poniedziałek, 1 lipca 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Kolby dla MON po zawyżonych cenach: nowa korupcja lub po prostu walka konkurentów o rynek

Ministerstwo Obrony Narodowej i nowa korupcja? No cóż, dawno nie było żadnych skandalów. A może wszystko nie jest takie proste?

Wczoraj ngl.media opublikował materiał o bunkrach i zakupie kolb za ​​355 hrywien. Autorzy porównali ceny w Internecie oraz w skupie Gwardii Narodowej, gdzie było ich 70 i 150, i uznali, że w bunkrze przepłacili sporo.

Nadpłata. Ale czy to naprawdę oszustwo?

1. Nikt nie lubi zawierać umów z konieczności i poprzez umowy bezpośrednie. Uwierzcie mi, DOTowi o wiele przyjemniej jest raportować, ile zaoszczędził i ile transakcji przeprowadził w systemie Prozorro. Działaczowi antykorupcyjnemu publicznemu łatwiej jest szperać w ofertach handlowych w Internecie, niż wytrząsać kontrakty na siłę.

Bezpośrednie kontrakty natychmiastowo znacznie zwiększają zainteresowanie transakcją i podejrzenia, że ​​dostawca nie wszedł tu z ulicy. Ale są chwile, kiedy gwiazdy stają się rakiem, Merkury znajduje się wyłącznie w retrogradacji i nie ma mowy bez bezpośrednich transakcji. Podobnie jak w drugim kwartale z produktami.

Bunkier dwukrotnie ogłaszał przetargi na kolby – w styczniu i kwietniu. A jeśli nie będziecie zbyt leniwi i wejdziecie na stronę przetargów, to możecie dowiedzieć się, że należało je unieważnić, że uczestnicy nie otrzymali certyfikatu jakości na kolbę.

W tym miejscu należy poczynić istotną uwagę – DOT nie może kupić niczego, nawet jeśli jest super fajne, amerykańskie, norweskie, ukraińskie i trzykrotnie tańsze na rynku, jeśli nie spełnia specyfikacji technicznych. Specyfikację techniczną produktu wydaje Dowództwo Sił Logistycznych (w niektórych miejscach bardzo mi się to nie podoba, ale na pewno są tam normalni i rozsądni ludzie).

Przykładowo do specyfikacji śpiwora została pobrana amerykańska próbka (naszego drewna tekowego i nie tylko) i na podstawie tej podartej próbki opracowano specyfikację techniczną.

Oznacza to, że odtąd całkowicie zapominamy o bunkrze. Być może przepłacił, ale inni nie spełnili warunków technicznych.

Zacząć robić. W KSL i zarządzaniu jakością.

Czy warunki techniczne zostały określone dla konkretnego producenta? Bo właśnie o tym mowa w artykule, wskazującym, że umowa została zawarta z firmą Coltrane, która jest w istocie spółką fasadową.

Koledzy nie pomylili się co do historii firmy, nie ma żadnych skarg. Ale ci, którzy w ramach pracy Państwowego Departamentu Administracyjnego Obwodu Moskiewskiego przestudiowali cały rodowód ojców chrzestnych mafii żywnościowej, nic ich nie zaskoczy. (Nawiasem mówiąc, dziś w larwach zaczyna się nowy sezon przyjmowania wniosków. Mówią, że nową gwiazdą sezonu będzie awokado. Każdy, kto czytał artykuły o tym, jak to jest teraz nieopłacalne warzywo, zrozumie całą pułapkę sytuacji ). Ale dziś o kolbach.

Bez względu na to, jakie firmy rejestrują niektóre Varvara Nemidorovna, o certyfikaty ubiegają się te same osoby, a nie są to sygnatariusze umów.

Gdyby więc przynajmniej w styczniu przepisano warunki techniczne, a w lipcu zawarto umowy, moglibyśmy mówić o zmowie. Ale specyfikacje techniczne zostały napisane w 2018 roku. Dla nich za wzór wzięto amerykańską kolbę.

Zgodnie z tymi wymaganiami kolba musi być wykonana z termoplastycznego materiału do formowania z rozdmuchem - poliestru Eastman Tritan Copolyester TX 1001 lub równoważnego, materiał musi być czysty, trwały, odporny na działanie mikrofal, odporny na zapachy i wolny od BPA.

Tak naprawdę cała historia opiera się na wymaganiach stawianych temu plastikowi. I nie w słowach „Własność Sił Zbrojnych Ukrainy nie na sprzedaż”. Bo taki napis musi znajdować się na wszystkim, co dostarczają Siły Zbrojne Ukrainy – termosach, kurtkach, spodniach, kalesonach, stanikach i śpiworach.

Nawiasem mówiąc, na pewnym procencie tych samych skandalicznych kurtek Reznikowa nie było żadnych metek. Ale tego napisu nie można uznać za dyskryminujący, bo inaczej nie trzeba zaczynać krojenia kurtki dla wojska. Ponieważ metka z tym napisem musi być wszyta w taki sposób, aby nie można było jej przyszyć od góry ani oderwać bez ponownego przecięcia produktu.

W związku z tym pozostał nam tylko jeden punkt: taką kolbę może wyprodukować praktycznie jeden producent – ​​Taizhou Huangyan Sigg Mold Co., Ltd.

O ile autorowi udało się dowiedzieć, producenta tego znaleźli dostawcy, którzy sprzedali Siłom Zbrojnym Ukrainy wszystkie przybory kuchenne. (Wróćmy jeszcze raz do pytania, że ​​nie liczą się firmy szyldowe, choć ja chciałbym jakiś porządny branding, a nie biura „Horns and Rakotica”).

I tak już od 4 lat inni „ukraińscy” producenci (na razie nic nie powiem, gdzie szyje się te ukraińskie kurtki i buty bojowe, ale belki na własne oko nie widać jak dorsza w cudzej skarpetce) bezskutecznie próbują wejść do tego niezbyt dużego segmentu rynku.

Oczywiście w wersji producenta brzmi to tak, jakby ci cholerni skorumpowani urzędnicy zaprzedali się innym i nie wpuszczali dobrych. Ale w wersji przedstawicieli obwodu moskiewskiego brzmi to inaczej: „Czy możemy przestać nosić te same bzdury przez 4 lata i zacząć robić normalny plastik”.

Właściwie to jedyne miejsce, gdzie warto przeprowadzić szczegółową dyskusję i dyskusję.

Jeśli chodzi o procedurę przeprowadzaną u dostawcy, to przynajmniej według moich źródeł (nie w bunkrze!) kolby znajdowały się na magazynie od 2022 roku i zostały odkryte w wyniku badania rynku. Jak zapewniają rozmówcy, na produkcie znajduje się oznaczenie roku produkcji.

Tak czy inaczej artykuł wywołał oddźwięk w organach ścigania, o czym świadczy poniższy cytat. „Byliśmy już z NABU i Państwowym Biurem Śledczym, ale ty byłeś pierwszy”.

A teraz kolejny przykład z historii specyfikacji technicznych i ostrzenia. W zeszłym roku publiczna kampania antykorupcyjna pod Ministerstwem Obrony Narodowej prawdopodobnie spędziła dobre 4 miesiące na dyskusjach, czy nie wywołać publicznego skandalu wokół botków, gdzie istnieje oczywisty monopol „Talanlegpromu”, który sądząc po recenzjach konkurentów, została starannie uformowana dzięki TU przez 17 lat. Ale te miesiące badania rynku doprowadziły do ​​jednego wniosku - krąg konkurentów można poszerzyć jedynie poprzez usunięcie odlewanej podeszwy z produktu, czego wojsko nie zrobi. A produkty innych producentów nadal wyglądają znacznie gorzej.

Jedyne, co można było wówczas zrobić – w tym miejscu należy oddać hołd szefowi wydziału antykorupcyjnego obwodu moskiewskiego Siergiejowi Stepanyanowi – to nakłonić Talanlegroma do zrzeczenia się praw autorskich do wzoru bieżnika.

W przypadku kolb rozwiązanie jest naprawdę proste – niezależna ocena jakości. Czy te standardy rzeczywiście są dyskryminujące, czy inny skład może być tej samej jakości, czy też jest to po prostu wątpliwa konkurencja.

I... przedstawiam kolejny temat do skandalu - teraz w armii brakuje 30% męskich majtek.

spot_img
źródło CENSOR
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap