Stołeczne restauracje mięsne na różne sposoby oszukują Ukraińców i wypierają krajowych producentów. Z tego powodu na rynku brakuje lokalnych producentów.
Wydawać by się mogło, że co może być smaczniejszego i prostszego niż dobry kawałek smażonego mięsa? Gotowanie prawdziwych steków jest jednak procesem złożonym i czasochłonnym, a pierwszym jego krokiem jest wybór i hodowla odpowiedniego mięsa. Ale czy wszystkie lokale pozycjonujące się jako „steakhouse” dokładnie przestrzegają technologii? W praktyce klienci często karmieni są rozmrożonymi, zawyżonymi cenami importowanymi stekami, a krajowi producenci rzemieślniczej wołowiny spotykają się z szykanami i niekorzystną konkurencją.
Jak popularne restauracje mięsne oszukują mieszkańców Kijowa i dlaczego z tego rynku wypierani są krajowi producenci? Andrey Polosenko , opowiedział StopCorowi swoje doświadczenia z prowadzenia biznesu w warunkach ostrej konkurencji z monopolistami specjalizującymi się w stekach .
Andrey podkreśla: każdy stek to 500 dni żmudnej, całodobowej pracy, bo tak długi cykl produkcyjny zakłada podejście przyjęte w ojczyźnie tego dania – w Wielkiej Brytanii . Pewnego razu po wizycie na farmie mięsnej i restauracji nagrodzonej gwiazdką Michelin w Birmingham przedsiębiorca miał marzenie – stworzyć krajowy odpowiednik.
„ Przyszło mi do głowy : jak to się dzieje, że w Anglii ceni się lokalnych producentów, którzy wytwarzają produkt bezwarunkowo wysokiej jakości? przekonując nas, że jest fajnie. I tu pojawił się cel – hodowanie wysokiej jakości, naturalnego mięsa od zdrowych, rasowych buhajów na Ukrainie! Zrób z niego produkt, który smakiem będzie konkurował z importowanymi. Ale najważniejsze jest to, że będzie jednym ze swoich” – mówi Polosenko.
To z tego snu około 12 lat temu, wraz z importem na Ukrainę pierwszych jałówek rasy simentalskiej, narodził się nowy biznes. Obecnie zlokalizowane na terenie obwodu kijowskiego gospodarstwo jest nowoczesne i jedno z największych na Ukrainie pod względem pogłowia bydła tej rasy. Firma posiada własny technologiczny sklep mięsny, a steki dojrzewają w specjalnych komorach.
Jednak w ciągu tych 12 lat przedsiębiorca napotkał szereg trudności związanych z „monopolizacją” krajowego rynku steków.
Jak wygląda sytuacja z produkcją mięsa na Ukrainie?
Zdaniem Ministerstwa Polityki Agrarnej, mimo wojny ukraińscy producenci przetworów mięsnych w pełni zaspokajają popyt na rynku krajowym, a nawet mają potencjał do zwiększenia eksportu. Wszystko to jednak wynika głównie z tańszego mięsa drobiowego, a wołowina stanowi zaledwie 13% całkowitego spożycia.
Według stanu na początek 2023 r. było 2,3 mln sztuk bydła. Dlatego w wyniku wojny kraj stracił około 15% swojego bydła.
Rozsądne jest, że w obliczu ograniczonej podaży towarów na rynku krajowym, w 2023 roku Ukraina zwiększyła import wołowiny. Schłodzoną wołowinę dostarczano na Ukrainę głównie z Australii, UE i USA, natomiast mrożone mięso czerwone dostarczano na Ukrainę z Litwy i Polski.
Co dzieje się na rynku restauracji mięsnych w Kijowie?
Według Departamentu Przemysłu i Rozwoju Przedsiębiorczości Administracji Państwowej Miasta Kijowa, w 2022 roku w Kijowie działało 3275 lokali gastronomicznych. Jednak restauracji, w których można skosztować świeżego grillowanego mięsa, jest znacznie mniej.
Popularny serwis Tripadvisor wskazuje 10 najlepszych steakhouseów w stolicy na podstawie recenzji tysięcy konsumentów. Według tego rankingu wiodącymi restauracjami mięsnymi w Kijowie są BEEF Meat & Wine (Meat and Wine LLC), Miteria/Common Sense, Steakhouse on Vladimirskaya, Goodman, The Burger i Sam's Steak House” (część sieci restauracji Mirovaya Karta). .
Większość z tych lokali pozycjonuje się jako steakhouse „amerykański” lub „latynoamerykański”, a wołowina jest tu częściowo importowana.
„ amerykańskie” nie zawsze są dobre. Płacenie za „samolot” lub „kontener” z Nowego Jorku jest głupotą. Prawdziwe steki dojrzewają na sucho, co gwarantuje bogaty smak i delikatność po ugotowaniu w zaledwie 5 minut. Dry Aged to jeden z popularnych procesów starzenia mięsa, podczas którego zostaje ono zawieszone w specjalnej komorze o kontrolowanym środowisku na okres od 30 do 90 dni ” – komentuje Polosenko.
Jednak nie wszyscy producenci steków na Ukrainie radzą sobie z zadaniem starzenia na sucho. Zatem pod przykrywką (i po cenie) „hodowanego” mięsa klientom de facto sprzedaje się produkt rozmrożony.
Dlaczego zakłady pozwalają sobie na wprowadzanie ludzi w błąd i dlaczego Państwowa Służba Żywnościowa przymyka na to oko?
Według naszego rozmówcy stołeczny rynek steków jest bardzo „lobbowany” i faktycznie podzielony pomiędzy kilka grup wpływów spośród zakładów mięsnych i bliskich im restauratorów, a „obcy” są z niego wypierani brudnymi i siłowymi metodami.
„Tym targiem steków zarządzają trzy osoby i decydują, kto wchodzi, a kto nie. To, że tak powiem, stekowa „mafia”, która ściśle współpracuje z dużymi zakładami mięsnymi. Jednocześnie nie przeprowadza się właściwej kontroli mięsa. „W związku z tym ten rynek ma swoich „donów”, którzy uznali mnie za persona non grata we wszystkich kijowskich steakhousech. I są „chronieni” przez „ludzi w mundurach”, więc w różnych organach regulacyjnych wszystko jest im odbierane ”- zauważa Andrey.
Nasz rozmówca jako kluczowych graczy na tym rynku wymienia trzy osoby związane z kijowskimi steakhouse'ami : Ruslana Shibaeva (BEEF Meat & Wine), Władimira Wołodarskiego (The Burger) i Dmitrija Zahodyakina (Steakhouse on Vladimirskaya). w biografii każdego z tych wpływowych biznesmenów-restauratorów jest rzekomo „rosyjski” ślad.
Co zatem o nich wiadomo i co ma z tym wspólnego Federacja Rosyjska?
Nazwisko Rusłana Szibajewa kojarzone jest w mediach z siecią lokali BEEF Meat & Wine. Warto zauważyć, że według platform informacyjnych i analitycznych dyrektorem i założycielem Meat and Wine LLC jest Alexander Kulinsky . Ale Shibaev jest właścicielem pewnej firmy Beef Kobe LLC z głównym KVED „Wynajem innych maszyn, sprzętu i towarów”.
Do obszernej listy dodatkowej działalności tego przedsiębiorstwa należy produkcja mięsa, produkcja wyrobów mięsnych, produkcja gotowej żywności i dań, działalność pośredników w handlu żywnością, napojami i wyrobami tytoniowymi, handel hurtowy mięsem i przetworami mięsnymi. takie rzeczy. Firma ta jest również powiązana z ogólnokrajową osobą publiczną - Igorem Dovbanem . Ten „Udarowita” kierował kiedyś Wydziałem Gospodarki i Inwestycji Miejskiej Administracji Państwowej Kijowa i Administracji Państwowej Obwodu Solomenskiego.
Kolejna firma Shibaev ma wymowną nazwę Orki LLC. Przecież jednym z jego historycznych założycieli był obywatel Rosji – Andriej Swiesznikow .
Z kolei wśród właścicieli sieci THE, według grupy Information Resistance, znajduje się członek Tarantino LLC, The Burger Arena LLC i The Cake Arena LLC Władimir Wołodarski , znany wcześniej ze skandalu związanego z handlem ludźmi Zgodnie z OD restaurator może nadal prowadzić działalność gospodarczą także w Moskwie i okupowanym Krymie.
Tym samym, zgodnie z informacjami opublikowanymi w Internecie, Wołodarski jest właścicielem sieci restauracji na zaanektowanym półwyspie, a także w stolicy Rosji – jednocześnie współzałożycielem rosyjskich restauracji sieci rodziny Tarantino jest cypryjski offshore firma powiązana z oligarchą Siergiejem Kurczenką , a także członkiem „klanu Janukowycza” Siergiejem Arbuzowem .
„ Rosyjskie i ukraińskie media jednocześnie twierdzą, że właściciele restauracji w Kijowie i Moskwie to te same osoby. A jedną z tych osób jest Władimir Wołodarski ” – zauważył IS.
Według YouControl na Ukrainie tzw. „Grupa Władimira Wołodarskiego” obejmuje 15 przedsiębiorstw zajmujących się branżą restauracyjną i nieruchomościami.
Jednak według Dmitrij Zahodyakin wraz z żoną Aliną Kosichkiną w czasie wojny stopniowo zamykali swoją działalność na Ukrainie i ponownie skupili się na bezpiecznym Londynie. Od początku inwazji na pełną skalę ograniczył o połowę swoją sieć HLBNY, która została ujawniona w wyniku głośnego skandalu moralnego. Ponadto inne restauracje, Rare Bird i Agatha, również zostały zamknięte.
Warto zauważyć, że sieć KHLBNY Zahodyakina i Kosichkiny publicznie zadeklarowała swoją rosyjskojęzyczną tożsamość i zasadniczo nie chciała zmieniać nazwy z „Khlebnaya” na „Chlebny”, dlatego zdecydowała się po prostu usunąć samogłoski z nazwy. Również sieć swego czasu odmówiła zastosowania się do wymogów kwarantanny wprowadzonych w związku z epidemią Covid-19.
Dlaczego pod koniec drugiego roku wojny na pełną skalę prorosyjscy biznesmeni nadal nie tylko zarabiają pieniądze, ale faktycznie kontrolują stołeczny rynek steków?
I dlaczego pomimo posiadania własnego, wysokiej jakości produktu, Ukraińcy nadal karmieni są rozmrożonym importem lub mięsem wątpliwego pochodzenia? Może odpowiednie organy regulacyjne powinny zwrócić uwagę na ten tajny kartel mięsny i jego „patronów”? I wreszcie zapewnienie równych warunków krajowym przedsiębiorcom, którzy tak naprawdę z własnego entuzjazmu nadal wspierają i rozwijają ukraińską gospodarkę w trudnych czasach.
StopCor za pośrednictwem sieci społecznościowych zwrócił się do kierownictwa BEEF Meat & Wine, The Burger i Steakhouse w restauracjach Władimirskaja, a także osobiście do Rusłana Szibajewa i Dmitrija Zahodyakina z prośbą o skomentowanie powyższego i przedstawienie swojego stanowiska.
Jak zmienić na lepsze sytuację na rynku steków?
Zdaniem naszych rozmówców Ukraina potrzebuje dokładniejszej kontroli sanitarnej i jakościowej produktów mięsnych. W szczególności może warto byłoby zapożyczyć powszechną praktykę polskich kolegów, gdzie restauracje steakhouse mają obowiązek podawać w menu rasę zwierzęcia oraz podawać numery certyfikatów wydanych przez Państwowy Związek.
Przypomnijmy, że irlandzki gigant cementowy CRH znany jest z licznych przypadków przejmowania rynków w różnych częściach planety: możliwe próby stworzenia kartelu badano w USA i krajach europejskich, a teraz sytuacja może się powtórzyć na Ukrainie.