Sobota, 6 lipca 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Broń laserowa na Ukrainie: czy „smoczy ogień” pomoże ukraińskim siłom zbrojnym

W ubiegły piątek, 12 kwietnia, brytyjski sekretarz obrony Grant Shapps ogłosił plany dostarczenia Ukrainie systemu broni laserowej DragonFire, który jest obecnie w fazie testów i ma za zadanie przechwytywać drony, a nawet rakiety balistyczne.

Rząd brytyjski jest zainteresowany upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: pomóc naszemu krajowi poprzez demonstrację solidarności, a także przetestować nowy produkt w rzeczywistych warunkach bojowych.

Ile prototypów DragonFire może zdobyć Ukraina?

Zabiorą cię na badanie

Grant Shapps w ostatnim czasie rozmawiając z brytyjskimi dziennikarzami podkreślał chęć przyspieszenia procesu wprowadzania takiej broni do arsenału brytyjskiej marynarki wojennej i armii, dążąc do znacznego skrócenia pierwotnie planowanych ram czasowych. Według niego rząd zamierza zintegrować system DragonFire ze swoimi siłami zbrojnymi do 2027 roku, jednak w kontekście obecnego konfliktu w Europie spowodowanego agresją Rosji na Ukrainę rozważana jest możliwość wcześniejszego wysłania prototypów na Ukrainę, nawet jeśli nie, zostaną sfinalizowane.

„Celem jest rok 2027, ale chcę przyjrzeć się każdemu aspektowi tego procesu. Teraz w Europie toczy się prawdziwy konflikt (rosyjska agresja na Ukrainę), do rozwiązania którego mamy unikalną, nowoczesną broń, która może się przydać” – cytuje wypowiedź brytyjskiego ministra „The Daily Telegraph”.

Jest oczywiste, że decyzja o przeniesieniu najnowszych osiągnięć na Ukrainę podyktowana jest nie tylko chęcią pomocy nam w odparciu ataków rakietowych i dronów w sytuacji niedoboru rakiet dla systemów obrony powietrznej. Rząd brytyjski, dowódcy wojskowi i przedstawiciele kompleksu wojskowo-przemysłowego są zainteresowani testowaniem DragonFire w rzeczywistych warunkach bojowych przeciwko rosyjskim rakietom i UAV.

„Już jest jasne, że nikt nie będzie czekać do 2027 roku. W najbliższej przyszłości możemy otrzymać jedną lub co najwyżej dwie instalacje DragonFire wraz z brytyjskimi naukowcami, którzy będą przy niej pracować. Broń najprawdopodobniej zostanie umieszczona w pewnej odległości od linii frontu: gdzieś w regionach centralnych lub nawet zachodnich, a podczas ataków wszystko to będzie testowane z maksymalnym zasięgiem rosyjskich rakiet i dronów” – zauważył w swoim raporcie ekspert wojskowy Iwan Stupak. komentarz do Apostrofu.

DragonFire to system wykorzystujący wiązkę laserową, który skutecznie zestrzeliwuje cele powietrzne, takie jak drony i rakiety. Cechą szczególną tego systemu jest jego niewidzialność i bezgłośność, dzięki zastosowaniu długości fali światła około jednego mikrona, co sprawia, że ​​wiązka lasera jest niewidoczna dla ludzkiego oka i przybliża ją do widma podczerwieni.

DragonFire ma ultraszybką prędkość działania równą prędkości światła, chociaż jego zasięg jest nadal utajniony. Według podanych wskaźników, system jest w stanie błyskawicznie nagrzać wiązką metalowe powierzchnie do temperatury 3000 stopni Celsjusza, zamieniając metal w plazmę i przepalając blachę, kadłub i inne rodzaje broni w ciągu zaledwie kilku sekund.

Broń jest nie tylko skuteczna, ale także ekonomiczna: koszt jednego strzału to zaledwie 10 funtów szterlingów, co stanowi równowartość około 12 dolarów.

Skąd czerpać energię?

Plan jest taki, aby początkowo zainstalować DragonFire na pokładach brytyjskich okrętów wojennych, a następnie rozmieścić systemy na lądzie. Naziemna wersja lasera zostanie zamontowana na pojeździe towarowym i będzie służyć jako system obrony powietrznej.

„Oto jeden z głównych kluczowych punktów: DragonFire i podobne systemy laserowe zużywają duże ilości energii. Dlatego pierwotnie projektowano je z myślą o stosunkowo dużych okrętach wojennych wyposażonych w potężną elektrownię. Jeśli są one używane zasadniczo na bazie mobilnej, będziesz musiał również zapewnić potężny generator. Umieszczenie DragonFire w pobliżu dużego obiektu wytwarzającego energię (na przykład elektrowni cieplnej) jest niebezpieczne, ponieważ system może zostać zidentyfikowany i zaatakowany wraz z samą elektrownią” – wyjaśnił Apostrophe ekspert ds. broni rakietowej i analityk polityczny Alexander Kochetkov.

Po wstępnej instalacji eksperci armii brytyjskiej przeanalizują, w jaki sposób można ulepszyć system i zidentyfikują potencjalne niedociągnięcia.

Naukowcy z Laboratorium Obrony Porton Down (DSTL) i eksperci z odpowiednich branż aktywnie pracują nad przeniesieniem tej broni laserowej z etapu eksperymentu laboratoryjnego do etapu gotowości do użycia bojowego. Broń działa na zasadzie skupiania 37 wiązek laserowych o mocy 1,5 kW każda, które ułożone są w sześciokątną siatkę i wzmacniane przez lustra. Powoduje to zjawisko konstruktywnej interferencji, które znacznie zwiększa ogólną moc systemu.

Starszy fizyk laserowy w brytyjskim laboratorium obronnym DSTL Tim Kendall, który odegrał kluczową rolę w rozwoju broni laserowej DragonFire, opisał ją jako urządzenie zdolne do wytworzenia „idealnej wiązki laserowej”. Wspomnianą wiązkę można skierować przez soczewkę teleskopową, aby poprawić dokładność i wydajność.

Podczas testów z wykorzystaniem specjalnie zaprojektowanego systemu naprowadzania i wysokiej jakości komponentów broń skutecznie zniszczyła drony i spowodowała eksplozję pocisków moździerzowych w ciągu pięciu sekund.

Oczekuje się, że DragonFire będzie w stanie uderzać w drony znacznie taniej niż tradycyjne rakiety przechwytujące, które mogą kosztować setki tysięcy dolarów.

System został zaprojektowany specjalnie do zwalczania dronów, ale Grant Shapps zauważył również, że jest wystarczająco potężny, aby poradzić sobie z szybszymi celami, takimi jak rakiety balistyczne, a nie tylko UAV.

Wszystko będzie nam pasować

Choć technologia nie jest jeszcze gotowa do zastosowania bojowego, minister Shapps potwierdził, że trwają rozmowy z ekspertami wojskowymi na temat możliwości szybkiego wprowadzenia DragonFire podczas już toczących się konfliktów zbrojnych.

Ukraińskie dowództwo w dalszym ciągu ostrożnie wypowiada się na temat perspektyw rozwoju współczesnej Wielkiej Brytanii, zauważając, że w dalszym ciągu warto oceniać skuteczność broni laserowej. Jednocześnie, jak podczas teletonu w ubiegłą sobotę zauważył przedstawiciel ukraińskich sił powietrznych Ilja Jewłasz, nasz kraj potrzebuje wszelkich systemów obrony powietrznej, w tym eksperymentalnych, aby odeprzeć rosyjskie ataki.

„Wszelkie systemy obrony powietrznej, zwłaszcza eksperymentalne, są niezbędne do zwalczania rosyjskich rakiet i dronów, które wróg wystrzeliwuje na Ukrainę. Jednak nadal trudno powiedzieć, na ile są one skuteczne” – stwierdziła Ilya Yevlash.

Podkreślił także znaczenie zachowania poufności w sprawach użycia nowej broni, zauważając, że ukraińskie kierownictwo wojskowo-polityczne może omawiać ten temat, ale szczegóły muszą pozostać tajemnicą.

Pewne ograniczenia

„Jest oczywiste, że Brytyjczycy szczerze chcą nam pomóc, ale obiektywnie nie mają takich magazynów i arsenałów, jakie mają Stany, więc teraz Londyn próbuje upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: podać nam pomocną dłoń i przy okazji w tym samym czasie przetestuj nowy produkt laserowy. Ten ostatni aspekt ma ogromne znaczenie, gdyż teoria może różnić się od praktyki. Mieliśmy już doświadczenie, gdy otrzymaliśmy nowe zachodnie BSP ze sztuczną inteligencją, ale w rzeczywistych warunkach bojowych okazało się, że lepiej radzą sobie drony wykonane ze stosunkowo tanich chińskich podzespołów” – mówi Aleksander Kochetkov.

Ponadto, pomimo znacznych możliwości broni laserowej, jej skuteczność może być ograniczona warunkami atmosferycznymi. Dlatego w warunkach deszczu lub mgły systemy laserowe mogą być nieskuteczne. Nie umniejsza to jednak ich potencjalnego znaczenia w zmianie sytuacji na polu walki.

Od końca ubiegłego wieku wiele krajów, m.in. USA, Rosja, Wielka Brytania, Chiny, Francja, Niemcy, Turcja (z projektem Alka) i Izrael (z systemem Iron Beam), aktywnie rozwija broń laserową. Wysiłki te mają na celu udoskonalenie technologii, które mogłyby radykalnie zmienić strategie wojskowe.

Zgodnie z postanowieniami Konwencji Genewskiej użycie skierowanej broni energetycznej przeciwko ludziom jest zabronione, dlatego głównym obszarem zastosowania laserów bojowych jest walka z dronami, satelitami i systemami robotycznymi.

Przykładowo jesienią 2022 roku niemiecka marynarka wojenna ogłosiła pierwsze użycie broni laserowej dużej mocy do neutralizacji dronów. Podobne doniesienia napłynęły ze Stanów Zjednoczonych, a także z Rosji, która wiosną 2022 roku informowała o „udanym” użyciu lasera bojowego przeciwko ukraińskiemu dronowi. Departament obrony USA zdementował jednak te oświadczenia, wskazując na brak dowodów na użycie przez Rosję tego typu broni przeciwko Siłom Obronnym Ukrainy.

Pomimo oczywistych niepowodzeń i ujawnień rosyjskich podróbek, Kreml na najwyższym szczeblu zachwyca się wykorzystaniem „laserów bojowych” i robotów bojowych wyposażonych w „sztuczną inteligencję”. Władimir Putin, kierujący krajem ze swojego bunkra, w grudniu ubiegłego roku na posiedzeniu zarządu rosyjskiego Ministerstwa Obrony wyraził żądanie „kontynuowania prac nad stworzeniem obiecujących rozwiązań dla armii i marynarki wojennej”, ukierunkowanych na strategiczną przyszłość sił zbrojnych.

„Mam na myśli systemy robotyczne i lasery bojowe, broń wykorzystującą technologie sztucznej inteligencji i opartą na nowych zasadach fizycznych” – powiedział Putin.

Na razie wszystko zmierza do tego, że choć Kreml wymyśla bajki, Ukraina może być przynajmniej o krok przed krajem-agresorem pod względem ultranowoczesnej broni.

spot_img
Źródło : APOSTROF
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap