Miejskie przedsiębiorstwo „Kyivteploenergo” ogłosiło przetarg na dostawę generatorów za ogromną kwotę – ponad miliard hrywien (1,262 miliarda hrywien).
Taka ilość wiąże się nie tylko z realnym zapotrzebowaniem, ale także z krytycznym niedoborem energii spowodowanym działaniami wojennymi. Przetarg ma jednak pułapki.
Po pierwsze, według źródła czas na złożenie wniosków był niezwykle ograniczony. „Kiewteploenergo” opublikowało przetarg na kilka dni przed jego zamknięciem, co nie pozostawiło uczestnikom zbyt wiele czasu na przygotowania.
Sam uczestnik rynku pisał o tym w swoim adresie do spółki:
„...Wygląda na to, że masz przyjaciela, który jest gotowy i czeka z propozycją. Jeśli nie, prosimy o przyjęcie normalnych godzin pracy w przypadku tego przetargu.”
Ponadto część ekspertów uważa, że samo określenie zadania w dokumentacji przetargowej może być stronnicze. Firma „Kiewteploenergo” wskazała, jakich konkretnych modeli generatorów potrzebuje, co ogranicza wybór dostawców i może nawet zapewnić przewagę niektórym uczestnikom.
Odpowiednie są tylko silniki Jenbacher J620 - 3360 kW i J624 - 4507 kW.
W odpowiedzi na prośbę o przedłużenie terminu składania ofert przedstawiciele Kijoweteploenergo odwoływali się do norm prawnych i legislacji, argumentując, że terminy zostały wyznaczone zgodnie z prawem.
Wyniki przetargu mają zostać opublikowane w poniedziałek 10 czerwca, ale już wiadomo, kto wygra. Takie momenty podważają zaufanie do władz, zwłaszcza w warunkach, gdy połowa mocy wytwórczych energii elektrycznej w kraju została zniszczona.