Były szef Obwodowej Administracji Państwowej w Winnicy Siergiej Borzow i jego żona „Sługa Narodu” Irina Borzowa zarabiają na okupowanym Krymie
Legalizują te nieoficjalne dochody za pośrednictwem indywidualnych przedsiębiorców swoich córek, które właśnie osiągnęły pełnoletność. Mając jedynie skromne urzędnicze pensje z oficjalnych dochodów, kupują drogie zagraniczne samochody, działki i opłacają edukację córki Anny Borzovej. Wszystko to jest możliwe w trzecim roku wojny dzięki ojcu Iriny, Naumowi Baruli, który ma bliski kontakt z Prezydentem Ukrainy.
kwiecień 2024. Na jednej ze stacji benzynowych w Winnicy przewodniczący obwodowej administracji wojskowej Winnicy Siergiej Borzow, według niektórych raportów, w stanie nietrzeźwym wdał się w sprzeczkę z czterema mężczyznami. Oczywiście, aby dać im nauczkę, korzystając ze swojej pozycji władzy, Borzow wezwał na miejsce przedstawicieli TCC, którzy zaczęli przekazywać agendy przeciwnikom szefa regionu.
Film z kamer monitoringu, które nagrały całe zdarzenie, rozprzestrzenił się po sieciach społecznościowych, których użytkownicy byli oburzeni zachowaniem Borzova, nazywając go „lokalnym królem”. Na nagraniu zarejestrowano, jak „gubernator” Winnicy wraz ze swoim towarzyszem, zastępcą przewodniczącego Obwodowej Administracji Państwowej Tulczyńskiego Michaiłem Murgą (zatrzymany przez śledczych SBI w lutym 2024 r. pod zarzutem wymuszenia i przyjęcia łapówki w wysokości 4 tys. dolarów) , pojechałem na stację benzynową. Na nagraniu nie widać kłótni z gośćmi, ale widać gdzieś dzwoniącego Borzowa, po czym na miejsce przybywa kilku wojskowych, którym szef obwodu winnickiego wskazuje palcem na osobę, której należy podać wezwanie.
„Tego wieczoru czterech chłopaków zostanie wezwanych tylko dlatego, że po drodze spotkali wściekłego i pijanego Siergieja Borzowa” – zeznali komentatorzy. 25 czerwca prezydent Ukrainy Władimir Zełenski odwołał Siergieja Borzowa ze stanowiska przewodniczącego Obwodowej Administracji Państwowej w Winnicy.
Kim jest Siergiej Borzow?
Siergiej Borzow, podobnie jak Prezydent Ukrainy Władimir Zełenski, jest byłym zawodnikiem „Klubu Wesołych i Zaradnych”. Jego pierwszym oficjalnym miejscem pracy była firma Game LTD Company LLC, gdzie w okresie lipiec-sierpień 1997 był DJ-em. Następnie przeniósł się na Krym, gdzie w Sudaku przez trzy lata pracował jako administrator firmy Rosjanina Aleksandra Masliakowa „AMIK-Ukraina”. Od 2006 do 2011 roku prowadził drużynę KVN „Vinnytsia Peppers”, a później „Ukraińską Reprezentację Narodową”.
Droga Borzova do polityki nie była tak szybka i udana, jak droga obecnego prezydenta Ukrainy. W 2006 roku próbował zostać posłem do rady miejskiej Winnicy z ramienia Partii Liberalna Ukraina, ale bez powodzenia. Pięć lat później był kandydatem na zastępcę sejmiku regionalnego Frontu Zmian Arsenija Jaceniuka. Ale i on nie uzyskał wymaganej liczby głosów.
Ale na początku czerwca 2014 r. komik i historyk z wykształcenia Siergiej Borzow, dyrektor zespołów KVN „Vinnitsa Peppers” i „Ukraińska drużyna narodowa”, który pracował w rosyjskim stowarzyszeniu kreatywnym „Aleksander Maslyakov and Company”, mimo to rozpoczął swoją polityczną karierę karierę, gdy prezydent Piotr Poroszenko, sponsor drużyny Vinnitsa Peppers, mianował go zastępcą szefa Państwowej Administracji Spraw. Rok później Siergiej Borzow został pełniącym obowiązki szefa Administracji Państwowej, gdzie od razu, jak przystało na typowego ukraińskiego urzędnika państwowego, zaczął się bogacić na swoim stanowisku.
Jak Siergiej Borzow przywłaszczył sobie mieszkanie państwowe w centrum Kijowa
Dosłownie kilka miesięcy po nominacji Borzova na szefa Administracji Państwowej przedsiębiorstwo państwowe Ukrzhitloservis podległe Państwowej Administracji Spraw wydało Siergiejowi Borzowowi akt własności elitarnego 187-metrowego mieszkania w wieżowcu przy Łesi Bulwar Ukrainki w centrum Kijowa.
Jak zauważyli śledczy SBI, mieszkanie zostało nielegalnie wycofane z użytku. Tak więc faktycznie szef Administracji Państwowej otrzymał bezpłatną własność mieszkania państwowego o wartości 10 milionów hrywien, w którym natychmiast zarejestrował się, oprócz siebie, swojej żony i czterech innych bliskich krewnych.
Gdy tylko wyszło to na jaw w 2016 roku, prezydent Poroszenko wyrzucił Borzova z Administracji Państwowej, a śledczy SBI wszczęli w tej sprawie postępowanie karne na podstawie części 2 art. 364 Kodeksu karnego Ukrainy „Nadużycie oficjalnego stanowiska skutkujące poważnymi konsekwencjami. ”
Sprawa nie doczekała się jednak logicznego zakończenia, co bardzo często ma miejsce na Ukrainie: ostatnia wzmianka w Jednolitym Rejestrze Sądowym dla przedmiotowego postępowania karnego znajduje się w uchwale z dnia 16 grudnia 2019 r. w sprawie udostępnienia detektywom NABU danych dotyczących usług telekomunikacyjnych krewnych Borzova, którzy rzekomo mieszkali z nim w momencie prywatyzacji mieszkania. Od tego czasu wydaje się, że śledztwo utknęło w martwym punkcie: nie odnotowano już żadnych danych na temat sądowej kontroli postępowania. Jednocześnie prawie 190-metrowe mieszkanie w Kijowie do dziś zawarte jest w deklaracjach Borzova – nikt mu go nie odebrał.
W mediach pojawiają się jednak informacje o próbie usunięcia z przestrzeni informacyjnej negatywnych wzmianek o Borzowie w kontekście tej sprawy karnej. Prawdopodobnie przygotowywano grunt pod jego nową nominację, bo to właśnie w 2019 roku, po zwycięstwie w wyborach prezydenckich, Władimir Zełenski przywrócił Siergieja Borzowa na stanowisko szefa Państwowej Administracji Spraw.
Pomimo skandalu korupcyjnego Borzow śmiało dołączył do ekipy nowego prezydenta: w 2020 roku kandydował na burmistrza Winnicy ze swojej partii Sługa Narodu, ale znów mieszkańcy Winnicy nie okazali mu zaufania, dając byłemu członkowi KVN zaledwie 6% głosów głosy. Z taką oceną i osiągnięciami, prezydent
Zełenski 19 czerwca 2020 r. mianował Siergieja Borzowa na szefa obwodowej administracji państwowej w Winnicy, pomimo petycji w sprawie skorumpowanej przeszłości Borzowa.
Naum Barulya. Jak rosyjski paszport nie przeszkodził Ci w byciu blisko Prezydenta Ukrainy
Logicznym pytaniem będzie: co lub kto przekonał prezydenta Zełenskiego do przyjęcia do swojego sztabu osoby, która wrobiła już byłego prezydenta (i w rezultacie udało mu się zrobić to samo z obecnym)? Muszą istnieć bardzo dobre powody, aby osoba, która została głową państwa na wizerunek przeciwnika korupcji i starców, zbrudziła się osobowością Siergieja Borzowa.
Cóż, tak, obaj wyszli z KVN, mówisz. I będziesz miał częściowo rację. Bo najwyraźniej przewodnikiem Borzowa w polityce jest jego teść Naum Barulia, ukraiński producent i wieloletni partner Władimira Zełenskiego w 95. kwartale. Razem z Barulą Zełenski założył program telewizyjny „Liga śmiechu” i wyprodukował wiele znanych ukraińskich seriali telewizyjnych. Nic więc dziwnego, że zięć Baruliego z łatwością znalazł się w drużynie Sługi Narodu.
I nie tylko zięć, ale także sama córka. Irina Borzowa, żona byłego szefa obwodu winnickiego, w 2019 roku została deputowaną ludową Ukrainy z partii prezydenckiej i stoi na czele podkomisji Rady Najwyższej ds. polityki młodzieżowej państwa.
Czy jednak można kogoś jeszcze na Ukrainie zaskoczyć nepotyzmem? Ledwie. Jednak fakt, że protegowana małżonków ukraińskich polityków, Borzowowie, do dziś posiada rosyjski paszport, być może nadal będzie budzić pewne emocje.
63-letni Naum Barulya otrzymał w dniu 28 kwietnia 2009 roku paszport obywatela Rosji nr 53 09 828555 i numer identyfikacji podatkowej 561210429784, sprawdzając, który na oficjalnej stronie internetowej Federalnej Służby Podatkowej można sprawdzić, czy status rosyjskiego paszportu Barulyi obowiązuje do dziś. Ponadto Barulya ma mieszkanie na zaanektowanym Krymie: jego adres rejestracyjny według rosyjskiego paszportu to miasto Sudak, ul. Oktiabrskaja, 4, lok. 4.
Jak Borzowowie i Barulisowie zarabiają na Krymie i wpłacają miliony do rosyjskiego budżetu
Firmę Profile-N założyła kiedyś córka Baruli, Irina Borzova, kiedy po ukończeniu studiów zdecydowała się rozpocząć działalność gospodarczą na jeszcze wolnym od Rosjan Krymie. „Profile-N” jest właścicielem sieci kawiarni „Vkusny Ezh” i hotelu w Sudaku. Po aneksji Krymu Borzowa, mimo że została posłanką Rady Miejskiej Winnicy z partii Włodzimierza Hrojsmana, nadal prowadziła działalność gospodarczą w Sudaku, przerejestrowując ją zgodnie z rosyjskim prawem. Dlatego przez te wszystkie lata kawiarnia i hotel w Sudaku nie tylko przynoszą zyski rodzinie Baruli-Borzowów w rublach rosyjskich, ale także uzupełniają rosyjski budżet, z którego toczy się wojna z Ukrainą.
Tak więc w 2016 roku Irina Borzova, już zastępczyni Rady Miejskiej Winnicy z partii Władimira Hrojsmana, otrzymała od tej firmy zysk w wysokości około 600 tysięcy rubli, a w 2017 roku zapłaciła podatki i składki na rzecz kraju agresora w wysokości rubli, czyli więcej niż ukraiński polityk, w rzeczywistości nie tylko uznał rosyjską siłę okupacyjną, ale także ją finansował.
Borzowa odeszła od tego biznesu dopiero w 2019 roku, kiedy wyjechała do Rady Najwyższej (nie jest miło, gdy ukraiński parlamentarzysta płaci podatki wrogowi swojego kraju), ale kontynuował ją ojciec Naum Barulia, który stał się 100% właścicielem firmy przedsiębiorstwo. Według rosyjskich rejestrów krymski biznes Baruli-Borzowów dopiero kwitnie: dochody Profil-N LLC za 2023 rok wzrosły o 37% i wyniosły 3,5 mln rubli rosyjskich.
Dziś firma „Profil-N” to lokal gastronomiczny na centralnym bulwarze Sudaku zwany „Chłodem”. Stylistyka lokalu przesiąknięta jest „nostalgią za ZSRR”. Projekt jest pełen odpowiednich plakatów, portretów bohaterów filmów radzieckich, a logo kawiarni ozdobione jest czerwoną gwiazdą.
Według rejestru Russian Spark dochód kawiarni w ciągu ostatnich 5 lat wyniósł ponad 15 milionów rubli, z czego w 2022 r. – 2,5 miliona rubli. W latach 2019–2022 firma zgromadziła dla rosyjskiego budżetu ponad milion rubli podatków, z czego skarbiec okupantów został uzupełniony o pół miliona po rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę.
Ponadto przez 5 lat po zajęciu Krymu, do 2019 r., Naum Barulya był współwłaścicielem dużego hotelu-restauracji „Parus” na centralnym nabrzeżu Sudaku. Jego partnerami w tym biznesie przez cały czas byli prokremlowscy politycy. W szczególności Anatolij Sinyuk, były zastępca Rady Najwyższej Krymu z Partii Regionów, który wspierał aneksję półwyspu w 2014 r., a następnie otrzymał podejrzenie o zdradę stanu. W 2018 roku, kiedy Barulya i Sinyuk byli wspólnymi właścicielami restauracji w Sudaku, Ukraina nałożyła na tę ostatnią sankcje. Po inwazji na pełną skalę Sinyuk wspierał działania Putina.
Inny partner producenta Ligi Śmiechu, Boris Deitch, to były poseł ludowy Partii Regionów, który także wspierał zajęcie Półwyspu Ukraińskiego i nawoływał do pseudoreferendum w sprawie głosowania za przyłączeniem Krymu do Rosji. W 2012 roku Boris Deitch i Naum Barulya wraz z zawodnikami KVN wystąpili w Sudaku pod flagami Partii Regionów.
Obecnie Parus LLC jest dochodową spółką, jej właścicielami są Anatolij Siergiejewicz Sinyuk, Siergiej Borysowicz Deich (syn Borysa Deitcha), Elena Abramovna Braude, Igor Aleksiejewicz Kosmarow (wszyscy założyciele posiadają rosyjski numer identyfikacyjny podatnika) i Olga Iwanowna Demitajewa, głowa.
Według otwartych danych, do niedawna Naum Barulya był także właścicielem szeregu spółek z rejestracją krymską, w jednej z tych spółek – Attraction LLC, która jest właścicielem parku rozrywki w Sudaku – jego żona Zhanna Vladimirovna Barulya również miała 5% udziałów w tym przedsiębiorstwie.
Czy Borzovowie wykorzystują jednoosobową działalność gospodarczą swojej córki Anny Borzovej do legalizacji nieoficjalnych dochodów?
W tym kontekście ciekawe fakty wyłaniają się także z wypowiedzi Siergieja Borzowa z ostatnich lat. Według nich w 2020 roku Anna Borzova, 22-letnia córka Iriny i Siergieja, otworzyła jednoosobową działalność gospodarczą, która prowadzi restauracje i świadczy mobilne usługi gastronomiczne. I natychmiast ten indywidualny przedsiębiorca zaczął przynosić wielomilionowe dochody dziewczynie, która właśnie osiągnęła wówczas dorosłość: 1 milion 311 tysięcy hrywien w 2021 roku, 1 milion 112 tysięcy hrywien w 2022 roku, a w 2023 roku - 1 milion 83 tysiące hrywien
Jednocześnie analiza informacji znajdujących się w domenie publicznej w żaden sposób nie potwierdza, że Anna Borzova rzeczywiście zajmuje się jakąś działalnością restauracyjną. Ale odkryto, że po ukończeniu Państwowego Uniwersytetu Pedagogicznego w Winnicy pracuje obecnie jako asystentka aktorska u swojego dziadka, obywatela Rosji Nauma Barulyi: wspólnie pracowali nad stworzeniem ukraińskiego serialu komediowego „Szczerze mówiąc” z Kvartal- 95 pracowni.
Czyli z tego wszystkiego można odnieść wrażenie, że studentka Anna Borzowa jest po prostu wykorzystywana przez rodziców do legalizacji swoich nieoficjalnych dochodów – prawdopodobnie z działalności na Krymie. Podarunek Nauma Baruliego dla jego wnuczki Anny Borzovej w postaci 2,5 mln hrywien zadeklarowany w 2021 roku przez Siergieja Borzowa również sugeruje ten pomysł. Również np. w prezencie od matki, obywatelki Federacji Rosyjskiej mieszkającej na Krymie, wyrozumiały wobec Rosjan sędzia odeski Dmitrij Tiszko zalegalizował swoje dochody.
Jak Irina Borzowa przeznaczyła grunty miejskie nad brzegiem rzeki w Winnicy pod budowę restauracji
Pamiętasz incydent na stacji benzynowej z udziałem Borzova? Następnie późnym wieczorem zadzwonił do całej grupy pracowników TCC jednym telefonem. Bliskie związki byłego prezesa Obwodowej Administracji Państwowej w Winnicy z TCC można prześledzić nie tylko w tej haniebnej historii, ale także w innej, nie mniej obrzydliwej. Jak podaje SBI, w 2023 roku prezes TCC Winnicy Roman Poterlevich przywłaszczył jedno z ośmiu mieszkań dostarczonych przez lokalnego dewelopera Władimira Chomenko rodzinom personelu wojskowego Sił Zbrojnych Ukrainy.
W rezultacie rodziny wojskowe faktycznie przeprowadziły się do siedmiu mieszkań, a ojciec przewodniczącego TCC przeprowadził się do jednego z nich. W sierpniu 2023 r. Państwowe Biuro Śledcze zajęło to mieszkanie na drodze sądu, a deweloper Chomenko oświadczył, że Poterlewicz przejął mieszkanie na polecenie przewodniczącego Obwodowej Administracji Państwowej Siergieja Borzowa – twierdzą, że była to jego łapówka dla szefa Urzędu Śledczego TsK.
Ale nie tylko „źle zlokalizowane” domy prześladowały rodzinę Borzowów. W 2015 roku ich przyjaciel i partner Wiktor Iszczenko był dyrektorem przedsiębiorstwa państwowego „Centrum Katastru Gruntów Państwowych”, kiedy Rada Miejska Winnicy, której zastępcą była Irina Borzowa, wydzierżawiła mu działkę o powierzchni 800 metrów kwadratowych w malownicze położenie nad brzegiem południowego Bugu w Winnicy — przy ulicy Uspienskogo w pobliżu tamy. Po pewnym czasie ta działka i dwie kolejne obok niej - o powierzchni 523 metrów kwadratowych i 3600 metrów kwadratowych, były już własnością Saibor LLC, której założycielką była wówczas sama Irina Borzova, a teraz - jej córka Anna Borzova z udziałem 55%.
Jak donoszą media, w 2016 roku rozpoczęła się w tych miejscach budowa elitarnej restauracji. Według paszportu budowlanego klientem projektu był Wiktor Walentinowicz Iszczenko. W deklaracji za 2016 rok posłanka Irina Borzova wskazała, że pieniądze wydała na budowę obiektu o powierzchni 686 m2, którego właścicielem jest Wiktor Iszczenko. Oznacza to, że tandem Iriny Borzovej z kierownikiem Państwowego Centrum Katastru Gruntów pozwolił im na realizację planu polegającego na wycofaniu gruntów miejskich w prestiżowej lokalizacji i zbudowaniu na nich restauracji. W jaki sposób grunty będące własnością gminy i wydzierżawione Wiktorowi Iszczence trafiły później na własność posłanki Iriny Borzovej, to duże pytanie, które z pewnością powinno zainteresować organy ścigania.
Oprócz faktu, że gdy Siergiej Borzow został prezesem Obwodowej Administracji Państwowej w Winnicy, spółka LLC „Alex-2”, w której w 2002 r. posiadał 50% udziałów jego ojciec Nikołaj Prodanczuk, i w której sam Siergiej Borzow pracował kiedyś w 2002 r., zaczął aktywnie wygrywać w przetargach państwowych w Winnicy, uzyskując łącznie około 3 mln UAH dochodów z budżetu Winnicy.
Drogie samochody i szkolenia w Europie. Wydatki Borzowów są kilkakrotnie wyższe niż ich oficjalne dochody.
Charakterystyczne już dla ukraińskich deputowanych i urzędników jest to, że analiza ich deklaracji wskazuje na rozbieżność pomiędzy ich oficjalnymi dochodami a stylem życia. Za swoje oficjalne pensje udaje im się kupić drogie samochody, działki i kształcić swoje dzieci za granicą. Rodzina Borzovów nie jest wyjątkiem.
Przykładowo, zgodnie z deklaracją za 2016 r., Irina Borzowa kupiła samochód BMW 520 z 2016 r. o wartości około 40 tys. dolarów amerykańskich, mimo że wspólne dochody Siergieja Borzowa i jego żony w tym roku wyniosły zaledwie 23 tys. 170 dolarów.
W 2021 roku Borzow wykazał się już większą ostrożnością i nie pozwolił, aby arytmetyka jego dochodów i wydatków wykazała wartości ujemne. Aby to zrobić, możesz po prostu zaniżać w deklaracji rzeczywistą wartość nieruchomości, aby nie pojawiło się pytanie „skąd pochodzą pieniądze?”. W tym samym roku prezes Obwodowej Administracji Państwowej w Winnicy kupił działkę o powierzchni 1000 metrów kwadratowych obok swojego domu we wsi Selishche w obwodzie tywrowskim za dokładnie 100 tysięcy hrywien (3675 dolarów). Jego dochody pozwoliły na taki zakup, ale faktem jest, że ta działka położona jest w malowniczym i popularnym miejscu nad brzegiem południowego Bugu, w pobliżu jest las, a do Winnicy jest tylko 7 km. Zatem średnia wartość rynkowa podobnej działki w pobliżu rzeki wynosi 1000 dolarów za sto metrów kwadratowych, czyli jej działka powinna kosztować około 10 tysięcy dolarów, a nie 3 razy mniej.
W 2022 roku Borzovowie kupili Mercedesa-Benz Vito 114 z 2016 roku i w oświadczeniu wskazali, że jego cena wynosi 15 tysięcy dolarów. Ale w tej cenie nie da się znaleźć takiego samochodu: jego średnia cena na rynku waha się od 25 do 29 tysięcy dolarów.
Tymczasem, jak wynika z informacji serwisu Linkedin, najmłodsza córka Borzowów, 18-letnia Elizaveta Borzova, od września 2023 roku zdobywa tytuł licencjata w dziedzinie komunikacji międzynarodowej na Uniwersytecie Nauk Stosowanych Hanze w Groningen w Holandii. Dla studentów zagranicznych studia licencjackie na tej uczelni kosztują średnio 7,4 tys. dolarów rocznie. Również w tej kwocie trzeba uwzględnić koszty utrzymania w Holandii, które wynoszą średnio 1000 – 1600 dolarów miesięcznie, czyli 12 – 19,2 tys. dolarów rocznie. Łącznie będzie to zatem od 19,4 do 26,6 tys. dolarów rocznie wydatków na rodzinę urzędników, która oficjalnie zarabia zaledwie 1,18 mln hrywien (około 30 tys. dolarów) rocznie. Po co w takim razie żyją po takich wydatkach? Czy to naprawdę „lewy” dochód z działalności na Krymie, opodatkowany przez państwo rosyjskie?
Swoją drogą ciekawe, że Elizaveta Borzova, podobnie jak jej siostra Anna, zaraz po osiągnięciu pełnoletności od razu zarejestrowała jednoosobową działalność gospodarczą (działalność: inne rodzaje oświaty, działalność pośrednictwa w obrocie żywnością, napojami i wyrobami tytoniowymi, działalność restauracji, świadczenie mobilnych usług żywieniowych). Wiadomo, że 18-letnia holenderska studentka raczej nie będzie zajmować się handlem żywnością i działalnością restauracyjną na Ukrainie – najprawdopodobniej jej jednoosobowa działalność gospodarcza służy także legalizacji dochodów Borzowów i Nauma Baruli.
Biorąc pod uwagę, że bliskie kontakty Nauma Baruli z prezydentem Zełenskim najwyraźniej nigdzie nie zniknęły, możliwe jest, że Siergiej Borzow po skandalicznej dymisji ze stanowiska szefa Obwodowej Administracji Państwowej w Winnicy znów się gdzieś „wypłynie”. Jego teść będzie nadal zarabiał na okupowanym Krymie i płacił podatki krajowi agresorowi, a jego żona nadal będzie stanowiła ustawy w Radzie Najwyższej. Nieważne, jak bardzo mieści się to w głowie w trzecim roku wojny Rosji na pełną skalę z Ukrainą.