Układem o stowarzyszeniu z UE Ukraina zobowiązała się do zbliżenia swojego prawodawstwa dotyczącego konkurencji i jego stosowania do standardów europejskich.
Dlatego już w marcu 2019 r. europejscy eksperci opracowali porównawczą analizę prawną ustawy „O ochronie konkurencji gospodarczej Ukrainy”, w której wyszczególnili wszystkie niespójności i przedstawili rekomendacje zmian, dzieląc ich wdrażanie na dwa etapy. Był to sygnał dla Ukrainy, że zdrowa konkurencja jest warunkiem wzrostu gospodarczego opartego na innowacjach, przejrzystym rynku przyciągającym inwestycje, ale sprawy nabrały tempa dopiero latem 2023 r., kiedy Rada Najwyższa, w ramach realizacji pierwszego etapu reformy, przyjął projekt ustawy wzmacniający znaczenie AMCU.
Rosnąca rola Komitetu Antymonopolowego i dostosowanie ukraińskiego ustawodawstwa antymonopolowego do standardów unijnych z pewnością będzie stymulować rozwój konkurencji. Przekształcenia w obszarze polityki antymonopolowej doprowadzą do demonopolizacji wielu gałęzi przemysłu i ich szybkiego rozwoju. Przyspieszy to także integrację europejską i napływ inwestycji do naszego kraju.
Jednym z obszarów wymagających szczególnej uwagi ze strony organów antymonopolowych jest zapobieganie sztucznemu tworzeniu monopoli. Dziś, w wyniku rosyjskiej inwazji na pełną skalę, Ukraina musi zablokować i znacjonalizować majątek osób i firm powiązanych z krajem agresorem. To oczywiście właściwy sposób na oczyszczenie się ze spuścizny okresu niepewności geopolitycznej i osławionego „multiwektora”.
Jednak nacjonalizacja majątku stwarza obecnie wyzwania, o których państwo musi jak najszybciej pomyśleć i wypracować narzędzia, które pozwolą uniknąć pułapki monopolizacji spowodowanej patriotycznymi, ale krótkowzrocznymi działaniami. Niestety przykładów na to jest już wystarczająco dużo.
Na przykład producent materiałów budowlanych Aerok z Obuchowa w obwodzie kijowskim, posiadający rosyjskiego właściciela, został przekazany swojemu bezpośredniemu konkurentowi, spółce Charków Construction Materials.
W tej chwili próbują na siłę połączyć producenta wody Morszyńska (spółka IDS Ukraina) z jego najbliższym konkurentem Carpathian Mineral Waters LLC. Jednocześnie ARiMR chce oddać zarządzanie IDS Ukraina, posiadającą około 40% udziału w rynku, spółce z udziałem do 10%, co stwarza duże zagrożenie dla powstania monopolistycznego producenta woda pitna.
Kolejny monopolista pozostaje mimo wieloletnich zaleceń partnerów europejskich demonopolizujących rynek dostaw gazu. Regionalne spółki gazownicze, które wcześniej kontrolował zbiegły oligarcha Dmitrij Firtasz, zostały przekazane menadżerowi w osobie Państwowej Spółki Akcyjnej Czernomornieftegaz, co stworzyło jeszcze większy monopol na rynku. A standardy unijnego rynku energii nie pozwalają na koncentrację produkcji, dostaw i sprzedaży gazu w jednym ręku.
Zatem nacjonalizacja regionalnych spółek gazowych Firtasza była wyjątkową okazją do podjęcia pierwszych kroków w demonopolizacji rynku gazu na Ukrainie, ale sieć 26 regionalnych spółek gazowych, ponownie skupiona w jednym ręku, wcale nie odpowiada europejskim praktykom konkurencyjnym. Ostatecznie obiecane 226 mln hrywien tantiem rocznie za zarządzanie regionalnymi spółkami gazowniczymi nie jest ceną, za jaką Ukraina powinna narażać się na spowolnienie procesu integracji europejskiej.
Często słyszymy, że Ukraina wdraża europejskie zasady konkurencji, ale czasami w tych słowach mija się istota zjawiska. Przepisy europejskie uznają spółkę posiadającą udział w rynku przekraczający 39,7% za monopol, a przedsiębiorstwa posiadające udział w rynku przekraczający 20% są przedmiotem szczególnej uwagi organów antymonopolowych. Czy Ukraina rzeczywiście podąża europejską ścieżką, skoro rynkowi w ostatnich latach groziło utworzenie sztucznych monopoli z udziałem w rynku wynoszącym 50% lub więcej?
Istnieje nadzieja, że państwo reprezentowane przez zaktualizowaną AMCU zwróci uwagę na wszystkie te niuanse, a stosowanie europejskich praktyk konkurencji na Ukrainie nabierze wreszcie praktycznych treści.
Konkurencja stymuluje rozwój mniejszych producentów i innych uczestników rynku, w szczególności przedsiębiorstw międzynarodowych. Potencjalni inwestorzy w ukraińską gospodarkę oczekują pozytywnych sygnałów, że państwo nie będzie dokonywać pozarynkowej administracyjnej redystrybucji rynku z rąk urzędników pod pozorem polityki nacjonalizacji aktywów wrogiego kraju.
Ukraina i jej przywódcy muszą zrozumieć znaczenie zgodności naszych praktyk ze standardami UE, aby nie podkładać min pod przyszłą integrację europejską Ukrainy. Natomiast przyszła prywatyzacja skonfiskowanego majątku, który może mieć dużą wartość inwestycyjną, zostanie przeprowadzona w sposób przejrzysty, z uwzględnieniem ryzyka monopolizacji. W tym czasie firmy przejęte od wroga staną się dla państwa kanałem nr 1 generowania dochodów i przyciągania inwestycji na powojenną odbudowę.