poniedziałek, 23 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Elastyczna metoda strategiczna zastosowana przez rząd budzi niepokój obywateli

Jeżeli kierownictwo zdecydowało się na wdrożenie fiskalizacji w celu osiągnięcia wzrostu gospodarczego, warto poznać powody przemawiające za tym wyborem.

Wszelkie zmiany podatkowe, które nie są sformalizowane w formie projektu ustawy o zmianie Ordynacji podatkowej Ukrainy, w większości przypadków nie są nawet warte uwagi, a przyjęte zmiany są warte dyskusji; Dlatego dokument o nazwie „strategia” ze wskaźnikami typu „w latach 2024-2030”. nie budzi emocji. Ale rozczarowanie – tak. Bo mówimy o „Strategii skarbowej państwa” (dokument).

Daremnie procesowi jego przygotowania towarzyszyła taka intryga: och, wszystko zobaczysz w strategii; strategia będzie zawierać wszystkie odpowiedzi na pytania; nasi zachodni partnerzy nie mają czasu ocierać potu z brwi – pomagają nam go stworzyć; Jeśli mamy strategię, przeżyjemy!

Ta intryga tylko pogłębiła ostateczne rozczarowanie.

Zacznijmy od tego, że to nie jest strategia. Istnieją podejrzenia, że ​​osoby pracujące nad tym dokumentem w ogóle nie rozumieją, czym jest strategia. Istnieją także podejrzenia, że ​​zachodni partnerzy pomagali bardzo sporadycznie i w ogóle nie widzieli całego tekstu. A jeśli to widziałeś, to do cholery, ciekawe, jaka była ich reakcja.

Oczywiście po upublicznieniu nowelizacji ktoś zasugerował Ministerstwu Finansów, że dokument nie działa, bo Ministerstwo Finansów dosłownie pospieszyło z publicznym usprawiedliwianiem się:

„Strategia skarbowa Kraju jest dokumentem ramowym, który pełni funkcję przewodnika po wdrażaniu reform... Jednocześnie jest to dokument elastyczny, pozwalający na dostosowanie kolejności działań i treści... jest jednym z latarnie strukturalne… uwzględnia kroki, jakie Ukraina musi podjąć na drodze do integracji europejskiej…”

Abyście zrozumieli poziom braku szacunku dla czytelników, integracja europejska w strategii została uwzględniona w następujący sposób: „...nastąpi zgodnie z Harmonogramem realizacji zobowiązań z tytułu przystąpienia do UE, po jego zatwierdzeniu”. I tak po każdym „kopiuj-wklej” dyrektyw europejskich. Jeżeli asystenci europejscy nie pracowali nad tym dokumentem za darmo, to chciałbym przyjrzeć się budżetowi.

Przerażający jest fakt, że strategia jest „elastycznym wskaźnikiem”, bo okazuje się, że nie mamy pojęcia, dokąd chcielibyśmy zmierzać i w jakim kierunku teraz zmierzamy.

Nie podejmę się powtarzania 147 stron w dwóch akapitach, ale na pewno widziałeś najważniejsze w wiadomościach: uproszczony system podatkowy stanie się bardziej skomplikowany, uproszczenia z pierwszej grupy zostaną przeniesione na stawkę opartą na obrotach, stawkę dla uproszczeń grupy 3 będzie wynosić 18%, wszystkie ulgi nie są dla przedsiębiorców, ustawa będzie objęta tą samą stawką 18%, wszyscy będą zobowiązani do płacenia podatku VAT, zostanie zwrócona progresywna skala podatku dochodowego od osób fizycznych, „Mobilne Centrum Antykorupcyjne”…

Po co?

Trudno powiedzieć... Jedyna liczba, na której możemy polegać, to 27% wzrost dochodów w PKB do 2030 roku. Nie udało się ustalić, gdzie, jak i kto wydobył te 27%. W dokumencie strategicznym nie ma objaśnień strategicznych; jest tablica z prognozami wskaźników makroekonomicznych Ministerstwa Gospodarki, ale do 2026 roku, która wyraźnie nie uwzględnia działań zaproponowanych przez Ministerstwo Finansów. Praktyka przedstawiania dwóch scenariuszy rozwoju „z reformą” i „bez reformy” nie dotarła jeszcze do naszych szerokości geograficznych. Nie wiadomo zatem, ile faktycznie uzyskamy w liczbach po reformie, a bla bla bla o „trwałym zwiększaniu dochodów budżetowych” nie są przekonujące.

Niestety strategia ignoruje strategiczne problemy ukraińskiej gospodarki.

Problemem jest kurcząca się gospodarka realna i zakłócenia regionalne. Problemem jest zmniejszająca się liczba ludności, niedobory siły roboczej i rażące problemy na rynku pracy. Ogromnym problemem są rosnące nierównowagi w handlu zagranicznym, gdzie import technologii stale rośnie, a eksport surowców powoli się zmniejsza.

Wszystko to bezpośrednio wpływa na zdolność naszej gospodarki do wyjścia z kryzysu. Wszystko to można i należy korygować m.in. polityką podatkową, a w strategii praktycznie nie ma o tym mowy.

Część poświęcona zachętom dla rozwoju przemysłu przetwórczego ma charakter orientacyjny. W dziesięciu tysiącach znaków autorzy mówią nam, że wiedzą o opóźnieniu przemysłowym Ukrainy i planują ocenić skuteczność istniejących zachęt podatkowych na rzecz rozwoju przetwórstwa i szukać sposobów na ich modernizację. Gdzieś, kiedyś. W perspektywie.

W teorii to właśnie polityka fiskalna może być główną zachętą do prowadzenia działalności gospodarczej i przyciągania inwestycji. Dzięki istniejącemu uproszczonemu systemowi dla mikroprzedsiębiorstw powinien on częściowo pomóc w rozwiązywaniu problemów na rynku pracy. Posiada również dźwignię umożliwiającą zwiększenie poziomu przetwarzania i ponowne inwestowanie w rozwój technologiczny.

Tylko w tym celu strategia musiałaby zawierać środki zasadniczo odwrotne do proponowanych. Nie należy tego robić z chęci wyciśnięcia ostatnich z tych, którzy wciąż w jakiś sposób brną w naszym sektorze realnym, ale po to, aby otworzyć okno możliwości dla rozwoju istniejących i pojawienia się nowych przedsiębiorstw. Zwiększaj ściągalność podatków nie poprzez podnoszenie stawek, ale poprzez zwiększanie zarówno liczby płatników, jak i ich dochodów. Nawiasem mówiąc, jest to najbardziej oczywiste podejście.

Jeśli jednak zdecydujemy się pójść nieoczywistą drogą fiskalizacji w imię wzrostu, to chcielibyśmy chociaż zobaczyć argumenty za jej wyborem.

Dlaczego na przykład indywidualny przedsiębiorca trzeciej grupy, który jest teraz za granicą, wróci na Ukrainę ze stawką 18%, skoro już teraz, mając status uchodźcy, może otworzyć lokalny odpowiednik indywidualnego przedsiębiorcy ze stawką w przedziale 10-15%?

Co zrobią tysiące bezrobotnych Ukraińców, jeśli odebrana zostanie im nawet możliwość zarabiania na życie w formule „kupuj i sprzedawaj”?

Dlaczego hurtowe uzyskanie statusu „podatnika VAT” przybliży nas do UE, gdzie prawie każdy kraj ma stymulujące ulgi w podatku VAT dla małych przedsiębiorstw, aż do żadnych (a przy okazji także akcyzy)? Okazuje się, że kraje UE mają większą potrzebę stymulowania swojej gospodarki niż my? Czy tego nie potrzebujemy?

A co z pojęciowym pytaniem o efektywność państwa? Bo jeśli chcemy obciążenia podatkowego na poziomie Norwegii, to może usługi publiczne powinny być świadczone na tym samym poziomie?

Mimo wszystko wydaje się, że nadal trochę przepłacamy. Od 64 do 75% respondentów ufa profesjonalizmowi i rzetelności Państwowej Służby Skarbowej – zapewniają autorzy strategii na podstawie danych z ankiety, którą przeprowadzili przy wykorzystaniu międzynarodowej pomocy technicznej. Nie zapłaciłbym za to, biorąc pod uwagę, że 57% skarg, które otrzymuje Rada Rzeczników Biznesu, dotyczy właśnie nadużyć urzędników skarbowych.

Nawet najbardziej bolesny problem ubiegłego roku – blokady faktur podatkowych – rozwiązywany jest bardzo opornie, a liczba blokad, mimo dodatniej dynamiki, wciąż jest 3-4 razy (!) wyższa od poziomu odpowiedniego. Jednocześnie wzrasta liczba skarg na kontrole, na wygórowane kary za korzystanie z ulg podatkowych wprowadzonych na początku inwazji na pełną skalę, na sankcje za niezłożenie pierwotnych dokumentów zniszczonych w czasie działań wojennych. Czy wszyscy ci skarżący zaliczają się do 25% niezadowolonych z pracy organów podatkowych? Tak, tylko blokowanie faktur nadal dotyka 28% całego sektora realnego.

Jak podoba Ci się taka interpretacja wyników badania, o której mowa w strategii: 8% respondentów uważa, że ​​aby skorzystać z usług STS, zawsze trzeba uciekać się do praktyk korupcyjnych, a 28,2% – w niektórych przypadkach, co oznacza „ wysoki poziom postrzegania korupcji wśród społeczeństwa ” Gdyby można było odmówić usług Państwowej Służby Podatkowej, wierzcie mi, ludność nie czekałaby ani minuty.

Wszystkie te manipulacje prowadzą do następującego wniosku: strategia nie zmieni się na lepsze nie tylko dla gospodarki i polityki fiskalnej, nie wpłynie też na jakość pracy samych urzędników skarbowych. Nie zdziwcie się, ale Państwowa Służba Skarbowa jest już „na drodze do skutecznych działań antykorupcyjnych i całkowitego odrzucenia korupcji w jakichkolwiek jej przejawach”. A inwestorzy zagraniczni, wybierając między Polską a Ukrainą, wybiorą oczywiście nas, bo śpią i zobaczą, jak nasze fiskusy za miesiąc zablokują im sto faktur, nałożą nieuzasadnioną karę, a po wyroku sądu na korzyść płatnika, głupio odmówią jego spełnienia. To marzenie inwestycyjne!

Nie ma jednak powodu do przedwczesnej paniki, gdyż jest mało prawdopodobne, aby twórcy strategii trzeźwo ocenili własną zdolność do odgryzienia deklarowanego fragmentu reform.

Wszelkie zmiany dotyczące płatników nie są możliwe bez jednolitego systemu danych o tych samych płatnikach, ich rachunkach i przepływie ich środków. Do tego bezosobowy system z kodowaniem danych osobowych (bez odrobiny ironii, tu dziękujemy unijnym wymaganiom). I odpowiednio regulowana procedura obsługi tego systemu danych. Jeszcze nie istnieje.

W 2024 roku planują jedynie stworzyć jego koncepcję. Przygotowanie zmian w przepisach i ustalenie administratora systemu (nawet nie wiem, kto to będzie) zajmie kolejny rok. Gdzieś w 2026 r. faktycznie zaczną tworzyć samą bazę danych. Co więcej, sam fakt jego powstania (i wcale nie jest on zbędny) nie obliguje nas w przyszłości do zaakceptowania wszystkich przewidzianych w strategii innowacji podatkowych.

Mamy nadzieję, że do tego czasu w kraju pojawią się bystre umysły, które zaproponują prawdziwie strategiczne rozwiązania mające na celu wzrost gospodarczy, poprawę konkurencyjności Ukrainy i jej atrakcyjności inwestycyjnej.

I pamiętamy: mamy coraz mniej czasu na pożyteczne zmiany.

 

spot_img
Argument źródłowy
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap