Czwartek, 3 października 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

W jaki sposób Ukraina może zwrócić dziesiątki miliardów dolarów wyssanych za granicę przez skorumpowanych urzędników i oszustów?

Zwrot środków wyprowadzonych z Ukrainy w wyniku korupcji i oszukańczych programów jest w obecnych realiach jednym z najważniejszych zadań, gdyż zapewni wsparcie finansowe dla Sił Zbrojnych Ukrainy i ukraińskiej gospodarki. Niestety, w poprzednich latach władze całkowicie zaniedbywały tę pracę.

Dziennikarzom „Mind” udało się pozyskać informacje na temat zagranicznych jurysdykcji, które państwo ukraińskie uznało za priorytetowe w procesie zwrotu środków nielegalnie wyprowadzonych z jego granic w ciągu ostatnich dziesięcioleci. Redaktorzy publikacji sprawdzili, jak wygląda praca w tych jurysdykcjach i przypomnieli najsłynniejsze przypadki przestępczego wycofywania pieniędzy.

Kto dzisiaj pracuje nad zwrotem pieniędzy na Ukrainę?

Mind wysłał wniosek do Narodowego Banku Polskiego, którego jednym z głównych zadań jest kontrolowanie systemu bankowego kraju i zapobieganie przypadkom wypłat pieniędzy w drodze nieprzejrzystych transakcji na rachunkach bankowych. We wniosku zawarto m.in. następujące pytania: „Jaka kwota pieniędzy, według Pana danych, została wyprowadzona z Ukrainy od 2010 roku nielegalnymi metodami lub schematami? Czy dzisiaj, gdy Ukraina rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy, zwrot wycofanego wcześniej kapitału uważa Pan za źródło wsparcia gospodarczego w czasie wojny? Czyjego wsparcia potrzebuje do tego Ukraina?”

Organ regulacyjny odpowiedział, że „te kwestie nie należą do kompetencji Narodowego Banku Polskiego”. Poradzili mi, abym skontaktował się z organami ścigania.

Ministerstwo Sprawiedliwości powinno także być aktywnym uczestnikiem procesów naprawczych: jego rolę w tych sprawach określa Rada Ministrów i reguluje państwowa Strategia poszukiwania i odzyskiwania mienia. Redakcja wysłała do departamentu te same pytania, co do NBU. „Te kwestie nie należą do kompetencji Ministerstwa Sprawiedliwości Ukrainy. Skontaktuj się z organami ścigania” – powiedział Mind Departament Polityki Informacyjnej Ministerstwa Sprawiedliwości.

SBU i Biuro Bezpieczeństwa Ekonomicznego poradziły firmie Mind, aby w odpowiedzi na odpowiednie wnioski skontaktowała się z Narodową Agencją Ukrainy ds. Identyfikacji, Śledzenia i Zarządzania Aktywami (ARMA).

„Odzyskiwanie środków jest priorytetem i misją Agencji, szczególnie w czasie wojny. Analiza działań za poprzednie okresy wskazuje, że nie było żadnych inicjatyw, a co za tym idzie, nie przyjęto mechanizmów, które mogłyby rozwiązać podniesiony problem” – odpowiedział Mind Zastępca Przewodniczącego ARiMR Stanisław Pietrow.

Przypomnijmy, że ARiMR powstała w 2016 roku. Wcześniej zwalczanie prania pieniędzy skorumpowanych należało do kompetencji Biura Narodowego Interpolu, Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i innych organów rządowych.

Teraz ARiMR stoi przed kolejnym zadaniem – uzyskaniem odszkodowań z zamrożonych rosyjskich aktywów. „W 2024 r. ARiMR przyłączyła się do operacji OSCAR, rozpoczętej przez Europol wspólnie z państwami członkowskimi UE, Eurojustem i Frontexem w celu wsparcia dochodzeń finansowych państw członkowskich UE w sprawie mienia pochodzącego z przestępstwa należącego do osób i podmiotów objętych sankcjami w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę” – Stanisław Petrow wyjaśnił.

Oprócz ARiMR istnieje jeszcze co najmniej jedna agencja rządowa zajmująca się odzyskiwaniem mienia. Jest to Fundusz Gwarancji Depozytowych. Większość banków, które brały udział w wypłatach dużych sum, zbankrutowała w latach 2014-2017. „Prace Funduszu mające na celu zwrot środków wycofanych z banków za granicą są kontynuowane na etapie przygotowawczym i sądowym w odpowiednich jurysdykcjach” – powiedział Fundusz Mind.

Zdaniem przedstawicieli Funduszu mechanizm zwrotu środków przewiduje m.in. przesyłanie stosownych odwołań, roszczeń i oświadczeń do organów rządowych, sądowych i innych organów ścigania obcych państw. Zwrot środków w takich przypadkach z reguły następuje na podstawie odpowiedniego orzeczenia sądu zagranicznego. „W tym celu Fundacja pozyskuje zagranicznych specjalistów z zakresu prawa danego kraju, aby reprezentowali jej interesy. Wsparcie odpowiednich zagranicznych organów ścigania (organów sądowych, sądów, prokuratur) przyczyniłoby się do szybszego zwrotu nielegalnie pobranych środków” – dodał resort.

Kto wywiózł ukraińskie pieniądze za granicę?

Jednym z najstarszych przypadków jest owiana złą sławą historia byłego premiera Ukrainy Pawła Łazarenki. Przypomnijmy, że „sprawa Łazarenki” grzmiała pod koniec lat 90., czyli ponad 25 lat temu. Prawie 200 milionów dolarów przekazano Stanom Zjednoczonym w drodze różnych programów wymuszeń, w tym haraczy. W 1999 r. Lazarenko został zatrzymany przez władze amerykańskie pod zarzutem wymuszenia i oszustwa, a następnie aresztowany. Ze względu na brak umów ekstradycyjnych nie wrócił na Ukrainę.

W 2011 roku były szef Biura Narodowego Interpolu Kirill Kulikov oświadczył, że Ukraina nigdy nie będzie w stanie zwrócić pieniędzy Pawłowi Łazarence, ponieważ środki skonfiskowane w USA stają się własnością amerykańskiego budżetu. W 2016 roku „New York Times” doniósł, że Paweł Łazarenko nie tylko stara się o azyl polityczny w Stanach, ale także ma nadzieję odzyskać „swój” majątek. A latem 2024 roku Departament Sprawiedliwości USA ogłosił, że próbuje skonfiskować 200 milionów dolarów Łazarenki na rzecz Ukrainy.

Kolejnym „wzorowym przypadkiem” są tzw. „wieże Bojko”. Program korupcyjny, realizowany w 2011 roku przy aktywnym udziale Jurija Bojki, Ministra Energii Ukrainy z zespołu Prezydenta Wiktora Janukowycza, polegał na przejęciu za pośrednictwem brytyjskich firm fasadowych 460 mln dolarów środków publicznych pod pozorem zakupu platform do wydobywania ropy i produkcja gazu.

Ogólnie rzecz biorąc, szkody wyrządzone ukraińskiemu budżetowi bezpośrednio przez Wiktora Janukowycza i jego otoczenie szacuje się na prawie 70 miliardów dolarów. W szczególności sprawa byłego ministra dochodów i obowiązków z czasów Janukowycza Aleksandra Klimenko dotyczy kwoty 12 dolarów. miliardów przeniesionych za granicę za pośrednictwem banków austriackich i cypryjskich.

Właściciele PrivatBanku, w przededniu nacjonalizacji instytucji w 2016 roku, według oficjalnych informacji, wyrządzili budżetowi państwa Ukrainy szkody na 5,5 miliarda dolarów - taką kwotę podała w swoim raporcie agencja audytorska Kroll. Pieniądze zostały przelane do Szwajcarii i USA. A właściciele i menedżerowie wyższego szczebla innego dużego banku, Rodovid, wycofali z Ukrainy na Łotwę, Cypr i inne kraje prawie 3,2 miliarda dolarów.

Również stosunkowo niedawno program zawyżania cen energii elektrycznej, znany jako „Rotterdam+”, zyskał duży rozgłos – straty z jego tytułu szacuje się na 1,7 miliarda dolarów. Pieniądze przepłynęły na konta Cypru i Holandii.

Wśród innych głośnych przypadków transferów pieniężnych poza Ukrainę warto wymienić działalność Siergieja Kurczenki, z którego otoczenia wyłudziła około 2 miliardy dolarów w ramach programów w energetyce, kradzieże w przedsiębiorstwach państwowych Ukrspirt (prawie 200 milionów dolarów), nielegalne -przejrzyste zakupy i inne transakcje w Ukrawtodorze (500 mln USD), Naftohazie (1 mld USD), Kijowskim Metrze (30 mln USD), projektach nielegalnego wykupu gruntów w Kijowie (200 mln USD).

We wspomnianych przypadkach Ukraina straciła około 97 miliardów dolarów, a to tylko część ukraińskich pieniędzy wycofanych od czasu uzyskania niepodległości. Wśród krajów, do których trafili, znajdują się USA, Wielka Brytania i inne państwa, które są obecnie aktywnymi partnerami Ukrainy w przeciwdziałaniu rosyjskiej agresji. Dlatego całkiem logiczne wydaje się mieć nadzieję na pomoc władz tych krajów, w tym na zwrot środków utraconych niegdyś przez ukraińską gospodarkę.

Co jest potrzebne, aby zwrócić pieniądze skradzione z Ukrainy?

Aby zwrócić majątek, konieczne jest uzyskanie orzeczenia sądu z kraju, w którym te aktywa się znajdują. „To wspólne zadanie władz, aby pomóc ARiMR zastosować się do wyroku sądu i zwrócić Ukrainie środki na wsparcie gospodarki w czasie stanu wojennego. Problem w tym, że nie jesteśmy członkami Unii Europejskiej i nasza sprawiedliwość nie jest realizowana na równi ze sprawiedliwością UE i innych krajów” – wyjaśnia Stanisław Pietrow.

Jak dowiedział się Mind, w ciągu ostatnich pięciu miesięcy ARiMR zawarła międzyresortowe porozumienia w sprawie poszukiwania i zarządzania mieniem z Maltą (Biuro Poszukiwania i Odzyskiwania Mienia), Kazachstanem (Państwowa Agencja Zarządzania Odzyskanym Mieniem), Mołdawią ( Krajowe Centrum Antykorupcyjne), Rumunia (Krajowa Agencja ds. Zarządzania Zajętym Mieniem), Federacja Bośni i Hercegowiny (Federalna Agencja ds. Zarządzania Zajętym Mieniem).

Według Stanisława Pietrowa obecnie trwają prace nad tym samym projektem porozumień międzyresortowych z Francją, Danią, Estonią, Albanią, Włochami, Chorwacją, Macedonią Północną, Belgią i Finlandią. Dodatkowo projekty umów o współpracy zostały przesłane do 12 krajów, w tym do: Wielkiej Brytanii, Kanady, Niemiec, USA i Japonii.

„Kontynuowana jest współpraca z 88 krajami i organizacjami międzynarodowymi w zakresie identyfikacji i śledzenia mienia. Na podstawie wyników analizy i porównania wskaźników ilościowych identyfikacji i wyszukiwania mienia za granicą wskazano jurysdykcje priorytetowe w celu poprawy dostępu do informacji i opracowania mechanizmów odzyskiwania mienia” – poinformowała Mind ARiMR. Do takich jurysdykcji należą Wielka Brytania, Hiszpania, Francja, Szwajcaria, USA, Łotwa, Czechy i Polska.

Nad zwrotem środków pracuje także Fundusz Gwarancji Depozytów, który kieruje procesem zwrotu pieniędzy wypłaconych z upadłych banków na Ukrainę. „Fundusz wspiera odpowiednie postępowania pozasądowe, przedprocesowe i sądowe w wielu jurysdykcjach, w szczególności w USA, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Liechtensteinie i na Cyprze” – powiedział FGV Mind.

Należy pamiętać, że nikt nie wspomina o takiej jurysdykcji jak Austria, chociaż austriackie banki były uczestnikami wielu programów finansowych mających na celu wypłatę pieniędzy z Ukrainy.

Jak często na świecie zwracane są „skorupione” pieniądze?

Zależy to od jurysdykcji i woli politycznej władz państwa, które stara się je zwrócić. Oczywiście dużym centrom finansowym, takim jak USA czy Wielka Brytania, które mają dużą dźwignię finansową, przychodzi to łatwiej niż innym krajom.

„Fundusze korupcyjne zostaną zwrócone dopiero po międzynarodowym śledztwie i decyzji sądu. Wcześniej trzeba jeszcze dowiedzieć się, gdzie dokładnie te fundusze „wiszą”, zamrozić je, a to samo w sobie jest ogromnym zestawem problemów. Przykładowo w Nigerii i Meksyku zdarzały się przypadki zwrotu majątku skradzionego przez jednego z prezydentów. Ale nawet według orzeczeń sądów przestępczość sposobu uzyskania środków podlegających zwrotowi uznawana jest nie więcej niż w 50% przypadków – mówi Jarosław Łomakin, partner zarządzający brytyjskiej firmy Honest&Bright, która od lat specjalizuje się w międzynarodowych transakcjach doradztwo finansowe od ponad 20 lat.

W 2014 roku Wielka Brytania obiecała pomóc w zwróceniu Ukrainie pieniędzy skradzionych przez otoczenie Wiktora Janukowycza. Stany Zjednoczone obiecały taką samą pomoc i część pieniędzy rzeczywiście została zwrócona.

Można zatem stwierdzić, że wola polityczna sojuszników Ukrainy – USA i Wielkiej Brytanii – jest decydującym argumentem w sprawie zwrotu środków Ukrainie. Jednak w tym celu strona ukraińska również musi działać – kolektywnie i konsekwentnie, a nie „przerzucać” problem z wydziału do wydziału.

spot_img
Źródło CRIPO
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap