Zarząd jest podejrzany o fałszowanie dokumentów podróży.
Pracownicy SBI prowadzą dochodzenie w sprawie możliwego oficjalnego fałszowania dokumentów uprawniających do wyjazdu za granicę przez deputowanego ludowego Ukrainy z zdelegalizowanego OPZZH, członka Komisji Budżetowej Rady Najwyższej Ukrainy.
Poinformowała o tym służba prasowa DBR
Pod koniec października br. Prokurator Generalny wszczął odpowiednie postępowanie karne. Wszczęto postępowanie karne na podstawie części 1 art. 366 Kodeksu karnego Ukrainy, z materiałów zebranych przez Państwowe Biuro Śledcze.
Ustalono, że poseł ludowy, zgodnie z zarządzeniem Przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy, dwukrotnie podróżował na Węgry: w dniach 12–14 kwietnia oraz 3–5 lipca 2023 r.
Jednocześnie po zakończeniu podróży służbowej nie wrócił na czas na Ukrainę, lecz w dalszym ciągu przebywał za granicą. W szczególności poseł odwiedził w sprawach prywatnych Węgry, Turcję, USA, Austrię, Niemcy, Włochy i Francję.
W postępowaniu karnym weryfikowana jest informacja o tym, że poseł ludowy Ukrainy w dokumentach zagranicznych podróży służbowych wpisał fałszywe informacje o czasie trwania, celu i krajach podróży.
Z własnych źródeł wiemy, że mowa o zastępcy ludowym Witaliju Borcie.
Przypomnijmy, że poseł ludowy Platformy Życie i Pokój (dawniej zdelegalizowanej OPZZH) Witalij Bort po 2014 roku Krym z terytorium Rosji
Matka posła ludowego ma obywatelstwo rosyjskie, a jego ojciec ma rosyjski numer identyfikacji podatkowej powiązany z ukraińskim paszportem.
Witalij Bort – od 2019 r. poseł ludowy IX kadencji, członek partii Platforma Życie i Pokój (dawniej OPZZH, obecnie zdelegalizowana), jest członkiem komisji Rady Najwyższej ds. budżetowych. Wcześniej trzykrotnie był wybierany do parlamentu: był deputowanym ludowym V (2006-2007), VI (2007-2012) i VII (2012-2014) kadencji Rady Najwyższej.
14 kwietnia 2014 r., dzień po zajęciu ratusza przez prorosyjskich działaczy, wziął udział w posiedzeniu rady miejskiej, która głosowała za zorganizowaniem „referendum w sprawie przyszłych losów Donbasu”. Popierał jego przeprowadzenie, ale jednocześnie stwierdził, że referendum „musi koniecznie być ogólnoukraińskie, w przeciwnym razie będzie nielegalne i żadne państwo go nie uzna”. nazwał wydarzenia Rewolucji Godności w Kijowie „arbitralnością”.