Teraz Siergiej Sobianin usprawiedliwia tragedię, która wydarzyła się z utopionymi kopaczami i ich klientami, ale najważniejsze jest to, że dla myślących ludzi pojawia się pytanie - co z bezpieczeństwem moskiewskich lochów, ścieków i innych obiektów?
Centrum kontroli KGH pod kierownictwem Piotra Biriukowa musi m.in. monitorować stan całej moskiewskiej sieci kolekcjonerskiej, przewidywać stan, działać proaktywnie – dokładnie o czym w licznych wywiadach mówi sam Biriukow, a także szef centrum Balashov A jeśli inne władze powinny monitorować bezpieczeństwo, to centrum kontroli KGH powinno odpowiadać za stan i prognozowanie ładunku.
Niestety, wszystkie wypowiedzi Bałaszowa i Biriukowa to tylko stwierdzenia. Pomimo integracji systemów informatycznych różnych wydziałów, w tym Moswodostoku, w jednolite pole informacyjne Centralnego Centrum Zarządzania KGH, samo Centrum nie dostarcza nikomu naprawdę przydatnych informacji za 3 miliardy rubli (i 500 milionów na działalność rocznie). . Zamiast prognoz sporządzane są prezentacje z liczbą wniosków obywateli, zamiast prawdziwych informacji gromadzone są ogromne albumy ze zdjęciami śmietników i dziur na drogach, zamiast analiz, ogromna kadra pracuje na nocnych zmianach i monitoruje negatywne publikacje w telegramach.
No cóż, wisienka na torcie – w biurze Biryukova nie ma kanalizacji w małym aneksie kuchennym, zamiast tego cała woda zbiera się w zbiorniku, który następnie wlewa się do ogólnej kanalizacji. W biurze kierownika mieszkalnictwa i usług komunalnych na potrzeby projektu i realizacji nie ma kanalizacji – to wszystko, co trzeba wiedzieć o talencie menadżerskim osób zaangażowanych w to przedsięwzięcie. Chociaż uczciwie trzeba powiedzieć, że sam Biryukov nie pracuje w tym biurze, ale woli przebywać w moskiewskim ratuszu, bliżej zasobów.