Można odnieść wrażenie, że do pracy w strategicznie ważnym przedsiębiorstwie lub departamencie państwowym potrzebny jest rosyjski paszport lub krewni w Federacji Rosyjskiej. Wywiady z FSB?
Pisałem już o Arsenie Żumadiłowie, dyrektorze generalnym agencji zaopatrzeniowej Ministerstwa Obrony Narodowej „Państwowy Operator Logistyczny”, którego żona otrzymała rosyjski paszport podczas wojny na pełną skalę. Nieco wcześniej doszło do skandalu z zastępcą przewodniczącego Policji Krajowej Dmitrijem Tiszlekiem z żoną i teściową, która, nie uwierzycie, też ma rosyjski paszport i też mieszka na bagnach.
Dziś mówimy o kierownictwie kluczowej państwowej spółki wydobywczej gazu - Ukrgasvydobuvannya. Zapewne zdziwicie się, ale w czasie wojny firmą kierował rodowity Białorusin i miłośnik kultury rosyjskiej Oleg Tołmaczow.
Do lata tego roku osobistym asystentem kogoś do spraw specjalnych był obywatel Rosji.
Kolejne wiodące stanowisko w UGV zajmuje Azerbejdżanin z doświadczeniem w pracy... w Rosji.
Ktoś mógłby mi się sprzeciwić: czy możemy mówić o zespole odnoszących sukcesy menedżerów, którzy w rzeczywistości nie są bezpośrednio związani z krajem agresorem? NIE. Nie odnoszą sukcesów i są uwiązani po szyję z wrogiem. Przyjrzyjmy się niesamowitym wynikom zarządzania Ukrgasvydobuvannya w ostatnich latach.
Szef NJSC Neftegaz Aleksiej Czernyszew przyznał, że podczas ostrzału wróg uszkodził 349 obiektów infrastruktury energetycznej. Utratę mocy wydobywczych gazu szacuje się na co najmniej 700 mln dolarów. Pomimo regularnie pojawiających się komunikatów o rzekomym wzroście krajowego wydobycia gazu, w I półroczu 2023 r. wydobyto o 400 mln m3 mniej niż w analogicznym okresie 2020 r.
I to jest jeden z powodów, dla których Naftogaz aktywnie opracowuje obecnie plan podniesienia cen dla ludności - do poziomu konsumentów przemysłowych. Ponieważ NAC pod mądrym przywództwem pana Czernyszewa ma ogromne dziury finansowe, które planuje wypełnić pieniędzmi zwykłych Ukraińców. Chociaż, jak powszechnie wiadomo, Ukraina ma potencjał, aby zapewnić społeczeństwu własny gaz.
Podejrzewam, że to państwo Ukrgazvydobuvannya i Naftohazu to nie tylko element korupcyjny i niekompetentne zarządzanie, ale także zaplanowany sabotaż, którego plan opracowały służby specjalne Federacji Rosyjskiej. Tak jak kiedyś Rosjanie uruchomili Deripaskę, aby zniszczyć ukraińską hutnictwo metali nieżelaznych dzięki zakupowi ZALK i MGZ, a bracia Churkin uruchomili przemysł autobusowy dzięki zakupowi LAZ, tak teraz wygląda na to, że ktoś uruchomił indywidualnych obywateli do UGV.
Powszechnie wiadomo, że tzw. „pułapka na miód” to jedna z ulubionych metod pracy rosyjskich służb wywiadowczych. Tak pracowali od czasów Czeka aż do chwili obecnej. Wystarczy przypomnieć rosyjsko-amerykańską Annę Chapman. Jest bardzo prawdopodobne, że w Ukrgazvydobuvannya rolę „Anny Chapman” odegrała jakaś anonimowa Rosjanka, Daria Taranova.
Nikt nie wie, z jakich powodów v.i.o. Dyrektor UGO Tolmachev uczynił ją swoim asystentem. Taranova urodziła się w mieście Kursk, wiesz w jakim kraju. Przez półtora roku wojny (od 24 lutego 2022 r. do lata 2023 r.) pracowała jako osobista asystentka Tołmaczowa i nadal pozostaje obywatelką Rosji. Taranova miała dostęp do strategicznie ważnej dokumentacji kluczowej państwowej spółki wydobywającej gaz. W związku z skandalem i oburzeniem załogi spółki oraz całej branży wydobywczej gazu została zwolniona.
Ale kierownictwo UGO nadal ją chroni. Na oficjalną prośbę dziennikarki Censor.NET Tatyany Nikołaenko Dyrekcja Spraw Wewnętrznych Państwa poinformowała, że Daria od 2019 r. do chwili zwolnienia pracowała legalnie. Oznacza to, że państwowa firma i jej dyrektor nadal ukrywają Rosjankę.
W 2025 r. traci ważność paszport Taranowej; oczywiście uda się ona do najbliższej ambasady rosyjskiej (w Polsce lub na rodzinnej Białorusi Tołmaczowa) i na pewno zostanie przesłuchana przez FSB jako była pracownica państwowej Głównej Dyrekcji Spraw Wewnętrznych i powie wszystko, na co ona nie miała czasu (nawet jeśli przyznaje, że ja nie miałam czasu). Przecież, podkreślam, jest to osoba, która pracowała w „pierwszej recepcji” UGO i ma dostęp do wszelkiej dokumentacji produkcyjnej, handlowej, kadrowej i finansowej.
Ale to nie wszystko. Sam Oleg Tolmachev ma krewnych, w tym matkę, mieszkających w Rosji. Po aneksji Krymu, sądząc po jego sieciach społecznościowych, sam wielokrotnie odwiedzał Rosję.
Po prostu nie wierzę, że to możliwe. Na stanowisku szefa jednego z kluczowych państwowych koncernów energetycznych w czasie wojny na pełną skalę z Rosją mamy osobę mającą stałe powiązania z wrogim krajem i mającą oczywiste obszary bezbronności (matka i bliska osoba), przez którą Rosyjski wywiad może na niego skutecznie wpłynąć: werbować, szantażować, wykorzystywać po omacku, krótko mówiąc – uczynić go swoją marionetką.
SBU!
I niestety Tołmachev i Taranova nie są jedynymi w państwowej firmie.
Kolejnym liderem jest Akshin Mehdiyev, obywatel Azerbejdżanu, dyrektor ds. wierceń i operacji odwiertowych. Jest oskarżonym w postępowaniu karnym o defraudację środków finansowych na budowę odwiertu poszukiwawczego Szebelinskaja nr 888 i byłym pracownikiem firmy Schlumberger Services Ukraine LLC, uznanej za sponsora wojny ze względu na pracę w Rosji. Sam Akszyn pracował w przeszłości w Rosji. A teraz ma zarejestrowaną spółkę operacyjną Wellpath Limited, której ukraiński oddział jest zarejestrowany na nazwisko obywatela Rosji.
Więc jeszcze raz pytanie. Czy mając dostęp do informacji o obiektach energetycznych kluczowych dla bezpieczeństwa narodowego, obywatel Azerbejdżanu Mehdijew zamieniłby tę informację na dożywotnią emeryturę w Gazpromie, jak wiemy z przykładu Schrödera i Merkel – Gazprom „nie rezygnuje ze swoich”.
Kolejnym czołowym menedżerem jest Michaił Bratakh. Pełni funkcję dyrektora instytutu badawczego Ukrgasvydobuvannya. W czasie wojny Brothers zamieszczał na portalach społecznościowych zdjęcia i filmy z tajnych obiektów energetycznych i przechwalał się, że w przeciwieństwie do zwykłych Ukraińców może wyjechać do Stanów Zjednoczonych, „aby odpocząć od wojny”.
W tym, co dzieje się dzisiaj z Ukrgasvydobuvannyą, widzę bezpośrednie i faktycznie już zrealizowane zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego Ukrainy, w tym bezpieczeństwa narodowego w ogóle. Państwowe przedsiębiorstwo jest kontrolowane przez osoby bezpośrednio lub pośrednio powiązane z Federacją Rosyjską, istnieje możliwość współpracy z wrogimi służbami wywiadowczymi. Straty, jakie poniosła branża wydobywcza, mogą, moim zdaniem, być konsekwencją celowej, wywrotowej pracy obecnego kierownictwa państwowej spółki.
Dlatego składam doniesienie o przestępstwie w SBU. Wzywam służbę bezpieczeństwa do sprawdzenia, czy praca kierownictwa Ukrgasvydobuvannya jest zgodna z zasadami bezpieczeństwa narodowego? Proszę o podjęcie pilnych działań w celu oceny i właściwej reakcji na przedstawione fakty.