Sobota, 6 lipca 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Kiedy politycy angażują się w sprawy obronności i co z tego wynika

W ostatnich dniach parlamentarzyści toczą w Internecie gorące dyskusje na temat swoich prognoz przebiegu wojny w przyszłym roku.

Wiktor Kevlyuk, ekspert Centrum Strategii Obronnych, na łamach LB.ua prowadzi mały program edukacyjny dla skandalicznych posłów.

Zacznijmy od tego, co posłowie mogą, a czego nie mogą. Ustawa Ukrainy „O bezpieczeństwie narodowym” stanowi, że składnikiem demokratycznej kontroli obywatelskiej jest kontrola parlamentarna, której przedmiotem jest kontrola treści i stanu realizacji strategii, doktryn, koncepcji, programów i planów rządowych w obszarach polityki narodowej. bezpieczeństwo i obrona.

Rada Najwyższa sprawuje kontrolę parlamentarną i uchwala ustawy Ukrainy określające i regulujące działalność organów sektora bezpieczeństwa i obrony oraz ich uprawnienia, zatwierdza odpowiednie środki budżetowe i decyduje o składaniu sprawozdań z ich wykorzystania. Oznacza to, że deputowany ludowy dowolnego obozu ma władzę kontrolowania Sił Obrony i Bezpieczeństwa Ukrainy.

Ale nasi posłowie doskonale wiedzą, jak działa administracja publiczna, więc szukają czegoś, czego oczywiście nie ma. Myślę, że gdyby szukali tego, co istnieje, nagle znaleźliby swoją odpowiedzialność za wszystko, co znaleźli. W tym wszystkim można założyć, że w chmurach niekompetencji roiłoby się od wszelkich szpiegów, udających amatorów o pięknych sercach. Ale niech służby specjalne to rozwiążą. Bez nas.

Czego więc dokładnie szukają nasi zastępcy?

Ustawa „O obronności Ukrainy” stanowi, że państwo posiada Plan obronny, który stanowi integralną część planowania obronnego. Plan ten jest zbiorem dokumentów określających treść, wielkość, wykonawców, tryb i termin realizacji politycznych, gospodarczych, społecznych, wojskowych, naukowych, naukowo-technicznych, informacyjnych, prawnych, organizacyjnych i innych środków państwa w przygotowanie do obrony zbrojnej i jej ochrona na wypadek agresji zbrojnej lub konfliktu zbrojnego. I tu chowane są psy: na 10 przygotowań do jakiejkolwiek wojny wojsko jest odpowiedzialne tylko za JEDNO. Jeśli pociągniesz za mocno, możesz częściowo przeciągnąć wydarzenia naukowe, techniczne i informacyjne, a następnie w formacie wojskowym.

Dlatego żądanie tego planu od naczelnego wodza jest co najmniej niesprawiedliwe. Przynajmniej z uwagi na to, że opracowuje, opracowuje i przedkłada do podpisu… Premierowi Ukrainy. A potem prezydent wyraża zgodę. To, dlaczego 25 lutego 2022 roku prezydent zatwierdził aktualny Plan Obrony Ukrainy, również nie jest kwestią dla naczelnego wodza.

Po zatwierdzeniu Planu Obrony Ukrainy Szef Sztabu Generalnego na jego podstawie i z uwzględnieniem Skonsolidowanego Planu Obrony Terytorialnej Ukrainy przystępuje do opracowywania Koncepcji strategicznej operacji obronnej. Pamiętajcie: 24 lutego – początek agresji, 25 lutego – zatwierdzenie planu. Ale wcześnie rano nasze lotnictwo było już w powietrzu, a nasza obrona powietrzna zręcznie unikała ataków wroga, jednocześnie zestrzeliwując wszystko, co wpadło jej w ręce, czyli Sztab Generalny nie tylko opracował plan strategicznej operacji obronnej, ale także wyznaczał zadania dla żołnierzy. W przeciwnym razie skąd te same siły powietrzne miałyby wiedzieć, co robić w nocy z 23 na 24 lutego? Zatem poselski atak na Kodeks cywilny jest bezpodstawnym aktem wrogości.Brak dalszych cytatów. Delegat Ludowy M. Bezuglaya powiedział: „...dowództwo wojskowe nie jest w stanie przedstawić żadnego planu na rok 2024, a wszystkie jego propozycje mobilizacji sprowadzają się do tego, że potrzeba więcej ludzi, bez propozycji zmian w ustroju Sił Zbrojnych Ukrainy, wtedy takie przywództwo musi odejść.” Ustaliliśmy już powyżej, że „dowództwo wojskowe” nie jest zobowiązane do przedstawiania żadnych planów. Nie dowiemy się, czym jest „system APU”, potrzebny jest komentarz parlamentarny. Ale zatrzymajmy się tutaj nad „wszystkimi ich propozycjami”.

Kodeks budżetowy stanowi, że główni zarządzający funduszami (a w dziedzinie obronności jest to Ministerstwo Obrony Narodowej) składają wnioski budżetowe. Wniosek budżetowy to dokument zawierający propozycje projektu budżetu na planowany okres budżetowy wraz z odpowiednim uzasadnieniem wielkości środków budżetowych niezbędnych do realizacji powierzonych mu funkcji w średnim okresie, w oparciu o odpowiadające im maksymalne wydatki budżetowe oraz zapewnienie pożyczki z budżetu.

9 listopada parlament przyjął ustawę „O budżecie państwa Ukrainy na rok 2024”, a 28 listopada podpisał ją prezydent Zełenski. Oznacza to, że resort obrony przedstawił swój wymóg na rok 2024 i uzasadnił go. Strona internetowa Rady Najwyższej podaje, że pan Zawitniewicz, przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa Narodowego, Obrony i Wywiadu Rady Najwyższej Ukrainy, podpisał ustawę o budżecie państwa. Dziwne, że wiceprzewodniczący komisji nie może zwrócić się do przewodniczącego i poprosić o wgląd w dokumenty dostarczone przez Ministerstwo Obrony Narodowej.

A kiedy Sztab Generalny otrzyma ustawę o budżecie na przyszły rok, następuje cykl doprecyzowywania dokumentów planowania obronnego, czyli Planu Indykatywnego utrzymania i rozwoju Sił Zbrojnych Ukrainy. Ciekawostka: ten plan jest sporządzony na następny i dwa lata do przodu.

Oznacza to, że plan sporządzony w 2022 r. zawierał JUŻ wskaźniki na rok 2024. Wskaźniki są w tej chwili doprecyzowywane, bo zaledwie trzy dni temu prezydent podpisał budżet na 2024 rok. W tym samym roku spisano wskaźniki na lata 2025-2026. Oznacza to, że wojsko ma wszystko. To, że deputowani ludowi nie wiedzą, kogo zapytać, świadczy o ogólnych kompetencjach przedstawicieli ludu, a nie o tym, że wojsko czegoś nie ma/wojsko coś ukrywa.

Rozproszenie mgły zakończymy dokumentem wyjaśniającym, co każdy może wiedzieć, a czego nie. W 2005 roku SBU wydała zarządzenie „W sprawie zatwierdzenia Kodeksu informacji stanowiących tajemnicę państwową”, w którym wyjaśniła, kto i co może być czytane. Zatem jest tam napisane, że informacje o treści planów strategicznych (operacyjnych) użycia Sił Zbrojnych są klasyfikowane jako szczególnie ważne i dokumenty te będą ukrywane przed opinią publiczną przez najbliższe 30 lat.

Co ciekawe: oprócz uprawnień (które posiadają zastępcy ludu) trzeba mieć także dostęp. A plany użycia Sił Zbrojnych, do których zalicza się Plan Strategicznej Operacji Obronnej, ograniczają się do bardzo wąskiego kręgu osób – nie obejmują one zastępców ludowych. Muszą zatem pogodzić się z faktem, że nikt nie pokaże im planu.

Jeśli chodzi o „wszystkie ich propozycje mobilizacji…”, jest to jeszcze trudniejsze. Prezydent powiedział: „W mobilizacji bardzo ważne jest, abyśmy opuścili punkt A i zrozumieli, dokąd zmierzamy – do punktu B. Musimy wiedzieć, dokąd musimy się udać i z jakimi siłami. Dlatego kompleksowy plan w tej kwestii będzie dostępny w przyszłym tygodniu. Przynajmniej to zadanie przypisano Załużnemu, Umerowowi i Szmygalowi, bo tam też są problemy gospodarcze. W przyszłym tygodniu zgłoszą wszystko szczegółowo.”

Nie wiem, gdzie w mobilizacji znajdują się punkty A i B, dlatego proponuję zaczekać do przyszłego tygodnia, aż „Załużny, Umerow i Szmygal” przedstawią kompleksowy raport i społeczeństwo dowie się, „dokąd powinniśmy iść i z jakimi siłami. ” Potem porozmawiamy. Prawdopodobnie - o TCC, VVK, mobilizacji, demobilizacji. Choć z kontekstu wypowiedzi już wiadomo, że powinniśmy mówić o obsadzie sił zbrojnych.

spot_img
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap