Kategorie: Trend Korupcja

Schematy korupcyjne w protetyce. Jak zarobić na ludzkim smutku

Co roku setki Ukraińców potrzebujących protez kończyn ma możliwość zamówienia ich na Ukrainie. Dotyczy to zarówno rannych żołnierzy, jak i ludności cywilnej, natomiast koszt protez w całości pokrywa państwo. W ciągu prawie dziesięciu lat wojny na rynek weszła duża liczba przedsiębiorstw specjalizujących się w produkcji protez, w tym wyrobów high-tech. Nie każdy jednak ma pełne informacje na temat tej możliwości.

Często ranni lub ich rodziny w stanie pasji zaczynają zbierać fundusze na protezę. Obawiają się, że sami nie będą w stanie sobie na to pozwolić, bo mówimy o setkach tysięcy lub milionach hrywien, w zależności od złożoności urazu. Brak informacji o swoich prawach to jedna z największych wad systemu.

Niestety nawet na tak ważnym temacie jak protezy dla rannych żołnierzy, oszuści i pozbawione skrupułów firmy wciąż próbują się wzbogacić. Urzędnicy nie spieszą się z zamknięciem luk prawnych, które istniały od lat i nadal istnieją.

W jaki sposób państwo pomaga w zaopatrzeniu rannych żołnierzy w protetykę, co zmieniło się w tym systemie na przestrzeni ostatniego roku i jakie są największe problemy, które nie zostały jeszcze rozwiązane?

Jak działa system protetyczny.
Osoby niepełnosprawne mają prawo do bezpłatnych pomocy wspomagających ich rehabilitację lub codzienne życie. Lista takich środków jest szeroka: krzesła na kółkach, kule, ortezy i protezy.

W 2023 r. przeznaczono na ten cel 2,8 mld hrywien – dwukrotnie więcej niż w 2022 r. Do listopada wydaliśmy 2,2 miliarda hrywien, z czego 70% przeznaczono na produkty protetyczne i ortopedyczne. Ministerstwo Polityki Społecznej nie podaje, ile wydano na protezy kończyn.

Według Funduszu Ochrony Socjalnej Osób Niepełnosprawnych na Ukrainie działa 60 przedsiębiorstw, które ze środków budżetowych zapewniają protezy kończyn. Spośród nich tylko siedem zajmuje się skomplikowanymi przypadkami i zapewnia protetykę o zwiększonej funkcjonalności.

W ciągu ostatniego roku uproszczona została procedura pozyskiwania protez dla wojska. Organizacje publiczne „Principle” i „Protesis Hub” opracowały dla nich szczegółowe instrukcje.

Państwo przyznaje rannym żołnierzom do 2 milionów hrywien na kończynę. Jeśli potrzebujesz dwóch lub trzech protez, pokrywamy koszt wszystkich. Ilość ta wystarcza do wyprodukowania wysokiej jakości, złożonej i funkcjonalnej protezy. Same protezy nie są produkowane na Ukrainie - są wykonywane indywidualnie dla każdej osoby, biorąc pod uwagę potrzeby i cechy ciała. Niektóre komponenty są importowane.

W ostatnich latach na Ukrainie pojawiło się więcej możliwości uzyskania wysokiej jakości protetyki – mówi Antonina Kumka, dyrektor ds. rozwoju i partnerstwa w Prosthetic Hub. Rynek się rozwija, nawiązywane są partnerstwa z nowymi dostawcami, specjaliści doskonalą swoje umiejętności i uczą się pracy ze złożonymi przypadkami.

Aby otrzymać wysoce funkcjonalną protezę, poszkodowany musi przejść komisję i potwierdzić, że potrzebuje określonego rodzaju protezy. To nie jest kaprys – wyjaśnia Kumka. Jeśli ktoś chce wrócić do sportu, potrzebuje jednej protezy, w przeciwnym razie proteza „sportowa” tylko go ograniczy.

Proces od złożenia wniosku do otrzymania protezy trwa około miesiąca i znacznie różni się od procedury obowiązującej do tej pory. Wcześniej po decyzje IHC trzeba było jeździć do szpitali, z których większość nie była dostosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych. Teraz takie dokumenty można uzyskać w szpitalu w trakcie leczenia.

Ponadto ranni musieli otrzymać grupę inwalidzką, dla której musieli przejść jeszcze bardziej biurokratyczną komisję ekspertów medyczno-społecznych (MSEC). Wszystko to wymagało dużo czasu, siły fizycznej i moralnej. Jednak pomimo poprawy, procedura ta nadal charakteryzuje się znacznymi niedociągnięciami i ryzykiem korupcji.

Po pierwsze, gdy ranny zapoznaje się z listą przedsiębiorstw, otrzymuje dziesiątki nazw firm. Część z nich negocjuje z CNAP lub organami zabezpieczenia społecznego, aby zaoferować rannym usługi, które nie zawsze są najwyższej jakości. Osoba niedoświadczona nawet nie będzie wiedziała, że ​​jej prawa są łamane.

Po drugie, katalog pomocniczych urządzeń rehabilitacyjnych (ARD) zawiera setki komponentów do protez o różnych właściwościach, producentach i opcjach cenowych. Zrozumienie tego jest poważnym zadaniem nawet dla osób zajmujących się tą dziedziną.

Po trzecie, przedsiębiorstwa mogą oszukiwać rannych przy wyborze protez, prosząc np. o dopłatę za lepszy produkt. Jeśli się zgodzi, osoba wpłaca dodatkowe środki do kasy firmy, która całą kwotę za protezę otrzyma od państwa.

Nadużycia w systemie protetycznym
Nadal dochodzi do kradzieży środków na produkcję i montaż protez. Chociaż uwaga poświęcona systemom protetycznym znacznie wzrosła, firmy czasami sięgają po rażące schematy.

Uczestnicy rynku i przedstawiciele organizacji społecznych wypowiadali się na temat schematów w systemie protetycznym ED. Izba Obrachunkowa przeprowadziła odpowiednie kontrole, ostatnia z nich miała miejsce w czasie Wielkiej Wojny. Ponadto Krajowa Agencja ds. Zapobiegania Korupcji (NAPC) przeanalizowała ryzyko korupcji w systemie protetycznym. Poniżej znajdują się niektóre z nich.

Manipulacja kosztami. Protetyka to ważna społecznie usługa, za którą płaci państwo. Logiczne jest, że ma prawo żądać, aby firmy nie otrzymywały od nich nadmiernych zysków. To prawda, że ​​​​zamiast regulować maksymalną marżę na protetyce, reguluje rentowność przedsiębiorstw - 5-9%.

Jednocześnie ustawodawstwo w żaden sposób nie ogranicza przedsiębiorstw protetycznych w zakresie wielkości wydatków administracyjnych i sprzedaży. Innymi słowy, firma może sztucznie zawyżać swoje koszty, aby spełnić wymogi rentowności.

Czasami prowadzi to do absurdalnych sytuacji. Przykładowo jedno z przedsiębiorstw ujęło w ramach 14 umów opłatę za usługi marketingowe i reprezentacyjne na kwotę 10,3 mln UAH jako wydatki na sprzedaż produktów rolnych. Opłacane były oczywiście z budżetu państwa.

Firmy uszczelniające. Dla każdego środka resocjalizacji państwo ustala maksymalny dopuszczalny koszt, jaki jest skłonny ponieść. Jest z tym kilka problemów.

Po pierwsze, kody produktów nie odpowiadają międzynarodowym standardom ISO 9999. Oznacza to, że państwu trudno jest określić, jaka może być maksymalna cena protezy.

Po drugie, maksymalny koszt określony przez Ministerstwo Polityki Społecznej jest zbyt wysoki. Pozwala to firmom protetycznym na sztuczne zawyżanie cen. Spółka może nabywać środki za pośrednictwem szeregu pośredników. Na każdym etapie cena DZR wzrasta, czasem nawet 2,5-krotnie w stosunku do ceny początkowej producenta.

Oszustwo i zastępowanie szczegółów. Czasami firmy protetyczne obiecują danej osobie, że jej produkt będzie zawierał te same części, ale montuje te mniej zaawansowane technologicznie i tańsze.

„Najdroższą częścią protezy jest staw kolanowy. Są złącza mechaniczne i są elektroniczne. Zidentyfikowaliśmy przypadki, w których dana osoba otrzymuje protezę ze stawem mechanicznym, ale zostaje spisana na protezę elektroniczną. Różnica między nimi to setki tysięcy hrywien, które państwo płaci przedsiębiorstwu” – mówi pełniący obowiązki dyrektora. O. Przewodniczący Izby Obrachunkowej Andrey Maisner.

Martwe dusze. Najbardziej rażące przypadki to wydawanie zaświadczeń lekarskich osobom zmarłym.

Jedno z przedsiębiorstw wprowadzało fałszywe dane do aktów przyjęcia i przekazania pracy oraz „dostarczało” zmarłym protezy za 8 mln hrywien.

Państwo nie śledzi, co dzieje się ze środkami resocjalizacyjnymi po śmierci człowieka. Zgodnie z prawem taki DZR należy zwrócić producentom. Część z nich można zdemontować, a z części można wykonać tymczasowe protezy.

Stało się to możliwe dzięki temu, że Ministerstwo Polityki Społecznej nie ma praktycznie żadnej kontroli nad jakością usług świadczonych przez przedsiębiorstwa protetyczne. W ciągu ostatnich 2,5 roku organy ochrony socjalnej nie przeprowadziły ankiet wśród osób, które otrzymały DZR.

Czasami brak informacji zwrotnej prowadzi do marnowania zasobów przez firmy. Osobom niepełnosprawnym udostępnia się protezy o nieodpowiedniej jakości, wykonane bez uwzględnienia ich danych antropometrycznych. Tych produktów nie można używać, ale państwo i tak płaci za ich produkcję.

Pomimo dużej liczby naruszeń, jakie popełniają przedsiębiorstwa protetyczne obsługując osoby niepełnosprawne, w rejestrze sądowym prawie nie ma wzmianki o takich przypadkach. Osoby niepełnosprawne z reguły nie wiedzą, że ich prawa są naruszane i nie zwracają się o pomoc do organów ścigania.

Nie wszczęto żadnego postępowania w sprawie naruszeń stwierdzonych przez Izbę Obrachunkową podczas ostatniej kontroli. „Trudno jest udowodnić naruszenie. Sprawcy dzwonią do odbiorców DZR i „polubownie” rozwiązują sprawę. Ludzie nie rozumieją, że inni ludzie będą cierpieć z powodu działań bezkarnych przedsiębiorców” – mówi Meisner.

Co należy zrobić
Problemy osób niepełnosprawnych często pozostają w „szarej strefie”. Takich ludzi rzadko można spotkać w miastach czy wsiach, gdyż ulice nie są przystosowane do ich przemieszczania się. Ostatecznie uwaga państwa na rozwiązywanie narosłych problemów w systemie protetycznym nie wystarczy nawet po rozpoczęciu wojny w 2014 roku.

W rezultacie system protetyczny wszedł w wielką wojnę nieprzygotowany, biurokratyczny i pełen nadużyć, których urzędnicy nie zauważyli. Co więcej, po 24 lutego 2022 r. rząd odebrał kombatantom prawo do bezpłatnych, zaawansowanych technologicznie protez kończyn dolnych. Takie oficjalne zaniedbania naprawiono dopiero w październiku 2023 r.

W lipcu 2022 r. Ministerstwo Polityki Społecznej zdecydowało się na deregulację tego rynku. Pozbyli się nadmiernej kontroli nad przedsiębiorstwami protetycznymi, eliminując komisję przeprowadzającą oględziny na miejscu. Dzięki nim zbudowano długoterminowe schematy korupcyjne, które pozwoliły zablokować pracę „nierentownych” przedsiębiorstw.

To ulepszenie miało jednak swoją cenę: teraz państwo może zrekompensować przedsiębiorstwu nie tylko koszt protezy, ale także na przykład usługi reklamowe. Nie ma mechanizmu, który pozwoliłby nam kontrolować, za co płaci państwo.

Ze względu na chroniczny brak uwagi rządu na potrzeby osób niepełnosprawnych, Ukraina doświadcza dotkliwego niedoboru specjalistów. Protezy często wykonują i montują osoby bez odpowiedniego wykształcenia, ale z dużym doświadczeniem.

Problemy z kwalifikacjami personelu czasami rozwiązują organizacje publiczne. „Zauważyliśmy, że istnieje krytyczny niedobór specjalistów w dziedzinie protetyki kończyn górnych. Wzięliśmy pięciu specjalistów z różnych dziedzin i wysłaliśmy ich do Szwecji na dwa tygodnie zaawansowanego szkolenia. Wrócili i proces się rozpoczął” – wspomina Kumka.

To prawda, że ​​​​przy pomocy ukierunkowanych rozwiązań trudno jest osiągnąć zmiany systemowe. Bez drastycznych kroków trudno będzie poradzić sobie z gwałtownym wzrostem liczby osób po amputacjach. Osoby takie muszą nie tylko składać i instalować protezy, ale także od czasu do czasu przeprowadzać rehabilitację i konserwację wyrobów.

Choć wojna z Rosją trwa już prawie dziesięć lat, Ukraina dopiero niedawno uruchomiła programy szkoleniowe dla protetyków na kilku uniwersytetach. Ministerstwo Polityki Społecznej również wystąpiło z wnioskiem o zamówienie państwowe na te specjalności.

Nakaz państwowy dotyczący odpowiednich zawodów rozwiąże kilka problemów. W szczególności weterani lub osoby, które same doświadczyły amputacji, mogłyby studiować takie specjalności. W ten sposób państwo mogłoby nie tylko poprawić jakość usług protetycznych, ale także zatrudniać osoby niepełnosprawne.

Kolejnym problemem jest brak produkcji zaawansowanych technologicznie protez na Ukrainie. Przedsiębiorstwa mogą montować sztuczne kończyny z części zamawianych za granicą. Jak pokazuje praktyka, części te często importowane są za pośrednictwem pośredników i w trakcie podróży cena produktu wzrasta kilkukrotnie.

Niestety, w wyniku wielkiej wojny, na Ukrainie utworzył się jeden z największych na świecie rynków sztucznych kończyn. Nawet po zakończeniu działań wojennych zapotrzebowanie na protetykę i konserwację protez utrzyma się na wysokim poziomie, biorąc pod uwagę skalę wydobycia na wschodzie i południu kraju.

Wiodący światowi producenci urządzeń teledetekcyjnych są zainteresowani pracą na Ukrainie, jednak ryzyko militarne może utrudnić im wejście na rynek. Zamiast przyciągać tego typu inwestycje, instytucje rządowe starają się utrzymać status quo, aby import elementów protetycznych nadal odbywał się według nieprzejrzystych schematów.

legenda

Ostatnie posty

W czasie wojny na pełną skalę Ukraińska Liga Studentów współpracowała z fundacją rosyjskiego oligarchy

W 2022 roku Ukraińska Liga Studentów (USL) nawiązała współpracę z Fundacją Rassvet, założoną przez rosyjskiego oligarchę Michaiła…

4 dni temu

Pracownicy oszukańczej sieci call center zatrzymani w Rosji: szczegóły

W Rosji zdemaskowano menedżerów i pracowników „oddziału” międzynarodowej sieci call center. Poinformowała o tym RBC-Ukraina...

2 tygodnie temu

Dlaczego „niedoreformator” sądownictwa Michaił Żernakow zdecydował się na krytykę zawodu prawnika?

Michaił Żernakow to jedna z najbardziej publicznych postaci w dziedzinie reformy sądownictwa na Ukrainie, która...

3 tygodnie temu

Bezsensowny „klub książki” Ministerstwa Kultury

Ministerstwo wydało dziesiątki milionów na drukowanie niepotrzebnych książek w „swoich” wydawnictwach. Ministerstwo Kultury podczas...

4 tygodnie temu

Więcej niż dwa budżety państwa. Jak wyprowadzane są pieniądze z Ukrainy

W ciągu ponad 30 lat niepodległości Ukrainy za granicę wycofano co najmniej 100 miliardów dolarów,...

4 tygodnie temu

„Zdecydowany” przez urząd skarbowy Andriej Gmyrin zorganizował interes z Rosjanami i krewnymi sędziów

Pamiętajcie o byłym szefie Służby Podatkowej Ukrainy Romanie Nasirowie, który owinął się kocem, udając, że jest poważnie chory…

4 tygodnie temu

Ta strona korzysta z plików cookies.