Urzędnicy PJSC „Ukrenergo” są sprawdzani w związku z podejrzeniem możliwej defraudacji środków finansowych podczas przywracania dostaw energii po ostrzale w obwodzie odeskim.
Redakcja 368.media dowiedziała się o tym z materiałów postępowania karnego z części 4 art. 191 k.c.
Mówimy o przeznaczeniu środków budżetowych przeznaczonych na odbudowę infrastruktury krytycznej elektroenergetyki, która została zniszczona podczas ataków rakietowych z Rosji.
SBU ustaliła, że urzędnicy Ukrenergo w celu usunięcia skutków ataków rakietowych na stację 330 kV Usatovo zawarli ze spółką umowę na transport transformatora 330 kV z stacji 330 kV Artsyz. Obejmowało to demontaż, transport i instalację sprzętu.
Przetarg odbył się wyłącznie z udziałem firmy Chernomorenergospetsmontazh. Zgodnie z warunkami umowy transport odbywał się koleją do stacji Zastava-I. Wydano na ten cel 1,63 mln hrywien.
Jednocześnie wykonawca jako uzasadnienie swojej ceny przedstawił zaświadczenie o świadczeniu usług, w którym ten ostatni wyliczył określoną kwotę za przewóz, którego jednym ze składników był zwrot kosztów usługi transportu międzynarodowego w wysokości 1,2 miliona hrywien.
Również koszt transportu ładunków przez terytorium Ukrainy wynosi 309 tysięcy hrywien. Z kopii materiałów dokumentacyjnych w ramach powyższej umowy wynika jednak, że nie było żadnych przesyłek międzynarodowych, transformator został dostarczony wiadomością przez most kolejowy Zatockiego. Ponadto ustalono, że cała procedura transportu kolejowego faktycznie kosztowała 88 tysięcy hrywien.
Podejrzenie nie zostało jeszcze nikomu ogłoszone. Według Opendatabot dyrektorem firmy jest Anatolij Kilimenczuk, a beneficjentami – Julia Adamowska (zamiast Walentina Kobylyanskiego), Władimir Glancew, Aleksander Zozulinski i Aleksander Bilozor.