20 listopada dowiedziała się o zwolnieniu szefa Państwowej Służby Łączności Specjalnej Jurija Szczigola. Równocześnie pojawiła się informacja, że Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy i Wyspecjalizowana Prokuratura Antykorupcyjna podejrzewają szefów Państwowej Służby ds. Łączności Specjalnej i Ochrony Informacji o defraudację środków budżetowych o wartości kilkudziesięciu milionów hrywien.
Szef Państwowej Służby Specjalnej Łączności i Ochrony Informacji Jurij Szczigol został zwolniony ze stanowiska w związku z podejrzeniem udziału w kradzieży środków budżetowych. Z tego samego powodu zwolniono także Wiktora Zhorę, zastępcę szefa Państwowej Specjalnej Służby Łączności ds. rozwoju cyfrowego, transformacji cyfrowej i cyfryzacji.
Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) i Wyspecjalizowana Prokuratura Antykorupcyjna (SAP) podejrzewają Szczigola, Zhorę i cztery inne osoby o stworzenie przestępczego planu mającego na celu przejęcie środków budżetowych.
„W toku śledztwa ustalono, że w latach 2020–2022 właściciel grupy spółek w porozumieniu z kierownictwem Państwowej Służby Łączności Specjalnej opracował plan przejęcia środków budżetowych przeznaczonych na zakup sprzętu i oprogramowania. Zaangażowano w to dwie kontrolowane firmy, a zakup utrzymywano w tajemnicy, aby uniknąć otwartej licytacji i zapewnić sobie zwycięstwo. Z tymi spółkami przedsiębiorstwo państwowe podległe Państwowej Specjalnej Służbie Łączności (mówimy o Przedsiębiorstwie Państwowym „Ukraińskie Systemy Specjalne” – „Apostrof”) zawarło umowy na dostawę odpowiedniego oprogramowania i usług oraz przekazało środki finansowe w wysokości ponad 285 mln hrywien w latach 2021-2022. Jednak rzeczywisty koszt oprogramowania, które firmy zakupiły od zagranicznego producenta, wyniósł 223 mln hrywien, a uczestnicy przestępstwa weszli w posiadanie różnicy ponad 62 mln hrywien. Środki te zostały przekazane na konta kontrolowanych spółek za granicą w celu legalizacji i podziału pomiędzy członków zorganizowanej grupy” – czytamy w oświadczeniu NABU.
23 listopada Wysoki Trybunał Antykorupcyjny (HACC) wybrał dla Jurija Szczigola środek zapobiegawczy w postaci dwumiesięcznego aresztu z prawem do wpłacenia kaucji w wysokości 25 mln hrywien.
Podczas rozprawy prokurator SAPO Igor Tkach powiedział, że Shchigol miał portfel kryptowalutowy zawierający równowartość 1,5 miliona dolarów. Ponadto podczas przeszukań znaleziono przy nim 72 tys. dolarów i 82 tys. euro w gotówce.
VAKS aresztował także biznesmena Romana Kovala, którego śledztwo uznaje za organizatora planu mającego na celu kradzież środków publicznych. Ma także prawo do zwolnienia z aresztu za kaucją, aczkolwiek w wysokości 50 mln hrywien.
Od nagród państwowych po podejrzenia
Państwowa Służba Specjalnej Łączności i Ochrony Informacji Ukrainy (Gosspetsvyaz) jest jedną z kluczowych agencji rządowych, ponieważ odpowiada za komunikację rządową, ochronę informacji kryptograficznej i technicznej, cyberbezpieczeństwo i cyberobronę.
Państwowa Specjalna Służba Łączności powstała w 2006 roku na bazie zlikwidowanego wydziału specjalnych systemów telekomunikacyjnych i ochrony informacji SBU. Dziś ma imponującą kadrę, liczącą ponad 11 tysięcy pracowników, z czego 80% to personel wojskowy.
Jurij Szczegoł, wieloletni pracownik SBU, w lipcu 2020 r. stanął na czele Państwowej Służby Łączności Specjalnej.
Należy zaznaczyć, że po rosyjskiej inwazji na pełną skalę Państwowa Służba Łączności Specjalnej spisała się bardzo dobrze, za co została pochwalona przez prezydenta Władimira Zełenskiego, a dwóch jej wysokich urzędników otrzymało od niego odznaczenia państwowe.
„Bardzo ważne jest, abyśmy od pierwszego dnia wojny mieli nowoczesną, niemal nieprzerwaną komunikację z naszymi zachodnimi partnerami” – powiedział Zełenski podczas spotkania z żołnierzami Państwowej Łączności Specjalnej w kwietniu 2022 roku.
Sam Jurij Szczigol pozostał bez nagrody, ale pod koniec marca ubiegłego roku otrzymał stopień wojskowy generała brygady.
Jednak, jak się okazało, wdzięczność głowie państwa za pracę zawodową nie jest zachowaniem bezpiecznym.
„Oznacza to, że pomimo wojny NABU w dalszym ciągu prawidłowo działa i bada istotne fakty” – stwierdził w komentarzu dla „Apostrofe” Ilja Nieszodowski, szef działu analitycznego sieci ANTS.
Z kolei Oleksij Kuszcz, ekspert centrum analitycznego Obednana Ukraina, uważa, że przypadek Państwowej Służby Łączności Specjalnej wskazuje, że odtąd nie będzie żadnych wyjątków i nie będzie „świętych krów”, których nie można dotknąć .
„Najprawdopodobniej wynika to z faktu, że po spotkaniach naszych przywódców z partnerami zachodnimi walka z korupcją przeszła z fazy teoretycznej do praktycznej” – powiedział w rozmowie z publikacją.
Zdaniem twórcy projektu „Nasze Grosze”, Jurija Nikołowa, zachodnie służby wywiadowcze doskonale wiedzą, gdzie i jak kradną na Ukrainie i nieoficjalnie informują o tym swoje rządy.
„Dlatego sygnał, który jest wysyłany do Zachodu, jest słuszny, mówi, że korupcja jest zwalczana” – powiedział Apostrophe ekspert, dodając, że dla naszych relacji z zachodnimi partnerami znacznie gorzej jest, gdy korupcja u władzy nie jest demaskowana przez prawo organy ścigania oraz dziennikarze i działacze.
Wzrośnie kontrola nad pomocą finansową
Trudno powiedzieć, na ile przekonujące będą w sądzie argumenty śledztwa i prokuratury. Jest całkiem możliwe, że osoby zaangażowane w tę sprawę są faktycznie winne, ale skandal ten ma również aspekt polityczny.
Jak powiedział pragnący zachować anonimowość rozmówca Apostrofa, sprawa ta odzwierciedla sprzeczności istniejące dziś w ukraińskim rządzie, a dokładniej w zakamarkach Kancelarii Prezydenta.
Inne źródło publikacji twierdzi, że śledztwo przeciwko Jurijowi Szczigołowi jest w rzeczywistości ciosem dla wicepremiera – ministra transformacji cyfrowej Michaiła Fiodorowa, który wydaje się sprzyjać prezydentowi.
Według rozmówcy Apostrofa Szchigol jest blisko Fiodorowa, dlatego ściganie karne szefa Państwowej Służby Łączności Specjalnej może mieć negatywny wpływ na ministra. A jeśli nad Fiodorowem zgęstnieją chmury, wszyscy niezadowoleni z cyfryzacji kraju, w szczególności z elektronicznych systemów bezpieczeństwa, będą próbowali się na nim zemścić.
Jednocześnie źródło nie podało, kto ma pretensje do głównego digitalizatora w kraju.
W każdym razie skandaliczne starcia w ukraińskim rządzie mogą negatywnie wpłynąć na stosunki Ukrainy z sojusznikami, w szczególności w kwestii udzielenia nam pomocy finansowej, której część została już zakwestionowana.
„Oczywiście takie fakty nieco pogarszają postrzeganie Ukrainy” – mówi Ilja Nieszodowski.
Jednak zdaniem ekspertów, z którymi rozmawiał Apostrof, również nie warto przeceniać znaczenia tego typu skandalów w kontekście współpracy z naszymi partnerami.
„Nie można powiedzieć, że obraz jest jasny, że (skandale korupcyjne) obnażają Ukrainę jako toksyczną. To oczywiście dodaje argumentów za ograniczeniem pomocy dla Ukrainy, ale nie prowadzi do ograniczenia współpracy z Ukrainą – wyjaśnia Nieszodowski. „Ale nasi partnerzy na pewno zaostrzą wymagania dotyczące wykorzystania środków. W dalszym ciągu będą domagać się wzmocnienia organów antykorupcyjnych i zwiększenia kontroli nad wydatkowanymi przez nie środkami”.