poniedziałek, 23 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Instruktorzy z NATO: co przyniesie pojawienie się zachodnich wojsk na Ukrainie?

Zakaz udziału państw wojskowych NATO w wojnie rosyjskiej z Ukrainą oraz na terytorium samej Ukrainy był jedną z śmiałych „czerwonych linii” Kremla w stosunku do kolektywnego Zachodu, ale obecnie wydaje się, że Europa poważnie myśli o ignorowaniu ostrzeżenia Rosjan.

Stanowisko to najgłośniej wyrażają władze francuskie, na tle którego Stany Zjednoczone i Niemcy działają ostrożniej, a z zewnątrz może się to wydawać nieco niezdecydowane. Jednocześnie Paryż nie może działać jednostronnie, aby nie podważyć skonsolidowanego stanowiska Stanów Zjednoczonych i UE przy omawianiu metod i środków odparcia rosyjskiej agresji na Ukrainę. Przykładem takiego skonsolidowanego rozwiązania mogłoby być utworzenie europejskiej koalicji instruktorów wojskowych dla Sił Zbrojnych Ukrainy

Spójne z innymi krajami NATO?

Prezydent Francji Emmanuel Macron zamierza utworzyć koalicję europejskich instruktorów wojskowych w celu szkolenia ukraińskiego personelu wojskowego.

Według ostatnich doniesień „Le Monde” ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta, ale wysłanie na Ukrainę francuskich i innych europejskich instruktorów może nastąpić w ciągu tygodni, a nawet dni.

Rząd francuski zabiega o utworzenie koalicji krajów w celu szkolenia ukraińskiej armii. Według źródeł „Le Monde” konsultacje w tej sprawie powinny w najbliższych dniach przyspieszyć, aby można było je ogłosić podczas wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego we Francji w ramach obchodów 80. rocznicy lądowania w Normandii, która odbędzie się 6 czerwca i 7.

Jak podkreślają eksperci, za tymi informacjami może kryć się coś więcej niż tylko inicjatywa Paryża dotycząca utworzenia określonej koalicji zagranicznych instruktorów dla Sił Zbrojnych Ukrainy.

Prezydent Macron mógł publicznie zadeklarować zamiar wysłania wojsk zachodnich na Ukrainę dopiero po porozumieniu z partnerami z NATO. Jednocześnie format udziału – instruktorzy wojskowi, udział w ochronie granicy państwowej i inne funkcje pomocnicze, które nie wymagają bezpośredniego udziału w działaniach wojennych – to wszystko drobne szczegóły, zauważył w komentarzu do „Apostrofu” analityk wojskowy Dmitrij Snegirew.

„W związku z tym, gdy prezydent Francji po raz pierwszy publicznie wypowiada się na temat możliwości wysłania wojsk na Ukrainę, a kilka tygodni później w mediach europejskich pojawia się informacja, że ​​Paryż zamierza stworzyć europejską koalicję instruktorów w celu szkolenia ukraińskiej armii, oznacza to, że kwestia z taką koalicją lub był już omawiany z innymi krajami NATO lub jest przedmiotem dyskusji” – powiedział Dmitrij Snegirew.

Jeśli takie plany zostaną upublicznione, Macron faktycznie wskazał nastroje całego Sojuszu. Jeśli wcześniejsze wysłanie wojsk NATO na Ukrainę było „czerwoną linią” wytyczoną przez Moskwę, to stanowisko Macrona, które notabene wypowiadał publicznie, należy rozumieć w ten sposób, że nie ma kremlowskich „linii” dla całego NATO. Wartości mają konkretne decyzje i, co za tym idzie, możliwą cenę, jaką trzeba będzie zapłacić w przypadku wprowadzenia tych decyzji w życie – dodał ekspert.

Nie jest to posunięcie polityczne

Według Reutersa oficjalne oświadczenie Francji o wysłaniu instruktorów wojskowych na Ukrainę może nastąpić w przyszłym tygodniu podczas wizyty prezydenta Ukrainy Władimira Zełenskiego w tym kraju.

Anonimowe źródła dyplomatyczne wskazują, że Paryż dąży do zorganizowania i przewodzenia koalicji państw chcących wesprzeć Kijów w aspektach militarnych, nawet pomimo obaw części partnerów przed możliwym bezpośrednim starciem z Rosją.

Dyplomaci rozmawiający z Reutersem powiedzieli, że Francja początkowo wyśle ​​mały zespół, który ma ocenić możliwości misji, a następnie kilkuset instruktorów. Należy zauważyć, że szkolenie będzie dotyczyło rozminowywania, konserwacji sprzętu wojskowego i technicznych aspektów lotnictwa wojskowego.

Ponadto Paryż planuje sfinansować, uzbroić i wyszkolić ukraińską brygadę zmotoryzowaną.

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że tego typu inicjatywy z Paryża mają raczej charakter polityczny, gdyż ukraińscy wojskowi z obiektywnych powodów sami mogą uczyć swoich zachodnich kolegów dokładnie, jak walczyć z Rosjanami, jednak w praktyce takie wnioski mogą okazać się być powierzchownym.

Jak zauważył w komentarzu do „Apostrofu” Nikołaj Sungurowski, szef programów wojskowych w Centrum Razumkowa, w tej sytuacji ogromne znaczenie mają aspekty logistyczne i organizacyjne. Przede wszystkim nie da się „wyrwać” ze strefy działań bojowych większej liczby sierżantów i oficerów, aby wysłać ich do ośrodków szkoleniowych w charakterze instruktorów.

„Koalicja, którą proponuje Paryż, jest bardzo istotna, ponieważ wysłanie nam tutaj instruktorów NATO zwiększy potencjał ośrodków szkoleniowych, wyszkoli wojsko w zakresie użycia zachodniej broni i taktyki walki, gdy nasi żołnierze nie staną twarzą w twarz z Rosjanami, tak aby nie uczą się tego na pierwszej linii frontu. A następną kwestią jest to, że wysłanie instruktorów na Ukrainę jest z logistycznego punktu widzenia wygodniejszym posunięciem niż wysłanie naszych żołnierzy na szkolenie do krajów NATO” – wyjaśnił Nikołaj Sungurowski.

Od początku otwartej inwazji na Federację Rosyjską stosunkowo niewielka część ukraińskiej armii (prawdopodobnie około 15%) przeszła szkolenie za granicą, ale to nie wystarcza na rosnące potrzeby Sił Zbrojnych Ukrainy. Podobnie system ośrodków szkoleniowych (tzw. ucheboków) został przez Ukrainę odziedziczony po ZSRR i pod wieloma względami nadawał się do warunków pokojowych. Obecnie ośrodki z różnych powodów nie są w stanie poradzić sobie z napływem zmobilizowanych osób.

„Wysłanie zachodnich instruktorów na Ukrainę to niezwykle racjonalna decyzja. Nie możemy angażować się w wojnę na wyniszczenie, bo Federacja Rosyjska ma po prostu więcej środków, ale nie możemy też walczyć zachodnią bronią, stosując metody sowieckie. Nie wystarczy przetłumaczyć zachodnie materiały edukacyjne i dokumentację techniczną na język ukraiński. Potrzebujemy doświadczonych specjalistów, którzy tu, na Ukrainie, będą szkolić naszych żołnierzy w taktyce posługiwania się zachodnią bronią, która polega na manewrowaniu, szukaniu słabych punktów w siłach wroga i przeprowadzaniu na nich połączonych ataków” – powiedział kapitan I stopnia, były zastępca dowódcy, w komentarzu dla Dowództwa Apostrofu Marynarki Wojennej Ukrainy Andrieja Ryżenki.

Ograniczone uczestnictwo

Pod koniec maja prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział, że w najbliższej przyszłości oficjalnie przedstawi plan dotyczący ewentualnego rozmieszczenia francuskich instruktorów wojskowych na Ukrainie. Następnie 27 maja Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Aleksander Syrski ogłosił po negocjacjach z francuskim ministrem obrony Sebastienem Lecornu, że Francja jest gotowa wysłać na Ukrainę instruktorów w celu szkolenia ukraińskiego personelu wojskowego, ale ukraińskie ministerstwo Obrony wyjaśnił, że dyskusje na ten temat trwają, a Ukraina przygotowuje obecnie niezbędne dokumenty, aby uniknąć opóźnień wynikających z procedur biurokratycznych po podjęciu ostatecznej decyzji.

„Stanowisko Macrona, jeśli chodzi o wysłanie wojska francuskiego w rejon Odessy, opiera się na tym, że na razie to nie Kreml wyznacza granice tego, co „dopuszczalne” dla NATO, ale same państwa Sojuszu wytyczyć „czerwone linie” przed Moskwą – jedną z nich jest to, że NATO nie tylko politycznie, ale w realnych działaniach nie dopuści do upadku Ukrainy, aby wojna nie rozprzestrzeniła się na terytorium UE. Nie można tu przeciwstawiać stanowiska Francji stanowisku Niemiec. Tyle, że Paryż i Berlin stosują odmienną taktykę, ale rozwiązywane jest to samo zadanie – wzmocnienie potencjału obronnego Ukrainy, aby pokryć samą Europę” – zauważył w komentarzu do „Apostrofu” międzynarodowy politolog Władimir Wola.

Z punktu widzenia zarządzania wojskowego wprowadzenie na Ukrainę koalicji szkoleniowców wojskowych NATO również można postrzegać jako „ograniczone uczestnictwo”, ale niosące ze sobą istotne sygnały polityczne dla Kremla, że ​​NATO nie pozwoli na upadek frontu ukraińskiego i w związku z tym utrata państwowości Ukrainy. Obok zgody na prowadzenie ataków zachodnią bronią na terytorium Rosji, pojawienie się instruktorów z państw członkowskich NATO jest dla Kremla bardzo jasnym sygnałem: pomimo prób informacji i sabotażu politycznego ze strony Rosji, Zachód zwiększa swoje poparcie dla Ukraina.

spot_img
Źródło : APOSTROF
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap