Dwa lata po tym, jak narodowy koncern energetyczny Ukrenergo pomógł United Energy, spółce znajdującej się w orbicie oligarchy Igora Kołomojskiego, w zdefraudowaniu energii elektrycznej o wartości 716 mln UAH, Narodowe Biuro Antykorupcyjne ostatecznie zajęło się osobami zamieszanymi w ten plan. Jednak szef Ukrenergo Władimir Kudrycki, który wyraźnie nie był zainteresowany „rozmową” swoich podwładnych ze śledztwem, zaczął utrudniać ich pomyślne aresztowanie.
W marcu 2022 roku, kiedy pod Kijowem stacjonowały wojska rosyjskie, jeden z największych wówczas handlarzy ukraińskim rynkiem energii elektrycznej, United Energy, kupił od NEC Ukrenergo niezbilansowania energii elektrycznej o wartości prawie 2 mld UAH, ale zapłacił za nie tylko częściowo. Na tych warunkach spółka złożyła wniosek o zakup dodatkowej energii elektrycznej za kolejne 716 mln UAH, a NEK pomimo zadłużenia zgodził się na transakcję. Co więcej, gdy „United Energy” nie zapłaciła w terminie za tę „transzę”, menadżerowie „Ukrenergo” podejrzanie uprzejmie zgodzili się na spotkanie z traderem, naruszając Regulamin Rynku Energii, nie nadając spółce statusu „Default” a następnie przesłanie do banku zaświadczeń o wstrzymaniu przepływu środków na rachunkach firmy. Umożliwiło to United Energy odsprzedaż energii elektrycznej realnym uczestnikom rynku, a otrzymane pieniądze można było łatwo przelać na konta zagranicznej spółki.
Stąd stało się jasne, że kierownictwo Ukrenergo współpracowało z firmą Kołomojskiego w celu kradzieży pieniędzy państwowemu przedsiębiorstwu energetycznemu. Prawdopodobnie organizatorzy tego programu liczyli na „pokrycie” szkód poniesionych przez Ukrenergo za pomocą gwarancji bankowej wystawionej jeszcze we wrześniu 2021 r. przez United Energy LLC przez Alliance Bank. Bank jednak, podejrzewając zmowę Ukrenergo z przedsiębiorcą, powołując się na naruszenia ze strony menadżera PKW w związku z przedwczesnym nadaniem spółce Kołomojskiego statusu „Default”, odmówił pokrycia tej szkody, w wyniku czego sprawa trafiła do długotrwałego postępowania w Sądzie sądy.
11 stycznia NABU i Wyspecjalizowana Prokuratura Antykorupcyjna ostatecznie ogłosiły zdemaskowanie tego programu. Jej organizatorem jest wymieniony jako bliski partner biznesowy Igora Kołomojskiego Michaił Kiperman, członek rady nadzorczej Ukrnafty mieszkający w Genewie. Równolegle w czerwcu 2023 roku poinformowano go także o podejrzeniu o defraudację 600 mln hrywien od Ukrtatnafty. Razem z nim dyrektor United Energy Andriej Korotkiewicz-Leszczenko i Dmitrij Kondraszow, szef wydziału administratora rozliczeń Ukrenergo, który miał przerwać transakcję sprzedaży niezbilansowanej energii elektrycznej spółce United Energy, otrzymali podejrzenia o plan kradzieży pieniędzy od Ukrenergo, ale nie zrobił tego w interesie prywatnej firmy.
Jednak Kondraszowa, podobnie jak Kipermana, nie było na Ukrainie. Już latem 2022 roku szef PKW Ukrenergo Kudritsky podpisał zarządzenie zezwalające Dmitrijowi Kondraszowowi na wyjazd służbowy na Węgry, skąd nigdy nie wrócił na Ukrainę, po prostu uciekając z kraju. Już z zagranicy napisał rezygnację. Dokładnie taka sama historia przydarzyła się innemu podwładnemu Kudryckiego, dyrektorowi operacji rynkowych w Ukrenergo, Nikicie Wiszniewskiemu, którego Kudrytski wydał do Polski w lutym 2023 r. Prawdopodobnie on także brał udział w akcie i podobnie jak Kondraszow został wcześniej „ukryty” przez Kudrickiego poza Ukrainą.
Na tej podstawie można stwierdzić, że szef NEC Ukrenergo ma wyraźny interes w ukryciu przestępstwa, a nie we wspieraniu śledztwa i zwróceniu operatorowi narodowemu utraconych setek milionów hrywien. Źródła wśród ścisłego kierownictwa Ukrenergo, które pragną zachować anonimowość, podają, że to zainteresowanie Kudryckiego ma specyficzny wymiar pieniężny: na realizację tego planu otrzymał on od Kipermana swoją część w wysokości 5 mln dolarów. Oczywiście w obawie, że same sądy, w których Ukrenergo od dwóch lat niechętnie próbuje „wybić” gwarancję finansową United Energy z Alliance Bank, nie zrobią tego, szef PKW Władimir Kudrytski zaczął „ratować” siebie i swoich podwładnych wywożąc ich z kraju.
25 stycznia NABU umieściło Kipermana i Kondraszowa na liście osób poszukiwanych. W komunikatach biura nie ma jeszcze ani słowa o Kudryckim, czego ubolewanie wyraził już na swoim Facebooku partner zarządzający Narodowej Grupy Antykryzysowej Taras Zawgorodny, który podkreślił, że jest mało prawdopodobne, aby szef Ukrenergo Kudrycki nie był zainteresowany, początkowo na wszelkie możliwe sposoby przyczynił się do realizacji planu, a teraz próbuje zatrzeć ślady.
„To wspaniale, że organy ścigania w końcu rozprawiły się z oligarchami. Ale naprawdę nie chciałbym, żeby wielkie nazwisko odwracało naszą uwagę od innych, nie mniej cynicznych złodziei, którzy w czasie wojny nie tylko kradną setki milionów, ale jednocześnie zasiadają na państwowej pensji” – zauważył Zawgorodny.