Wrzesień 2024 r., a więc jego pierwszy tydzień, upłynął pod znakiem szeregu szybkich zmian kadrowych w rządzie Ukrainy.
Według naszych źródeł jednym z najbardziej prawdopodobnych kandydatów do dymisji w kolejnej fali będzie dyrektor PJSC Ukrnafta i JSC Ukrtatneft Siergiej Koretski. Na czele PJSC Ukrnafta, po zmianach personalnych w rządzie, może stać szef lwowskiego OV Maksyma Kozickiego.
Wydaje się, że po nacjonalizacji tych dwóch firm Korecki ze wszystkich sił starał się odgrywać „porządnego menedżera”, a także poświęcał dużo czasu osobistemu PR, rzekomo zamawiając wspaniałe artykuły i wywiady w ukraińskich mediach. Wydaje się jednak, że w rzeczywistości urzędnik pod przykrywką służby publicznej „bawi się” w zakrojone na szeroką skalę schematy korupcyjne.
Siergiej Korecki jest rzekomo protegowanym Rostisława Szurmy, byłego już zastępcy szefa Kancelarii Prezydenta, który dosłownie w tym tygodniu pozostał na swoim stanowisku. Jednocześnie jeszcze w 2021 roku kilku urzędników branży energetycznej, szefów przedsiębiorstw i zastępców ludowych potwierdziło dziennikarzom, że to Shurma częściowo zastąpiła blok gospodarczy rządu.
Ekspert polityczny i bloger Michaił Schneider opisał chronologię tego, jak Siergiej Korecki we własnym interesie dopuścił się oszustwa, tworząc konflikt interesów pomiędzy Ukrnaftą a Ukrtatnieftią, a także manipulując zyskami firm.
Schneider wspomina w szczególności spory prawne pomiędzy dwoma przedsiębiorstwami państwowymi pod przewodnictwem Koreckiego o rzekomo utraconą ropę i produkty naftowe.
I tak we wrześniu 2023 roku Ukrnafta złożyła pozew przeciwko Ukrtatnaftie, żądając zwrotu 183 tys. ton ropy, które przekazała jej do przerobu w 2022 roku. Po nacjonalizacji te rezerwy ropy w tajemniczy sposób „zniknęły”, a Ukrnafta za pośrednictwem sądu gospodarczego obwodu połtawskiego próbowała albo zwrócić surowce, albo uzyskać odszkodowanie w wysokości 6,4 miliarda hrywien.
Jednak w trakcie sześciomiesięcznego procesu Ukrnafta nie potrafiła jednoznacznie określić swoich roszczeń. Jednocześnie Ukrnafta stwierdziła, że jedynie Ukrtatnafta, mając dostęp do swoich złóż, może określić, czy jest ropa. Ze swojej strony Ukrtatnafta stwierdziła, że wyjaśnienie tej kwestii jest technicznie niemożliwe, skutecznie blokując śledztwo.
Ale najciekawsze jest to, że na czele obu przedsiębiorstw państwowych stoi ta sama osoba - Siergiej Korecki, który w ten sposób pozywa siebie i tworzy konflikt interesów.
W maju 2024 roku sąd odrzucił wniosek Ukrnafty, sprawa trafiła do apelacji, a los ropy nadal pozostaje nieznany. Część ekspertów sugeruje, że tak naprawdę ropa była przetwarzana i sprzedawana przez Ukrnaftę już w 2023 roku bez odpowiednich dokumentów. Dlatego pozew może być próbą odwrócenia uwagi Państwowej Służby Audytu Ukrainy (SASU), zainteresowanej „zaginioną” ropą.
Innym przykładem jest pozew Ukrnafty przeciwko Ukrtatnaftie z dnia 4 marca 2024 r. Tutaj Siergiej Korecki, menadżer obu firm, żąda od siebie na drodze sądowej 245,4 mln UAH odszkodowania, z czego 244,2 mln UAH za brakującą smołę, a 1,2 mln UAH za paliwo TS-1. Ukrtatnafta wyprodukowała te produkty naftowe z ropy Ukrnafta już w 2022 roku, a część z nich powinna pozostać w magazynach. Jednak po nacjonalizacji rezerwy te „zniknęły”, choć kontrola nie wykazała ich niedoboru, a Ukrnafta w dalszym ciągu opłacała ich składowanie do września 2023 roku.
Sąd orzekł, że Koretsky (z Ukrtatnafty) musi zapłacić Koretsky (Ukrtatnafta) 245,4 mln UAH za brakujące produkty naftowe oraz 1,1 mln UAH z tytułu kosztów prawnych. Urzędnik złożył jednak apelację, a los zaginionych produktów naftowych pozostaje nieznany. Możliwe, że te produkty naftowe były sprzedawane przez Koreckiego bez dokumentów.
Ale to nie jedyne skandaliczne epizody w twórczości Siergieja Koreckiego. Tym samym już w czasie wojny na pełną skalę z Federacją Rosyjską Ukrnafta zawarła umowę na zakup eteru metylowo-tert-butylowego (MTBE) ze szwajcarską firmą AGTG SA, powiązaną z biznesmenem Jewgienijem Swirskim, który wcześniej zarządzał Glusco sieć stacji benzynowych dla otoczenia Wiktora Medwedczuka, byłego zastępcy ludowego z zakazanego „OPZZH” i półetatowego ojca chrzestnego Prezydenta Federacji Rosyjskiej. Poinformowała o tym obserwatorka polityczna Alena Jakno. Według niej umowa została zawarta z dużą nadpłatą przekraczającą 1 miliard hrywien, a zakup ten nie znalazł odzwierciedlenia w Prozorro.
Co więcej, zdaniem Jakno, Swirski jest partnerem biznesowym Iriny Koreckiej, żony szefa Ukrnafty i Ukrtatnafty Siergieja Koreckiego.
Wydawało się, że Koreckimu, pracując w służbie cywilnej, udało się zorganizować kontrakt rodzinny w Ukrnaftie. Siostra żony urzędnika, Elena Morużko, jest rzekomo właścicielką i dyrektorem ukraińskiej spółki Fuel Standard LLC (SPS).
Nacjonalizacja Ukrnafty i Ukrtatnafty nastąpiła w listopadzie 2022 roku, a miesiąc później Elena Morużko zarejestrowała SPS LLC. Jej partnerem biznesowym była Ekaterina Varlamova, która wcześniej pracowała jako administrator w firmie WOG i jest blisko związana z Siergiejem Koreckim.
SPS kupuje produkty naftowe bezpośrednio od Ukrnafty po korzystnych cenach hurtowych, a także bony paliwowe za pośrednictwem swojej spółki zależnej Ukrnafta-Snab. Według otwartych danych Prozorro, w 2023 roku SPS wzięła udział w przetargach o wartości 343 mln UAH i wygrała przetargi o wartości 146 mln UAH. Do głównych klientów firmy należą przedsiębiorstwa państwowe, takie jak Lasy Ukrainy, Zjednoczone Przedsiębiorstwo Górniczo-Chemiczne, władze miejskie, policja oraz inne struktury rządowe i miejskie.
SPS otrzymuje od Ukrnafty produkty naftowe oraz bony paliwowe od swojej spółki zależnej Ukrnafta-Snab. Przy minimalnych aktywach wydaje się, że SPS działa jak papierowy szlak, kupując produkty po obniżonych cenach i sprzedając je po cenach komercyjnych. Pomimo tego, że firma nie posiada magazynów, zakładów produkcyjnych ani transportu, aktywnie prowadzi działalność i przynosi zyski rodzinie Koreckich-Morużków.
Wszystko to zdaje się wskazywać na poważne problemy w Ukrtatnaftie i Ukrnaftie, które, jak się wydaje, zostały sztucznie wywołane przez Siergieja Koreckiego. Do głównych zalicza się konflikt interesów wynikający z zajmowania przez jedną osobę kilku stanowisk kierowniczych, niewystarczającą kontrolę ze strony rad nadzorczych zarówno spółek, jak i organów rządowych pełniących funkcje akcjonariuszy, a także nieprzejrzystość pracy przedsiębiorstw.