Czwartek, 12 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Kijowska Partia Komunistyczna wynajmuje luksusowe nieruchomości za 1 hrywnę: urzędnik zarabia miliony, wpłacając do budżetu niecałe 1%

Co można kupić za jedną hrywny? Okazuje się, że za tę symboliczną kwotę można wynająć biurowiec w samym centrum Kijowa, co w warunkach rynkowych kosztowałoby dziesiątki milionów.

Schemat jest genialny i prosty: przedsiębiorstwo państwowe „Horizon” (Kijowskie Regionalne Biuro Pośrednictwa Rolniczego i Handlowego), na którego czele stoi Maxim Gaev, wynajmuje luksusowe nieruchomości za grosze, a następnie wynajmuje je prywatnym właścicielom po cenach rynkowych.

Oficjalnie Horizon wynajmuje sześciopiętrowy budynek przy ulicy Bolszaja Wasylkiwska o powierzchni 4000 metrów kwadratowych za jedyne 1 hrywien za metr kwadratowy rocznie. Ale tu jest problem: z jakiegoś powodu zyski z takich czynszów zaczynają omijać budżet stolicy, lądując w czyichś kieszeniach.

Według dziennikarzy TSN Maxim Gaev został dyrektorem Horyzontu w 2019 roku, jednak jego nominacji towarzyszyły skandale, w które wmieszana była policja, a nawet „tituszki”.

Gaevoy jest oskarżony o udział w oszukańczych przetargach, w tym o podejrzaną transakcję na dostawę ziemi dla obwodu gołosiewskiego i program na prawie pięć milionów hrywien, gdzie według śledczych przyczynił się do kradzieży środków z przetargów dla Ukrzaliznycji.

W 2023 roku dochody jego przedsiębiorstwa wyniosły 14 mln hrywien, ale do budżetu trafiło „żałosne” 118 tys. hrywien, czyli niecałe 1%. Wydaje się, że wszystkie inne zyski zniknęły w ich kieszeniach, a Gaeva, zamiast złożyć wyjaśnienia, milczy. Zapytany przez dziennikarzy o takie rozbieżności, jego prawnik stwierdził jedynie, że „człowiek nie ma obowiązku składania zeznań przeciwko sobie”.

Ciekawe, że sam Gaevoy, sądząc po jego deklaracjach, żyje dobrze. Jest właścicielem trzech posiadłości wiejskich pod Kijowem, mieszkania w stolicy i domu w Karpatach. Na koncie ma około 100 tysięcy dolarów, w swojej flocie Teslę i hybrydową Toyotę, a także kolekcję zegarków wartą 3 miliony hrywien.

I to pomimo tego, że według dokumentów przez ostatnie trzy lata jako dyrektor przedsiębiorstwa nie otrzymywał wynagrodzenia.

Pomimo wszystkich oskarżeń Gaeva do dziś utrzymuje swoje stanowisko. Organy ścigania w dalszym ciągu prowadzą dochodzenie, ale najwyraźniej pieniądze z budżetu w dalszym ciągu przepływają za pośrednictwem takich programów.

spot_img
Źródło ZNAJ
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap