tysięcy żołnierzy wraca z frontu i rozpoczyna działalność gospodarczą? A może rząd chce, aby zdemobilizowani powrócili do „rozwiązywania problemów na wzór Hordy”? Czy po wypędzeniu jednej hordy z naszej ziemi powrócą, by stawić czoła innej, wewnętrznej hordzie podatkowej? Wydaje mi się, że są to puste nadzieje. Nikt już nie będzie chciał znosić żadnej hordy! To już nie ten sam czas. Obywatele nie są już tacy sami jak w latach 2014–2015.

Jeżeli w tym celu (właśnie w tym celu) konieczne będzie przedłużenie uprawnień tego rządu na kolejne 3-4-6 miesięcy (już na koniec), to jeszcze możemy je znieść. Ale na razie poza bezsensownymi spotkaniami „a la Azarow” nie ma w naszym kraju żadnych perspektyw na biznes.

Po raz kolejny bardzo rozczarowujące!

spot_img
ARGUMENT źródłowy
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap