poniedziałek, 23 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Konkurencja i niepewność: Xi Jinping na krawędzi

Chiny cierpią z powodu drenażu wysoko wykwalifikowanej siły roboczej i strat spowodowanych inwestycjami zagranicznymi. Konflikt na Ukrainie ma wpływ na sytuację w kraju.

Popyt na chińskie towary jest słaby. Zagraniczne firmy w dalszym ciągu przenoszą swoje łańcuchy dostaw gdzie indziej. Spadają nawet dane dotyczące takich działań, jak programy wymiany studentów i turystyka.

Wszędzie widać oznaki historycznie niskich inwestycji zagranicznych w Chinach. Inne godne uwagi aspekty obejmują kryzys w sektorze budowlanym, wysoki dług publiczny, wysoką stopę bezrobocia i tym podobne. Powodów tej sytuacji jest wiele, ale wszystkie sprowadzają się do jednego kluczowego punktu: chińska gospodarka pozostaje słaba, a obcokrajowcy nie czują się już w tym kraju bezpieczni finansowo, a nawet fizycznie.

Jak złym sygnałem jest odpływ inwestorów zagranicznych? Krótka odpowiedź: bardzo źle.

W zeszłym miesiącu analitycy spodziewali się, że Pekin ogłosi słaby napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych, ale nawet pesymiści byli zszokowani. Według danych Państwowej Administracji Walutowej zobowiązania dotyczące inwestycji bezpośrednich za okres od lipca do września osiągnęły deficyt w wysokości 11,8 mld dolarów, co po raz pierwszy odnotowano w Chinach.

Większość analityków widzi przyczynę w chęci „zmniejszenia ryzyka” przez inwestorów, ale istnieją inne dodatkowe czynniki, które pogorszyły sytuację.

„Zagraniczne firmy działające w Chinach nie tylko odmawiają reinwestycji swoich zysków, ale – po raz pierwszy w historii – na dużą skalę sprzedają swoje inwestycje chińskim firmom i repatriują środki” – komentuje Nicholas Lardy, starszy specjalista w Instytut Petersona ds. Gospodarki Międzynarodowej (USA).

Jak zauważył Goldman Sachs (jedna z największych firm inwestycyjnych na świecie. Założona w 1869 r. z siedzibą na Manhattanie w Nowym Jorku – „Naczelny Wódz”), „skoro stopy procentowe w Chinach są „niskie od długiego czasu”, oraz Biorąc pod uwagę, że stopy procentowe poza Chinami są „wysokie od długiego czasu”, presja na odpływ kapitału prawdopodobnie się utrzyma”.

Notowania chińskich firm na rynkach amerykańskich spadły do ​​niewiarygodnego poziomu. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy są napięcia między USA i Chinami, które powodują większą ostrożność inwestorów.

Notowanie to dopuszczenie papierów wartościowych do obrotu na giełdzie lub w pozagiełdowym systemie obrotu oraz przeprowadzenie wstępnej i późniejszej kontroli zgodności papierów wartościowych i ich emitentów z warunkami i wymogami określonymi w regulaminie giełdy lub innym organizator handlu.
Władze chińskie zamknęły wszystkie zagraniczne firmy doradcze i audytorskie w kraju, które są niezbędne, aby potencjalni inwestorzy i zagraniczne firmy mogły zrozumieć ryzyko oraz inne czynniki korporacyjne i polityczne przed podjęciem decyzji inwestycyjnych.

Naloty chińskich sił bezpieczeństwa na biura kilku amerykańskich firm, w szczególności Mintz Group i Bain & Co., zakończone zatrzymaniem lokalnego personelu, nie przyczyniły się do poprawy klimatu inwestycyjnego.

Kursy kupna akcji chińskich spółek notowanych na giełdach zagranicznych również spadły do ​​najniższego poziomu od pięciu lat. Dla porównania, w 2021 r. 34 chińskie oferty publiczne w USA przyniosły 12,6 mld dolarów. W zeszłym roku kwota ta spadła do 468 mln dolarów z 14 IPO.

Powody obejmują niepewność regulacyjną i słabe wyniki chińskich firm na rynku krajowym. Ponadto zachodni eksperci od dawna jednomyślnie doradzają firmom, aby „zmniejszyły ryzyko” swoich łańcuchów dostaw z Chin.

Sprawy potoczyły się tak źle, że 28 listopada chiński wicepremier Li Qiang podczas pierwszej wystawy China International Expo złożył oświadczenie: „Jesteśmy gotowi budować bliższe partnerstwa w zakresie produkcji i łańcucha dostaw przemysłowych ze wszystkimi krajami”. Dodał także, że zagraniczne firmy muszą „bardziej uważać na wyzwania i ryzyko wynikające z protekcjonizmu i niekontrolowanej globalizacji”.

Nawet liczba studentów wyjeżdżających do Chin gwałtownie spadła. W 2019 r. w Chinach studiowało ponad 11 tys. Amerykanów. Według Ambasady USA w Pekinie w tym roku jest ich zaledwie 350. Chiny desperacko próbują powstrzymać odpływ imigrantów.

W sierpniu Chiny ogłosiły 24-punktowy plan mający na celu przyciągnięcie inwestycji zagranicznych i poprawę otoczenia biznesowego w kraju, szczególnie w kluczowych sektorach, takich jak technologia i biomedycyna. Chiny oświadczyły, że „rozbudują kanały napływu kapitału zagranicznego, które odpowiadają interesom inwestorów zagranicznych”, ale nie podały konkretnych szczegółów.

Na niedawnym szczycie APEC w San Francisco chiński prezydent Xi Jinping poruszył tę kwestię: „Będziemy dalej pracować, aby zapewnić traktowanie narodowe inwestorów zagranicznych”.

Chiny udoskonalą także politykę pomagającą obcokrajowcom wjazdu i pobytu w kraju, w tym usuwając bariery dla usług finansowych, zdrowotnych i płatności cyfrowych, powiedział, ale ponownie nie podał szczegółów.

Problemy są zbyt duże, a rozwiązania, które Chiny próbują wdrożyć, zbyt słabe, aby osiągnąć znaczące rezultaty, powiedział Peter Petrie, profesor finansów międzynarodowych na Uniwersytecie Brandeis.

„Niepewność co do stosunków USA-Chiny jest powodem, dla którego wiele amerykańskich firm wycofuje się z Chin, a zmiana tego zajmie lata” – powiedział. „Nic (z tego, co Chiny obecnie próbują wdrożyć – red.) nie rozwiąże ich problemów w krótkim okresie”.

spot_img
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap