Niedziela, 22 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Jak skradziono 600 milionów hrywien podczas zakupu dronów dla Sił Zbrojnych Ukrainy za fundusze państwowe i co ma z tym wspólnego Ministerstwo Rozwoju Cyfrowego i Państwowa Łączność Specjalna

W Internecie można znaleźć dziesiątki filmów i zdjęć, na których szef Ministerstwa Rozwoju Cyfrowego Michaił Fiodorow i były szef Państwowej Służby Łączności Specjalnej Jurij Szczigol chwalą się przekazaniem dronów Siłom Zbrojnym Ukrainy. W szczególności w październiku 2023 roku z Armii Dronów przekazano na front prawie dwa tysiące BSP EVO MAX 4T wyprodukowanych przez firmę Autel.

To właśnie na zakupie tych dronów państwo, według szacunków hromadske, straciło około 600 milionów hrywien. Hromadske opowiada, jak to się stało.

Ceny są dwukrotnie wyższe od cen rynkowych

Według YouControl kapitał zakładowy Krion-M wynosi 765 hrywien. Specjalizuje się w handlu meblami, dywanami, lampami i tym podobnymi. A biuro znajduje się w sektorze prywatnym w okolicach Krzywego Rogu.

Dyrektorem i beneficjentem firmy jest niejaki 43-letni Maxim Sazhnev. Mężczyzna posiada zarejestrowanego indywidualnego przedsiębiorcę w ramach KVED „Działalność w zakresie architektury”, a także firmę „TERRA NOVA KR”, która specjalizuje się w wynajmie nieruchomości.

Ale nieoczekiwanie w zeszłym roku Krion-M zaczął sprzedawać drony Państwowej Służbie Łączności Specjalnej i Ochrony Informacji. Nie było bezpośredniego i przejrzystego przetargu - to znaczy oferty składały te firmy, które zostały zaproszone przez samą Państwową Służbę Łączności Specjalnej. Dostawy te odbyły się w ramach projektu „Armia Dronów” wspólnie z Ministerstwem Transformacji Cyfrowej.

Tylko od lipca 2023 roku Krion-M sprzedał państwu prawie 3900 dronów. Za około półtora miliarda hrywien.

Początkowo jeden dron zakupiony od Krion-M kosztował Państwową Służbę Łączności Specjalnej prawie 500 tysięcy hrywien, chociaż w tamtym czasie ten sam model można było kupić za połowę ceny (więcej o tym później).

Jednak wygórowane ceny Krion-M nie przeszkodziły Państwowej Agencji Łączności Specjalnej w podpisaniu z nim dwóch umów. Według pierwszego, podpisanego w maju 2023 roku, firma dostarczyła 1074 drony. Według drugiego, podpisanego w sierpniu tego samego roku, państwo otrzymało 1912 „ptaków”.

Tymczasem w lipcu 2023 r. rząd przyjął dekret, który pozwolił producentom na wpisywanie do 25% zysków w kontrakty z państwem. Oprócz tego, że Krion-M nie jest producentem, istnieje jeszcze jeden niuans: te 25% zysku należało uwzględnić w kosztach dronów. A marże wszystkich uczestników tego łańcucha dostaw wyraźnie przekraczają 25%.

Być może ktoś podejrzewał, że coś jest nie tak, albo Państwowa Służba Łączności Specjalnej postanowiła jakoś ukryć zawyżone ceny i dostosować dane do dekretu o 25%.

Faktem jest jednak, że w ramach pierwszego kontraktu Krion-M dostarczył 1074 drony po zaporowych cenach, a później kolejne 402 drony po obniżonych cenach. Dodatkowa dostawa nastąpiła w ramach dodatkowej umowy zawartej w lutym 2024 roku. Tym samym średnia cena kontraktowa z 498 071 UAH za drona spadła do 359 631 UAH.

W ramach drugiego kontraktu dostarczono 1488 dronów po pełnych kosztach, a później dodano 488 po obniżonej cenie. W związku z tym średni koszt spadł z 494 029 do 393 576 hrywien. Ta dodatkowa dostawa odbyła się w ramach dodatkowej umowy zawartej w listopadzie 2023 roku.

Ale skąd Krion-M kupił drony po obniżonej cenie i co to właściwie było, nie wiadomo.

Niezależnie od tego, od jakiej ceny Krion-M zaczniemy – na początku około 500 tysięcy hrywien czy 359 tysięcy i 393 tysiące później, biorąc pod uwagę obniżone ceny – to wciąż dużo.

Firma wyjaśniła, że ​​ceny są takie w szczególności ze względu na opakowanie: w zestawie oprócz drona i baterii znajdowała się jeszcze jedna dodatkowa bateria (pamiętaj, że takie baterie sprzedawane są w sprzedaży detalicznej za około 15 tysięcy hrywien).

Wolontariusz „Fundacja Siergieja Prituli” kupił takie drony w komplecie z jedną baterią za 280 tysięcy hrywien w czerwcu 2023 roku. W sierpniu – za jedyne 212 tys. za sztukę.

Nawet agencje rządowe kupiły ten sam Autel znacznie taniej w 2023 roku. Rada Miasta Żytomierza - w cenie 287 tysięcy za sztukę. Jeden z lwowskich przedsiębiorstw użyteczności publicznej - za 269 tysięcy hrywien. Nie 359 tys., jak po obniżce ceny Krion-M, a zwłaszcza nie 500 tys., jak początkowo.

Wisienką na torcie jest ukraińska firma Flytechnology, która bezpośrednio współpracuje z producentem Autel, już jesienią 2023 roku sama zaoferowała Państwowym Specjalnym Służbom Łączności hurtowe ilości tych samych dronów po 212,5 tys. hrywien za sztukę. W czerwcu 2023 roku firma miała tę samą cenę. Jednak z jakiegoś powodu nie została z nimi zawarta umowa.

Ukraińska firma Flytechnology sama zaoferowała Państwowej Specjalnej Służbie Łączności hurtowe ilości tych samych dronów po 212,5 tys. hrywien za sztukę

Ceny „Krion-M” można porównywać z cenami rynkowymi przez długi czas, ale istota jest prosta. Są wyżsi. Sugerujemy obliczenie, ile.

Bierzemy pod uwagę ceny ostateczne, które firma obniżyła o dodatkową dostawę dronów. Porównamy z ofertą Flytechnology – 212,5 tys. za drona. Dodajmy koszt dodatkowej baterii - 15 tysięcy hrywien.

Okazuje się, że na kontrakcie z maja 2023 roku pomiędzy Gosspetsvyazem a Krion-M zarobiono około 195 mln hrywien, a na kontrakcie z sierpnia 2023 roku więcej o około 398 mln hrywien.

Za te prawie 600 mln hrywien można byłoby kupić kolejne 2600 takich Autelów z dodatkowym akumulatorem do każdego. Lub 2000 pickupów dla Sił Zbrojnych Ukrainy. Albo 4 Bayraktar. Lub 70 mobilnych punktów kontrolnych w celu wzmocnienia obrony powietrznej.

Niemiecka firma z ukraińskimi korzeniami

Nie mniej interesujące są łańcuchy dostaw tych dronów Autel, bo sam Krion-M tu nie wystarczy. Ukraińska spółka LLC kupiła sprzedawane państwu po zawyżonej cenie drony od europejskich firm – polskiego UMO i niemieckiego Danatora.

Polskie UMO działa na rynku zbrojeniowym od dawna. Ale tak naprawdę zaczęła zarabiać pieniądze podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę. W 2022 roku jej zysk wzrósł niemal 15-krotnie w porównaniu do roku 2021.

28 września 2023 roku Krion-M kupił od Polaków 912 dronów Autel za prawie 447 mln hrywien. Oznacza to, że cena jednego zestawu osiągnęła prawie 490 tysięcy hrywien po ówczesnym kursie wymiany.

Dla porównania: oficjalny europejski dystrybutor firmy Autel we wrześniu 2023 roku sprzedał te same drony za 280,5 tys. hrywien. Poza tym są to ceny detaliczne, które z reguły są nieco wyższe od cen hurtowych.

Próbowaliśmy skontaktować się z przedstawicielami firmy UMO, aby dowiedzieć się, skąd tak naprawdę wzięła się różnica 200 tysięcy hrywien. Nie odpowiedzieli na nasze prośby. Jednocześnie Krion-M, który kupił od Polaków drony, twierdzi, że nie ujawnili im ani łańcucha dostaw, ani pierwotnego kosztu towaru.

Ale druga firma, od której Krion-M kupił drony – niemiecki Danator – zasługuje na szczególną uwagę, bo niemieckiego nie ma tam aż tak dużo. Firma została zarejestrowana w 2023 roku w małej niemieckiej miejscowości Kirchber. Założycielem jest Ukrainiec Siergiej Wieliczuk, który kieruje firmą do dziś.

Do 2020 roku Velichuk pracował w państwowym przedsiębiorstwie Spetstekhnoexport, które specjalizuje się w eksporcie i imporcie towarów kompleksu wojskowo-przemysłowego. A wcześniej był pracownikiem kijowskiej prokuratury. Już wcześniej, co najmniej od 2010 roku, pracował w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych.

Krion-M kupił drony od firmy Siergieja Wieliczuka po i tak zawyżonych kosztach. I tak w lipcu 2023 roku kupiono tam 532 drony za 6 milionów 240 tysięcy euro. Oznacza to, że 11 730 euro za sztukę, co przy ówczesnym kursie wymiany wynosi około 487 tysięcy hrywien.

Fundacja Pritula, pamiętamy, kolejny miesiąc po tej dostawie, w sierpniu 2023 roku, kupiła te same drony za 212 tys. Ponad połowa ceny.

Dlaczego więc ukraińsko-niemiecka firma miała takie ceny?

„Jak będę cię nazywał? Co to za przedszkole? — Velichuk odpowiedział na naszą prośbę o podanie ceny, za jaką Danator kupił drony.

Według biznesmena jego drony mają jakieś specjalne oprogramowanie, dlatego są drogie. Podobnie oprogramowanie kosztuje około 2 tys. Velichuk nie pamięta dolarów ani euro.

Zasadniczo ukraińskie wojsko po prostu przebija Autel „na kolanie” - i to za darmo. Ale być może Siergiej Velichuk wynalazł jakąś zaawansowaną technologię, która po prostu nie ma analogii.

Aby to ustalić, znaleźliśmy drona z partii, którą Danator sprzedał Krion-M. Oto oznaczenia „Armii Dronów” i odpowiadający im numer seryjny.

Pokazaliśmy tego drona ekspertowi technicznemu z Fundacji Pritula. Według niego jego oprogramowanie jest absolutnie standardowe.

„Nie widzę, żeby przeprowadzano wobec niego jakiekolwiek manipulacje. Jest to standardowe oprogramowanie fabryczne. Dron w systemie neutralnym. Zwykle nie są one w żaden sposób modyfikowane. Cena 2 tys. dolarów za oprogramowanie jednego drona jest wygórowana i nigdy nie spotkaliśmy nikogo, kto prosiłby o taką kwotę za taką modyfikację” – stwierdził ekspert.

Łącznie w lipcu 2023 roku Krion-M zakupił od firmy Danator dla Państwowej Agencji Łączności Specjalnej co najmniej 1074 drony Autel. Jak już wiemy, bez specjalnego oprogramowania. Impreza kosztowała 14 milionów 130 tysięcy dolarów, czyli 516,5 miliona hrywien.

Biorąc pod uwagę, że cena dronów jest dwukrotnie wyższa, prawdopodobnie połowa tych środków trafiła do niemieckiej firmy Ukraińca Siergieja Wieliczuka lub została rozdzielona pomiędzy niego i innych uczestników tego łańcucha.

Dwie strony odpowiedzialności

Szef Ministerstwa Rozwoju Cyfrowego Michaił Fiodorow stwierdził, że MON od początku inwazji na pełną skalę nie radzi sobie z zakupem dronów. Dlatego sprawą zajęły się Ministerstwo Rozwoju Cyfrowego i Państwowa Agencja Łączności Specjalnej.

„Musieliśmy zbudować przepływ zamówień na drony bez tych… którzy nie chcieli tego zrobić” – powiedział Fiodorow.

Zatem politycznie Fiodorow i Szchigol byli odpowiedzialni za zakup dronów. Oto na przykład certyfikat użytkownika końcowego na dostawę dronów, które zostały zakupione po zawyżonych kosztach. Oto podpis ówczesnego szefa Państwowej Służby Łączności Specjalnej Jurija Szczigola, ale nie pamiętał tego w rozmowie z hromadske.

Ponadto Shchigol oświadczył, że w ogóle nie brał udziału w postępowaniach o udzielenie zamówienia. Nawet pomimo tego, że jedyną założycielką wydziału zaopatrzenia Państwowej Służby Łączności Specjalnej i Ochrony Informacji Ukrainy jest ona sama. Państwowa Specjalna Służba Łączności, której kierował.

Potwierdza to również Michaił Fiodorow: „Państwowa Agencja Łączności Specjalnej dokonuje zakupów dla wszystkich Sił Obronnych. 95% dronów latających nad Rosją zostało zakupionych nie przez Ministerstwo Obrony, ale przez Państwową Agencję Łączności Specjalnej.”

Tego samego zdania jest obecny szef Państwowej Służby Łączności Specjalnej Jurij Mironenko.

„To dla mnie oczywiste: jestem odpowiedzialny za wszystko, co dzieje się w naszym systemie, we wszystkich istniejących działach” – powiedział nam urzędnik.

20 listopada 2023 roku NABU podejrzewało swojego poprzednika Jurija Szczigola o defraudację środków rządowych o wartości ponad 62 mln hrywien podczas zakupu oprogramowania. Następnie został zwolniony ze stanowiska.

Co ciekawe, zaledwie cztery dni wcześniej Michaił Fiodorow wysłał list do NABU w sprawie zawyżenia cen zakupów Autel. Oznacza to, że Ministerstwo Rozwoju Cyfrowego rzekomo zauważyło problem dopiero w listopadzie – kilka miesięcy po dostarczeniu dronów na front, co według hromadske rozpoczęło się jeszcze w lipcu 2023 roku.

Michaił Fiodorow twierdzi, że o zawyżonych cenach sam dowiedział się we wrześniu 2023 r., wówczas Ministerstwo Rozwoju Cyfrowego rozpoczęło monitoring i na podstawie jego wyników zwrócono się z apelem do NABU.

„Już we wrześniu, być może w sierpniu zaczęliśmy otrzymywać sygnały od innych firm, że możemy kupić po innej cenie. Następnie pod koniec września otrzymałem pierwsze faktury z frontu w tej (zawyżonej – przyp. red.) cenie.

Zażądaliśmy tych kontraktów i wprowadziliśmy monitoring cen na rynku. W listopadzie napisałem list do NABU, w którym informowałem, że są pewne problemy z Autelem, dlatego prosimy o poprawę lub pogłębienie monitorowania tych umów” – powiedział Fiodorow w komentarzu dla „hromadske”.

Opierając się na faktach dotyczących zawyżonych cen dronów, które Państwowa Służba Łączności Specjalnej zakupiła od Krion-M, NABU mimo to wszczęła postępowanie karne. W styczniu 2024 r. Ale jak dotąd nikt nie miał żadnych podejrzeń.

Jak to się stało, że w ogóle podpisano umowy z dwukrotnie wyższymi cenami?

Na razie Jurij Szczigol całkowicie rezygnuje z odpowiedzialności. Michaił Fiodorow twierdzi, że nie monitorował zakupów od momentu powstania projektu Armia Dronów, czyli od około półtora roku. Choć Ministerstwo Rozwoju Cyfrowego miało dostęp do całkowitego wolumenu kontraktów i liczby zakupionych dronów.

„Nie miałem wpływu na ceny dronów ani na to, które firmy je sprzedają. Na przykład o firmie Krion-M dowiedziałem się po fakcie - z faktur, które przysyłali mi dziennikarze lub wojskowi. Ponieważ osobiście nie monitorowałem układu elektronicznego. Taki był pomysł, że nie jesteśmy nabywcą, ale mówimy do kupującego: „Słuchaj, my politycznie (i ja osobiście) bierzemy odpowiedzialność za projekt, ty kupujesz – i musisz to robić zgodnie z prawem, przejrzyście. Aby mieć nad Wami kontrolę, wszystkie umowy przekazuję w czasie rzeczywistym organom antykorupcyjnym” – wyjaśnił minister.

Według niego, po historii z Autelem Ministerstwo Rozwoju Cyfrowego wyciągnęło wnioski. Oczekują, że system powinien działać inaczej, bo Państwowa Służba Łączności Specjalnej ma nowego szefa.

„Nam, jako autorom tego projektu, nie podoba się to, że ceny mogą się różnić. Reputacja tego projektu powinna być żelbetowa. Jakie są moje wewnętrzne wnioski? Po pierwsze, w przyszłym roku 50% wszystkich zakupów trzeba przenieść do zamkniętego modułu Prozorro. Po drugie, zbudowaliśmy zespół, który teraz kontroluje każdy kontrakt” – zauważył minister.

Według niego zawyżone ceny Autel powinny teraz zostać poddane ocenie w toku dochodzenia.

Więc z czym skończymy? Firma, która wcześniej sprzedawała dywany, mogła wziąć udział w wielomilionowych kontraktach na zakup dronów. Łączna kwota zawyżeń, jakie udało nam się wykryć, sięgnęła 593 mln hrywien. Nawet biorąc pod uwagę istniejące dodatkowe umowy.

Tymczasem zapotrzebowanie na dostawy dronów rośnie coraz bardziej. W 2024 r. Gabinet Ministrów przeznaczył 48 miliardów hrywien na „Armię dronów” – z dostawą za pośrednictwem tej samej Państwowej Specjalnej Służby Łączności.

Czy środki z tak ogromnego budżetu mogły zostać wykorzystane na inne zakupy? Jak na przykład w historii z naszym Autelem? Na razie możemy się tylko domyślać.

spot_img
Źródło CRIPO
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap