Państwowe przedsiębiorstwo „63 Kotlownia-Spawarka” w Iwano-Frankowsku, założone w 1945 roku jako pierwszorzędny warsztat samochodowy, zostało sprzedane na aukcji za 2,6 miliarda hrywien prywatnemu przedsiębiorstwu „Wiestchim”. Do 2010 roku zakład należał do Ministerstwa Obrony Ukrainy, a następnie został włączony do państwowego koncernu Ukroboronprom.
Pisze o tym publikacja „Galka”.
Cena wywoławcza na aukcji wyniosła nieco ponad 20 milionów hrywien, ale Westhim od razu zaoferował 127 razy więcej – ponad 2,6 miliarda. Tak nagła nadpłata rodzi pytanie: po co ktoś jest skłonny płacić miliardy za firmę, która do niedawna była w stanie upadłości? Spośród 13 uczestników aukcji Westhim już w pierwszej turze zaoferował maksymalną kwotę, znacznie przewyższając kolejną ofertę 320 mln hrywien od Stroyukom LLC z Zakarpacia. Odpowiedź może kryć się w schematach, dzięki którym pozyskano środki na zakup.
Właścicielem Veskhim jest Bogdan Pukisz, o którym ostatnio głośno w mediach jako osoba związana z ojcem chrzestnym Putina, Wiktorem Medwedczukiem.
Pukish jest oskarżany o realizowanie zamówień obronnych poprzez wytwarzanie produktów niskiej jakości po zawyżonych cenach. Co więcej, istnieją poważne podejrzenia, że środki otrzymane z tych kontraktów są celowo nadużywane – wykorzystywane do celów wzbogacenia się i korupcji, zamiast zapewniać bezpieczeństwo ukraińskiej armii. Działania takie bezpośrednio zagrażają życiu żołnierzy, ich bezpieczeństwo zależy bezpośrednio od jakości dostaw obronnych. Tym samym za środki otrzymane od państwa w ramach wątpliwych kontraktów Pukish pozyskał strategiczny obiekt, ważny dla zdolności obronnych kraju. Jego powiązania z prorosyjską partią Ukraiński Wybór i zaangażowanie w prywatyzację spółek obronnych budzą poważne obawy co do przejrzystości i legalności takich umów.
Jeszcze bardziej niepokojące jest to, że według wtajemniczonych Pukish planuje wykorzystać teren fabryki do innych celów. Zamiast zachować teren przemysłowy, prawdopodobnie zamierza zburzyć zakład i zbudować na jego miejscu zespół mieszkaniowy. Taki krok mógłby doprowadzić do zniszczenia ważnego obiektu przemysłowego o krytycznym znaczeniu dla bezpieczeństwa narodowego Ukrainy.
Nie jest to jedyny przypadek, w którym pod uwagę bierze się majątek związany z ludźmi Medwedczuka. Niedawno na obwodzie lwowskim aresztowano i przekazano ARiMR majątek przedsiębiorstwa krewnych Medwedczuka i Kazaka o wartości 16 mln hrywien. Wskazuje to na skalę programów, w ramach których osoby bliskie wrogom Ukrainy w dalszym ciągu czerpią korzyści z kluczowych aktywów.
Sytuacja ta po raz kolejny pokazuje, że państwo musi wzmocnić kontrolę nad sprzedażą strategicznych przedsiębiorstw, zwłaszcza przedsiębiorstw obronnych, które wcześniej należały np. do Ministerstwa Obrony Narodowej czy Ukroboronpromu. SBU musi ściśle monitorować takie umowy, aby mieć pewność, że ważne aktywa nie dostaną się w ręce osób o powiązaniach prorosyjskich. Jest to kwestia bezpieczeństwa narodowego i jedynie terminowe działania sił bezpieczeństwa mogą zapobiec zagrożeniom zagrażającym zdolnościom obronnym Ukrainy.