Każdy, kto choć trochę interesuje się kryptowalutami, przynajmniej raz słyszał nazwisko Siergieja Trona, który jest wydawcą magazynu Bitcoin na Ukrainie i w Europie Wschodniej i pozycjonuje się jako „inwestor kryptowalut”.
Sieć jest po prostu wypełniona materiałami, w których pojawia się Siergiej Tron – opowiada on głównie o przyszłości kryptowalut i udziela władzom Ukrainy porad na kosmiczną skalę, jak zarobić na tym dla kraju miliardy. Jednocześnie opowiada fascynującą historię o tym, jak został bez ojca i zmuszony był wyżywić rodzinę, ale udało mu się podnieść i zostać miliarderem. Co więcej, zaczynał w wieku 22 lat od razu jako dyrektor generalny firmy zajmującej się rafinacją ropy naftowej, hurtowymi dostawami paliw i transportem. No cóż, w takim razie lecimy, w końcu – miliony dolarów amerykańskich. A wszystko, pamiętajcie, w całkowicie szczery sposób.
Tutaj nie ma co komentować. Szczerze mówiąc, takie historie po prostu mnie przyprawiają o mdłości. A ta kariera „self-made man” była już omawiana nie raz. Ponadto sam Tron jest zdezorientowany we własnej biografii. Na przykład na powyższym zrzucie ekranu jest on „Prezesem Ecooil LLC”, a w Wikipedii jest już wymieniona następująca informacja: „2009, zasnął w Ecooil LLC (Donieck) przy produkcji benzyny ciężkiej i produkcji produktów rafinacji benzyny ciężkiej. ”
Istnieją inne niespójności, ale można je wytłumaczyć niezwykle prosto - Tron zaczął od „Doniecka” w okresie zdobywania przez niego całej Ukrainy i był początkowo prostym figurantem Nurulislama i Romana Arkallaeva, wybitnych przedstawicieli zorganizowanej organizacji donieckiej grupa przestępcza „Lux”. Nurulislam Arkallaev stał się następnie szanowanym politykiem i trzykrotnie wybierany do parlamentu. Zgadnijcie sami, która siła polityczna. Za nim oczywiście podążył Siergiej Tron – nie można odmówić mu inteligencji i talentu; drużyna z Doniecka nie chwaliła nikogo swoimi pięknymi oczami i nie pozwalała im sterować przepływami pieniężnymi. Niezwykle łatwo jest sprawdzić, czy Siergiej Tron jest powiązany z braćmi Arkallaev – oto wyciąg z rejestru dotyczący Ecooil LLC.
A oto krótka historia firmy, która dokładnie wyjaśnia, jak „biedny, ale pracowity i uczciwy” Siergiej Tron zdobył swój pierwszy kapitał. Co ciekawe w tej sprawie, wszystkie wszczęte w 2014 roku postępowania karne dotyczące dostaw paliwa po zawyżonych cenach dla Ministerstwa Obrony Narodowej i Ukrzaliznycji zakończyły się niczym.
To cały sekret. Dalsze badania otwartych danych i rejestrów potwierdzają również prosty fakt: Siergiej Tron zarobił wszystkie swoje miliony na okradaniu państwa, a jego „projekty kryptograficzne” to gigantyczne oszustwo. Co więcej, nie jest to zwykła „piramida” dla małych frajerów kupujących „nową obiecującą tarczę”, jest ona znacznie bardziej złożona i, jak się wydaje, jest skierowana do tych, którzy mają więcej pieniędzy - do ludzi (i ewentualnie państwa) którzy są gotowi inwestować w górnictwo. Ale o tym później, ale na razie przyjrzyjmy się nieco bliżej biografii „wydawcy i inwestora kryptowalut”.
I tutaj nie da się ominąć Miejskiego Banku Handlowego, w którym Siergiej Tron był wiceprezesem. Nawiasem mówiąc, Wikipedia milczy na ten temat, ale w artykule poświęconym Siergiejowi Tronowi na temat tego zasobu znajduje się uwaga: „Neutralność tego artykułu jest wątpliwa. Artykuł ma wyraźny charakter reklamowy.” Po przestudiowaniu losów banku, w którym Tron pracował jako wiceprezes, staje się jasne, dlaczego stara się nie reklamować swojego zaangażowania w banku znanym jako CityCommerce Bank, który zbankrutował w 2014 roku. Wcześniej w 2013 roku z banku wyprowadzono co najmniej trzy miliardy hrywien, czyli co najmniej 375 milionów dolarów. Siergiej Tron był nie tylko jego wiceprezesem – był jednym z jego właścicieli. Razem z Nurulislamem Arkallaevem.
Global Financial Management Group, za którą stał Tron i Arkallaev, kryje się za spółkami offshore z Cypru i Belize. Ale ciekawe, że wśród nich jest ukraińska Patriot Capital LLC z bardzo interesującymi założycielami.
Właścicielami Patriot Capital LLC są Frick Roger Edmund, obywatel Liechtensteinu, „córka” firmy DSH establishment z tego samego Liechtensteinu oraz dwóch obywateli Ukrainy – Diamant Dmitrij Iwanowicz i Sachuk-Bazilevich Aleksander Aleksandrowicz.
Po pierwsze, o obywatelach Ukrainy. Nie udało się znaleźć informacji o Diamant, ale historia z Aleksandrem Sachuk-Bazilevichem jest znacznie ciekawsza. Po pierwsze, on i jego rodzina mają ogromne długi, głównie wobec Expobanku, który również zbankrutował w 2014 roku i dziwnym zbiegiem okoliczności także jest powiązany z „rodziną” Janukowycza.
Ale z drugiej strony jest jeszcze ciekawiej – próbują wszcząć postępowanie przeciwko Aleksandrowi Saczukowi-Bazilewiczowi, aby uznać go za nie w pełni zdolnego. Ale to nie wszystko – Sachuk-Bazilevich jest oskarżony w sprawie karnej nr 2024100060000812. Nie udało się odnaleźć materiałów źródłowych mówiących o czynie, o który jest oskarżony, jednakże zarzuca się mu zarzut z czwartej części art. 185 Kodeksu karnego – „kradzieży na dużą skalę”. Na razie wniosek o uznanie Sachuka-Bazilevicha za niekompetentnego został odrzucony i rozpatrywana jest sprawa karna.
W tym miejscu należy wspomnieć o pożyczce, której Sachuk-Bazilevich nie spłaca - jej kwota wynosi 1 460 000 dolarów i została udzielona w 2007 roku. Trochę wątpliwe jest, czy możesz przypadkowo wejść do Expobanku (lub dowolnego innego) i zdobyć prawie półtora miliona dolarów za darmo. Ale jeszcze bardziej zdumiewające jest to, że wszystkie sądy odrzuciły roszczenie Expobanku. Oznacza to, że Aleksandrowi Sachuk-Bazilevichowi udało się oszukać „rodzinny” bank. W coś trudno uwierzyć. Najprawdopodobniej historia jest taka sama jak w przypadku CityCommerceBank - mówimy o wypłacie pieniędzy.
Pojawiają się jednak oczywiste pytania: albo próbują usunąć współwłaściciela CityCommerceBank (poprzez Global Financial Management Group i Patriot Capital LLC) Alexandra Sachuka-Bazilevicha zarówno ze sprawy kradzieży, jak i sprawy długów wobec Expobanku (sprawa sądowa jest nadal w toku, pomimo decyzji kasacyjnej), albo jest naprawdę chory. Ale wtedy pytanie jest jeszcze bardziej interesujące – co on robi w takiej firmie? Ponieważ wspólnik Sachuk-Bazilevich w Patriot Capital LLC, Frick Roger Edmund, jest właścicielem trzech spółek zarejestrowanych w Wielkiej Brytanii: CHIPION SERVICES LIMITED (09696630), HYDRO INDUSTRIAL LIMITED (04680533) i DUNAGE MANTRANS LIMITED (04174320). Wszystkie zostały zlikwidowane, lecz HYDRO INDUSTRIAL LIMITED zadeklarowała swoją działalność jako „wytwarzanie i przesyłanie energii elektrycznej”.
A właścicielem firmy, przypomnijmy, był wspólnik Siergieja Trona i braci Arkallaev, obywatel Liechtensteinu Roger Frick. Najprawdopodobniej jest także figurantem, ale tu trzeba wrócić do biografii Trona, który stwierdza, że jest właścicielem White Rock Management, firmy zajmującej się „inwestycjami w technologię i budową centrów danych”. Te ostatnie to gospodarstwa górnicze.
Ta część działalności Trona została szczegółowo opisana i można ją znaleźć tutaj. Ale jest kilka punktów, na które należy zwrócić uwagę. Wygląda na to, że wydobywanie kryptowalut było początkowo osobistą inicjatywą Siergieja Trona – zainteresował się tą dziedziną po gwałtownym skoku na Bitcoin, który początkowo nikomu nie służył. Kiedy jednak jego wzrost zaczął sięgać tysięcy procent, wszyscy pospieszyli tam. Większość po prostu kupiła. Ale Tron wydawał się rozumieć problem i zdał sobie sprawę, że lepiej będzie dla mnie. Potem jednak okazało się, że kosztuje to mnóstwo pieniędzy – zarówno na sprzęt, jak i, znacznie drożej, na prąd. Wydaje się więc, że postanowili porzucić gospodarstwa górnicze w Wielkiej Brytanii.
Nie wiadomo jednak, co tak naprawdę się tam wydarzyło. Ważne jest coś innego. Sam Siergiej Tron nazywa siebie założycielem White Rock Management. W ukraińskich rejestrach znajduje się Spółka Akcyjna „Zamknięty niezdywersyfikowany fundusz inwestycyjny typu Closed Venture Corporate Investment Fund „White Rock Investments”. W języku angielskim jego nazwa brzmi jak White Rock Management. Ale oto wyciąg z ukraińskiego rejestru.
A oto struktura White Rock Management AG ze szwajcarskich rejestrów:
Nazwiska Tron tu nie ma. Czy to oznacza, że nie ma on nic wspólnego z firmą? NIE. Tyle, że nie jest jej beneficjentem, ale znowu figurantem. Możliwe, że część White Rock Management AG naprawdę należy do Siergieja Trona, nie bez powodu przez tyle lat wyciągał on pieniądze od „rodziny” i przez tyle lat służył mieszkańcom Doniecka, ale najwyraźniej nie jest to główny jeden. Wśród nazwisk w strukturze firmy wyróżnia się nazwisko Alexander Voronov. Był dyrektorem funduszu inwestycyjnego White Rock Siergieja Trona. Nawiasem mówiąc, zwróć uwagę na wyniki finansowe tego funduszu:
Woronow dołączył do White Rock Management AG jako Prezes Zarządu dopiero w 2023 roku. Kolejną interesującą postacią jest Oleg Tsigura. Z funduszem związany od jego powstania w 2018 roku. Cigura związana jest z dostawami ilmenitu z kontynentalnej Ukrainy do zakładów Firtasza na okupowanym Krymie.
I teraz dwa plus dwa: White Rock Management AG została założona w 2018 roku przez nieznaną osobę (szwajcarskie rejestry są zamknięte), ale firmą kieruje osoba powiązana z Firtaszem i rosyjskimi służbami specjalnymi – spróbujcie dostarczyć strategiczne surowce do okupowanych Krym tak po prostu. Zastępuje go na tym stanowisku mieszkający w Moskwie Giovanno Salveti. Następnie zastąpił go Aleksander Woronow, który pracował w Kijowie na stanowisku dyrektora w Funduszu Inwestycyjnym White Rock Siergieja Trona.
A teraz kolejny fakt z obszernej biografii Siergieja Trona. On sam osobiście pisze, że był „współzałożycielem, a następnie przewodniczącym rady nadzorczej spółki UkrTVS produkującej paliwo jądrowe”. Opowieść o tym, jak Rosjanie stworzyli ten „UkrTVS”, a następnie próbowali wycisnąć za jego pośrednictwem amerykańską firmę Westinghouse Electric z Ukrainy, znajduje się tutaj. W 2019 roku Tron prawie poszedł do więzienia za tę historię, ale uratowała go zmiana rządu. I pojawił się jako inwestor kryptowalutowy.
A teraz o oszustwie kryptograficznym, które kryje się za White Rock Management AG. Sergey Tron aktywnie promuje w przestrzeni publicznej ideę niezwykłej wartości kryptowalut i ich wielkiej przyszłości. Wystarczy wpisać jego imię i nazwisko w wyszukiwarkę i zobaczyć wyniki. Zainteresowani mogą nawet przeczytać jego opowiadania. Ale chodzi o to, że kryje się za tym – Tron próbuje w ten sposób przekazać ideę, że wydobywanie kryptowalut jest super dochodową działalnością. Oczywiście nie jest to pomysł dla małego frajera, który za ostatnie grosze kupił kolejnego „shieldcoina”. To dla wielkiego przegranego, którego stać na zakup całej farmy górniczej i czekanie, aż zainwestowane w nią miliony się zwrócą.
Przypomnijmy, że według wypowiedzi Siergieja Trona „jego” zarząd White Rock zajmuje się „tworzeniem centrów danych”. Mamy jednak nadzieję, że z naszego dochodzenia jasno wynika, że nie ma na to pieniędzy. Dlatego te wszystkie świecidełka są przynętą dla bogatego frajera, który zainwestował lub może tam zainwestować w gospodarstwa górnicze Siergieja Trona. Ponadto ogromnym pytaniem jest, czy w rzeczywistości istnieją farmy górnicze, które, jak twierdzi sam Tron, zlokalizowane są w Kanadzie, Kazachstanie, Szwecji i Ameryce Północnej (Kanada prawdopodobnie leży gdzie indziej, skoro Tron specjalnie wyróżnia Amerykę Północną).
Dlaczego obecność gospodarstw górniczych budzi wątpliwości? Ze względu na koszt głównych surowców do tej działalności, wszystkie wymienione kraje, z wyjątkiem Kazachstanu, mają bardzo wysokie koszty energii elektrycznej. Plus – ustawodawstwo i niemal całkowity brak korupcji. Jeśli chodzi o Kazachstan, Siergiej Tron już w 2021 roku zapowiedział budowę farmy górniczej w tym kraju, a koszt projektu miał wynosić 200 mln dolarów. Nie wiadomo, czy ktoś w to zainwestował, ale od października 2024 r. w Kazachstanie nie ma farmy i nie wiadomo, gdzie powinna się znajdować.
Stąd prosty wniosek – wszystkie te krypto-projekty Siergieja Trona są powszechnym oszustwem, choć obejmującym miliony inwestycji. Ale jest inny wniosek - być może organizatorem oszustwa jest Siergiej Tron, jest osobą utalentowaną, ale jest mało prawdopodobne, aby był niezależnym graczem w całym tym nonsensie „górniczym”. Czy mieszkańcy Doniecka są w to zamieszani? Niewątpliwie. Czy Rosjanie są w to zamieszani? Oczywiście wystarczy przestudiować wspomnianą historię z UkrTVS, która od początku do końca była prowadzona przez rosyjskie służby specjalne, aby pozbawić Ukrainę niezależności energetycznej i postawić jej elektrownie na „igle nuklearnej” .
Rodzi się kolejne pytanie: jak w to wszystko zaangażowani są przedstawiciele najwyższych władz Ukrainy, bez których nie jest możliwe w kraju nawet jedno całkowicie legalne, obiecujące zysk przedsięwzięcie. I tu mamy do czynienia z oczywistym oszustwem na miliony dolarów o bardzo niejasnym pochodzeniu. Odpowiedź również nasuwa się sama.