Sobota, 6 lipca 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Jak biznes szuka dziur w zasadach miliardowych przetargów „Państwowego Operatora Logistycznego”: wyniki walki

Trzy miesiące temu rozpoczęły się zakupy na „Państwowego Operatora Logistycznego”. Oczywiście reforma w zakresie wsparcia odzieżowego dla Ministerstwa Obrony Narodowej wygląda przekonująco. Ale biznes uczy się szukać dziur w zasadach.

Według Państwowego Operatora Logistycznego, który od końca 2023 roku prowadzi zakupy dla MON, oszczędności na kontraktach na dostawę odzieży, naczyń jednorazowych i paliwa wyniosły 2,9 mld UAH na łączną kwotę 12 mld UAH. Oszczędności w tym przypadku polegają na obniżce cen w porównaniu do poprzednich zakupów przez samo Ministerstwo Obrony Narodowej.

Postęp widać także w powodzeniu procedur – „DOT” odwołuje zakupy o połowę rzadziej niż Ministerstwo Obrony Narodowej. Według obliczeń przeprowadzonych przez nabywcę sprzętu wojskowego Nelly Stelmakh, w Ministerstwie Obrony ogólny odsetek nieudanych/anulowanych partii wyniósł ponad 30%. A „DOT” ma 15%.

Jednocześnie, jak wynika z obserwacji „Naszych Groszów”, biznes dostosowuje się do rygorystycznych zasad „DOT”.

Jest to szczególnie widoczne w sposobie, w jaki firmy rezygnują ze zwycięstw na aukcjach. Na przykład taka sytuacja ma miejsce obecnie na aukcjach za wyniki bitew o łącznej wartości 200 milionów hrywien.

Niniejszy przetarg dotyczący różnych typów wyników jest podzielony na 10 części. I dla prawie każdego z nich konkurencją jest około 10 firm. Wydaje się jednak, że uczestnicy aukcji desperacko targują się, a następnie dochodzą między sobą do pewnego rodzaju porozumienia i odrzucają tańsze oferty. Odbywa się to poprzez nieprzedłożenie niektórych dokumentów przetargowych.

Na przykład „Charkowska Fabryka Środków Ochrony Indywidualnej” na działce nr 1 zgodnie z wynikami A-30, Typ 5 spadła z oczekiwanej ceny 15 mln UAH do 8,67 mln UAH i tym wynikiem wygrała aukcję. Klient odkrył, że firma nie dostarczyła wyciągu z Jednolitego Państwowego Rejestru Podmiotów Prawnych w ramach oferty przetargowej i dała wymagane prawnie 24 godziny na dostarczenie tego dokumentu. Zakład ostatecznie je dostarczył i zawarł umowę po cenie aukcyjnej wynoszącej 289 UAH za całość, czyli o 43% taniej od oczekiwanej ceny partii.

W kolejnej części nr 2, według tych samych wyników, „Zakład Charków” wygrał z takim samym rabatem 43% (23,12 mln UAH) i również nie dostarczył od razu wyciągu z Jednolitego Państwowego Rejestru Podmiotów Prawnych. Jednak tym razem, gdy klient dał firmie jeden dzień na dodanie dokumentu, firma odmówiła. W związku z tym został odrzucony z aukcji, a klient przystąpił do oceny kolejnych uczestników.

Jednakże następujący również nie dodali dokumentów, które nie zostały złożone w ramach wniosków. Przykładowo spółka Anva (28,73 mln UAH) nie chciała przedstawić zaświadczenia o wykonaniu podobnych umów, co powinna była zrobić sama. Oznacza to, że nie jest to certyfikat uzyskiwany od niektórych biurokratów rządowych, ale firma musiałaby po prostu sama zgłosić swoje umowy. Ale ona nie chciała. Inny uczestnik Extreme-Tex nie chciał przekazywać danych sprawozdawczych finansowych.

W wyniku takich odmów przyszła kolej na LLC Fabrykę Odzieży Galant, której oferta w wysokości 38,40 mln UAH jest już tylko o 4% tańsza od oczekiwanych kosztów. Różnica w stosunku do zwycięzcy aukcji, Charkov Plant, wynosi 15 milionów hrywien. Oznacza to, że jest to kwota, którą „Państwowy Operator Logistyczny” będzie zmuszony zapłacić tylko dlatego, że zwycięzca pierwszej aukcji porzucił swój wynik. A jeśli „Galant” odmówi przesłania dokumentów, których również „roztropnie” nie zamieścił od razu, przejdzie do jeszcze droższej oferty.

Przypomnijmy, że Zakład Charkowski zrobił wszystko zgodnie z prawem. Spółka zapewniła zabezpieczenie oferty w wysokości 1% przewidywanej ceny przedmiotu. Klient musiałby wziąć na siebie gwarancję bankową, gdyby uczestnik bez żadnego wyjaśnienia zrezygnował ze zwycięstwa. Prawo stanowi jednak, że jeśli firma z jakiegoś powodu po prostu w ciągu 24 godzin nie uzupełni braków w swojej ofercie, wówczas gwarancja nie zostanie jej odebrana. W związku z powyższym zakład, który odmówił zamieszczenia wyciągu z Jednolitego Państwowego Rejestru Podmiotów Prawnych w jednej części oferty, a zamieścił go w drugiej, działał całkowicie umyślnie. A z analizy pozostałych części tego przetargu na podstawie wyników wynika, że ​​świadomie działało także wiele innych firm.

Jest to niestety zachowanie zgodne z prawem (chyba, że ​​rząd wymyśli jakieś zabezpieczenie, np. odebranie gwarancji bankowej w przypadku nie dostarczenia dokumentów w ciągu 24 godzin, ale jest to mało prawdopodobne, albo funkcjonariusze organów ścigania otrzymają dane od tajnych śledczych) działań przeciwko spiskowcom, ale jest to jeszcze mniej prawdopodobne; no i nie polegaj na AMCU, które jest w stanie nie zauważyć żadnego kartelu przed nosem). Dlatego też na chwilę obecną „State Rear Operator” nie ma żadnej specjalnej dźwigni. Czy można jeszcze bardziej obniżyć oczekiwany koszt wyników kolejnej aukcji, aby zmniejszyć marżę dla spiskowców kartelu?

spot_img
Źródło Nashigroshi.org
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap