Wojna zmieniła przywódców politycznych w obwodach Ukrainy: kto teraz „rządzi” w obwodzie winnickim
Region Winnicki.
Tak więc, jeśli sytuacja regionalna w obwodzie dniepropietrowskim zmieniła się radykalnie po aresztowaniu biznesmena Igora Kołomojskiego i koncentracji na ich „wąskich” interesach Rinata Achmetowa i Wiktora Pinczuka, to w obwodzie winnickim można powiedzieć, że wszystko jest stabilne. Główni gracze polityczni w regionie pozostali niezmienni – prezydent Petro Poroszenko i ostatni premier Petra Aleksiejewicza, Władimir Hrojsman, a wpływy tego ostatniego być może nawet się wzmocniły.
Władimir Hrojsman i jego zespół
Choć kiedyś to właśnie obwód winnicki uchodził za bastion Petra Poroszenki – tu mieści się jego najsłynniejsza firma cukiernicza, winnicka fabryka słodyczy „Roshen”, to pozycja polityczna Władimira Hrojsmana jest znacznie silniejsza.
Tym samym od 2015 roku Siergiej Morgunow, będący w 100% dziełem byłego premiera, zasiada na czele burmistrza Winnicy od 2015 roku – kiedy burmistrzem ośrodka regionalnego był Władimir Hrojsman, to właśnie Morgunow był sekretarzem rady miejskiej, a następnie pełniącym obowiązki. O. burmistrzem do wyborów w 2015 roku. Od tego czasu Siergiej Anatolijewicz dwukrotnie zwyciężył w wyborach na burmistrza w 2015 i 2020 roku.
Nie ma dowodów na próby „prowadzenia własnej gry” ze strony burmistrza Winnicy. To drugie jest jednak trudne do zrealizowania, jeśli spośród 53 radnych do rady miejskiej 33 należy do partii Ukraińska Strategia Hrojsmana, zatem każda próba niepodległości przez burmistrza doprowadzi go do ostrej konfrontacji z własną radą miejską.
Jako ogólnoukraiński projekt polityczny „Ukraińska strategia Grojsmana” nie odniosła sukcesu, ale w obwodzie winnickim ma zasadniczo monopol polityczny. Tak więc oprócz 33 mandatów w Radzie Miejskiej partia byłego premiera ma 38 z 81 mandatów w Radzie Obwodu Winnicy, ponadto przewodniczący rady regionalnej i 3 z 4 jego zastępców są również członkami Hrojsmana Ukraińska strategia. Czyni to z byłego premiera potężnego gracza regionalnego, z którym w sferze politycznej regionu zmuszeni są przynajmniej poważnie się liczyć.
Pomimo takiej wagi politycznej, jesienią 2023 roku Władimir Groysman został przyłapany na aktywnym PR za przekazanie 5 SUV-ów dla mobilnych zespołów antydronowych, mimo że samochody te zostały zakupione kosztem budżetu miasta – ponad 6 mln hrywien.
W pewnym sensie nawet Rosja „pomogła” byłemu premierowi, którego sąd 2 lipca umieścił go na liście osób poszukiwanych zaocznie, co da mu jedynie powód do zadeklarowania siebie i swojego patriotycznego stanowiska. W sensie ekonomicznym oficjalnym rodzinnym przedsiębiorstwem byłego premiera jest własność jego żony Eleny, która ma zarejestrowane na nią cztery firmy, a ona sama jest zarejestrowanym prywatnym przedsiębiorcą.
Władimir Hrojsman faktycznie „uzurpował sobie” władzę w obwodzie winnickim na początku 2023 roku i od tego czasu nie rozluźnił uścisku.
Petro Poroszenko traci wpływy
Dla byłego prezydenta Ukrainy region winnicki zawsze był wyjątkowy. I nie chodzi tu tylko o położenie geograficzne jego głównej działalności – fabryki słodyczy Roshen, okolicznych cukrowni, zakładów piekarniczych i szeregu firm rolniczych zajmujących się uprawą buraków cukrowych, pszenicy i kukurydzy. To tutaj w marcu 2014 r. ogłosił swoją kandydaturę na prezydenta i ostatecznie ją wygrał.
Od tego czasu wiele się jednak zmieniło w regionie, a najbardziej widocznym tego dowodem były wybory parlamentarne w 2019 roku, kiedy Petro Poroszence nie udało się pozyskać ani jednego przedstawiciela swojej „eurosolidarności” do Rady Najwyższej we wszystkich 8 większościowych okręgach wyborczych. Nawet „rodzinny” okręg nr 12, w którym sam Poroszenko otrzymał mandat posła ludowego w 2012 r., a jego syn Aleksiej w 2014 r., 5 lat temu zajął przedstawiciel Sługi Narodu Anatolij Drabowski. Cóż możemy powiedzieć, jeśli nawet Ukraińskiej Partii Ludowej udało się wprowadzić swojego jedynego przedstawiciela do parlamentu w jednym z większościowych okręgów wyborczych obwodu winnickiego, ale Poroszence nie.
Jednak w wyborach samorządowych w 2020 r. Solidarność Europejska zdobyła po 11 mandatów w radzie miasta Winnica i radzie regionalnej, zajmując solidne drugie miejsce w regionie. Jednak dla byłego prezydenta jedynie „srebro” we własnym regionie wsparcia świadczy raczej o słabnącym wpływie.
Generalnie Petro Poroszenko stara się utrzymać swoje wpływy na szczeblu krajowym, głównie poprzez pomoc Sił Zbrojnych Ukrainy. Nie przepuści okazji, by skrytykować władzę np. za podwyżkę akcyzy. Jego sprawy finansowe również układają się dobrze, od 2021 roku jego dochody osobiste wzrosły 9-krotnie – ze 162 mln UAH do 1,44 mld UAH. na podstawie wyników z 2023 roku. Jednocześnie prezydent przekazał główną działalność swojemu najstarszemu synowi Aleksiejowi, a według serwisu analitycznego YouControl jest to ponad 60 struktur komercyjnych.
Jeśli jednak wierzyć najnowszym sondażom socjologów, Petro Poroszenko w dalszym ciągu pozostaje zbyt toksyczny, aby kampania do władzy zakończyła się sukcesem – nie ufa mu 75% respondentów, co jest ogólnoukraińskim antyrekordem. A utrata nawet regionu wsparcia na rzecz byłego podwładnego Władimira Hrojsmana wyraźnie świadczy o nikłych szansach Petra Poroszenki na nową kadencję prezydencką.
Słudzy ludu nie wykorzystali swojej szansy
Na tle całkowitego upadku regionalnego pionu władzy Petra Poroszenki w 2019 roku władzę w obwodzie winnickim mógł przejąć „Sługa Narodu”. Następnie z 8 okręgów większościowych „sługom” udało się zająć 3, a ich kandydat na burmistrza zajął trzecie miejsce, choć otrzymał 12 razy mniej głosów niż zwycięzca Siergiej Morgunow.
Prawdopodobnie to właśnie problemy personalne, które wówczas tak wyraźnie dotknęły Sługi Narodu, pozbawiły ich szansy na odebranie regionu Petru Poroszence i nie oddanie go w ręce Władimira Hrojsmana. Powodem tego był wybór szefa obwodowej administracji państwowej – Siergieja Borzowa, tego samego, już w randze gubernatora, który kandydował na burmistrza regionalnego ośrodka, ale został dopiero trzeci.
Borzov został nazwany standardowym przedstawicielem „Zespołu Dzielnicy” - pochodził z KVN, był dyrektorem wielu zespołów „Klubu Wesołych i Zaradnych”. To prawda, że \u200b\u200bpracował, a nawet tymczasowo kierował Państwową Administracją Spraw. Ale prawdopodobnie gubernator najwyraźniej nie miał wystarczającego doświadczenia, aby konkurować z politycznym żubrem Hrojsmanem i Poroszenką. I to pomimo tego, że jego żona Irina Borzova została jedną z deputowanych ludowych w 14. okręgu większościowym.
Gubernator nie mógł także używać „bagnetów sług ludu” w sejmie obwodowym (8 deputowanych) i radzie miejskiej Winnicy (6 osób). Ostatecznie w 2024 r. gubernator zaczął wykorzystywać swoją władzę raczej do celów osobistych. Zresztą częściej o nim mówiono, gdy np. Borzow był niegrzeczny wobec mediów, które zarzucały mu noszenie drogich zegarków. Ale apoteozą było wideo, na którym wojewoda, rzekomo w stanie upojenia alkoholowego, po kłótni na stacji benzynowej z grupą chłopaków, nałożył na nich TCC, który rozdawał wszystkim wezwania.
Choć autentyczność nagrania nie została oficjalnie uznana, kilka dni później Siergiej Borzow na własną prośbę opuścił stanowisko, co sejmik bezpośrednio powiązał ze skandalem.
W efekcie wszelkie nadzieje, że władzom uda się odsunąć ekipę Władimira Hrojsmana od rozwiązania głównych problemów w regionie, wiązane są z nowym gubernatorem obwodu winnickiego, jednak z jakiegoś powodu nie ma chętnych do objęcia tego stanowiska. W tej chwili Natalia Zabolotna, która od ponad 20 lat pracuje w obwodowej administracji państwowej i jest urzędnikiem jednoznacznym, ale nie politykiem niezbędnym do walki o władzę z zespołem byłego premiera PRL, czasów Petra Poroszenki, pełni funkcję szefa OBA.
Batkiwszczyna – był potencjał, ale został stracony
Kolejną siłą polityczną, która miała duże szanse odegrać poważną rolę w regionie, była partia Batkiwszczyna. Jej najwybitniejsza przedstawicielka Ludmiła Szczerbakowska w 2015 roku dostała się do drugiej tury wyborów na burmistrza, rywalizując z Siergiejem Morgunowem. W przededniu wyborów samorządowych w 2015 r. Szczerbakowska wypracowała dymisję gubernatora Olijnyka, opowiedziała, jak Poroszenko osobiście jej groził, a nawet napisała oświadczenie przeciwko Hrojsmanowi do Prokuratury Generalnej w sprawie rzekomego „przewożenia tytanów z Winnicy na Euromajdan”.
Jednym słowem był jednak jednym z najbardziej skandalicznych polityków w Winnicy, który później zawarł swego rodzaju rozejm z ekipą prezydenta. „Nagrodą” było stanowisko najpierw wiceprzewodniczącego sejmiku, a następnie wiceprzewodniczącego Obwodowej Administracji Państwowej.
Ostatecznie obróciło się to przeciwko niej – Szczerbakowska nie wzięła udziału w wyborach na burmistrza w 2020 roku, a obecnie zajmuje jedynie mandat jednego z deputowanych do rady regionalnej.
W regionie „Batkiwszczyna” postawiła na zastępcę ludowego Olega Meydicha, zwycięzcę wyborów do Rady Najwyższej w jednym z większościowych okręgów wyborczych obwodu winnickiego. Ciekawe, że samemu deputowanemu ludowemu przypisywano kryminalną przeszłość – rzekomo był „władzą” przezywaną „mongolską”.
Z drugiej strony źródłem tego przekazu był kanał „Direct” Petra Poroszenki, dla którego „Batkiwszczyna” jest bezpośrednim konkurentem, gdyż frakcje tego ostatniego i „Eurosolidarności” w radzie regionalnej są równe liczebnie.
Jednym słowem, jeśli komukolwiek uda się zmienić ustalony układ sił w obwodzie winnickim, to najprawdopodobniej nowy gubernator będzie w stanie zjednoczyć rozproszone obecnie „sługi ludu” i prawdopodobnie zawrze sojusz z „ Batkiwszczyna”. Na razie jednak takiej osoby nie widać na horyzoncie i nie wiadomo, czy znajdzie się w sztabie prezydenckim. Zawsze może pozostać opcja zbliżenia Władimira Hrojsmana i Petra Poroszenki w celu obrony ważnego dla obu regionów.