Podejrzany o próbę kradzieży funduszy Ukrzaliznycji Maxim Gaevoy zarabia na podnajmowaniu biur podległych Funduszowi Majątku Państwowego
Luksusowe nieruchomości, drogie samochody i wakacje za granicą – jak się okazuje, pracując w przedsiębiorstwie użyteczności publicznej, nawet podczas wojny, można zarobić fortunę. Wątpliwa reputacja nie jest tu przeszkodą. Maxim Gaevoy, oskarżony w wielomilionowej sprawie o kradzież w Ukrzaliznyci i dyrektor Rady Obwodowej Kijowa, podnajmuje biura należące do Funduszu Majątku Państwowego.
Jakie możliwe tajne schematy dotyczące własności państwowej „promują” urzędnicy stolicy? A czy Maxim Gaeva deklaruje wszystkie swoje luksusowe aktywa? Szczegóły w nowym dziennikarskim śledztwie
W 2022 roku ujawniono, że NABU poinformowało, że sześć osób jest podejrzanych o próbę kradzieży prawie 5 mln hrywien przy zakupie testów PCR na Covid-19 po zawyżonej cenie dla Ukrzaliznycji. Jednym z oskarżonych w tej sprawie był Maxim Gaevoy, obecnie szef przedsiębiorstwa użyteczności publicznej podległego Radzie Obwodowej Kijowa.
Mówimy o kijowskiej regionalnej spółce pośrednictwa rolno-handlowego „Horyzont”, która zajmuje się dzierżawą własnej lub dzierżawionej nieruchomości.
Jak opłacalna jest ta działalność?
Sądząc po jego deklaracjach, skromny „pracownik użyteczności publicznej” Gaeva naprawdę żyje dość bogato: trzy domy, mieszkanie, samochód Tesla, cenne zegarki, których średni koszt to ponad pół miliona hrywien za sztukę, a także kilka rzadkich obrazów. Jest pan Maxim i oszczędności: około 120 tysięcy dolarów i 1,3 miliona hrywien. Ten stan zainteresował dziennikarzy.
„Postanowiliśmy zajrzeć za płot jego podwórka, na którym stoi drogi dom. A wiesz, co tam widzieliśmy? Niezgłoszony Nissan 2023, który kosztuje obecnie około 37 tysięcy dolarów” – mówi Igor Dotsenko.
Ale skąd pochodzą pieniądze na te wszystkie aktywa? Jak odkrył zespół StopCor, żadna z deklaracji Gaevoya złożonych do NACP nie zawiera ani słowa na temat jego dochodów. Sam urzędnik twierdzi: zadeklarował wszystko, ale po prostu nie pamięta brakujących wierszy.
Ale Internet pamięta wszystko, a w Internecie można znaleźć wiele odniesień do możliwych schematów, w których „widziano” Gaevę.
Jak wynika z rejestrów, nazwisko urzędnika pojawia się w trzech sprawach karnych. Pierwsza z nich dotyczy prawdopodobnej kradzieży wielomilionowych pieniędzy w Ukrzaliznycji. W tej sprawie NABU przeprowadziło postępowanie przygotowawcze w związku z niedokończoną próbą przejęcia pieniędzy od Zakładu Opieki Zdrowotnej Oddziału Ukrzaliznytsia SA na szczególnie dużą skalę poprzez nadużycie oficjalnego stanowiska.
Mówimy o próbie przejęcia prawie 5 milionów hrywien. przy zakupie testów PCR na Covid-19 po zawyżonej cenie. Krótko mówiąc, wydaje się, że Gaevoy i jego zespół „pomogli” w zakupie testów po cenie półtorakrotnie wyższej od ceny rynkowej – 1280 UAH za test zamiast 837 UAH.
Jak wynika z materiałów sądowych, to właśnie Maxim Gaevoy przeprowadził poszukiwania podmiotu gospodarczego, który mógłby posłużyć do symulacji aukcji publicznych. A panel sędziowski ogólnie zauważył, że próbował uniknąć odpowiedzialności. Wykorzystując swoją władzę, mógł wpływać na świadków.
W 2022 roku sąd antykorupcyjny wybrał środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości ponad miliona hrywien i nakazał mu nie opuszczać miejscowości, w której był zarejestrowany. Jesienią ubiegłego roku kaucja została obniżona do 200 tys. Dochodzenie jest nadal w toku.
Ale pomimo tego głośnego rezonansu Gaeva oficjalnie nadal piastuje stanowisko szefa przedsiębiorstwa użyteczności publicznej Horizon.
Jednak i tutaj prawdopodobnie istnieje ryzyko korupcji. KP Gaevoy wynajmuje pomieszczenia należące do Funduszu Majątku Państwowego innym obiektom. Jeden z takich budynków znajduje się w centrum stolicy, pod adresem: ul. Bolszaja Wasylkiwska 13/1.
Właścicielem budynku jest Fundusz Majątku Państwowego Ukrainy. Wynajmuje część budynku wydziałowi rozwoju rolno-przemysłowego kijowskiej obwodowej administracji państwowej. I wynajmuje go KP „Horyzont”, jak podają źródła, tylko za... 1 hrywien. A sama Horizon wynajmuje te lokale po cenach rynkowych.
Nasi redaktorzy złożyli wniosek do Kijowskiej Obwodowej Administracji Państwowej i otrzymali interesującą odpowiedź. Przecież, jak głosi dokument, właścicielami tego budynku są nie tylko Rada Obwodu Kijowa, ale także takie przedsiębiorstwa, jak Golden Gate Asset Management LLC i Autohouse Kyiv LLC. I to pomimo faktu, że dom jest własnością państwa.
„To znaczy okazuje się, że tak naprawdę całe pierwsze piętro zostało już całkowicie sprywatyzowane. Dzięki takim zabiegom własność państwowa już ulega alienacji, która z czasem zapewne będzie się tylko pogłębiać” – zauważa autor śledztwa.
Czy samorządy nie mogą samodzielnie zarządzać takim majątkiem, którego wynajem powinien w czasie wojny zasilić budżet państwa wielomilionowymi hrywienami?
Ekipa filmowa StopCor widziała na własne oczy, że w budynku znajduje się wiele pomieszczeń, w których ludzie prowadzą swoje sprawy. Pracownicy sami potwierdzili, że czynsz zapewnia im KP „Gorizont”. Dlatego dziennikarze napisali do przedsiębiorstwa energetycznego z prośbą o wyjaśnienie szczegółów.
Jednak wszystkie prośby, które Stopkorowici wysłali na oficjalny adres Horyzontu, z jakiegoś powodu zostały zwrócone. Dlatego pracownicy mediów postanowili dostarczyć pismo osobiście na adres rejestrowy firmy. I okazało się, że o Horizon nawet nie słyszeli.
Czyli okazuje się, że firma jest oficjalnie zarejestrowana pod jednym adresem, ale tak naprawdę prowadzi swoją działalność w zupełnie innym miejscu. Z tego powodu nie jest możliwe uzyskanie choćby części wiarygodnych informacji o przedsiębiorstwie.
Jak się jednak później okazało, biuro samego Maxima Gaevoya mieści się w tym samym budynku komunalnym, w którym Horizon udostępnia lokale do wynajęcia.
Może wydział wynajmujący te metry kwadratowe, czyli wydział rozwoju rolno-przemysłowego, mógłby rzucić więcej światła na ten temat? Jednak i tam pracownicy okazali się małomówni. Jedynie nieformalnie powiedzieli, że „Gaeva to bolesny temat”.
Warto dodać, że w sprawę pobicia zaangażowany jest także urzędnik. Ale już jako ofiara.
StopCor rozmawiał z Władimirem Beklemyshevem, oskarżonym o spowodowanie umiarkowanych obrażeń ciała Maxima Gaevoya. Jednak według niego wszystko było nieco inne.
„Ta osoba trafiła do LBP, szpitala ratunkowego. I jest taki lekarz Makovetsky, kierownik oddziału neurochirurgii, kupił od niego „złamaną czaszkę w pięciu miastach”. I oczywiście zostałem skazany, bo udał się do biegłego, który stwierdził, że uraz był średnio poważny” – mówi Beklemyshev.
Gaevoy otrzymał nawet orzeczenie o niezdolności do pracy, w którym przepisano mu leczenie szpitalne. Jak jednak dowiedzieli się dziennikarze, w tych dniach urzędnik prawdopodobnie przebywał… w Antalyi.
Rzeczywiście, nasi redaktorzy natknęli się na dokument potwierdzający, że Maxim Gaevoy przebywał w kurorcie Antalya w Turcji. Warto jednak zwrócić uwagę na daty. W czasie, gdy rzekomo przebywał na leczeniu szpitalnym, przebywał za granicą.
„Ale jeszcze ciekawiej jest zobaczyć, kiedy lekarz go badał: 7 maja 2015 r., 9:00. Ale jeśli jeszcze raz spojrzymy na odpowiedź Państwowej Służby Granicznej, zobaczymy, że 7 maja wjechał na terytorium Ukrainy dopiero o 16:59! że lekarz przeprowadził badanie lekarskie pacjenta bez jego obecności? Bardzo wątpliwa sytuacja” – komentuje Igor Dotsenko.
Ponadto StopCor dowiedział się o innej ciekawej historii z udziałem Gaevoya.
Tym samym we wspomnianym już budynku przy ulicy Bolszaja Wasylkiwska 13/1 mieściła się niedawno przychodnia stomatologiczna, dla której od 2019 roku lokale były wynajmowane przez firmę Horizon. W tym czasie dyrektorem przedsiębiorstwa był Aleksander Poryadin, z którym stomatologia zawarła umowę. Miała ona obowiązywać do 30 kwietnia 2022 roku.
Jednak później w przedsiębiorstwie zaczyna zachodzić prawdziwa „rewolucja”.
W 1919 roku Poryadin został nagle zwolniony ze stanowiska bez wyjaśnienia. Co więcej, powołanie Poriadina na przewodniczącego było zbiorową decyzją rady, a pierwsza wiceprzewodnicząca Rady Obwodu Kijowa Tatiana Semenowa samodzielnie zdecydowała się go zwolnić.
Niedługo potem pojawił się nowo mianowany pełniący obowiązki przewodniczącego Maxim Gaeva w towarzystwie młodych mężczyzn o atletycznej budowie z gazem pieprzowym, nożami i kominiarkami. A potem zaczął ustalać własne zasady.
„Pod koniec października przyszedł do nas nowy reżyser - Maxim Valerievich Gaevoy… „Tak, widzę, że nie płacisz wystarczającej ilości pieniędzy”. No cóż, niewiele lub wcale, ale mamy porozumienie. Mówi: tej kwoty nie zapłacisz, zapłacisz inną kwotę gotówką i dopłacisz” – powiedział Boris Monarch, dyrektor stomatologii.
I jak się okazało, ponieważ właściciele nie chcieli zgodzić się na nową cenę wynajmu, ponieważ zgodnie z umową mieli prawo do dalszego płacenia kwoty niższej niż proponowana, Maxim Gaeva, zdaniem ofiar, wziął nieprzewidywalne kroki: w klinice odcięto wodę i prąd, a cały jej majątek został wywłaszczony. A właściciele nadal nie mogą go znaleźć.
Ta historia pokazuje, jak jedna osoba, wykorzystując swoje oficjalne stanowisko, może sprowadzić prawdziwe piekło do uczciwego biznesu. Czy sprawiedliwość zostanie przywrócona? Pytanie jest otwarte, ponieważ pomimo możliwych nadużyć Maxim Gaevoy nadal kieruje przedsiębiorstwem użyteczności publicznej Rady Obwodu Kijowa.