Kiedy na przedmieściach Kijowa ucichły odgłosy krwawych bitew i stało się jasne, że kraj będzie nadal istniał, chwilowo cisi „schemaci” stali się bardziej aktywni.
Ich uporczywa walka o zasoby finansowe została wznowiona z nową energią. Echo tej walki coraz częściej słychać w przestrzeni informacyjnej.
Niezwykły „wrzut”
Pod koniec czerwca, 27 czerwca, na anglojęzycznym portalu Luxembourg Herald (Luxherald.com) ukazał się artykuł UKRAINA POWINNA ZAMKNĄĆ BANK FIRTASZA, Z KTÓREGO SKRADZIono SETKI MILIONÓW EURO. Wkrótce strona stała się niedostępna, prawdopodobnie z powodu ataku hakerów. Jednak już następnego dnia w szeregu ukraińskich publikacji internetowych ukazało się jego tłumaczenie na język rosyjski, a także krótkie „wyciągi” z tekstu.
W publikacji nawiązano do faktu, że ukraiński bank „Sojusz” rzekomo jest na skraju bankructwa z powodu oszustw na dużą skalę ze strony kierownictwa i beneficjenta instytucji finansowej. A anonimowy autor kategorycznie nazywa zhańbionym oligarchą Dmitrijem Firtaszem, którego struktury przelewały przez Sojusz astronomiczne sumy, jako takiego.
Już następnego dnia Alliance Bank kategorycznie zdementował zawarte w artykule informacje (choć nie wszystkie – przyp. red.).
A szefowa zarządu instytucji finansowej Julia Frolova złożyła następujące oświadczenie:
„Po pierwsze warto zauważyć, że artystyczna przesada, metafory i żółte słownictwo prasowe nie przystają w profesjonalnym dziennikarstwie, a zwłaszcza w sektorze finansowym. Po drugie, zwracamy uwagę na argumentację i odniesienia autorów. W większości przypadków autor „demaskuje” nielegalne działania w oparciu o własne spekulacje i odwołując się do fałszywego „Luxemburg Herald”, który niejednokrotnie publikował fałszywe wiadomości. Zespół Alliance Bank uważa fałszywe wiadomości za oznakę uporządkowanej agresji przeciwko strategicznemu rozwojowi Alliance Bank.”
Rzeczywiście, „Luksemburg Herald” jest znany w ukraińskich kręgach medialnych jako fałszywe źródło, za pośrednictwem którego zainteresowane strony rozpowszechniają zgniły brud. Sławę zyskał po opublikowaniu szalonego artykułu, w którym rzekomo żona piątego prezydenta Ukrainy, Mariny Poroszenki, była zamieszana w pranie pieniędzy za pośrednictwem organizacji charytatywnej.
Jednak szef zarządu Sojuszu jest nieco nieszczery, twierdząc, że to, co jest napisane w artykule, to kompletna bzdura. Rzeczywiście w publikacji szczególnie podkreślono, że Alliance Bank jest bankiem rozliczeniowym i emitentem pieniądza elektronicznego międzynarodowego systemu płatniczego GlobalMoney, którego nazwa regularnie pojawia się w postępowaniach karnych. W szczególności w rejestrze sądowym często wspomina się o tym w kontekście spraw nielegalnego handlu narkotykami i substancjami psychotropowymi – „przepychacze” aktywnie korzystają z jego portfeli elektronicznych (tutaj pierwsze dokumenty z rejestru – 1, 2).
Ponadto wspomina się o wieloletnim skandalu, gdy na światło dzienne wyszła informacja, że terminale GlobalMoney mogą być wykorzystywane przez prorosyjskich terrorystów do transakcji finansowych w ORDLO. Do tego dodać możemy zaangażowanie w pranie brudnych pieniędzy, o które oskarżona została sieć sklepów ze sprzętem elektrycznym ALLO.
Jak wspomniano powyżej, Sojusz uważa „atak” ze strony internetowej Luxembourg Herald za „zarządzoną agresję”. W ukraińskich kręgach biznesowych, w większości dalekich od świętości, od dawna panuje zwyczaj udawania ofiary, gdy pojawiają się żądania organów ścigania lub doniesienia medialne. W tym przypadku nie do końca tak jest. Zanim jednak przejdziemy do najciekawszej części, przyjrzyjmy się bliżej bohaterom.
„Rodzina” ma znaczenie i cień Jury Enakiewskiego
Więc.
Banku Sojuszu. Według wcześniej opublikowanych danych bank ten został otwarty w Doniecku w 1992 roku. Pozostał bankiem dość skromnym nawet jak na standardy ukraińskie (aktywa nie przekraczały 10-15 mln dolarów), który jednak skutecznie przetrwał trzy kryzysy (1998, 2008 i 2014).
A wszystko dlatego, że nazywano go „bankiem bandytów”, za pośrednictwem którego realizowano wszelkiego rodzaju programy finansowe. O Sojuszu pisali, że był on pod kontrolą współpracownika zbiegłego Janukowycza, Jurija Iwanieszczenki (Jura Enakiewski), a właścicielami banku była zawsze grupa akcjonariuszy, z których każdy posiadał około 10%. Po rewolucji godności bank zmienił właściciela: stał się Doniecką spółką LLC „Kramp” (USREOU 36442702) i Kijowską spółką LLC „Ukrbusinessstandard” (USREOU 35886746), obie znane jako firmy Iwanieszczenki.
W szczególności firma „Krump” (nazwana na cześć szefa mafii ze starej francuskiej komedii „The Umbrella Prick”), według niektórych mediów, była częścią planu, dzięki któremu Iwaniuszczenko uchylał się od płacenia podatków, sprzedając saletrę państwowemu przedsiębiorstwu „Ekoantylid ”, i został również wykorzystany do fikcyjnego bankructwa Charnokit LLC. Ten ostatni wdał się w sprawę karną dotyczącą nielegalnych zwrotów podatku VAT na szczególnie dużą skalę, po czym zbankrutował.
Ponadto w grudniu 2014 r. SBU podejrzewała, że Alliance Bank prowadził duże centrum przeliczeniowe o obrotach sięgających 600 mln hrywien. Bojownicy Alpha przeprowadzili dokładne przeszukanie banku, w tym przeszukali jego skrytki depozytowe. Jak stwierdził później szef SBU Walentin Nalyvaichenko, wśród skonfiskowanego „haczyka” znalazły się pieczęcie instytucji i przedsiębiorstw LDPR oraz kontrakty umożliwiające finansowanie terroryzmu. Ponadto w Sojuszu udało się odnaleźć majątek i dokumenty innego banku – Hefajstosa, który także znajdował się pod kontrolą Iwaniusznenki i jego towarzysza Siergieja Dyadeczki.
Jednak SBU nie była w stanie skorzystać z wyników poszukiwań. Dosłownie zaraz po tym wybuchł skandal: społeczność żydowska Donbasu ustami rabina Pinkhusa Wyszedskiego (byłego przywódcy społeczności Donieckiego Chabadu) oświadczyła, że podczas rewizji „ludzie Alfa” ukradli pieniądze i kosztowności m.in. skrytka bankowa należąca do pewnych „żydowskich uchodźców”. Wobec funkcjonariuszy SBU wszczęto sprawę karną i ciągnięto ich po sądach. W czasie trwania skandalu Alliance Bank został odsprzedany nowemu właścicielowi. Na początku 2015 roku został byłym młodszym partnerem Aleksandra Sosisa, już prawie nie oligarchy Achmetowa.
Globalne pieniądze. Dziennikarze Dmitry Korol i Sergey Shcherbina szczegółowo opisali tę organizację finansową w 2013 roku w internetowej publikacji INSIDER.
Według Rejestru Państwowego od 2013 r. Kapitał zakładowy GlobalMoney wynosił 12 mln hrywien, z czego tylko 0,5% – 48 tys. – należało do Aleksandra Tyutyuna. Wśród założycieli znaleźli się także londyńska firma Quick Payment System Ltd oraz ukraiński fundusz venture capital „European Technologies” z udziałami odpowiednio 4,7 i 7,2 mln hrywien.
Według brytyjskiego rejestru przedsiębiorstw Alexander Tyutyun został wymieniony jako dyrektor Quick Payment System Ltd, ale z jakiegoś powodu jako obywatel Izraela. A jej właścicielami były trzy spółki offshore i jeszcze jedna angielska – Integrate IT Technologies Limited. Beneficjentem tego ostatniego był białoruski biznesmen IT Siergiej Gwardiejcew.
Jednak w przypadku PJSC ZNVK IF European Technologies sytuacja była bardziej skomplikowana.
Od września 2013 r. jej jedynym założycielem z udziałem 150 mln hrywien był Południowo-Wschodni Towarzystwo Ubezpieczeń (YUVSK). Jednak zgodnie z decyzją Sądu Gospodarczego obwodu donieckiego w czerwcu 2010 roku ogłoszono jego upadłość i likwidację.
Przed likwidacją udziałowcami YUVSK były spółki AMC „DAN” i JSC „Promkombinat”. Obydwa przedsiębiorstwa należały do Sojuz Banku (który był zaangażowany w sprawę karną dotyczącą finansowania terroryzmu), którego wiceprezesem został były wiceprezes Rodovid Banku Siergiej Dyadeczko.
Po likwidacji towarzystwa ubezpieczeniowego „European Technologies” zarządzane było bezpośrednio przez AMC „DAN”.
„Nie mamy nic wspólnego z GlobalMoney, a w latach 2008-2009 sprzedaliśmy AMC DAN i zarządzany przez nią fundusz (European Technologies)” – Dyadeczko skomentował tę sytuację. Nie powiedział jednak, komu dokładnie firma została sprzedana.
Ale jest wiele interesujących szczegółów. Pierwszy z nich - numer telefonu European Technologies zbiegł się z numerem dyrektora ZNVK IF New Technologies, biznesmena Iwana Avramowa. Ten sam, który jest partnerem biznesowym legendarnego „regionalnego” Jurija Iwanieszczenki, lepiej znanego jako Yura Enakievsky i Yurets Maloy. To prawda, że może to jeszcze nic nie oznaczać.
Co najciekawsze, w 2009 roku większościowym udziałowcem European Technologies była spółka Parfait LLC. Historia tej firmy jest niezwykle ciekawa. Na przykład Parfait był właścicielem 100% Apex Banku. Ta instytucja finansowa powstała w tym samym roku 2009.
Według informacji z rejestru osób prawnych, wśród akcjonariuszy Parfait znalazły się w szczególności takie osoby jak Alexander Dubikhvost i Varvara Schultz.
W 2013 roku Dubikhvost był dyrektorem departamentu zarządzania aktywami walutowymi Narodowego Banku Polskiego. Do kwietnia 2013 roku Varvara Schultz była członkiem komisji audytu Apex Bank.
Ale ważne jest coś innego. Jak napisał kiedyś Svidomo, kobieta o tym samym nazwisku miała wspólne towarzystwo z ministrem finansów gabinetu Azarowa Jurijem Kołobowem, członkiem grupy zwanej „Rodziną Janukowycza”.
Co więcej, według dziennikarzy, byli nawet zarejestrowani w tym samym mieszkaniu w małej ojczyźnie urzędnika - Pawłogradzie w obwodzie dniepropietrowskim. Informację, że Kołobowowi, delikatnie mówiąc, nie jest obcy szczęśliwy system pieniądza elektronicznego, potwierdziło dziennikarzom dwóch znających się na rzeczy przedstawicieli kręgów finansowych. To prawda, chcąc pozostać anonimowym.
„Varvara Schultz jest matką Jurija Kołobowa. A Alexander Dubikhvost jest jego ojcem chrzestnym. To oni stoją za „globalistami” – stwierdziło jedno ze źródeł, dodając, że w strukturze tego systemu pracuje wielu byłych pracowników Terra-Banku. Warto dodać, że właściciel tej instytucji finansowej, przed jej sprzedażą wiosną 2010 roku, był nazywany ówczesnym Ministrem Finansów.
Według stanu na lipiec 2022 r., według serwisu Opendatabot, właścicielami Globalmoney LLC są obywatele Władimir Nikołajewicz Karpow i Konstantin Juriewicz Tveritin.
Oznacza to, że jeśli wcześniej Alliance Bank i system płatności Globalmoney były bezpośrednio lub pośrednio połączone postacią Yury Enakievsky'ego, teraz stanowią bardzo owocne partnerstwo. Zwłaszcza na rynku hazardowym. Dość duża część płatności od graczy płatnych gier komputerowych dla wielu graczy i shareware, kasyn online i bukmacherów (zarówno legalnych, jak i nielegalnych) przechodzi przez GlobalMoney, a znaczna część tych płatności przetwarzana jest w Alliance. Mówimy o wielu milionach hrywien, z których system płatniczy i bank mają swoje własne interesy.
I niezależnie od tego, jak duża jest skala przepływu środków pieniężnych pochodzących od osób uzależnionych od hazardu, biznesmeni, którzy go wessali, nadal będą mieli ciasnotę. Oznacza to, że wojna jest nieunikniona – której epizodem jest oczywiście najnowszy (i daleki od pierwszego) „atak” na Alliance Bank i GlobalMoney.
Kim jest ten zaciekły wróg, zaciekle atakujący bohaterów naszej opowieści w przestrzeni informacyjnej?
Zacięty konkurent
Wskazówkę na to można znaleźć w ciekawym artykule z 8 września 2020 r. na portalu delo.ua (swoją drogą niedawno opisywanym w zabawnej historii) poświęconym „podszewce ukraińskich wojen informacyjnych”. Dokładniej, materiał obala całkowicie nieprawdziwe (w opinii anonimowego autora publikacji) oskarżenia o pranie pieniędzy i inne złe uczynki stawiane założycielce firmy finansowej Leogaming Pay i międzynarodowego systemu płatniczego LEO Alenie Szewcowej (z domu Degrik), a także jako jej drogi mąż Eugene, były wysoki rangą szef policji. W nim czytelnik zostaje wepchnięty w pogląd, że za rozpowszechnianiem rzekomych nonsensów na temat Szewcowej-Degric i jej biznesu stoją konkurenci w postaci systemu płatności GlobalMoney.
Zabawne, że ten wniosek opiera się również na analizie artykułu autora tych zdań „Niebezpieczne powiązania Zbrojara: który sprzedaje broń ukraińskiej armii”, napisanego dla internetowej publikacji ORD. Anonimowy kolega podkreśla, że w tekście Twojej skromnej służebnicy Aleny Degrik-Szewcowej wspomniany jest Jewgienij Szewcow i ich biznesy, ale nie ma ani słowa o Globalmoney. I mocno daje do zrozumienia, że to „GlobalMoney” zlecił autorowi to „oszczerstwo”.
Na swoją obronę przed Aleną Szewcową muszę powiedzieć, że pomimo wszelkich wysiłków nie udało mi się znaleźć powiązania między GlobalMoney a omawianą w artykule firmą zbrojeniową. Ale powiązania między beneficjentami a Szewcowami leżały na powierzchni.
Naturalnie ten epizod wskazuje na udział Szewcowa w wojnie informacyjnej przeciwko GlobalMoney i Alliance Bank tylko pośrednio. Istnieją jednak również bezpośrednie dowody, udokumentowane. Zanim jednak do nich przejdziemy, odświeżmy pamięć czytelnika o, że tak powiem, drużynie przeciwnej.
Alena Degrik-Shevtsova założyła firmę finansową Leogamig Pay w 2013 roku. Początkowo działalność Aleny Władimirowna nie była pełnoprawnym systemem płatniczym. Była to raczej brama pomiędzy graczami a platformami do gier. Ale przedsiębiorstwo rozwijało się w przyspieszonym tempie i już w 2017 roku Szewcowa zarejestrowała w Narodowym Banku Krajowy system płatniczy „Leo”, który kilka lat później stał się międzynarodowy.
Niestety, podczas swojego powstania Degrik-Szewcowa nabyła nie tylko majątek, ale także sprawy karne. W internetowej publikacji MIND.UA, powołując się na dane Ministerstwa Sprawiedliwości, napisano, że w latach 2016–2020 Alena Szewcowa i jej mąż Jewgienij Szewcow, a także ich partnerzy biznesowi Wiktor Kapustin i Wadim Gordijewski „w sumie zarządzali co najmniej dziesięcioma firmami, wieloma z których zostali oskarżeni w sprawach karnych.” Postępowanie na podstawie artykułów „Oszustwo”, „Pranie dochodów z przestępstwa” oraz „Fikcyjna przedsiębiorczość”.
Sprawy karne dotyczące spółek Jewgienija Szewcowa, Aleny Degrik Szewcowej, Wiktora Kapustina, Wadima Gordijewskiego i ich spółek
*wg organów ścigania i wyciągów z Jednolitego Państwowego Rejestru Spraw Sądowych.
„Leo” Szewcowa nie wydawał się być w stanie wojny z bankiem Sojuszu, a w niektórych miejscach był nawet przyjaciółmi. W 2019 roku, kiedy ten system płatności, za zgodą NBU, wszedł na poziom międzynarodowy, Alliance stał się jego dodatkowym bankiem rozliczeniowym. Ale Alliance miał dla Szewcowej-Degric wyjątkowo nieprzyjemną właściwość - jest bankiem emitującym i rozliczeniowym zaprzysiężonego konkurenta Leo, wspomnianego już GlobalMoney. Ponadto wkrótce Alena Władimirowna miała własny „kieszonkowy” bank - „bank iBox” (bank Ibox).
„Ibox Bank”, według Narodowego Banku Polskiego, pojawił się 29 lat temu - w 1993 roku. Miało wówczas nieco złowieszczą nazwę „Władza” (w latach 90. słowo to częściej kojarzono ze słowem „karny” niż np. „moralny”). Dopiero w 2002 roku właściciele zmienili jego nazwę na „Agrokombank”. Kolejne 14 lat później, w 2016 roku, po kolejnych 14 latach, w 2016 roku, po dołączeniu do akcjonariuszy finansisty o „mrocznej” reputacji, Jewgienija Bieriezowskiego, zmienił nazwę na „Ibox Bank”. „Przywiózł” ze sobą sieć terminali płatniczych „iBox”, co nadało „biurze” nową nazwę.
Jednak po zmianie nazwy i przejęciu terminali płatniczych bank nie był w stanie poprawić swoich spraw i szybko zmierzał w stronę upadłości i likwidacji. Ale pod koniec 2019 roku na horyzoncie pojawiła się Alena Szewcowa. Alena Władimirowna potrzebowała kontrolowanego banku do obsługi swoich przepływów finansowych, a główni właściciele banku potrzebowali dostępu do tych samych przepływów. A już w 2020 roku została akcjonariuszką Ibox Bank (w tej chwili Alena Szewcowa skoncentrowała niecałe 25% jego akcji; w przededniu masowej inwazji rosyjskich agresorów została także szefową jego rady nadzorczej ), a kluczowe stanowiska zajmowali w nim ludzie z kontrolowanego przez nią „Lewa” banku.
Od tego czasu, jeśli wierzyć publikacjom graficznym, działalność Ibox rośnie. Jednocześnie regulator zaczął gromadzić pytania do banku dotyczące jego udziału w praniu pieniędzy. Jesienią ubiegłego roku za naruszenie monitoringu finansowego i ustawy o zwalczaniu legalizacji dochodów z przestępstwa (instytucja finansowa rzekomo nie sprawdziła odpowiednio nowych i obecnych klientów) NBU ukarał „iBox Bank” grzywną w wysokości 10 mln hrywien. Należy pamiętać, że jest to najwyższa kara przewidziana za takie naruszenie. Już w czerwcu tego roku Narodowy Bank ponownie wystąpił z podobnymi roszczeniami wobec Ibox. Ale nie o to chodzi.
W 2020 roku miało miejsce kolejne ważne wydarzenie: ukazała się ustawa Ukrainy „W sprawie państwowych regulacji działalności związanej z organizacją i prowadzeniem gier hazardowych”. Oznacza to, że przepływy finansowe branży hazardowej, która wyłoniła się z cienia, stają się legalne z perspektywą ich zwiększenia. Oznacza to, że kłótnia o dostęp do nich staje się coraz trudniejsza.
Stawka rośnie
I zaczęło się. Publikacja internetowa Mind.ua zawiera dokładne badanie przepływów finansowych kasyn online i powiązań graczy na tym rynku z krajem agresorem. To śledztwo wygląda na niezwykle wysokiej jakości, jeśli nie weźmie się pod uwagę jednego „ale”: praktycznie nie wspomina GlobalMoney i Alliance Bank, ale wstrząsa wszystkimi szkieletami w szafie Ibox Bank i Leo Degrik-Szewcowej. Jednak tę „lukę” natychmiast wypełniły publikacje z innych wydawnictw, w których m.in. Alliance i Globalmoney zostały oskarżone o udział w finansowaniu prorosyjskich terrorystów. W tym samym czasie „zaporebryjska” prasa biznesowa twierdziła później, że pieniądze od ukraińskich graczy do rosyjskich nielegalnych kasyn online stale przepływają przez „Ibox Bank” Szewcowej.
Konfrontacja nabrała tempa w przyszłym roku, 2021, kiedy „Alliance” i „GlobalMoney” znalazły się w roli obrońców. Aby wywrzeć na nich presję, ściągnięto działaczy społecznych, a nawet byłych już podwładnych męża Aleny Szewcowej (Jewgienij Szewcow pracował wówczas jako zastępca szefa Głównego Wydziału Śledczego Policji Krajowej). Jednocześnie Ukraińskie Stowarzyszenie Systemów Płatniczych (UAPS) haniebnie wyrzuciło GlobalMoney ze swoich szeregów, rzekomo ze względu na negatywną reputację tej ostatniej.
Oczywiście trudno nazwać reputację GlobalMoney nienaganną. Ale utrudnianie ze strony UAPS wygląda komicznie, ponieważ według danych rejestracyjnych założycielem stowarzyszenia wraz z firmą finansową Business Orbita Group jest Leogaming Pay LLC Degrik-Shevtsova. A Galina Kheilo, która od momentu powstania kieruje UAPS, niedawno pełniła funkcję szefowej zarządu Ibox Bank, obecnie należącego do orbity Aleny Szewcowej.
Ale być może najbardziej „podłym” epizodem tej „wojny” był moment, w którym urzędnicy Ibox Bank wysłali oficjalne pisma do instytucji, oskarżając Globalmoney o pranie pieniędzy, współpracę z wrogiem i inne grzechy śmiertelne. Komitet Antymonopolowy uznał takie „mansy” za przejaw nieuczciwej konkurencji i nałożył na bank Szewcowej karę w wysokości 68 tys. UAH. Jednakże, o ile nam wiadomo, GlobalMoney chciał surowszej kary dla Iboxa i nawet próbował to osiągnąć na drodze sądowej.
Co ważne, od 2021 roku struktury powiązane z Szewcową zaczęły oficjalnie deklarować swój udział w branży hazardowej. W szczególności w maju ubiegłego roku LeoGaming zakupił licencję na założenie kasyna i/lub biura bukmacherskiego w hotelu Alice Place w Odessie. Kilka miesięcy później Ibox Bank otrzymał licencję od Komisji ds. Regulacji Hazardu i Loterii Ukrainy (CRAIL) na przyjmowanie płatności na rzecz kasyn online. Już w tym roku Ibox otrzymał licencję na „prowadzenie działalności w branży hazardowej”.
Oznacza to, że teraz bank z orbity Szewcowej może uruchomić własne kasyna i założyć bukmacherów. Biorąc pod uwagę, że rynek ten jest już tak zatłoczony, że jego „starzy” uczestnicy niestrudzenie oblewają się nawzajem błotem, wraz z pojawieniem się tak temperamentnego gracza jak Alena Szewcowa, staje się on nie tylko ospały, ale i duszny