poniedziałek, 23 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Osoby zaangażowane w głośne dochodzenia w sprawie korupcji dopiero zakorzeniają się w Kancelarii Prezydenta

Wojna nie zmienia nieuczciwych ludzi ani w centrum, ani lokalnie, ale czyni ich jeszcze bardziej cynicznymi.

Już niedługo minie rok, odkąd szef obwodowej administracji wojskowej w Dniepropietrowsku Walentin Rezniczenko znalazł się w centrum afery korupcyjnej, która rzuciła się cieniem na najbliższe otoczenie głowy państwa.

Obecnie co najmniej cztery urzędy w kraju – Prezydent, Narodowe Biuro Antykorupcyjne (NABU), Wyspecjalizowana Prokuratura Antykorupcyjna (SAP) i policja obwodu dniepropietrowskiego – wiedzą o lukratywnych relacjach Rezniczenki z trenerką fitness Yaną Chlantą i kilkoma jasne punkty w ich życiu. Mówimy o samochodzie, wspólnych lotach i 1,5 miliarda hrywien, które Obwodowa Administracja Państwowa w Dniepropietrowsku wysłała firmie Stroyinvest Engineering (zarządzanej przez Khlantę) na naprawy dróg.

Ale jeśli prezydent natychmiast w sposób demonstracyjny zwolni ze stanowiska szefa frontowego obwodu dniepropietrowskiego osobę zamieszaną w sprawę karną NABU, Rezniczenkę, to Jurij Golik, stały konsultant gabinetu prezydenta, powiązany ze Stroyinvest Engineering LLC , zdążył już wrócić do Bankowej.

On, jak zawsze, jeździ tam swoim mercedesem Brabusem lub Toyotą Sequoia, ma teraz własne biuro naprzeciw zastępcy szefa gabinetu prezydenta Aleksieja Kuleby i znaczny wpływ na szefów regionalnych administracji wojskowych, trzymając rękę na gardle Dniepropietrowska region. Który, nawiasem mówiąc, niedawno ponownie oznaczony miliardy kontraktów na naprawy dróg z nowym szefem Obwodowej Administracji Państwowej Siergiejem Łysakiem. W jakiś sposób naprawdę pachnie Odessą. NIE?

Ciekawe jest również to, że w tej historii z wieloma znanymi i wymiennymi postaciami niektóre postacie zostały całkowicie utracone w ciągu roku śledztwa. Na przykład były kurator „Wielkiej Budowy” Kirill Tymoszenko, któremu Jurij Golik doradzał na wysokim stanowisku zastępcy szefa gabinetu prezydenta. Nasze źródła podają, że był moment, w którym losy trzech urzędników państwowych (z których dwóch nie jest nawet pracownikami rządowymi i nie musi deklarować swojego majątku) mogły splotć się w tym samym areszcie śledczym. Żaden z nich nie został jednak zatrzymany.

Co w ogóle dzieje się w obszarze walki z korupcją w przededniu publikacji raportu o spełnieniu przez Ukrainę kryteriów przystąpienia do UE? Dlaczego regionalna policja interweniowała w sprawie prowadzonej przez NABU? Dlaczego NABU tak wolno prowadzi dochodzenie w tej sprawie? Czy ustalono straty wyrządzone państwu przez Rezniczenkę i osoby z nim powiązane? Jak długa i wpływowa może okazać się lista oskarżonych w tej sprawie, jeśli NABU i SAPO zdołają skutecznie oprzeć się naciskom ze strony urzędów?

Aby znaleźć odpowiedzi na te pytania, dziennikarze publikacji zadawali pytania organom antykorupcyjnym i organom ścigania, rozmawiali ze źródłami w urzędach, a także zadawali pytania przedstawicielom szeregu organów rządowych.

Krótka historia o prawie wielkim szczęściu

W dniu 2 listopada 2022 r. Komenda Główna Policji Krajowej obwodu dniepropietrowskiego wszczęła sprawę karną przeciwko „funkcjonariuszom obwodowej administracji wojskowej dniepropietrowskiej”. W postępowaniu karnym znalazły się dwa artykuły – dotyczący nadużycia władzy i stanowiska służbowego oraz dotyczący prania pieniędzy pochodzących z przestępstwa.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie jedno „ale”. Sprawa, którą zaczęła zajmować się policja dniepru, dotyczyła szefa obwodowej administracji wojskowej w Dniepropietrowsku Walentina Rezniczenki i ponad półtora miliarda środków budżetowych. I to nie była przedmiotem dochodzenia Policji Krajowej, tylko NABU, która już wówczas prowadziła śledztwo w tej sprawie.

Sprawę ostrożnego rozwoju dróg w obwodzie dniepropietrowskim znają wszyscy, którzy choć trochę przeczytali wiadomości z listopada ubiegłego roku. Zaczęło się w 2021 roku, kiedy w czasopiśmie „Naszy Groszi” po raz pierwszy opublikowano historię o błyskotliwym rozwoju spółki Budinvest Engineering LLC, która zręcznie wygrywała kolejne przetargi w regionie i stała się jednym z faworytów Państwowej Agencji Autostrad (Ukravtodor). .

Dziennikarze „Naszego Money” okazali się wytrwali i uparci i nadal monitorowali działania firmy. I dokładnie rok później, kiedy Siły Zbrojne Ukrainy wyzwoliły już obwód kijowski od armii rosyjskiej i do wiadomości o wyzwoleniu okupowanego obwodu charkowskiego pozostał nieco ponad miesiąc, w publikacji ukazał się dalszy ciąg historii z Budinvest Engineering.

Nowe dane, na które zwrócił uwagę Nashi Hroshi, wykazały, że w okresie od maja do lipca 2022 r. Stroyinvest Engineering LLC otrzymała 1,2 miliarda hrywien od Departamentu Mieszkalnictwa i Usług Komunalnych (HPU) oraz Budownictwa Obwodowej Administracji Państwowej w Dniepropietrowsku. Część zawartych umów nie jest publikowana na stronie internetowej zamówień Prozorro. Nie wiadomo też, które drogi w okresie stanu wojennego na obszarze frontowym były naprawiane.

Po tym śledztwie nie doszło do żadnych transakcji pomiędzy spółką a Skarbem Państwa, ale zostały one wznowione w połowie września ubiegłego roku. Do 2 listopada media publikowały dwa śledztwa, w których chodziło o te same osoby: szefową Obwodowej Administracji Państwowej w Dniepropietrowsku Walentinie Reznichenko i jego prawdopodobną dziewczynę Janę Chlantę, właścicielkę firmy Stroyinvest Engineering. Warto także przypomnieć historię właścicieli tej spółki LLC.

Firma Budinvest Engineering została założona w 2017 roku przez Irinę Vorobyovą. Zbiegiem okoliczności w tym samym roku Walentin Reznichenko po raz pierwszy stanął na czele Obwodowej Administracji Państwowej w Dniepropietrowsku. Doradcą Rezniczenki był jego wieloletni znajomy Jurij Golik. A jeśli osiem lat później Walentin Reznichenko pozostał szefem Obwodowej Administracji Państwowej w Dniepropietrowsku (wraz z początkiem inwazji na pełną skalę regionalne administracje państwowe zostały przekształcone dekretem prezydenta w regionalne administracje wojskowe), choć już za kadencji innego prezydenta, przeżył jedno zwolnienie, los jego asystenta potoczył się inaczej.

Po wyborach prezydenckich w 2019 roku Jurij Golik został konsultantem (nie sprawował funkcji publicznych i nie był urzędnikiem) programu prezydenckiego „Wielka Budowa”. Przed rozpoczęciem się rosyjskiej inwazji na pełną skalę program był realizowany ze środków budżetowych i obejmował odbudowę dróg, szkół i przedszkoli przy użyciu miliardowych środków budżetowych. Nieco później stało się jasne, czym dokładnie zajmował się Najwyższy Konsultant Golik.

Thimblerig

Najwyraźniej w odpowiedzi na śledztwo dziennikarzy Nashi Groshi w sprawie wygranych przez Budinvest Engineering LLC przetargów na remonty dróg w obwodzie dniepropietrowskim o wartości ponad 1,5 miliarda hrywien, NABU i SAPO wszczęły postępowanie karne. Sprawa została wstępnie zakwalifikowana na podstawie art. 364 (nadużycie władzy i stanowiska służbowego) i 209 (pranie pieniędzy) Kodeksu karnego Ukrainy. Jednak po pewnym czasie Policja Krajowa otwiera swój nielegalny sobowtór.

Dlaczego policja wszczęła sprawę, skoro wiedziała: jeśli w historii pojawia się 1,5 miliarda hrywien, to z pewnością taki jest zakres śledztwa NABU, ponieważ jurysdykcja śledcza tego ostatniego zaczyna się od 30 tysięcy dolarów. Dlaczego sprawa została otwarta w listopadzie 2 września 2022 r., kiedy media opublikowały potwierdzenie, że Valentin Reznichenko i Yana Khlanta blisko się komunikują? Dokąd się spieszyłeś? A kto doradził natychmiastowe przeszukanie Obwodowej Administracji Państwowej w Dniepropietrowsku w celu zajęcia oryginalnych dokumentów, które następnie chcieli zniszczyć?

ZN.UA skierowała prośbę o udzielenie informacji do policji obwodu dniepropietrowskiego z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego tak się stało, że prowadzą dochodzenie w sprawie, która nie należy do ich kompetencji. A Dniepr zareagowała, sucho stwierdzając, że w styczniu 2023 r. sprawa została przekazana NABU. Ale nie marnowali zdobytego czasu. Z własnych źródeł redakcji wynika, że ​​policja obwodu dniepropietrowskiego chciała przeprowadzić badanie pisma ręcznego w dokumentach, które Policja Krajowa skonfiskowała od Dniepropietrowskiej Obwodowej Administracji Państwowej i Stroyinvest Engineering LLC. Dokumenty te rzekomo potwierdziły powiązania szefa Obwodowej Administracji Państwowej w Dniepropietrowsku Walentina Rezniczenki z firmą Stroyinvest Engineering. Po przeprowadzeniu badania funkcjonariusze organów ścigania zamierzali zniszczyć wszystkie oryginalne dokumenty. Jednak nie można było tego zrobić. Władze antykorupcyjne zabezpieczyły dokumenty.

Nawiasem mówiąc, we wrześniu tego roku do Kijowa został przeniesiony generał trzeciej rangi policji Anatolij Szczediło, który wówczas stał na czele Głównego Zarządu Policji Krajowej w obwodzie dniepropietrowskim. Do awansu.

Jest śledztwo, nie ma żadnych podejrzeń

Rok temu były szef głównego wydziału detektywistycznego NABU Andriej Kałużyński w rozmowie z ZN.UA na temat zarejestrowanej przez SAPO produkcji historii dróg w obwodzie dniepropietrowskim wyjaśnił: „Jedną rzeczą jest udowodnienie, że według standardów konwencjonalnego śledztwa dziennikarskiego, aby sformułować pewne poglądy na temat tych lub innych okoliczności w społeczeństwie.

Co innego posunąć się tak daleko, że najpierw zgłosi się podejrzenie, a potem sąd wyda odpowiedni wyrok”. Niestety, po tym, jak Siemion Krivonos został dyrektorem NABU, Andriej Kałużyński już tam nie pracuje. Podobnie jak wielu zawodowych detektywów, którzy opuścili biuro. Trudno w tej chwili dokładnie określić, jak fakt ten wpłynie na prowadzenie śledztwa w interesującej nas sprawie, można jednak już przypuszczać, że tak szybka rotacja kadr w kluczowym organie antykorupcyjnym to zły sygnał.

A śledztwo, według źródeł, rzeczywiście postępuje powoli.

W ciągu roku dwukrotnie przeprowadzono przeszukania w domu Jurija Golika: najpierw w miejscowości Konek (w tym samym czasie detektywi przybyli z przeszukaniami do byłego szefa Obwodowej Administracji Państwowej w Dniepropietrowsku Walentina Rezniczenki). Podczas drugiego przeszukania Golika NABU chwyciło jego telefon. Według źródeł w Kancelarii Prezydenta prawnicy Jurija Golika próbują zwrócić gadżet. Bankova jest również przekonana, że ​​Kirill Tymoszenko, który był kuratorem „Wielkiej budowy” przed inwazją na pełną skalę, w ogóle nie pojawi się w postępowaniu. Chociaż detektywi sprawdzają również jego udział w przetargach w Obwodowej Administracji Państwowej w Dniepropietrowsku.

Jeśli chodzi o oficjalne stanowisko śledztwa, ZN.UA zwróciła się do Krajowego Biura Antykorupcyjnego z pytaniem: czy Tymoszenko rzeczywiście nie uczestniczy obecnie w postępowaniu? Czy jest tam przynajmniej ktoś, kto rok temu był na pierwszych stronach gazet w związku z tą historią? NABU odpowiedziała, że ​​dopóki dochodzenie jest w toku, nie mogą nic powiedzieć. W odpowiedzi Biura Antykorupcyjnego jedno jest jasne – śledztwo jest w toku, ale podejrzenia są jeszcze odległe.

Z własnych źródeł udało nam się jednak dowiedzieć, że w produkcji znajduje się obecnie kilka odcinków. Część z nich dotyczy remontów dróg w obwodzie dniepropietrowskim. Ponadto organy antykorupcyjne badają przypadki nielegalnego wzbogacenia się i fałszywych oświadczeń pracowników Obwodowej Administracji Państwowej w Dniepropietrowsku. NABU i SAP kontrolują także co najmniej 11 firm, które były kontrahentami firmy Stroyinvest Engineering. Mówimy o sprawdzaniu przepływu środków spółek i tego, jak są one ze sobą powiązane. Część z tych spółek jest również sprawdzana pod kątem powiązań z pracownikami Obwodowej Administracji Państwowej w Dniepropietrowsku.

Ekspertyza i audyt, czyli mycie rąk

Być może najważniejszą kwestią, nad którą pracuje NABU, jak wskazują źródła, jest udowodnienie strat. I choć Biuro nie posiada własnej instytucji eksperckiej, która przeprowadzałaby te same badania, co znacząco przyspieszyłoby postęp w dużej liczbie postępowań karnych, to organy antykorupcyjne muszą „stać w kolejce”, aby uzyskać wynik badania potrzebne im badanie. Ale gdyby to była tylko kolejka.

Po pierwsze, jak zawsze, na wynik badania ma wpływ kierownik Kijowskiego Instytutu Badań Naukowych Ekspertyz Sądowych Aleksander Ruvin. Wystarczająco dużo powiedziano i napisano o tym, jak to wpływa.

Po drugie, w tym przypadku zachodzą inne okoliczności, które kolidują nawet nie z samym dowodem szkody, ale z etapem, który go poprzedza.

Chodzi o stanowisko Państwowej Służby Audytu Ukrainy. Bądź ostrożny. Aby NABU mogło przeprowadzić badanie strat w tej sprawie, biuro musi przeprowadzić kontrolę kosztów napraw dróg, na które przeznaczył pieniądze wydział mieszkalnictwa i usług komunalnych Obwodowej Administracji Państwowej w Dniepropietrowsku. Audyt ten przeprowadza Państwowa Służba Audytu. To właśnie ten dział sprawdza efektywność wydatkowania środków budżetowych. Zgadzam się, jest to całkowicie konieczna kontrola.

I taki audyt się rozpoczął. Procedura kontroli w sprawach NABU prowadzonych przez Państwową Służbę Audytu wygląda następująco: w trakcie postępowania przygotowawczego biegły wraz z dochodzeniem pracuje nad materiałami, które musi przeanalizować. W rzeczywistości osoba z audytu jest bezpośrednio zaznajomiona z materiałami dochodzeniowymi. A kiedy przeprowadzono audyt w Obwodowej Administracji Państwowej w Dniepropietrowsku i firmie Stroyinvest Engineering, a osoba z Państwowej Służby Audytu, która go przeprowadziła, stwierdziła straty i musiała napisać wnioski, zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Państwowa Służba Audytu zaczęła zwlekać z przekazaniem śledztwa wnioskiem, że NABU potrzebuje dalszych prac i przeprowadzeniem badania, które miało podsumować śledztwo przedprocesowe.

Informacje te można interpretować i oceniać na różne sposoby. Jest jednak istotny fakt, którego nie można zignorować: z prawnego punktu widzenia Państwowa Służba Audytu podlega bezpośrednio Ministerstwu Finansów Ukrainy, którego szefem Siergiej Marczenko jest partnerem sportowym i dobrym przyjacielem Jurija Golika.

To znaczy wyobraźmy sobie sytuację: funkcjonariusze organów ścigania prowadzą postępowanie wyjaśniające dotyczące ewentualnych nielegalnych działań Golika, a kontrola wraz ze wszystkimi zebranymi materiałami z postępowania przygotowawczego, niezbędnymi do dalszych badań, prowadzona jest w podległym jej wydziale swojemu towarzyszowi. Czy nie jest to konflikt interesów? A kto tu może się wycofać?

Jednak czynnik znajomego z Ministerstwa Finansów, który najprawdopodobniej pełni w tej sprawie rolę przycisku dla osób na wyższym szczeblu, to nie wszystko.

Cecha instytucjonalna „GosdorNII”

Historia OVA w Dniepropietrowsku i firmy Stroyinvest Engineering kręci się wokół tego, czy drogi, na które Departament Mieszkalnictwa i Usług Komunalnych przeznaczył środki, były naprawiane po zawyżonych cenach. Jeśli tak, to firma wyrządziła szkodę państwu. Ale te straty, jeśli w ogóle, muszą zostać udowodnione. Na Ukrainie działa przedsiębiorstwo państwowe „Państwowy Instytut Badawczy Dróg im. M. Szulgina” (SE „GosdorNII”), które gromadzi informacje o cenach materiałów budowlanych ze wszystkich regionów. Oznacza to, że jest to jedna duża baza danych różnych wyrobów budowlanych. Nawiasem mówiąc, instytut podlega Ukravtodorowi.

Dziennikarze i eksperci współpracujący z bazą danych GosdorNII twierdzą, że dostawcy różnych materiałów budowlanych mogą zapewnić przedsiębiorstwom państwowym ceny z określoną marżą. Na przykład, jeśli istnieje firma sprzedająca cement do budowy lub naprawy dróg i ta firma przyjaźni się z jednym z pracowników, którzy pracują w Obwodowej Administracji Państwowej i są odpowiedzialni za przeprowadzanie przetargów, wówczas informacja w GosdorNII jest gwarantowana zostać zniekształcone, czyli cena jest zawyżona.

A jeśli ta cena zostanie opublikowana w bazie GosdorNII, będzie to jak efekt kuli śnieżnej, w której fikcyjnie zawyżona cena stanie się normą, a potem inni dostawcy zaczną brać ją za podstawę. Oznacza to, że korupcja zaczyna się już na etapie kształtowania cen, a nie tzw. łapówek. A jeśli zgodzisz się z dostawcą tego samego cementu, który może być jedynym w regionie, to możesz zawyżać cenę i będzie to legalne.

Stanislav Gvozdikov, zastępca dyrektora ds. integracji europejskiej przedsiębiorstwa państwowego GosdorNII, do którego również kierowaliśmy pytania, jest przekonany, że stwierdzenie o zawyżonych cenach zawarte w bazach GosdorNII jest nieprawdziwe. Według niego ryzyko to neutralizuje metodologia ustalania cen robót drogowych, która weszła w życie 17 października ubiegłego roku.

„Ta metodologia odzwierciedla powszechne praktyki zakupowe i cenowe na całym świecie” – wyjaśnia. „Koszty materiałów są teraz oddzielone od kosztów wysyłki. Zastosowanie metodyki pozwala klientowi kontrolować koszty na wszystkich etapach projektu, od planowania po zakończenie prac. Służby agencji renowacyjnych w regionach, a w niektórych przypadkach regionalne władze państwowe, przy zamawianiu dokumentacji projektowej i kosztorysowej mają obowiązek wskazać między innymi źródło informacji o kosztach materiałów i odległości dostawy.

A teraz, w przeważającej większości przypadków, mówi Gvozdikov, źródłem informacji o kosztach materiałów jest jedynie baza danych GosdorNII, która powstaje z wielu źródeł informacji, nie tylko od dostawców. To zbliżyło koszt materiałów do poziomu, jaki rozwinął się obecnie na rynku, co z kolei przyczynia się do lepszego zrozumienia i kontroli realnych kosztów projektu.

„Informacje o cenach sprzedaży pochodzą od dostawców surowców z kamieniołomów, a mianowicie w formie ich ofert handlowych, które osobno zawierają informację o kosztach dostawy” – kontynuuje Stanislav Gvozdikov „Również nasi analitycy z GosdorNII opierają się na danych historycznych. Na przykład informacje od Prozorro o już opłaconych i zrealizowanych kontraktach oraz z propozycji przetargowych uczestników zamówień. Dodatkowo posiadamy bazę danych o istniejących kamieniołomach i sami je wywołujemy. Wszystkie źródła informacji można przeglądać w naszej bazie cenowej. Dostawca jest tylko jednym źródłem.

Kiedy obliczamy średnią cenę, to wyliczamy ją z co najmniej 4-5 źródeł, dla obiektywizmu – wyjaśnia Stanislav Gvozdikov i zapewnia, że ​​czynnik korupcyjny w zawyżaniu cen na etapach kształtowania oczekiwanego kosztu przez klienta, zawierania umowy i wzajemne rozliczenia z wykonawcami za wykonane prace zostały w ubiegłym roku całkowicie wyeliminowane dzięki wprowadzeniu tej techniki.

Czy to naprawdę prawda? Jest to zapewne powód do odrębnego śledztwa i materiału. Okazuje się jednak, że wdrożona metodologia zaczęła działać po tym, jak Departament Mieszkalnictwa i Usług Komunalnych Obwodowej Administracji Państwowej w Dniepropietrowsku przekazał firmie Stroyinvest Engineering 1,5 miliarda hrywien. A czy ceny z kontraktów Prozorro nie były już zawyżone według tego schematu?

Czy zatem jest szansa na biznes?

Tempo śledztwa w sprawie nie pokrywa się z niecierpliwymi oczekiwaniami opinii publicznej co do podejrzeń jej prawdopodobnych oskarżonych. Oczekiwania są duże, bo historia rzuca się w oczy i olśniewa prostotą swojej arogancji. Oczywiście, dopóki sąd nie wyda wyroku, żaden z właścicieli nazwisk z pierwszych stron gazet nie będzie ponosił winy. Próbowaliśmy jednak nakreślić linię horyzontu, na której być może sprawa trafi do sądu

Kto w tej historii będzie silniejszy – prawo czy „dach” władzy – będzie kolejnym sygnałem tego, co naprawdę dzieje się w naszym bloku antykorupcyjnym. I komu powinniśmy za to dziękować?

spot_img
ARGUMENT źródłowy
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap