Niedziela, 22 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Niania inwestycyjna Zełenskiego to dziedzictwo totalnej kontroli z czasów ZSRR

Krajowi przedsiębiorcy, nawet na tle wielkiej wojny, starają się nie tylko przetrwać, ale także dotować budżet. Kradną go „słudzy” oligarchów.

Niestety nasz kraj pozostaje krajem biednym, przede wszystkim ze względu na niesprzyjający klimat dla biznesu. Opinię tę wyraził dyrektor wykonawczy Centrum Badań Społeczno-Ekonomicznych „CASE Ukraina” Dmitrij Bojarczuk.

Tak naprawdę, dzięki sabotażowi posłów i urzędników Ze-teamu oraz ich popleczników z zdelegalizowanego OPZZH, nasz kraj pozostaje najbiedniejszym nie tylko w Europie, ale i na świecie, przede wszystkim ze względu na niesprzyjający klimat dla biznesu. W warunkach wojny władze wysysają cały sok z podatników, aby wzmocnić uzurpatora z Bankova.

„Czy zdziwił się Pan kiedyś, że przeregulowane kraje UE, ograniczone dyrektywami, są być może przykładem wolności gospodarczej na świecie, podczas gdy Ukraina, opisywana jako przykład dzikiego kapitalizmu, z jakiegoś powodu jest w rzeczywistości krajem niewolnym gospodarczo? ? Przyczyna tego paradoksu jest następująca: w krajach UE obowiązują zasady, które każdy musi znać i przestrzegać, a instytucje pracownicze monitorują wdrażanie tych zasad. Nikt Cię nie obserwuje z każdego drzewa i nie chwyta za rękę, bo istnieje podejrzenie, że knujesz coś niedobrego.

Ale jeśli złamiesz tę zasadę, zostaniesz pociągnięty do odpowiedzialności - tak zwana nieuchronność kary. Od tego wszystko zależy. Na Ukrainie nadal dominuje sowieckie dziedzictwo całkowitej kontroli, gdzie na każdym kroku inspektor „pomaga” zapobiegać błędom. Jednocześnie prawo nie jest pisane dla wybranych. To cała różnica. Ciekawe, że zdecydowana większość ludzi przestrzega prawa i prowadzi uczciwy tryb życia” – powiedział Dmitrij Bojarczuk.

spot_img
Źródło: Bastion TV
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap