Niedziela, 22 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Jak sektor energetyczny napędzany jest działaniami Alliance Bank

Trzy lata temu, jesienią 2021 roku, Alliance Bank udzielił gwarancji spółce z otoczenia Igora Kołomojskiego – United Energy na zakup energii elektrycznej od państwowego Ukrenergo.

Trzy lata później ta transakcja pojedynczego małego prywatnego banku prawie przerodziła się w katastrofę na skalę ogólnokrajową. Ukraińska energetyka stąpa po krawędzi brzytwy nad przepaścią, narażona na realne ryzyko pozostania bez importu na skutek zmian personalnych inspirowanych przez instytucję finansową, aby nie spłacić długu wobec Ukrenergo na kwotę 1,7 mld hrywien. Te pozornie odległe czynniki pokazują, jak wrażliwe są złożone systemy gospodarcze i polityczne na najmniejsze zmiany w „ustawieniach”.

List nieszczęścia

W ukraińskiej energetyce nie cichną skandale polityczne i międzynarodowe. Wspólnota Energetyczna, organizacja odpowiedzialna za utworzenie jednolitego rynku energii w Unii Europejskiej i krajach partnerskich, przestrzegła, że ​​NPC Ukrenergo może zostać pozbawiona certyfikatu. Eksperci na Ukrainie sugerują, że może to negatywnie wpłynąć na zdolność naszego kraju do importu energii elektrycznej. Oznacza to, że w krytycznych momentach dla systemu energetycznego, który jest stale narażony na ryzyko utraty części swoich mocy w wyniku rosyjskich ataków rakietowych, może to postawić kraj na krawędzi przetrwania.

W piśmie do Krajowej Komisji Regulacji Energii Elektrycznej dyrektor sekretariatu UE wskazał, że Ukraina stoi przed taką perspektywą ze względu na problemy z ładem korporacyjnym w Ukrenergo. Po dobrowolnym zwolnieniu byłego prezesa spółki Władimira Kudryckiego pod koniec lata część niezależnych członków rady nadzorczej opuściła Ukrenergo. Nie ma zatem kto zagwarantować niezależności przedsiębiorstwa państwowego od rządu. A jeśli firma nie spełnia standardów zarządzania, to nie spełnia wymagań wspólnotowych i odpowiednich dyrektyw UE. W piśmie zauważono, że Ukraina ma czas do 9 grudnia na rozwiązanie kwestii personalnych i przywrócenie równowagi w radzie nadzorczej.

Media dużo pisały o przyczynach chaosu w energetyce w ogóle, a ciągłych zawirowań w Ukrenergo w szczególności. Krótko mówiąc, głównym powodem jest walka o przepływy pieniężne na odbudowę systemu energetycznego, które już napływają lub będą napływać w przyszłości od partnerów zachodnich. Zamiast przejrzystego podziału środków, co zademonstrował poprzedni zespół Ukrenergo na przykładzie budowy obiektów ochronnych, zainteresowali się nim urzędnicy, wśród których znalazły się specjalistyczne media, m.in. minister energetyki Niemiec Galuszczenko i były zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Rostisława. Shurma rzekomo chciała przenieść te procesy do „szarej strefy”.

Zdaniem analityków chwieją się oni na krześle Kudritskiego od końca 2021 roku. Jednak wojna uniemożliwiła realizację planu. A kiedy dosłownie w przededniu inwazji Ukrenergo zrobił coś niewiarygodnego i odłączając się od Rosji, przełączył system energetyczny na europejski, tymczasowo zapewniło to dyrektorowi generalnemu firmy immunitet polityczny. Nie trwało to jednak długo, a w przestrzeni informacyjnej stopniowo zaczęły pojawiać się historie noszące znamiona personalizacji – o rzekomo nielegalnym wzbogacaniu się, zakupie kamizelek kuloodpornych po zawyżonych cenach, rzekomo nielegalnym zakupie klimatyzatorów do pomieszczeń technicznych itp.

Gwarancja pusta

Informacyjnie jednym z kluczowych było oskarżenie o kradzież środków spółki w sprawie karnej z udziałem Alliance Bank i tradera United Energy. Jesienią 2021 roku Sojusz udzielił przedsiębiorcy gwarancji na zakup energii elektrycznej. Kwota ta wynosi ponad 1,5 miliarda hrywien. było wyraźnie niedostępne dla banku, ponieważ przekraczało wszelkie możliwe standardy NBU. Jednak Sojusz nie był obcy: w tym czasie bank nie spłacał już gwarancji przedstawionych przez szereg spółek państwowych. Dlatego tym razem „nic nie zwiastowało kłopotów”.

Ale nadszedł marzec 2022 roku. United Energy nie zapłaciło za prąd, a Ukrenergo obciążyło Alliance kwotą 1,7 miliarda hrywien. łącznie z grzywnami i karami. Bank odmówił zapłaty. Następnie Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy wszczęło i prowadzi śledztwo w sprawie kradzieży środków państwowych przez bank i handlarza energią z otoczenia Kołomojskiego. Przewodniczący zarządu Sojuszu został wpisany na międzynarodową listę poszukiwanych. (A co wyjdzie później w przypadku łapówki w wysokości 200 tys. dolarów dla detektywów NABU za zmianę jurysdykcji). Oczywiście nie można było tego zrobić bez zgody kluczowych akcjonariuszy – nominalnego Aleksandra Sosisa i prawdziwego Pawła Szczerbana. Ten ostatni, jak pisały media, jest bliski wspomnianemu już Rostislavowi Shurmie i może pełnić rolę „lidera” jego biznesu w określonych branżach.

Konflikt korporacyjny z niechęcią banku do zapłaty 1,7 mld UAH. (bo doprowadzi to do jego szybkiego bankructwa) zapewne stało się bodźcem dla sił politycznych, które zamierzały zmienić zarząd Ukrenergo. Zarzuty o kradzież środków publicznych są zbyt głośne, aby je zignorować. Ponadto pojawienie się w tej historii Alliance Bank, który miał żywotny interes w niespłacaniu zadłużenia, niemal automatycznie rozwiązało kwestię tego, kto będzie organizował wsparcie informacyjne. Z publikacji licznych blogerów, szczególnie w okresie, gdy NABU wnosiło do sądu sprawę karną o kradzież, jasno wynika, że ​​w swoich publikacjach nie tylko obrzucają błotem Władimira Kudryckiego, ale także otwarcie chronią Bank Sojuszu.

Przeniósł się do sądów

Kiedy kampania osiągnęła szczyt informacyjny, a jej cel, jakim było usunięcie prezesa Ukrenergo, choć ze skandalem, został osiągnięty, Sojusz zintensyfikował współpracę z wymiarem sprawiedliwości. Najpierw Sąd Gospodarczy w Kijowie, a następnie Północny Gospodarczy Sąd Apelacyjny uznały gwarancję udzieloną United Energy za bezzwrotną. Dzieje się tak pomimo faktu, że dzień wcześniej Sąd Najwyższy wydał rekomendacje dotyczące zupełnie odwrotnej praktyki (w myśl zasady „gwarancje i tak muszą zostać spłacone”), a także pomimo tego, że argumentacja prawników banku opierała się na dokumenty wydane po złożeniu wniosku. Jednocześnie toczy się także proces gospodarczy, w ramach którego Ukrenergo w odrębnym pozwie żąda spłaty długu w wysokości 1,7 miliarda hrywien. 14 października nieoczekiwanie złożono wniosek o zaskarżenie sędziego Kasacyjnego Sądu Gospodarczego Sądu Najwyższego, który powinien rozpatrzyć skargę kasacyjną Ukrenergo w tej sprawie.

Przedstawiciele Alliance Bank bez ukrywania się opowiadają o swoim „triumfie” na rynku finansowym i prawnym, jednoznacznie kiwając głową w stronę swoich „wysokich patronów”. Dług informacyjny 1,7 miliarda hrywien. planowane jest „spisanie na straty” Kudryckiego jako poprzedniego dyrektora generalnego Ukrenergo. Chociaż tak naprawdę są to środki podatników, które warto przeznaczyć na przygotowanie się do sezonu grzewczego, zabezpieczenie i naprawę infrastruktury w przededniu zimy, niezależnie od tego, jak prognozują to prognostycy ciepłej pogody.

Takie podejście wygląda szczególnie cynicznie w warunkach, gdy bank, a mianowicie jego decyzja podjęta w przededniu inwazji na pełną skalę, stała się lokomotywą, która doprowadziła sytuację w energetyce do obecnego stanu. Kiedy ryzyko pozostania bez importu w sezonie grzewczym było bardzo wysokie (choć jeszcze się nie zmaterializowało), a wszystkie wieloletnie wysiłki na rzecz integracji ukraińskiego systemu energetycznego z siecią europejską mogą zostać obrócone w porażkę niezdrowych ambicji poszczególnych urzędników.

Czy to trzęsienie ziemi doprowadzi do otrzeźwienia inicjatorów tak niebezpiecznych zawirowań, okaże się za półtora miesiąca, kiedy minie termin stabilizacji kadrowej na Ukrenergo i kiedy sądy wreszcie będą mogły bez różowych okularów rozważmy przypadek okradzenia podatników przez Private Bank Alliance.

spot_img
Źródło KP UA
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap