Sobota, 6 lipca 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Historia zastępcy grabieżcy Witalija Suchowicza, który był znany od dawna, ale przymykał oko na swoje transakcje

Niezdeklarowany majątek wart miliony dolarów odkryli pracownicy SBI z zastępcy Rady Obwodu Równe, który jest jednocześnie wiceprezesem Poleskiego Biura Leśnictwa Państwowego Specjalistycznego Przedsiębiorstwa Gospodarczego „Lasy Ukrainy”.

Stanowisko to piastował zastępca sejmiku obwodowego (z „Partii Ludowej” Łytwyna, następnie z Bloku Petra Poroszenki, a obecnie z partii „Siła i Honor”) Witalij Suchowicz. Funkcjonariusze przeszukali dom i miejsce pracy zastępcy bandyty oraz członków jego rodziny. Podczas śledztwa odnaleziono i zabezpieczono ponad cztery miliony dolarów amerykańskich w różnych walutach.

Ponadto odkryto złote monety, sztabki złota, 2 pistolety oraz karabin szturmowy Kałasznikow z 16 magazynkami i nabojami. Poseł był właścicielem czterech działek w Równem, na których budował chaty. Działki zapisywane są na nominałów kontrolowanych przez „wybranego”.

Co ciekawe, lokalni śledczy zajmujący się korupcją pisali już wielokrotnie o Witaliju Suchowiczu, jego firmie, samochodach rodzinnych, mieszkaniach za grosze i prezentach. W styczniu 2020 r. prokuratura obwodu rówieńskiego podejrzewała szefa regionalnego wydziału leśno-łowieckiego Witalija Suchowicza o składanie fałszywych zeznań.

Nielegalne pochodzenie fortuny badali już w 2020 roku dziennikarze pisma „Czwarta Władza”. Po publikacji Witalij Sukhovich pośrednio groził dziennikarce Annie Kalaur, pracującej wówczas w „Czwartej Władzie”. Podczas rozmowy z dziennikarzem, który zapytał o pochodzenie nieruchomości, firmy zarejestrowanej na byłą żonę Witalija Suchowicza, samochodu należącego do matki Suchowicza i powiązań, skorumpowany urzędnik, pewny swojej bezkarności, powiedział:

Suchowicz nie został ukarany, a NABU, która odpowiadała za sprawdzenie kłamstw w deklaracji, zamknęła postępowanie. Została zamknięta nie dlatego, że nie stwierdzono żadnych naruszeń, ale z powodu wyroku Sądu Konstytucyjnego z października 2020 r., który zniósł odpowiedzialność za kłamstwo w oświadczeniu z art. 366-1 Kodeksu karnego Ukrainy.

Poniżej można przeczytać treść śledztwa dziennikarki Czwartej Władzy Anny Kalaur, które zostało opublikowane 29 czerwca 2020 r., ale które nie zostało wzięte pod uwagę przez organy ścigania, co pozwoliło porywaczowi na dalsze uprawianie korupcji wykorzystując swoje oficjalne stanowisko.

Firma, samochody rodzinne, mieszkania za grosze i prezenty: tajemnice nadleśniczego obwodu rówieńskiego

Okazuje się, że nadleśniczy obwodu Witalij Suchowicz i jego rodzina prowadzą zamożny tryb życia, który nie mieści się w deklaracjach urzędnika. Drogie samochody, dom, mieszkania, firma – coś, czym mogą się pochwalić, a co bardzo trudno wytłumaczyć.

W styczniu 2020 r. prokuratura obwodu rówieńskiego podejrzewała szefa regionalnego wydziału leśno-łowieckiego Witalija Suchowicza o składanie fałszywych zeznań. Według funkcjonariuszy organów ścigania podał fałszywe informacje na temat swojego majątku wartego prawie osiem milionów hrywien. Jednocześnie oficjalne dochody urzędnika i jego rodziny nie zbliżały się do tej kwoty.

Prokuratorów interesowało prawie 7,9 mln hrywien, które żona urzędnika Tatiana Suchowicz wniosła do kapitału zakładowego spółki Kaisgolts. Firma ta zajmuje się sprzedażą drewna, które kupuje od przedsiębiorstw leśnych. Te przedsiębiorstwa leśne podlegają mężowi Tatyany Sukhovich. Co to jest: możliwy konflikt interesów, nielegalne wzbogacenie, nadużycie wpływów? Oświadczenie organów ścigania zawiera więcej pytań niż odpowiedzi.

„Czwarta władza” zbadała stan, biografię i powiązania Witalija Suchowicza i znalazła w nim wiele powodów do nowych kontroli funkcjonariuszy organów ścigania. W tym materiale odkrywamy karty dotyczące stylu życia urzędnika i jego rodziny, powiązań z firmą oraz powiązań z wpływowymi biznesmenami.

Przyjaciel wszystkich

Witalij Suchowicz jest znaną i wpływową osobą w obwodzie rówieńskim. Jest kojarzony z różnymi urzędnikami, biznesmenami, politykami, a media rówieńskie praktycznie go nie krytykują – tam najczęściej pojawiał się w reklamach i gratulacjach.

Ponadto od 2014 roku jest zastępcą Rady Obwodu Równego. Następnie zamiast zmarłego posła Nikołaja Zinczuka znalazł się na liście Partii Ludowej. W 2015 roku wpisany do Rady Obwodu Równego na listę BPP „Solidarność”.

Z branżą leśną związany od prawie 20 lat. Od 2002 roku pracował w przedsiębiorstwie leśnym Sarny. W 2009 roku kierował Leśnictwem Wysockim.

W marcu 2017 r. Wydział Ochrony Gospodarczej Policji Krajowej „demaskował” przekupstwo w przedsiębiorstwach leśnych obwodu rówieńskiego, gdzie Suchowicz pojawił się wśród liderów przedsiębiorstw leśnych. Zdaniem policji, szefowie przedsiębiorstw leśnych włączyli się, aby „zatuszować” kontrole w zakresie naruszeń w swoich przedsiębiorstwach.

Jednak tzw. „sprawa leśników” przypominała raczej kolejną kampanię PR Ministra Spraw Wewnętrznych Arsena Awakowa. A skończyło się, jak relacjonują dziennikarze Stopkoru, nie zawieszeniami i zatrzymaniami, ale zakończeniem właśnie tej kontroli przedsiębiorstw leśnych. Po tym zwolniło się stanowisko głównego leśniczego obwodu, na którego czele, zgodnie z wynikami konkursu, stanął Witalij Suchowicz.

Pod przewodnictwem Suchowicza protestowali leśnicy pod regionalnym wydziałem leśnictwa i łowiectwa. Nie byli zadowoleni ze zmian kadrowych w przedsiębiorstwach leśnych. Mówią, że Witalij Suchowicz zwolnił dyrektorów przedsiębiorstw, a na ich miejsce mianował swojego ojca chrzestnego i szwagra. Rzeczywiście, pod przewodnictwem Suchowicza poszczególne przedsiębiorstwa leśne zmieniły kierownictwo. Ale Witalij Suchowicz nie widział konfliktu interesów w nominacjach „swojego” ludu.

– Nawet jeśli siostrzeniec posła, co to za różnica? - Witalij Sukhovich skomentował sytuację Wołyńskiemu Nowostiowi - To dobry specjalista, pozytywny człowiek. Reżyser zostanie wyłoniony w drodze konkursu.

Oczywiście mówił o dyrektorze przedsiębiorstwa leśnego Kostopol, Aleksandrze Meleszczuku (dawniej asystentze posła ludowego Jurija Wozniuka), który jest szwagrem (mężem siostry) Witalija Suchowicza. Nawiasem mówiąc, to przedsiębiorstwo leśne, na którego czele stał Meleszczuk, otrzymało tytuł najlepszego w 2018 roku od regionalnego wydziału leśnictwa i łowiectwa.

Jego żona Tatyana Sukhovich również wcześniej pracowała w przemyśle leśnym. Jeszcze w 2016 roku była pracownikiem przedsiębiorstwa leśnego Sarny i jednocześnie przedsiębiorcą – zajmowała się sprzedażą paliw i sprzedażą detaliczną w niewyspecjalizowanych sklepach.

W 2016 roku żona Suchowicza zarobiła ponad 300 tysięcy hrywien, budowano duży luksusowy dom. W tym samym czasie rodzina otrzymała pomoc charytatywną od przedsiębiorstwa leśnego Wysocki. Teraz ta rodzina ma wielomilionowe aktywa. I jak to często bywa w przypadku ukraińskich urzędników, nieruchomości, luksusowe samochody, biznes są własnością żony.

Po tym, jak prokuratura obwodu rówieńskiego podejrzewała leśniczego o składanie fałszywych zeznań, para złożyła pozew o rozwód. Tłumaczyli to brakiem wzajemnego zrozumienia.

Prawniczka projektu „Tisny” (Bihus.Info) Liza Seredina wyjaśnia, z jakich powodów, poza niedopasowaniem charakterów, ukraińscy urzędnicy mogą się rozwieść.

– Żeby w oświadczeniu nie podawać żony i pakietu majątku. Możesz przenieść majątek na żonę, uzyskać rozwód i nie będzie żadnych roszczeń wobec jej majątku. Ma to na celu ochronę mienia – aby majątek i aktywa nie zostały zajęte. Jeśli na przykład zapadnie wyrok sądu w sprawie Suchowicza, jego majątek może zostać skonfiskowany. A jeśli majątek nie znajduje się we wspólnej własności małżonków, ale w rękach byłej żony, wówczas nie ma żadnych roszczeń do takiego majątku. Taki majątek nie zostanie skonfiskowany.

– Generalnie, nawet bez postępowania karnego, bardzo często cały majątek przechodzi na żony/teściowe/krewne. A także, żeby nie było wątpliwości, skąd się bierze droga nieruchomość, jeśli jest się urzędnikiem i całe życie pracowało się w służbie cywilnej – mówi Lisa Seredina.

Po procesie Witalij Suchowicz otrzymał w Równem jedno mieszkanie, które wcześniej należało do jego żony, oraz działkę ogrodową w pobliżu wsi Wysotsk, powiat dubrowicki. Reszta: dwa mieszkania, dom, trzy działki - pozostała własnością żony.

Od trzech lat Witalij Suchowicz stoi na czele jednego z najbogatszych, a jednocześnie najbardziej zamkniętych obszarów w regionie - leśnictwa i łowiectwa. Jest zamknięta choćby dlatego, że sprzedaż drewna na Ukrainie jeszcze niedawno odbywała się na zwykłych aukcjach głosowych. To najlepszy scenariusz. Istnieje wiele sposobów sprzedaży drewna na aukcjach z pominięciem łapówek.

Dopiero niedawno rząd podjął decyzję o sprzedaży drewna za pośrednictwem Prozorro.Sales. Przedsiębiorstwa leśne obwodu rówieńskiego rozpoczęły to w lutym. Nie wiadomo, co wydarzyło się wcześniej. To znaczy, kto kupił co i za ile, jak się targował, po prostu nie da się dowiedzieć.

„Czwarta władza” próbowała dowiedzieć się o wynikach aukcji w obwodzie rówieńskim i otrzymała niezgodną z prawem odmowę przekazania informacji „w formie kopii” od regionalnych przedsiębiorstw leśnych. Odmowy wydały także władze regionalne, Państwowa Agencja Leśnictwa i Równe Giełda Handlowa, gdzie odbywały się te aukcje. Oznacza to, że informacje są celowo ukrywane.

W tak idealnych warunkach dla różnych schematów korupcyjnych, nasz las jest sprzedawany. Ostatnio jednym z nabywców tego lasu było przedsiębiorstwo, którego częścią jest żona najbardziej wpływowego leśniczego w regionie. Zapytaliśmy prawniczkę Lisę Seredinę, czy w tej sytuacji występuje konflikt interesów.

Jej zdaniem w tej sytuacji nie można z całą pewnością stwierdzić, czy istnieje konflikt interesów. Przecież żeby to zrobić, trzeba jasno wiedzieć, jakie funkcje pełni urzędnik i czy ma on wpływ na decyzje przedsiębiorstw leśnych, od których firma żony kupuje drewno.

Oficjalnie Suchowicz nie może ingerować w aukcje przedsiębiorstw, z których część prowadzona jest przez jego szwagrów, ojców chrzestnych i przyjaciół. Funkcjonariusze organów ścigania i Krajowa Agencja ds. Zapobiegania Korupcji muszą dowiedzieć się, jak to się w rzeczywistości mogło wydarzyć.

– Zgodnie z Ustawą Ukrainy „O zapobieganiu korupcji” potencjalnym konfliktem interesów jest występowanie prywatnego interesu u osoby w obszarze, w którym wykonuje ona swoje uprawnienia urzędowe lub reprezentacyjne, co może mieć wpływ na obiektywność lub bezstronność podejmowania przez niego decyzji bądź podjęcia lub niezakończenia działań w ramach wykonywania tych uprawnień” – mówi prawniczka Lisa Seredina.

– W zasadzie potencjalny konflikt może powstać, jeśli Witalij Sukhovich w jakiś sposób przyczyni się do tego, aby jego żonie prowadzenie biznesu było opłacalne lub wygodne.

Mercedes mamy, crossover żony i mieszkanie „Na Schastlivoe”: ciekawostki w deklaracjach Suchowicza

Po rozwodzie i podziale majątku Witalij Suchowicz otrzymał w Równem mieszkanie o powierzchni 82,3 m2. Mówimy o mieszkalnictwie w dzielnicy „Na Schastlivom” przy Chernovola 91-o. Mieszkanie zostało zakupione przez Tatianę Sukhovich w maju 2018 roku.

Nieco mniejsze mieszkanie „On Schastlivoe” od dewelopera sprzedawane jest za 44 tysiące dolarów.

Za pośrednictwem agencji umeblowane mieszkanie o dokładnie tej samej liczbie metrów kwadratowych można kupić za 63 tysiące dolarów.

To są ceny rynkowe, ceny realne. Ale w 2018 roku Sukhovichowie nie mogli kupić nieruchomości po realnych cenach. Razem w ciągu roku zarobili 1 milion 200 tysięcy hrywien i (spoiler) potrzebowaliby tych pieniędzy na wytłumaczenie kolejnego wartościowego zakupu.

Nie było drogich prezentów, pożyczek bankowych ani datków na cele charytatywne. Dlatego Witalij Sukhovich przekonuje NAPC, że jego żona kupiła nowe trzypokojowe mieszkanie „Na Schastlivom” za 139 tysięcy hrywien.

Dla porównania mniej więcej tyle samo (biorąc pod uwagę zmiany kursu dolara) - 5 tysięcy dolarów żąda się za stary dom we wsi Stolbets. W Równem za takie pieniądze można znaleźć tylko garaż.

Witalij Sukhovich odmawia komentarza na temat udanego zakupu, twierdząc, że wszystkie pytania należy kierować do jego żony - znalazła mieszkanie z taką zniżką, a on, jak mówią, nie miał z tym nic wspólnego.

Odświeżyliśmy pamięć arborysty.

„To mieszkanie dostałeś po rozwodzie” – dziennikarz.

- Czy zrozumiałem?

- Tak.

- Proste mieszkanie. Proste mieszkanie. Co to jest?

– Wydaje nam się, że za takie pieniądze bardzo trudno jest znaleźć nieruchomość.

- Znalazła to moja żona. (...) Mieszkanie nie jest remontowane. Proste mieszkanie.

Zwykle wartość nieruchomości jest obniżana, aby zapłacić niższe podatki. Wszystkie zakupy powyżej 150 tysięcy hrywien podlegają obowiązkowemu monitoringowi finansowemu. Szczególnie opłaca się nie doceniać wartości drogich nieruchomości, jeśli kupuje się je za brudne pieniądze. Dlatego w deklaracjach urzędników często można zobaczyć luksusowe apartamenty i samochody za około 149 tysięcy hrywien.

- Nie wiem. Nie kupiłem tego. Wyjaśnię ci, Witalij Sukhovich.

– Nie wiesz. Dlaczego więc to dostałeś?

- Cóż, moja żona mi to dała. (...) Mieliśmy... mieliśmy rozwód. Ustalili, że przekazała mnie.

Prezent otrzymał nie tylko Witalij Suchowicz, ale także jego żona. W 2018 roku, w dniu swoich urodzin, Tatyana Sukhovich udostępniła na Instagramie zdjęcie kluczyka samochodowego z podpisem: „Mój dzień”. Z wiadomości jasno wynika, że ​​otrzymała samochód w prezencie, bo w komentarzach obiecuje, że wkrótce nim pojedzie.

Najprawdopodobniej Pani Suchowicz jeździ dokładnie tym crossoverem Peugeot New 3008 HDi 150 AT6 Allure z 2017 roku, który Witalij Suchowicz wycenił w swojej deklaracji na 910 tys. hrywien.

Na zdjęciu na Instagramie kobieta chwali się prezentem, ale z deklaracji męża wynika, że ​​kupiła go dla siebie.

Bo mogła to kupić – Tatyana Sukhovich jest bizneswoman i zarabia znacznie więcej niż jej mąż – od 2018 roku około miliona rocznie. Witalij Sukhovich w swoich deklaracjach jest zwykłym szefem z pensją 17 tysięcy hrywien. To prawda, że ​​​​nawet przyzwoite dochody pani Sukhovich w 2018 roku nie wystarczyłyby na zakup elitarnego samochodu w kwietniu i przestronnego mieszkania w maju. Pytamy Witalija Suchowicza, który dał swojej żonie tak drogi samochód.

– Dali mi to rodzice (...) Czy pamiętam, kiedy, kto i gdzie to dał? – mówi Witalij Suchowicz.

- Cóż, jesteś urzędnikiem, prawda. Samochód to taki drogi zakup. Myślę, że powinieneś pamiętać o dziennikarzu.

– Wyjaśniam jeszcze raz, moja żona jest dziś prywatnym przedsiębiorcą. Deklaruje swoje dochody, płaci podatki i ma prawo sobie coś kupić. Patrzysz na moją deklarację. Sprawdź moje dochody. (...) To, co pisze trzy lata temu, czy jakkolwiek wiele lat temu, jest jej prawem do pisania, rozumiesz. Kto jej to dał? Kochanek dał! Co dalej?

– Nie masz tego daru w swoim oświadczeniu.

- No ale co to ma wspólnego z prezentem w deklaracji? W oświadczeniu widnieje samochód żony. Dlaczego nie ma go na liście? Określony. (...) Podarowany przez rodziców, może przez kochankę, nie wiem. Nie odpowiem.

Przynajmniej pierwsza wersja, podana przez rodziców, pęka w szwach: ojciec Tatiany Suchowicz, Siergiej Rudniew, w 2018 roku pracował jako główny inżynier wodociągów w Nowogradzie Wołyńskim i złożył oświadczenie. Jest tam moja córka Tatiana Sukhovich, ale nie ma prezentu mojej córki.

Poza tym dochód i oszczędności ojca, łącznie 270 tysięcy hrywien, nie wystarczyłyby na taki prezent. Dlatego ktoś w tej historii kłamie.

Oprócz podarowanego przez kogoś samochodu Tatiana Sukhovich ma jeszcze jeden - Kia Sportage z 2013 roku, zakupioną w 2014 roku za 308 tysięcy hrywien.

„Czwarta władza” dowiedziała się także, że w 2013 roku matka urzędnika, Wiera Sukhovich, która nie prowadzi działalności gospodarczej, a wcześniej pracowała w przedsiębiorstwie leśnym Sarny, nabyła w 2013 roku Mercedesa-Benz ML 250 CDI z 2013 roku. Teraz samochód jest jej własnością.

Na stronie internetowej poświęconej sprzedaży samochodów takie używane samochody kosztują średnio 30 000 dolarów. Jednak w 2013 roku, kiedy go kupili - był to najnowszy model tej klasy, cena mogła być droższa, a najciekawsze jest to, że kupiła go mama leśniczego, który pracował w przedsiębiorstwie leśnym i według Sukhovicha nadal mu o tym nie powiedział.

– Nie wiem, nie wiem, jak mojej mamie udało się zarobić na samochód marki Mercedes Benz. Już dawno nie mieszkam z mamą. I nie wiem, jakie tam są te samochody.

– Bardzo trudno jest znaleźć ludzi, których stać na zakup mercedesa w wieku emerytalnym (moja mama miała wtedy 64 lata) – dziennikarka.

– W 2013 roku nie wiem, co ktoś gdzie kupuje. W ogóle nie znam tego auta.

– Nie wiesz, że twoja mama ma mercedesa?

- Nie wiem.

To są tego rodzaju cuda, które się zdarzają.

Tatyana Sukhovich była także właścicielką drugiego mieszkania „On Schastlivom”. Ten jest nieco mniejszy – 40 mkw. i mieści się w domku. Kupiliśmy go w marcu 2013 roku, drożej od większego - za 150 tysięcy hrywien. Teraz Suchowicz szacuje to na skromne 120 tysięcy hrywien.

Ponadto po rozwodzie Tatiana Sukhovich pozostała z domem w Dubrowicy i ziemią pod nim. Do 2019 roku Witalij Suchowicz deklarował, że jest to konstrukcja niedokończona. Dwa lata temu dziennikarze dokumentowali tę niedokończoną budowę.

Sukhovich w deklaracji za 2019 rok szacuje ten dom na skromne 560 tysięcy hrywien.

Jedyną nieruchomością, która przed podziałem majątku należała do leśniczego, był domek letniskowy nad jeziorem Bolszoje Poczajewskoje, koło Wysocka, rejon Dubrowicki, który otrzymał w 2011 roku. Jezioro to jest rezerwatem hydrologicznym o znaczeniu państwowym na Ukrainie, a tereny wokół niego powinny być chronione przez przedsiębiorstwo leśne Wysocki.

Jak wynika z Państwowego GeoKadastru, w 2016 r. grunty na tym obszarze zostały przekazane uczestnikom ATO.

Jednak administracja państwowa powiatu Dubrowickiego jako pierwsza przydzieliła tutaj ziemię. Oprócz leśniczego Witalija Suchowicza działkę przekazano następnie głównemu inżynierowi przedsiębiorstwa leśnego Wysocki Siergiejowi Gura i asystentowi sędziego Sądu Apelacyjnego obwodu rówieńskiego Igorowi Szewczukowi. Również sąsiadem Suchowicza był pełny imiennik słynnego rówieńskiego biznesmena i właściciela znaku towarowego INTER BETON, Jurija Chaboraja.

Mąż chroni las, a żona na nim zarabia

Firma Kaisgolts istnieje od dwóch lat i jest dostawcą tarcicy sosnowej na Ukrainie i za granicą. Strona internetowa Kaisgolts informuje o sprzedaży wysokiej jakości drewna, które kupowane jest na oficjalnych aukcjach Państwowych Przedsiębiorstw Leśnych wraz ze wszystkimi dokumentami i certyfikatami.

Eksporterami szybko stali się znani gracze na rynku, w szczególności węgierska firma ERDERT TUZSER i austriacka TIMBER GROUP.

Produkcja „Kaisgolts” koncentruje się we wsi Remchitsy, powiat Sarnensky, pomiędzy czterema przedsiębiorstwami leśnymi. Firma dzierżawi prawie dwa hektary od Siergieja Awramiszyna, młodszego brata szefa przedsiębiorstwa leśnego Władimirecki, które kupił od Równe Obwodowej Administracji Państwowej.

„Kaisholtz” znajduje się pośrodku znacznie większej działki państwowej, której nikt nie wynajmuje.

https://lh7-us.googleusercontent.com/BvtNwlRXfTTmHM8fED_WCC7t8EtYQahBJuDxrAUnyoW5BR3Ny81h143X-DdIJtL_KlZDGphMDU_GWYfPCKrRuzqODvkGPPje5iADoD-jbsrYhW5WHVANbrJMnxb2bgf btU t_ljcIRnv9I07QlW8Ja3s

W ogłoszeniu Kaisholtz piszą o 7500 metrach sześciennych drewna miesięcznie, 40 pracownikach i 14 latach doświadczenia, mimo że firma istnieje dopiero dwa lata.

Spróbujmy dowiedzieć się, gdzie dwuletnia firma ma 14 lat doświadczenia.

Pod oficjalnym numerem firmy „Kaisgolts” można skontaktować się z innym sprzedawcą drewna, spółką z oo „ERON”, zarejestrowaną w Równem. Przedsiębiorstwo to należy do byłego założyciela Kaisgolts, Aleksandra Soyki, który do niedawna był dyrektorem tej firmy. Soyka to były pracownik administracji państwowej rejonu rachowskiego, jego rodzina jest powiązana z firmami z Rachowa na Zakarpaciu, które zajmowały się pośrednictwem w handlu drewnem.

Soyka i jego ojciec są także właścicielami rówieńskich firm zajmujących się sprzedażą drewna. Jedna z nich, E-Rivne LLC, jest w 90% własnością węgierskiej spółki Erdert-Tuzher JSC, która jest importerem Kaisholtz.

Powiązania tych firm prowadzą nas do Sarn. „E-Rivne” ma tam swoją siedzibę, obok przedsiębiorstwa leśnego Sarnensky, w którym zarejestrowanych jest wiele firm zarabiających na drewnie. A biznesmen z Sarn Andrey Vasilets zarobił miliony na spółkach Równe Soyok.

Partnerem biznesowym Wasilca jest były urzędnik skarbowy Wiktor Szewczuk, który prowadzi nas do Witalija Suchowicza. Suchowicz w swojej deklaracji za 2019 rok wskazuje, że jego żona pożyczyła od Wiktora Szewczuka 7 mln hrywien. Prawdopodobnie w ten sposób pracownik próbował wyjaśnić pochodzenie wkładu Tatiany Sukhovich w „Kaisgolts”, ponieważ właśnie ten punkt zaniepokoił funkcjonariuszy organów ścigania.

Wyjaśnienie okazało się takie, ponieważ wkład był nieco większy - 7 milionów 875 tysięcy hrywien. Oznacza to, że pani Sukhovich musiała zgłosić ze swoich dochodów prawie 900 tysięcy więcej, ponieważ Sukhovich nie zadeklarował oszczędności swojej żony.

Kolejne 500 tys., jak wynika z deklaracji Suchowicza, udało jej się w zeszłym roku wrócić do Szewczuka. Okazuje się, że pani Sukhovich wydała prawie 100 tysięcy więcej, niż zarabiała.

Być może zostały jeszcze środki z 2018 roku? Ale pisaliśmy już, że dwa lata temu pani Sukhovich wydała na samochód ponad 900 tysięcy, a także kupiła mieszkanie „Na Schastlivoe”. A może pomógł jej mąż Witalij Suchowicz? A to jest mało prawdopodobne, bo jego pensja i oszczędności nie wystarczyłyby, aby zrównać dochody i wydatki co najmniej do zera. Co to znaczy?

Jeżeli w oświadczeniu urzędnika wykazano więcej wydatków niż zadeklarowanych zarobków, a dostępny majątek pieniężny nie uległ zmniejszeniu lub nie nastąpił, może to wskazywać na możliwe nielegalne wzbogacenie lub ukrywanie przez urzędnika dochodów, których nie potrafi wyjaśnić. Fakt ten powinien zostać zweryfikowany przez NAPC.

Witalij Suchowicz twierdzi, że funkcjonariusze już go sprawdzają i zadają pytania. Ale wygląda na to, że jako pierwsi zainteresowaliśmy się minusami deklaracji. W końcu Witalij Suchowicz po prostu zaczął rozważać opcje, a gdy opcje się wyczerpały, zastosowano pośrednie groźby pod adresem dziennikarza.

„W złożonej niedawno deklaracji za rok 2019 wynika, że ​​dochody są mniejsze niż wydatki” – dziennikarka.

– Jakie wydatki?

- Wydatki. No cóż, policz: twoja żona wniosła duży wkład w firmę i...

– Słuchaj, moja żona pożyczyła pieniądze, a teraz pracuje i zarabia pieniądze.

– Nawet mimo tego masz minus sto lub więcej tysięcy hrywien (jeśli weźmiemy pod uwagę, że Suchowicz nie przekazał żonie środków na spłatę pożyczki).

-O czym mówisz? Co ty mówisz? (...) Tak, no cóż. Zrobić matematykę.

- Policzyliśmy.

- Więc nadal były oszczędności.

– Dlaczego więc nie zadeklarujecie tych oszczędności, jeśli takowe były?

– A może mi ich nie powiedziała.

- Więc musisz powiedzieć, że tego nie powiedziałeś. Okazuje się, że nie deklarujesz.

– Czy powinna mi powiedzieć?

- Musieć.

- Cóż, co mówisz? Pani Anno, spójrz, myślisz o tym, że gdzieś w jakimś cudownym momencie wydarzy się nieszczęście. Kłopoty się pojawią... ze wszystkimi twoimi materiałami, tak, co tam rozpowszechniasz, to wszystko. A oni przyjdą i zapytają.

– Powiedz mi, grozisz teraz czy co?

- NIE.

- Wygląda na groźbę.

– Wygląda na to, że taka myśl pojawia się na głos. Po co podawać informacje dzisiaj, skoro dziś organy ścigania sprawdzają całą deklarację. Śledztwo prowadzi prokuratura, NAPC, policja, SBU. Czy mają prawo? Mają prawo. Jeśli coś jest, zadają pytanie.

Witalij Suchowicz mówi też, że publikując o nim, dostarczamy „wiele informacji wszelkiego rodzaju gangom i grupom”.

– Otwierasz, każdy motłoch czyta, co tam piszesz. Wiesz, domysły. Nie sądzisz, że jutro napiszą o Tobie, przyjdą i zapytają? Wydaje mi się, że już cię odwiedzili.

Przez sformułowanie „wydaje się, że już się do Pana zwrócono” zdaniem redaktorów miał na myśli podpalenie „czwartej władzy” i kradzież serwera, na którym znajdowały się wszystkie materiały. Nie udało się ustalić sprawców zbrodni. Podejrzani o zorganizowanie podpalenia znajdują się na międzynarodowej liście osób poszukiwanych. Trwa proces oskarżonych o podpalenie.

Prawniczka Instytutu Rozwoju Prasy Regionalnej Ludmiła Pankratowa twierdzi, że słowa Witalija Suchowicza można uznać za pośrednią groźbę pod adresem dziennikarza.

Tajemniczy kierowca milioner

Kolejna kwestia związana jest z wkładem Tatyany Sukhovich. Kaysgolts LLC nie jest obcy także pożyczkobiorcy Wiktorowi Szewczukowi, ponieważ jego żona Nadieżda Szewczuk była współzałożycielką tej firmy w 2018 roku i w sumie zainwestowała w nią najwięcej pieniędzy – 10 mln hrywien. I opuściła ten biznes, kiedy pojawiła się tam pani Sukhovich.

Stało się, co następuje: Szewczuk, który od razu zainwestował najwięcej pieniędzy w firmę, nagle odszedł z tego biznesu, a jej mąż pożyczył też pieniądze Tatyanie Sukhovich, aby wykupiła prawa korporacyjne od jego żony. To są tego rodzaju cuda, które się zdarzają.

Razem z Nadieżdą Szewczukiem współzałożycielami Kaisgolts byli Aleksander Sojka i Władimir Timofiejew, także znajomy Witalija Suchowicza. W 2017 roku, na długo przed powstaniem Kaisholtz, Sukhovich sprzedał Timofiejewowi swoją Toyotę Land Cruiser z 2008 roku za symboliczne 79 tysięcy 500 hrywien. Taki używany samochód kosztuje 25-50 tysięcy dolarów.

Witalij Sukhovich kupił zagraniczny samochód w 2014 roku, ale nigdy nie podał ceny zakupu. Być może dlatego, że skromne oficjalne dochody szefa przedsiębiorstwa leśnego nie wystarczyłyby na taki samochód.

Tajemniczy Władimir Timofiejew pochodzi z obwodu donieckiego. Do 2009 roku pracował w różnych przedsiębiorstwach. Obecnie mieszka z rodziną w Sarnach. Na portalach społecznościowych wskazuje, że z zawodu jest kierowcą i dzieli się wiadomościami od grup kierowców.

Siostra Timofiejewa, Tatiana, w notatce z 27 października 2019 r. pisze, że jej brat i siostrzeniec Jewgienij (syn Władimira Timofiejewa) są kierowcami.

Pomimo tego, że Władimir Timofiejew jest za życia kierowcą ciężarówki, zgodnie z dokumentami był on współzałożycielem Kaysgolts LLC wraz z Nadieżdą Szewczukiem. W 2018 roku jego wkład był największy – 5 mln hrywien. W ciągu zaledwie dwóch miesięcy oficjalnie zakończył działalność, a w lutym 2020 roku potrzebował działki pod budowę obok terytorium Kaisholtz.

Timofeev jest także kojarzony z postacią Sarnena i prezesem grecko-rzymskiej federacji zapaśniczej Sarnen Borisem Cwiakiem, który tego samego dnia wraz z Tatianą Sukhovich został właścicielem „Kaisgolts”. Tswiak posiada obecnie 55% udziałów w spółce.

Od maja żona Timofiejewa jest współwłaścicielką firmy ochroniarskiej Rubikon-2017, którą Cwiak założył wraz z Siergiejem Awramiszynem, na którego majątku znajduje się Kaisgolts. Ponadto syn Timofiejewa, Evgeniy, pracował w tym samym przedsiębiorstwie z Cwiakiem, a nawet miał z nim ten sam adres rejestracyjny.

Oprócz byłego samochodu Witalija Suchowicza, nazwisko kierowcy Timofiejew jest zarejestrowane w jednym z najdroższych kompleksów mieszkalnych w regionie „Luksusowy Plac Sarny” oraz na działce pod adresem Tekhnicheskaya 14 V, gdzie zlokalizowana jest budowa.

„Luxury Square” pozycjonuje się jako marka nieruchomości o elitarnej jakości. Pierwszy projekt powstał w Równem w pobliżu dzielnicy „Na Schastlivom” i wszystkie mieszkania zostały już sprzedane. Deweloperami są spółki zrzeszone pod markami „INTER BETON” i „INTER BUD”.

Właściciel INTER BETON, Jurij Chaborai, to znany rówieński biznesmen, który faktycznie reklamował Plac Luksusowy w Równem jako dewelopera.

Marka „INTER BETON BUD” jest zarejestrowana na żonę posła ludowego „Sługi Narodu” Aleksandra Aliksiychuka, wcześniej na „Równym Placu Luksusowym było 14 mieszkań”.

Teść Chaboraja, Aleksander Semenow, jest właścicielem firmy „Budtekh-prom”, która zbudowała domy „Placu Luksusu” w Równem i Sarnach. Semenov jest także współzałożycielem spółdzielni usługowej „ZHSK Luxury Square Sarny” wraz z Władimirem Timofiejewem.

Witalij Suchowicz mówi, że nie pamięta żadnego Timofiejewa i całkowicie wyrzeka się towarzystwa swojej żony.

– Nie wiem (kim jest Władimir Timofiejew – autor), sprzedawałem zupełnie innej osobie. Skąd mam wiedzieć na kogo był zarejestrowany? Może chodzi o Pietrowa, o Sidorowa, skąd mam wiedzieć. Oddałem go mojemu prawnikowi, on się nim zajął i ponownie go zarejestrował. Nie wiem na kogo jest zarejestrowany.

Nie wiadomo jeszcze, czy sprawa Witalija Suchowicza będzie kontynuowana i czy funkcjonariusze organów ścigania nadal mają pytania. W styczniu bezpośrednio po wszczęciu postępowania prokuratura obwodu rówieńskiego przekazała je do Krajowego Biura Antykorupcyjnego, które stamtąd szybko trafiło do Wyspecjalizowanej Prokuratury Antykorupcyjnej.

Na jakim jest etapie i czy sprawa została zamknięta przez przypadek? SAPS niezgodnie z prawem nie odpowiada na nasze prośby. Tymczasem Witalij Suchowicz czuje się absolutnie pewny siebie do tego stopnia, że ​​pozwala sobie na grożenie dziennikarzom. Jesteśmy przekonani, że jest zbyt wcześnie, aby zamykać sprawę Witalija Suchowicza, a przedstawione przez nas fakty i wypowiedzi leśniczego powinny zainteresować organy ścigania.

***

Poważne zainteresowanie transakcjami tego skorumpowanego urzędnika zajęło funkcjonariuszom organów ścigania trzy lata.

spot_img
ARGUMENT źródłowy
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap