Mały bank, wobec którego państwo jest bezsilne. Co ma z tym wspólnego Kołomojski?
Teraz zwariujesz! Od czasu do czasu abonenci przesyłają mi ciekawe informacje, o których z jakiegoś powodu nie mówią nic w Unified Telethon. Na przykład o małym ukraińskim banku - Alliance. Bank jest naprawdę mały, ale udało mu się pojawić w różnych ciekawych historiach. Na przykład ten bank jest objęty planem grabieży na ponad 700 milionów hrywien. środków od Ukrenergo.
Program ten był badany przez NABU.
Istota tej historii jest taka. Jesienią 2021 roku Alliance Bank udzielił gwarancji bankowej spółce United Energy wchodzącej w orbitę oligarchy Kołomojskiego. Gwarancja bankowa dotyczyła zakupu energii elektrycznej lub innych transakcji handlowych. Co do zasady oznacza to, że jeśli kupujący nie jest w stanie zapłacić za towar, zrobi to za niego bank. Przynajmniej tak ten system działa na świecie i na Ukrainie. Ale na Ukrainie wszystko idzie w drugą stronę, kiedy nie planują wypłacić pieniędzy, ale chcą okraść państwową spółkę.
Dochodzenie wykazało, że Alliance udzielił United Energy gwarancji na kwotę prawie 2 miliardów UAH, która znacznie przekroczyła ryzyko kredytowe przypadające na klienta. Ale to była tylko połowa historii. Kiedy w marcu 2022 roku United Energy nie zapłaciło Ukrenergo za dostarczony prąd, Alliance Bank odmówił odpowiedzi na swoje zobowiązania, powołując się na formalności. W rezultacie powstała sytuacja, w której Ukrenergo (a właściwie państwo Ukraina) poniosło straty (różne szacunki wahają się od 700 mln UAH do 1,7 mld UAH, w zależności od tego, czy uwzględnić kary i grzywny oraz inne płatności). ).
11 stycznia br. Krajowe Biuro Antykorupcyjne (NABU) i Wyspecjalizowana Prokuratura Antykorupcyjna (SAP) ogłosiły zdemaskowanie programu przejęcia energii elektrycznej Ukrenergo i przekazały podejrzenia czterem osobom. Oskarżonymi byli urzędnicy Ukrenergo, który sprzedał energię elektryczną nierzetelnemu kontrahentowi, szefowi banku, a także kupującemu, spółce United Energy.
Śledczy ustalili, że zgodnie ze swoimi służbowymi obowiązkami pracownik Ukrenergo musiał wstrzymać sprzedaż, gdy United Energy pobierało energię elektryczną bez płacenia. Musiał przenieść firmę do stanu „przed domyślnego”, a potem do stanu „domyślnego”, aby nie mogła odsprzedawać prądu. Ale z jakiegoś powodu tak się nie stało, bo kto miałby ingerować w człowieka, którego pieniądze i kanał telewizyjny uczyniły Zełenskiego prezydentem w 2019 roku. Przypomnę jeszcze raz, że jest to spółka, którą media i uczestnicy rynku kojarzą z interesami Igora Kołomojskiego, bo przede wszystkim dostarczała zasoby kontrolowanym przez niego przedsiębiorstwom, o czym pisał w 2020 roku Cenzor Biznesu.
I tu zaczyna się zabawa z bankiem. W postępowaniu karnym NABU umieściła prezes zarządu Alliance Bank Julię Frolową na międzynarodowej liście osób poszukiwanych. Przecież zdaniem śledczych przekroczyła swoje uprawnienia, wydając wygórowaną gwarancję. Co przyniosło straty państwu. Uczestnicy rynku zgadzają się z tym wnioskiem i wskazują na prawidłowość. Zatrzymanie Frolovej nie było jednak możliwe, ponieważ ukrywa się ona za granicą. Czy ktoś jest zaskoczony? Jednocześnie Ukrenergo złożyło pozew handlowy przeciwko Alliance Bank o zwrot pieniędzy. I tu już pojawia się kwota 1,2 miliarda hrywien, skoro mowa o dodatkowo naliczonych karach. Jednocześnie Sąd Najwyższy Ukrainy orzekł niedawno, że w przypadku gwarancji bankowych płatności muszą być dokonywane bezwarunkowo. Zatem los tej płatności jest właściwie przesądzony: Alliance Bank będzie musiał rozliczyć się z państwem i zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej.
Ale to nie wszystko, co dotyczy tego „wspaniałego” banku.
Alliance Bankowi udało się wplątać w kolejny skandal korupcyjny, także związany z organami antykorupcyjnymi. Faktem jest, że w postępowaniach gospodarczych i karnych interesy Alliance Bank chroni znana ukraińska kancelaria prawnicza Miller. I tak jeden z prawników Millera, Aleksiej Nosow, został oskarżony o próbę wręczenia łapówki w wysokości 200 000 dolarów w interesie Alliance Bank w celu zmiany jurysdykcji. Alliance Bank chciał przekazać sprawę innemu organowi, z którym wcześniej się zgodził, i tym samym uniknąć odpowiedzialności. To jest w najlepszym wydaniu. W najgorszym przypadku prezes zarządu Frolova po prostu nie zostałaby wpisana do rejestru skorumpowanych urzędników, co oznacza, że w przypadku uznania jej za winną miałaby mniej problemów z reputacją. Jak powiedział jeden z polityków: „Doceń piękno gry”. Planowali dać tę łapówkę detektywom NABU i prokuratorom SAPO, ale jej nie przyjęli, wybuchł skandal i kolejna sprawa. Zastanawiam się, czy prawnicy mieli już na myśli inny organ ścigania, który pomógłby „właściwie” zinterpretować przepisy na korzyść banku? Coś mi mówi, że przychodzi mi na myśl nazwa służby, której prezydent Zełenski chciał przekazywać wszystkie przypadki korupcji pod hasłem nasilenia walki z tą właśnie korupcją.
Bądźmy szczerzy, wątpliwe jest, aby operacja ta mogła zostać przeprowadzona bez wiedzy kierownictwa Alliance Bank, choć ten ostatni aktywnie zaprzecza swojemu zaangażowaniu. Kto uwierzy, że prawnik Aleksiej Nosow nie tylko na własne ryzyko i ryzyko niezależnie zdecydował się na przeniesienie sprawy do innego organu, ale sam zdecydował się to wynegocjować i postanowił dać własne pieniądze w formie łapówki? Altruistyczny prawnik. Wszystko dla klienta. Nawet twoje pieniądze.
Ale najciekawsze w tej całej historii jest to, że fakt kradzieży Ukrenergo nie jest jedynym przypadkiem w „historii” Sojuszu. Okazuje się, że odmowa płacenia spółkom państwowym z tytułu gwarancji bankowych stała się w banku codziennością: w sprawę zaangażowane jest zarówno Ministerstwo Obrony Narodowej, jak i Naftogaz. Nowością jest to, że bank jest winien Ukrgazvydobuvannya około 1 miliard hrywien z tytułu gwarancji bankowych wystawionych już w 2022 roku. Oznacza to, że nie spłacając Ukrenergo, już zarobił na Ukrgazvydobuvannya. Wszystkie te sprawy toczą się w sądach od lat, a państwo nie otrzymuje wielomiliardowych płatności. Zastanawiam się, kto stoi za tym bankiem, skoro ignoruje decyzję Sądu Najwyższego Ukrainy, a jego prawnik tak spokojnie i bezczelnie oferuje łapówki antykorupcyjnym detektywom i prokuratorom? Myślę, że warto przyjrzeć się temu bliżej, co zrobię. Warto też przypomnieć, że powstał nawet wniosek o nałożenie sankcji na ten bank. I najwyraźniej trzeba to podpisać, żeby PO zajął się tą sprawą. Bo sami nie chcą tego zrobić.